Krzysztof (Suzuki Kokushu) wrote:
>> Pierniczysz głupoty, ale to tylko i wyłacznie Twoja sprawa.
>
> Nie zgadzam się.
> Kolega Paweł pisze sensownie w teorii - bo ma rację, że w ocenie
> innych winniśmy kierować się faktami.

Dzięki i za to,- może Monika postara się przeczytać ze zrozumieniem moją
wypowiedź:)

> Natomiast moim zdaniem błądzi w kwestii oceny tych faktów.

Nie będę chyba kontynuować tej dyskusji, bo jej istota tkwi w tym właśnie
"moim zdaniem" i " wg mnie". A moim zdaniem i wg mnie fakty raczej rokują
optymistycznie co do jakości i efektów rządów prof. Kaczyńskiego,-
przywoływane przez Krzysztofa wg niego negatywne zdarzenia pokazują raczej,
że Prof. Kaczyński jest sprawnym politykiem, który licząc sie z realiami
demokracji potrafi uzywać sprawnie narzędzi socjotechnicznych niezbędnych w
polityce.
Bo cóż nam z nawet najlepszego, idealistycznego polityka, który potrafiłby
przekonac do swoich idei tylko najwyzej członków najbliższej rodziny:)

> Kotku drogi, dla mnie p. Kaczyński jest luksusową wersją p. Leppera.
> Ani jednego ani drugiego nie polubię; drugi przynajmniej mniej się
> maskuje. Wredny jestem, z polityków (i parapolityków) to lubię
> Balcerowicza

I ta miłośc do Balcerowicza ostatecznie zniechęca mnie do dyskusji.
Zazwyczaj jego wielbiciele to są ludzie potrafiący myśleć tylko kalkami
wtłoczonymi im przez niektóre media, złośliwie czasem opisywane jako media
robione przez półinteligentów dla cwierćinteligentów, ale za to szczerze
wierzący , że myślą samodzielnie i że są solą tej ziemi.
A sami nigdy się nie zastanawiali np nad tym, jak to się stało, że pod
rządami ekonomicznymi tegoż Balcerowicza, przecież po oddłużeniu Polski w
89 i 90r. dług publiczny naszego kraju wynosi obecnie niespełna 120 mld
USD!! I że ŻADNE jego prognozy ekonomiczne NIGDY dotychczas nie sprawdziły
się.

> A co do lęku, to jakoś dziwnie go nie odczuwam z powodu popularności
> p. Kaczyńskiego.


Każdy, kto przeczytał poprzednią histeryczną tyradę doszedł chyba do
przeciwnego wniosku:)

> Czy Zdecydowna Większość Narodu słucha rapu czy disco-polo mnie nie
> rusza. Ale nigdy nie przyznam, że rozmaite hiphopy są twórcze i
> genialne. Ty najwyraźniej uważasz, że disco polo staje się Sztuką,
> jeśli na podwórku dresiarze urządzili koncert na flaszki, cegłę i
> psa. Osobiście wolę Bartoka.


Nie lubię Bartoka:). Ale to nie znaczy, że kocham disco-polo,- stosujesz b.
prymitywna demagogię, mająca na celu odpowiednie zaetykietowanie adwersarza.


>Wg. mnie
> fakty uzasadniają pogląd, że p. Kaczyński jest ambitnym karierowiczem
> dążącym za wszelką cenę do władzy, natomiast Paweł sądzi, że tenże
> doprowadzi swym działaniem do likwidacji korupcji, rozbudowy Warszawy
> i Kraju, ograniczenia prostytucji itd., a jeśli nawet nie to
> komuniści są paskudni *), rządzą fatalnie i każdy będzie lepszy.
>
> *) IMHO faktycznie, paskudni są. Sed ceterum puto, Kaczyński
> removendus necesse

Podobno: " powiedz mi, kim są twoi wrogowie, a powiem ci, kim jesteś"
I to też jest jakiś argument za prof. Kaczyńskim. Że np. tak go "nie kocha"
Wachowski.

--
Przy odpowiedzi bezpośrednio do mnie, w adresie użyj zamiast pełnej
nazwy "wirtualnapolska" jej skrót, tj. "wp" Pozdr.
P