« poprzedni wątek | następny wątek » |
11. Data: 2006-04-07 15:22:14
Temat: Re: Sen religijnySen religijny to wielowymiarowe zjawisko. Na pierwszym miejscu to
sen, o którym moge powiedziec, ze zeslal mi go Bóg. To pierwsza
definicja. Druga, bardziej powszechna, to taki sen, który zawiera
jakis pierwiastek o zabarwieniu religijnym. A to juz szerokie
pojecie. Do tego mozna zaliczyc osoby zwiazane z religia:
ksiezy,
zakonnice, etc.; przedmioty religijne: sutanna, habit, krzyz,
swieca, oltarz, etc. To drugie wydanie snu religijnego. Trzecie jest
zwiazane ze skutkami, jakie ten sen za soba niesie. Jezeli ktos
nawraca sie pod wplywem snu, zaczyna bardziej powaznie mysles o
rzeczywistosci duchowej, religijnej - to taki sen takze jest snem
religijnym. Pomyslcie nad tym. Jestem przekonany, ze kazdy miewa
takie sny. Bo któz z nas nie jest istota duchowa, religijna?
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
Zobacz także
12. Data: 2006-04-07 20:00:24
Temat: Re: Sen religijnypradwaski:
> ... któz z nas nie jest istota duchowa, religijna?
Utozsamiasz duchowosc z religia.
Prosty wniosek: jestes co najmniej bardzo ograniczony.
--
Czarek
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
13. Data: 2006-04-09 07:13:44
Temat: Re: Sen religijnyMam zasade, ze nie oczerniam innych ludzi i dlatego nie odpowiem na
Panska inwektywe.
Jestem przekonany, ze duchowosc scisle laczy sie z religia.
Nie ma prawdziwej duchowosci bez religii.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
14. Data: 2006-04-09 12:07:56
Temat: Re: Sen religijnypradwaski<r...@o...pl>
news:1144566824.685030.247960@z34g2000cwc.googlegrou
ps.com
> Mam zasade, ze nie oczerniam innych ludzi i dlatego nie odpowiem na
> Panska inwektywe.
> Jestem przekonany, ze duchowosc scisle laczy sie z religia.
> Nie ma prawdziwej duchowosci bez religii.
A co Pan rozumie przez religię?
Paff
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
15. Data: 2006-04-09 20:46:20
Temat: Re: Sen religijnypradwaski:
> Mam zasade, ze nie oczerniam innych ludzi i dlatego
> nie odpowiem na Panska inwektywe.
Punkt dla Pana: przynajmniej stara sie Pan ~trzymac swe
malpie chuci na wodzy. ;)
> Jestem przekonany, ze duchowosc scisle laczy sie z religia.
> Nie ma prawdziwej duchowosci bez religii.
Myli sie Pan: duchowosc ("prawdziwa duchowosc") zaczyna
sie tam, gdzie konczy sie religia.
Ta duchowosc, kora wiaze Pan tak nieziemsko rozjuszone
nadzieje nie jest warta ani funta klakow, an zlamanego grosza.
Niestety. ;)
Jednak aby to zrozumiec, musialby Pan doslownie: wyrosnac
ponad swe obecnie ograniczenia, a realnych szans na cos
podobnego "tu i teraz" nie sposob dostrzec, wiec...
aby nasza wymiana nie byla calkiem-calkiem-jalowa, pozwole
sobie udzielic Panu prostej rady: prosze wrocic do korzeni
i zapoznac sie z Biblia...
a byc moze bez trudu odkryje Pan wowczas, ze wszelkie praktyki
religijne cechuja sie w ogladzie Boga nie tylko jalowoscia, ale
wrecz _praktycznie wszystkie_ okresla On jako "obrzydliwosc".
Polecam goraco. :)
To wlasnie ze wzgledu na slowa zapisane w Biblii bardzo wielu
ludzi uznajacych sie i uznawanych za "swietych" zostanie
potepiona i poniesie zasluzona kare.
Warto zwrocic uwage, ze gdyby nie bylo sposobu na poznanie
slow Biblii (gdyby Biblii nie bylo/nie istniala), to nie byloby tego
problemu, ale [na szczescie!] mamy Biblie, a jesli tak, to kazdy
kto lamie nakazy tam zawarte jest winien [co najmniej ignorancji]
i slusznym jest aby w stosownym czasie poniosl zasluzona przez
siebie i sprawiedliwa kare.
Amen. :)
--
Czarek
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
16. Data: 2006-04-10 23:37:37
Temat: Re: Sen religijnypradwaski <r...@o...pl> napisał(a):
> Prowadz=EA badania psychologiczne na temat sn=F3w. Wszystkich, kt=F3rzy
> chc=B1 mie=E6 sw=F3j udzia=B3 w rozwoju nauki na temat sn=F3w religijnych
> prosz=EA o kontakt.
>
Ja to mialam dzisiaj wyjebany sen.
Na poczatku snil mi sie superman, pozniej jakos wyszlo ze to ja bylam
supermanem i walczylam z jakimis "potworami", ktorym zachcialo sie mnie
zabic.
Pozniej na powrot bylam soba i trafilam do jakiegos laboratorium na lodzi
podwodnej. W tym laboratorium przetrzymywali jakies ogromne stworzenie,
ktore bylo jednym z tych ktore chcialo mnie zabic jak bylam supermanem, tyle
tylko ze olbrzym byl po naszej stronie, ale trzeba sie bylo z nim lagodnie
obchodzic. pozniej olbrzym sie we mnie zakochal (bo jakby to moglo byc
inaczej :) ), a pozniej byla walka miedzy nim i tymi innymi i on zginal.
THE END
no i co to oznacza?
--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
17. Data: 2006-04-10 23:49:29
Temat: ahai bylo mi smutno jak ten olbrzym umarl:(
--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
18. Data: 2006-04-11 06:50:24
Temat: Re: Sen religijnyMoze zaczne od etymologicznego rozumienia slowa ,,religia" (lac.
religio).
Cyceron (106 43) w dziele "O naturze bogów" (De natura deorum)
wyprowadza religio od czasownika relegere odczytywac na nowo,
ponownie zwrócic na cos uwage, rozwazyc, zastanowic sie.
Argumentacja rzymskiego retora jest o tyle ciekawa, co niejasna.
"Powinnismy - pisze - wielbic [...] bogów i skladac im czesc.
Najlepsza zas, najczystsza, najrzetelniejsza i najpelniejsza czesc
bogów polega na tym, iz nieustannie wielbimy ich szczerym,
nieposzlakowanym, niewinnym sercem i takimiz slowy. Wszak nie tylko
filozofowie, ale i przodkowie nasi odrózniali zabobon od religii.
Tych mianowicie, którzy po calych dniach modlili sie i skladali
ofiary proszac, by ich dzieci mogly ich przezyc (sibi superstites
essent), nazwali zabobonnymi (superstitiosi), przy czym wyraz ten
otrzymal pózniej szersze znaczenie. Natomiast tym, którzy zawsze
dokladnie przestrzegali i jak gdyby na nowo powtarzali (relegerent)
wszystko, co dotyczy kultu bogów, nadali miano ludzi religijnych
(religiosi) wlasnie od czestego spelniania obowiazków religijnych
(ex religendo). [...] W ten sposób stalo sie, ze z dwóch wyrazów
- <<zabobonny>> i <<religijny>> - pierwszy oznacza rzecz naganna, a
drugi chwalebna". "Religia" - wyprowadzana od relegere - oznacza zatem
u Cycerona skrupulatne oddawanie bogom naleznej im czci (cultus
deorum).
Istote bledu Cycerona ukazal Laktancjusz (ok. 250-330) w dziele
"Boze nauki" (Institutiones divinae). Wyprowadzal on termin religio
od czasownika religare wiazac. "To przez wezel poboznosci -
pisal - jestesmy powiazani i zlaczeni z Bogiem. Wlasnie stad
wziela nazwe religia, a nie jak to wyjasnial Cyceron od slowa
relegere, jak to napisal w drugiej ksiedze dziela De natura deorum
[tu nastepuje przytoczony wyzej tekst]. Jak plytkie jest to
wyjasnienie - stwierdza dalej Laktancjusz - wynika z samej rzeczy.
Poniewaz jesli zabobon (superstitio) i religia odnosza sie do kultu
tych samych bogów, róznica miedzy nimi jest minimalna, a
wlasciwie zadna. [...]. Religie zalicza sie do dziedziny
prawdziwego kultu, a zabobon - do falszywego. Tym, co jest naprawde
wazne, jest to, co sie czci, a nie sposób, w jaki sie czci lub o co
sie prosi w modlitwie. Poniewaz jednak czciciele bogów uwazaja
sie za religijnych (religiosi), podczas gdy sa balwochwalcami
(superstitiosi), ani nie potrafia odróznic religii od zabobonu, ani
okreslic sensu tych slów. Powiedzielismy, ze slowo religia
zostalo wywiedzione z wezla poboznosci - Bóg laczy czlowieka
ze soba i wiaze go przez poboznosc, poniewaz winnismy mu
sluzyc jak panu i byc mu poslusznymi jak ojcu".
Etymologia Laktancjuszowa, znana w starozytnosci takze
Lukrecjuszowi, i niewatpliwie najblizsza rzeczywistosci, ma
charakter apologijny. Filozof wybral czasownik religare, gdyz jako
chrzescijanin i wychowawca Kryspusa, syna Konstantyna Wielkiego,
musial odrzucic definicje Cycerona: religia nie jest tylko zbiorem
czy zespolem wierzen, lecz przede wszystkim gleboka wiezia z
Bogiem. Dlatego jedyna prawdziwa religia jest chrzescijanstwo,
które ofiaruje objawiona przez Jezusa Chrystusa synowska wiez z
Ojcem.
Sw. Augustyn (354 430) w dzielach: "O panstwie Bozym" (De civitate
Dei) i "O wierze prawdziwej" (De vera religione) dokonal syntezy
ujec filozoficznych i rozumienia chrzescijanskiego rzeczywistosci
religijnej. Polaczyl takze wymiar personalny, poznawczy i kultyczny
w okresleniu religii. W De vera religione Biskup Hippony wyprowadza
slowo religio od religare: "[...] dazac do jednego Boga z Nim
jednym powiazemy dusze nasze wiara (ei uni religantes animas
nostras), skad, zdaje sie, pochodzi nazwa religii, wyzwoliwszy sie z
wszelkiego zabobonu". We fragmencie De civitate Dei zawierajacym
najmocniejsza odpowiedz dana swiatu poganskiemu na temat
etymologii slowa "religia" sw. Augustyn odwoluje sie do czasownika
reeligere wybrac, opowiedziec sie za Bogiem po grzechu, przez
który czlowiek oddzielil sie od Niego. "Gdy wznosi sie don serce
nasze, staje sie Jego oltarzem. Zjednywamy Go sobie przez
kaplanstwo Jego jednorodzonego Syna. Poswiecamy Mu krwawe ofiary,
gdy az do przelania krwi swojej walczymy o Jego prawde. Okadzamy Go
najprzyjemniejszym kadzidlem, kiedy przed obliczem Jego palamy
czysta i swieta miloscia. Jemu to poswiecamy i oddajemy
znajdujace sie w nas dary i nasze wlasne osoby. W uroczyste swieta
i ustalone po temu dni ofiarujemy Mu i swiecimy pamiec Jego
dobrodziejstw, by z biegiem czasu nie wsliznelo sie w nas
niewdzieczne zapomnienie. Jemu to na oltarzu serca naszego skladamy
ofiare pokory i chwaly, która plonie ogniem milosci. By Go
ogladac tak, jak bedzie to dla nas mozliwe, i aby sie z Nim
zjednoczyc, oczyszczamy sie z wszelkiej zmazy grzechów i zlych
pozadliwosci, jak równiez uswiecamy sie Jego imieniem. On
bowiem jest zródlem naszego szczescia. On jest kresem wszelkiego
naszego dazenia. Obierajac Go sobie lub raczej ponownie Go wiec
wybierajac (bosmy Go niegdys przez nasze niedbalstwo stracili) -
ponownie Go wiec wybierajac, skad, jak sie twierdzi, pochodzi tez
nazwa religii, zdazamy do Niego przez nasza milosc, abysmy, po
osiagnieciu Go, znalezli w Nim spoczynek, uszczesliwieni tym, ze
przez dojscie do tego kresu stalismy sie doskonali. Jako ze dobro
nasze [...] polega nie na czym innym, jak na zjednoczeniu z Bogiem.
Jego to jednego duchowy uscisk, jezeli tak mozna powiedziec,
napelnia i uzyznia dusze prawdziwymi cnotami".
Po zajeciu sie samym slowem ,,religia", moze przytocze kilka
definicji religii. Oto one:
Z. Zdybicka okresla religie jako "realna, osobowa i dynamiczna
relacje czlowieka do osobowego Absolutu (Boga), od którego czlowiek
jest zalezny w istnieniu i dzialaniu i który jest - jako Dobro
Najwyzsze - ostatecznym celem zycia ludzkiego"
Durkheim stwierdza, ze "religia jest systemem powiazanych ze soba
wierzen i praktyk odnoszacych sie do rzeczy swietych, to znaczy
rzeczy wyodrebnionych i zakazanych, wierzen i praktyk laczacych
wszystkich wyznawców w jedna wspólnote moralna zwana kosciolem"
Wladyslaw Piwowarski - religia to system wierzen, wartosci oraz
zwiazanych z nimi czynnosci, podzielanych i spelnianych przez grupe
ludzi, które wynikaja z rozróznienia rzeczywistosci empirycznej i
pozaempirycznej oraz przyporzadkowania co do znaczenia spraw
rzeczywistosci empirycznej sprawom rzeczywistosci pozaempirycznej
Lech Grabowski - religia to "takie swiadome i mozliwie integralne
obcowanie z osobowym Bytem transcendentnym, na które sklada sie:
zgodne z okreslonymi prawdami poznanie z przekonaniem; wierne
podporzadkowanie postepowania ustalonym normom moralnym;
praktykowanie przyjetych przez tradycje form kultowych".
R. Otto - religia jest domena ujawniania sie w czlowieku
tajemniczej mocy swietosci (sacrum), której obecnosc budzi
paradoksalna reakcje równoczesnej fascynacji i leku (mysterium
tremendum et fascinans).
H. Seweryniak - religia jest swiadomym i osobistym odniesieniem osoby
ludzkiej do Swietego, któremu czlowiek oddaje sie przez adoracje
i sluzbe bliznim, ujmujac swiat jako stworzenie, zycie jako dar,
zlo moralne jako grzech wymagajacy nawrócenia i otwierajac sie w
ten sposób (swiadomie lub nieswiadomie) moca Ducha na zbawienie w
Chrystusie i wspólnote dzieci Bozych z Ojcem.
Wyzej podalem najbardziej znane definicje religii. Te definicje
scisle koresponduja z moim rozumieniem fenomenu religii. Mam
propozycje. Moze Pan podzieli sie ze mna swoja koncepcja tego
zjawiska.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
19. Data: 2006-04-11 09:53:50
Temat: Re: Sen religijnypradwaski<r...@o...pl>
news:1144738224.035384.269840@z34g2000cwc.googlegrou
ps.com
[...]
> Wyzej podalem najbardziej znane definicje religii. Te definicje
> scisle koresponduja z moim rozumieniem fenomenu religii. Mam
> propozycje. Moze Pan podzieli sie ze mna swoja koncepcja tego
> zjawiska.
Niestety zbyt mało interesuje mnie ta sfera, abym miał lub chciał mieć jej
koncepcje.
Powiem tylko, że moje (banalne i powszechne) rozumienie 'religii' zbliżone
jest do jej rozumienia przez Durkheima i Piwowarskiego, przynajmniej w
świetle przytoczonych przez Pana definicji.
Z pozdrowieniami
Paweł Niezbecki
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
20. Data: 2006-04-11 12:28:20
Temat: Re: Sen religijnyKlucz do interpretacji masz w sobie. Nie potrafie odpowiedziec co to
oznacza.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
« poprzedni wątek | następny wątek » |