W dniu 2011-01-21 17:08, Ikselka pisze:
>
> Gdybym to ja była Ewą, bylibyśmy dziś nieśmiertelni.

LOL
Wysuwam powyższe jako sentencję tygodnia! ;-)

> W odróżnieniu od niej
> JA wpadłabym na to,
> że z tym "jabłkiem" to tylko próba, ściema, i że coś się za tym dalej kryć
> musiało.

Nie miałabyś się od kogo tego nauczyć. ;)


> Bóg nie bez powodu dał swemu dziełu wybór - w swej mądrości pozwolił mu
> więc na autonomię i ponoszenie jej konsekwencji, bez prawa do pomstowania
> na Boską niełaskę 3-)

Co to za autonomia, za skorzystanie z której dostaje się wiekuistą karę?
Czy nie podobną autonomię dali nam Ruscy na smoleńskim lotnisku? ;-P

Spróbuj pomyśleć odwrotnie, trochę bardziej optymistycznie - może gdyby
Ewa nie zerwała jabłka, bylibyśmy dzisiaj niczym bezwolne zwierzęta,
które wykonują wolę boską bez próby zastanowienia. A tak - mamy swoje
cierpienie, ale też i szczęście w jednym. Jedno bez drugiego nie może
istnieć - to świadomość.

Ewa