>Jeśli takiej siły zabraknie, gdzie
> jej szukać? Czy tylko w sobie?

Mam wrażenie, że takiej siły "szuka" się tylko w teorii. W praktyce po prostu
trzeba przeżywać to, co się dzieje - uda się albo nie;) A jeśli chodzi o
"źródło" tej siły, to w ogóle trudno powiedzieć ile z tego, co człowiek uważa,
że ma "w sobie", w rzeczywistości jest czymś "zewnętrznym" wobec osobowości
człowieka. Na ten temat różne zdanie mają religie, filozofie, nauka... Sądzę,
że na to pytanie jednoznacznie nikt nie może odpowiedzieć, nawet jeśli
wydawałoby się, że większość wątpliwości już jest rozwiana. Po prostu za mało
wiemy o świecie, zwłaszcza tym uznawanym przez niektórych za istniejący choć
niewidzialny, żeby autorytatywnie wypowiadać się w takich kwestiach. Znane są
przypadki - całkiem niemało, opisywane w literaturze, prasie - kiedy człowiek
w ekstremalnej sytuacji czuje jak gdyby otrzymywał mentalną pomoc z zewnątrz,
bo samemu zdaje mu się, że nie jest w stanie podołać sytuacji. Myślę, że
tłumaczenie tego li-tylko potencjałem "ukrytym" czy "stłumionym" w człowieku
jest ryzykownie redukcjonistyczne. Chemia wszystkiego nie wyjaśnia:)

Kapek

--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/