« poprzedni wątek | następny wątek » |
61. Data: 2011-01-17 22:24:31
Temat: Re: Seks przedmałżeński to zuoOn 17 Sty, 22:34, "Chiron" <c...@o...eu> wrote:
> Użytkownik "Hanka" <c...@g...com>
> http://www.youtube.com/watch?v=lqyHVPVz9ms
> ======================================
> Batumi? Czyli popierasz oderwanie Abchazji?!
Hmm, Batumi to stolica Adzarii, ktora
juz nie jest luzakiem, niestety, czy stety,
nie wiem - nie siedzę w tych sprawach.
Co do Abchazji zas, jesli Mat' Rasija poparla
jej autonomie, to coz mnie maluczkiej
opowiadac sie w temacie.
:)
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
Zobacz także
62. Data: 2011-01-17 23:47:06
Temat: Re: Seks przedmałżeński to zuoUżytkownik "Hanka" <c...@g...com> napisał w wiadomości
news:3448dfb5-3875-4961-a258-3d501ef00bbc@f35g2000vb
l.googlegroups.com...
On 17 Sty, 22:25, "Chiron" <c...@o...eu> wrote:
> Użytkownik "Hanka" <c...@g...com>
> Tym razem zas, nie dala mi spokoju Twoja
> pewnosc, co do "calego spoleczenstwa",
> ktoremu potrafisz wytyczyc jedyne sluszne
> szlaki, poniewaz CZUJESZ, co dla owego
> calego spoleczenstwa jest dobre.
> ============================================
> Przepraszam, jeśli to, co napisałem- wywołało u Ciebie taką reakcję. No
> cóż-
> może faktycznie nie powinienem tak pisać? Czy ja wiem? OK- w każdym razie
> spróbuję już tak nie pisać.
Mysle, ze to nie o to chodzi, czy powinienes tak
pisac, czy nie. Jakby nie bylo, wkraczamy tu juz
w rejon Twoich indywidualnych pogladow.
Dla mnie osobiscie istotne sa tu dwie sprawy:
- moja reakcja na Twoje slowa, dosc emocjonalna
i wywolujaca rowniez emocje, i to negatywne, u rozmowcy,
czyli w sumie niepozadana w merytorycznej dyskusji
- Twoj poglad na temat, a raczej "podtemat", jakim
okazala sie sprawa "czucia" w kontekscie szeroko
pojetego spoleczenstwa, co ja z kolei odebralam
jako niekoniecznie "materialnie potwierdzone",
ze wykorzystam cytat z vB, z innej rozmowy
Nie bede rozwijac.
Pierwszy punkt to zadanie do przerobienia dla mnie,
drugi - dla mnie i dla Ciebie :)
Dzieki za spokojny i rozsadny finisz.
:)
===============================================
Ja również dziękuję- i tak sobie myślę, ze dużo nieporozumienia wprowadziła
właśnie moja forma wyrażania myśli- która była skierowana do Redarta- i
tylko do niego. To mój błąd- takie rzeczy robi się w prywatnym e-mail, a nie
na grupie.
Dobranoc!
:-)
--
Prawda, Prostota, Miłość
Chiron
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
63. Data: 2011-01-18 08:37:00
Temat: Re: Seks przedmałżeński to zuoUżytkownik "Chiron" <c...@o...eu> napisał w wiadomości
news:ih2kdj$7ck$1@news.task.gda.pl...
> Ja również dziękuję- i tak sobie myślę, ze dużo nieporozumienia
> wprowadziła właśnie moja forma wyrażania myśli- która była skierowana do
> Redarta- i tylko do niego. To mój błąd- takie rzeczy robi się w prywatnym
> e-mail, a nie na grupie.
Myśle, że troszkę się tu powyżej oszukujesz :)
Przeceniasz potrzebę dostosowywania się do rozmówcy - przynajmniej w
sytuacjach
takich jak ta, kiedy rozmawiasz ze mną i z Hanką jednocześnie.
Ja mam do Ciebie podobne 'zarzuty' jak Hanka - tylko Ci tego
na każdym kroku nie przypominam, staram się drążyć jakieś poszczególne
miejsca, w których widzę rysę, niespójność. Dlatego też być może
często zgłaszasz mi problem 'Redart nie ustosunkowuje się do moich
argumentów'.
Wynika to z tego, że IMHO Twój tok myślowy przebiega na 'kosmicznej'
dla mnie płaszczyźnie, na której wszystko jest już 'poukładane', więc Twoje
argumenty na tej płaszczyźnie trudno 'obalać' czy z nimi dyskutować.
Ja swoją rolę w dyskusjach z Tobą widzę bardziej jako naświetlanie tej
sytuacji - że pływasz w innej rzeczywistości. I byłoby to zupełnie OK, gdyby
nie to, że, jak zauważyła wprost Hanka - starasz się tą 'swoistą metodą
rozumienia rzeczywistości i wnioskowania' wszystko pokryć i idziesz
w tym za daleko. Sprawiasz sobie(a bardziej ludziom na grupie) iluzję,
że dobrze rozumiesz i kontrolujesz rzeczywistość i z tej pozycji próbujesz
dyskutować - np. ze słupkami naukowców. A ja patrzę na siebie, swoje
doświadczenia - i widze, że nie rozumiesz, nie kontrolujesz - a przez sposób
bycia dodatkowo zrażasz do siebie ludzi, którzy być może rozumieją więcej.
Jest jeszcze jedna sprawa: nie chcesz brać odpowiedzialności za powyższe.
Z jednej strony 'poważnie' dyskutujesz, a z drugiej mówisz, że nie masz
żadnych
aspiracji, ucieszysz się, jeśli ktokolwiek skorzysta z tego, co piszesz.
No cóż - syndrom samotności intelektu zamkniętego w stworzonej
przez siebie utopii :)
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
64. Data: 2011-01-18 10:22:08
Temat: Re: Seks przedmałżeński to zuoUżytkownik "zażółcony" <r...@x...pl> napisał w wiadomości
news:ih3jff$np9$1@news.onet.pl...
> Użytkownik "Chiron" <c...@o...eu> napisał w wiadomości
> news:ih2kdj$7ck$1@news.task.gda.pl...
>
>> Ja również dziękuję- i tak sobie myślę, ze dużo nieporozumienia
>> wprowadziła właśnie moja forma wyrażania myśli- która była skierowana do
>> Redarta- i tylko do niego. To mój błąd- takie rzeczy robi się w prywatnym
>> e-mail, a nie na grupie.
>
> Myśle, że troszkę się tu powyżej oszukujesz :)
> Przeceniasz potrzebę dostosowywania się do rozmówcy - przynajmniej w
> sytuacjach
> takich jak ta, kiedy rozmawiasz ze mną i z Hanką jednocześnie.
Właściwie ja to pisa łem TYLKO do Ciebie. Brałem pod uwagę nasze wspólne
doświadczenia na tej grupie- w tym to, że do spraw czuciowych podchodzisz
intelektem. Pisząc tak- powinienem to zaznaczyć. Obiektywnie rzeczywiście
było to niespójne. Jednak- darzę Cię sympatią i chciałbym Ci przekazać coś,
co było moim udziałem, doświadczeniem. Chciałbym- wbrew temu, czego mnie
uczono: to jest przekazywalne wyłącznie osobie o podobnym doświadczeniu.
Czasem chciałbym krzyknąć jak ktoś kiedyś do mnie: przestań durniu myśleć,
bo robisz się od tego większym durniem! Wyjdź z tej głowy- i zacznij czuć!
No ale internet bardzo ogranicza możliwości przekazu...
> Ja mam do Ciebie podobne 'zarzuty' jak Hanka - tylko Ci tego
> na każdym kroku nie przypominam, staram się drążyć jakieś poszczególne
> miejsca, w których widzę rysę, niespójność. Dlatego też być może
> często zgłaszasz mi problem 'Redart nie ustosunkowuje się do moich
> argumentów'.
> Wynika to z tego, że IMHO Twój tok myślowy przebiega na 'kosmicznej'
> dla mnie płaszczyźnie, na której wszystko jest już 'poukładane', więc
> Twoje
> argumenty na tej płaszczyźnie trudno 'obalać' czy z nimi dyskutować.
Ależ nie mam poukładane- wyrażam swoje poglądy. Jeśli uznam, że są one
niespójne- nie mam problemu z ich korekcją. Więcej- cieszę się, jak ktoś mi
taką niespójność wykaże. Jednak niektóre Twoje pomysły są dla mnie...dziwne.
Żeby już nie podawać przykładów bardziej kontrowersyjnych: nie rozumiem,
dlaczego pokazując zjawiska, które są moim zdaniem patologiczne- mam
pokazywać też sposób rozwiązania problemu? Piszę uczciwie: nie mam sposobu-
nie wiem, czy ktoś w ogóle ma. Może nie istnieje. Ty natomiast zachowujesz
się, jakbyś informował zabłąkanych o ich celu podróży- nie mając pojęcia,
gdzie on się znajduje. Tak to widzę.
> Ja swoją rolę w dyskusjach z Tobą widzę bardziej jako naświetlanie tej
> sytuacji - że pływasz w innej rzeczywistości. I byłoby to zupełnie OK,
> gdyby
> nie to, że, jak zauważyła wprost Hanka - starasz się tą 'swoistą metodą
> rozumienia rzeczywistości i wnioskowania' wszystko pokryć i idziesz
> w tym za daleko. Sprawiasz sobie(a bardziej ludziom na grupie) iluzję,
> że dobrze rozumiesz i kontrolujesz rzeczywistość i z tej pozycji próbujesz
> dyskutować - np. ze słupkami naukowców. A ja patrzę na siebie, swoje
> doświadczenia - i widze, że nie rozumiesz, nie kontrolujesz - a przez
> sposób
> bycia dodatkowo zrażasz do siebie ludzi, którzy być może rozumieją więcej.
Pisz proszę o swoich wrażeniach- bo inaczej piszesz nieprawdę- ok? Nie wiem,
czemu takie sprawiam na Tobie wrażenie. Ja nie mam kontroli nad
rzeczywistością- to raczej (takie twierdzenia) są objawem nerwic:-). Nie
sprawiam sobie takiej iluzji- jaką sobie sprawiają inni- ja nie wiem. Skąd
Ty wiesz?
Jeśli chodzi o "słupki"- pisałem Ci, gdzie i dlaczego je sobie można wsadzić
w badaniach psychologicznych. Mogę przypomnieć- a czy Ty potrafisz się do
tego odnieść?
> Jest jeszcze jedna sprawa: nie chcesz brać odpowiedzialności za powyższe.
> Z jednej strony 'poważnie' dyskutujesz, a z drugiej mówisz, że nie masz
> żadnych
> aspiracji, ucieszysz się, jeśli ktokolwiek skorzysta z tego, co piszesz.
> No cóż - syndrom samotności intelektu zamkniętego w stworzonej
> przez siebie utopii :)
aaa.dziękuję za diagnozę:-)
--
Prawda, Prostota, Miłość
Chiron
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
65. Data: 2011-01-18 12:53:44
Temat: Re: Seks przedmałżeński to zuo
Użytkownik "Chiron" <c...@o...eu> napisał w wiadomości
news:ih3pkb$dgf$1@news.task.gda.pl...
> Właściwie ja to pisa łem TYLKO do Ciebie. Brałem pod uwagę nasze wspólne
> doświadczenia na tej grupie- w tym to, że do spraw czuciowych podchodzisz
> intelektem. Pisząc tak- powinienem to zaznaczyć.
Bożesz, jak ty pierdzielisz ... Coś sobie wymysliłeś. Nie kumam co ty masz z
tym intelektem.
Jak Ci coś nie pasuje i ktoś chce być precyzyjny to tworzysz wydumaną teorię
o przeroście intelektu nad uczuciami. Ja nie wiem, Chiron, co Ty tam sobie
racjonalizujesz a co wypierasz, ale wyglada to słabo. Wyglada to tak,
jakbyś nie umiał wewnętrznie pogodzić jednego z drugim, a swoją
(dychotomiczną ?)
ułomność projektujesz na rozmówców. Nie wiem, czy zdajesz sobie sprawę, ale
takie Twoje postępowanie jest w jakimś stopniu poniżające, tylko osoby takie
jak ja
albo vonBraun to po prostu generalnie olewają - bo zazwyczaj są rzeczy
ważniejsze.
Ale tym razem wydaje mi się, że 'ważne' jest także to, bo ZDECYDOWANIE
zacząłeś nadużywać argumentu 'za dużo intelektu, za mało czucia' i wpychasz
to już wszędzie. Rozmowa z Tobą w tych warunkach staje się po prostu
nieznośna.
> Czasem chciałbym krzyknąć jak ktoś kiedyś do mnie: przestań durniu myśleć,
> bo robisz się od tego większym durniem! Wyjdź z tej głowy- i zacznij czuć!
> No ale internet bardzo ogranicza możliwości przekazu...
No właśnie. Ktoś kiedyś do Ciebie tak krzyknał, bo miałeś fiksację, jakiś
konkretny problem.
Ale ja Cię proszę, Chiron, przestań z uporem maniaka stosować tę
'terapię' do mnie czy do vonBrauna. Te Twoje 'kalki postterapeutyczne'
(czyli próby traktowania otoczenia w sposób _schematyczny_ metodami,
które były stosowane wobec Ciebie w SPECYFICZNYM celu - mam
nadzieję, że cel był przemyślany) powodują tylko tyle, że wydajesz się
totalnie 'sztywny' i w istocie nie widzisz ludzi, ich emocji i myśli - tylko
otwierasz i zamykasz wciąż swoje własne szuflady. Być może one są
Tobie konieczne do zachowania równowagi i poczucia sensu istnienia.
Nie wiem.
Wiem za to, że seks przedmałżeński to nie jest problem :), ale Ty nie
potrafisz wytworzyć w sobie jakiegoś 'wyluzowanego' obrazu spokojnych,
inteligentnych, wykształconych i odpowiedzialnych ludzi, którzy po prostu
działają rozważnie, nie mają kompulsywnych, atawistycznych ciągów w tym
czy tamtym kierunku itp.
> Pisz proszę o swoich wrażeniach- bo inaczej piszesz nieprawdę- ok? Nie
> wiem, czemu takie sprawiam na Tobie wrażenie. Ja nie mam kontroli nad
> rzeczywistością- to raczej (takie twierdzenia) są objawem nerwic:-). Nie
> sprawiam sobie takiej iluzji- jaką sobie sprawiają inni- ja nie wiem. Skąd
> Ty wiesz?
> Jeśli chodzi o "słupki"- pisałem Ci, gdzie i dlaczego je sobie można
> wsadzić w badaniach psychologicznych. Mogę przypomnieć- a czy Ty potrafisz
> się do tego odnieść?
No weź przeczytaj choćby powyższy akapit. Z jednej strony:
- nie mam kontroli nad rzeczywistością (stwierdzenie twarde, kategoryczne)
- słupki w badaniach psychologicznych są do dupy (stwierdzenie twarde,
kategoryczne)
Nie widzisz powyżej sprzeczności ? Ja cały czas do tego piję.
Jest po prostu głupie takie postępowanie, że wchodzisz w obszar, nad którym
ewidentnie nie masz kontroli i w tym obszarze ferujesz kategoryczne
stwierdzenia.
To jest jakaś pomyłka, Chironie. Nie masz kontroli nad wiedzą o słupkach.
Nie kumasz tego. Więc się nie bierz za oceny.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
66. Data: 2011-01-18 13:01:31
Temat: Re: Seks przedmałżeński to zuozażółcony wrote:
> Ale ja Cię proszę, Chiron, przestań z uporem maniaka stosować tę
> 'terapię' do mnie czy do vonBrauna.
Czy ja się też moge podpiąć pod prośbę?
Stalker, chyba że jestem w innej grupie, to przepraszam ;-)
P.S. Odbieram "kalki postterapeutyczne" Chirona w dokladnie taki sam sposób
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
67. Data: 2011-01-18 13:09:45
Temat: Re: Seks przedmałżeński to zuoUżytkownik "Lebowski" napisał w wiadomości grup
dyskusyjnych:ih3csv$mpq$...@s...aioe.org...
W dniu 2011-01-17 15:39, Chiron pisze:
> Wiesz- pochodzę z dość biednej rodziny- i sam musiałem wypracowywać
> pewne wzorce. Do wzorca "mam własne mieszkanie" dorosłem koło
> czterdziestki. Wielu moich znajomych- w tym prawie wszyscy z klasy
> szkoły podstawowej- do tego wzorca nie dorośli nigdy. Wychowałem się w
> slamsach- no ale nie usprawiedliwiam się tym.
Faktycznie te obciążenie dziedziczne jest u ciebie dosc spore i masz
dosc spore ubostwo nie tylko na umysle, ale tez emocjonalne, choc wydaje
ci sie, ze w tym drugim jest zupelnie na odwrot.
>> Podreczniki i trampki w szkole?
>> ====================================================
===================================
>>
>>
>> NIGDY. Rodzice by się ze wstydu spalili.
>
> To dziwne.
> Bo te dzieci znajomi moich rodzicow z twojego rocznka, ktore dobrze sie
> uczyly to dostali. Zabraklo tylko dla najgorszych uczniow.
> ====================================================
====================================
>
> A g...no prawda. Pamiętam doskonale: wychowawczyni wyławiała z klasy
> dzieci najbiedniejsze- i do nich trafiała pomoc. I nie tylko w mojej
> klasie tak było. Poza wszystkim- najbiedniejsi to my nie byliśmy- poza
> tym- pisałem: moi rodzice uważali takie coś za żebranie- i spalili by
> sięze wstydu, gdybym np przyniósł ze szkoły buty zakupione przez Komitet
> Rodzicielski. Znając ich- kazali by mi je odnieść.
Nie slyszalem dotad o takich praktykach. Jakie to byly lata i ktora
czesc Polski?
U mnie w latach powiedzmy od czasow moich starszych kuzynow do
mlodszych, tj. 1975-1990 najlepsi uczniowie dostawali nowe ksiazki od
szkoly, gorsi uzywane, a debile musieli sobie skolowac we wlasnym
zakresie. Oczywiscie trzeba bylo je potem zwrocic do szkoly.
Najlepsi niestety mieli gorzej, bo starsze podreczniki zawieraly czasem
bardzo pomocne notatki czy rozwiazania jakichs zadan.
Pierwsze ksiazki kupili mi rodzice dopiero w ogolniaku, ale niestety
nowe, bo na gieldzie szkolnej stare podrczeniki byly nawet 2 razy
drozsze od nowych z powodu tych wlanie wartosciowych tresci.
Nie slyszalem dotad, aby gdzies w Polsce bylo to praktykowane w tamtym
okresie inaczej.
Musiales chyba mieszkac w jakims ciemnym i zakompleksionym pegeerze?
====================================================
==================================
Widzisz- bardzo szybko oceniasz ludzi- na podstawie swoich uprzedzeń.
Dlatego tak trudno zrozumieć Ci rzeczy oczywiste. Mnie przypisujesz mnóstwo
rzeczy, które wywołują u mnie tylko zadumę- zadumę nad swoim życiem, jak
mogło by się potoczyć moje życie- żeby dojść mniej więcej do takiego punktu,
w którym jesteś obecnie Ty? W jakimś stopniu- lata temu oraz mentalnie- całe
generacje- też nie miałem dostępu do tego, co najważniejsze. Skąd więc
mogłem wiedzieć, w ogóle co jest ważne?
Pokażę Ci tylko jedną rzecz- która stoi poza zakresem Twojego poznania- na
bazie tego postu:
"
U mnie w latach powiedzmy od czasow moich starszych kuzynow do
mlodszych, tj. 1975-1990 najlepsi uczniowie dostawali nowe ksiazki od
szkoly, gorsi uzywane, a debile musieli sobie skolowac we wlasnym
zakresie. Oczywiscie trzeba bylo je potem zwrocic do szkoly."
Otóż- ktoś, kto nie tylko doskonale pamięta tamte czasy- ale także CZUJE ich
ducha, wie doskonale, że to brednie. Owszem, coś raz mogło się wyjątkowo
wydarzyć w jakiejś szkole- ale wątpię. Natomiast w żadnym razie nie mogło to
się zdarzać często- na 100% nie było regułą- bo nie mogło. Oczywiście- w
zgodzie z duchem tamtych czasów- książki kupowało się od starszych na
giełdach organizowanych na początku roku szkolnego (ja kończyłem szkołę
średnią w 1979roku- i to był w zasadzie ostatni rocznik, gdzie można sobie
było przekazywać książki- potem każdy rocznik już mógł mieć inne- ale to też
zależało...). Można było kupić w antykwariatach. Kolejny sposób- zakup nowej
książki- dostępny w zasadzie wyłącznie na talony szkolne. Takie talony
rozdawały wychowawczynie według swojego "widzimisię". Owszem, mogła jakaś
wychowawczyni np promować uczniów zdolnych- im dawać talony. Jednak trzeba
było zapłącić w księgarni- normalną cenę, tyle że bez talonów to były
dostępne dopiero po 1 września. I teraz rzecz najważniejsza: owszem, czasem
komuś szkoła fundowała podręczniki. ZAWSZE to były dzieci biedne- czasem
brano pod uwagę kryterium ocen- ale musiało być biedne. Tak, słyszałem, że
dzieci te oddawały książki na koniec roku. Widzisz- gdyby np jakiś dyrektor
szkoły wpadł na pomysł, żeby tak promować dzieci zdolne- to bądź pewien-
miałby szczęście, gdyby dostał tylko naganę partyjną. Raczej wyleciał by z
hukiem na zbitą twarz.
--
Chiron
Prawda, Prostota, Miłość.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
68. Data: 2011-01-18 13:57:48
Temat: Re: Seks przedmałżeński to zuoUżytkownik "zażółcony" napisał w wiadomości grup
dyskusyjnych:ih42gn$frf$...@n...onet.pl...
Dobrze, nie będę Cię już "kalkoterapeutował". Wedle życzenia.
> Jeśli chodzi o "słupki"- pisałem Ci, gdzie i dlaczego je sobie można
> wsadzić w badaniach psychologicznych. Mogę przypomnieć- a czy Ty potrafisz
> się do tego odnieść?
No weź przeczytaj choćby powyższy akapit. Z jednej strony:
- nie mam kontroli nad rzeczywistością (stwierdzenie twarde, kategoryczne)
- słupki w badaniach psychologicznych są do dupy (stwierdzenie twarde,
kategoryczne)
Nie widzisz powyżej sprzeczności ? Ja cały czas do tego piję.
Jest po prostu głupie takie postępowanie, że wchodzisz w obszar, nad którym
ewidentnie nie masz kontroli i w tym obszarze ferujesz kategoryczne
stwierdzenia.
To jest jakaś pomyłka, Chironie. Nie masz kontroli nad wiedzą o słupkach.
Nie kumasz tego. Więc się nie bierz za oceny.
====================================================
================================
Wrzucasz tu swoje kategoryczne oceny typu: "
To jest jakaś pomyłka, Chironie. Nie masz kontroli nad wiedzą o słupkach.
Nie kumasz tego. Więc się nie bierz za oceny." i projektujesz na mnie
kategoryczność ocen...ciekawe- akurat na tę grupę...:-)
Redart- ja to widzę w ten sposób: to_słupki_mają_kontrolę_nad_Tobą.
--
Chiron
Prawda, Prostota, Miłość.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
69. Data: 2011-01-18 14:32:36
Temat: Re: Seks przedmałżeński to zuo
Użytkownik "Chiron" <c...@o...eu> napisał w wiadomości
news:ih468r$u91$1@news.onet.pl...
> Redart- ja to widzę w ten sposób: to_słupki_mają_kontrolę_nad_Tobą.
Ja biorę je pod uwagę i konfrontuję z XXX(dużo spraw), a nie one mają nade
mnąkontrolę.
A Ty mi od razu z 'ostrym kwantyfikatorem': "Redart zawsze czyta słupki i
zawsze traktuje je wprost
jako wyrocznię".
Ja proponuję taki ostry kwantyfikator:
Każdy, kto się _dobrze_ zna na słupkach ma też we krwi rozumienie ich
ograniczeń.
Nadmienię, że na odwrót to nie działa. Czyli nie działa coś takiego:
"wychodzi mi, że słupki są do dupy i że nauka jest do dupy"
--z tego wynika, że>>
"znam się na słupkach, a moja wiedza jest
partnerska/alternatywna/równorzędna dla nauki"
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
70. Data: 2011-01-18 14:39:55
Temat: Re: Seks przedmałżeński to zuoUżytkownik "zażółcony" napisał w wiadomości grup
dyskusyjnych:ih48a4$6h6$...@n...onet.pl...
Użytkownik "Chiron" <c...@o...eu> napisał w wiadomości
news:ih468r$u91$1@news.onet.pl...
> Redart- ja to widzę w ten sposób: to_słupki_mają_kontrolę_nad_Tobą.
Ja biorę je pod uwagę i konfrontuję z XXX(dużo spraw), a nie one mają nade
mnąkontrolę.
A Ty mi od razu z 'ostrym kwantyfikatorem': "Redart zawsze czyta słupki i
zawsze traktuje je wprost
jako wyrocznię".
Ja proponuję taki ostry kwantyfikator:
Każdy, kto się _dobrze_ zna na słupkach ma też we krwi rozumienie ich
ograniczeń.
Nadmienię, że na odwrót to nie działa. Czyli nie działa coś takiego:
"wychodzi mi, że słupki są do dupy i że nauka jest do dupy"
--z tego wynika, że>>
"znam się na słupkach, a moja wiedza jest
partnerska/alternatywna/równorzędna dla nauki"
====================================================
=========================
Jednakże Twoje rozumowanie oparte jest o fałsz: "wychodzi mi, że słupki są
do dupy i że nauka jest do dupy"- bo to mi po raz kolejny przypisujesz z
uporem godnym lepszej sprawy. Mogę tylko po raz kolejny powiedzieć, że nawet
niczego takiego nie pomyślałem- spróbuję, do 3 razy sztuka:-)
--
Chiron
Prawda, Prostota, Miłość.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
« poprzedni wątek | następny wątek » |