Strona główna Grupy pl.sci.psychologia Re: Siła przesunięcia paradygmatu

Grupy

Szukaj w grupach

 

Re: Siła przesunięcia paradygmatu

Liczba wypowiedzi w tym wątku: 505


« poprzedni wątek następny wątek »

201. Data: 2010-02-04 22:46:41

Temat: Re: Siła przesunięcia paradygmatu
Od: XL <i...@g...pl> szukaj wiadomości tego autora

Dnia Thu, 4 Feb 2010 22:39:30 +0100, Vilar napisał(a):

> Użytkownik "XL" <i...@g...pl> napisał w wiadomości
> news:1qp9of8vuxim7.1rjcdsylliegx$.dlg@40tude.net...
>> Dnia Thu, 04 Feb 2010 22:05:02 +0100, Paulinka napisał(a):
>>>
>>> Mi racji jeszcze nie przyznała na forum :)
>>
>> Masz rację :-)
>> --
>>
>> Ikselka.
>>
> Normalnie jestem pod wrażeniem.
> (posłuchałaś Tallisa - wątek "Lilium" Elfen Lied? )
>
> MK

Nieno, kiedy? Ale spróbuję.
--

Ikselka.

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


Zobacz także


202. Data: 2010-02-04 22:47:59

Temat: Re: Siła przesunięcia paradygmatu
Od: XL <i...@g...pl> szukaj wiadomości tego autora

Dnia Thu, 4 Feb 2010 22:41:53 +0100, Vilar napisał(a):

> Użytkownik "Qrczak" <q...@g...pl> napisał w wiadomości
> news:hkfejo$8h5$1@inews.gazeta.pl...
>>W Usenecie Vilar <v...@U...TO.op.pl> tak oto plecie:
>>>
>>>
>>> Użytkownik "Paulinka" <p...@w...pl> napisał w
>>> wiadomości news:hkfdtv$ojm$28@node2.news.atman.pl...
>>>>
>>>> I jakoś złowieszczo zamilkł. Pewnie jutro zamiast się zająć pracą sobie
>>>> popisze, jakimi idiotkami jesteśmy, bo mamy tych samych mężów, a z nimi
>>>> dzieci, pracujemy, gotujemy i generalnie coś nas uwiera. Czas umierać.
>>>>
>>>> Paulinka
>>>>
>>> Prościej byłoby ukatrupić Endera......jakby co...
>>
>>
>> Elaborat, jaki ciśnie się na usta
>> Nieudolnie słowa sklecam po swojemu
>> Dobór środków trudny, kiedy głowa pusta
>> Ech, tylko czy da się dogodzić jemu
>> Rymami płynącymi z głowy
>>
>> Jakże pięknej jest postury
>> Elokwencją swą poraża nas, głuptasy
>> Szybuje myśl jego ponad chmury
>> Trafia celnie ciemne masy
>>
>> Byśmy bardziej nieco świadomi
>> O własnych słabościach wiedzieli
>> Słowami jakże wdzięcznymi
>> Ktoś ten się mądrością podzieli
>> Innymi słowy
>> ...
>>
>> Qra
> A ktoś odgrażał się, że nie poleci.....
> I wierz tu Arze :-))))), MK

No i czepiali się tu niektorzy Izy za jej wiersze :-)
--

Ikselka.

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


203. Data: 2010-02-04 22:51:13

Temat: Re: Siła przesunięcia paradygmatu
Od: XL <i...@g...pl> szukaj wiadomości tego autora

Dnia Thu, 04 Feb 2010 22:45:41 +0100, Paulinka napisał(a):

> XL pisze:
>> Dnia Thu, 04 Feb 2010 22:05:02 +0100, Paulinka napisał(a):
>>
>>> Vilar pisze:
>>>> Użytkownik "Paulinka" <p...@w...pl> napisał w
>>>> wiadomości news:hkfcjp$ojm$21@node2.news.atman.pl...
>>>>> XL pisze:
>>>>>> Dnia Thu, 04 Feb 2010 21:41:55 +0100, Paulinka napisał(a):
>>>>>>
>>>>>>> XL pisze:
>>>>>>>
>>>>>>>> O ile wiem, nie ma żony.
>>>>>>>> Dla mnie związek nie będący małżeństwem nie jest usankcjonowany
>>>>>>>> bardziej,
>>>>>>>> niż wspólne siedzenie w ławce w szkole. Można zmienić sąsiada z lada
>>>>>>>> powodu
>>>>>>>> i bez tłumaczenia się.
>>>>>>> Masz na drugie Hipokryzja?
>>>>>> Nie mam drugiego imienia. Ender nie ma ślubu kościelnego ani innego, nie
>>>>>> ma
>>>>>> też dzieci, więc nie ma zobowiązań, których nie można anulować albo
>>>>>> których
>>>>>> musi dotrzymywać. Chyba, że dał komuś na słowo, że dotrzyma.
>>>>> Jest w stałym związku i zdradza partnerkę. Tyle o faktach.
>>>>> XL chociażbym bardzo chciała, nigdy Cię nie zrozumiem.
>>>>>
>>>>> --
>>>>>
>>>>> Paulinka
>>>> Ixi ma tendencje do "pójścia w zaparte".
>>>> Wystarczy puścić ją przodem - inteligentna jest bestyja, sama się połapie,
>>>> jak złapie oddech.
>>> Mi racji jeszcze nie przyznała na forum :)
>>
>> Masz rację :-)
>
> Wredna małpa! :)

:-D
--

Ikselka.

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


204. Data: 2010-02-04 22:52:18

Temat: Re: Siła przesunięcia paradygmatu
Od: Stalker <t...@i...pl> szukaj wiadomości tego autora

On 4 Lut, 23:41, Ender <e...@n...net> wrote:
> medea pisze:
>
> > cbnet pisze:
> >> Z tego co XLa zeznaje, to m.in. będzie bronić narzeczonego swej córki
> >> jeśli będzie bzykał se koleżanki przed ślubem.
> >> Zdrowe, rześkie podejście.
>
> > Tak właśnie pomyślałam, czy nie zechciałaby go czasem na zięcia.
>
> Żadnemu głupolowi nie przyszło do głowy,
> że zięć Ixi może jednak będzie chciał przysiąc wierność jej córce i jej
> dotrzymać?

Ikselka na pewno nie chciałaby Cię za zięcia.
Jedak za bardzo zależało jej na pokazaniu, że pewne normy obowiązują
tylko w małżeństwie i jeśli jest się w innym związku, to przestają
działać...

A tak nie jest. Jesteś bardzo nie w porządku w stosunku do swojej
partnerki
i z moralnego punktu widzenia nie usprawiedliwia Cię forma związku.

Jakby Ci to po męsku powiedzieć: to co robisz, to zwykłe świństwo jest

Stalker



› Pokaż wiadomość z nagłówkami


205. Data: 2010-02-04 22:55:25

Temat: Re: Siła przesunięcia paradygmatu
Od: XL <i...@g...pl> szukaj wiadomości tego autora

Dnia Thu, 04 Feb 2010 22:52:11 +0100, Paulinka napisał(a):

> XL pisze:
>> Dnia Thu, 04 Feb 2010 22:06:47 +0100, Paulinka napisał(a):
>>
>>> XL pisze:
>>>> Dnia Thu, 04 Feb 2010 21:53:08 +0100, Paulinka napisał(a):
>>>>
>>>>> XL pisze:
>>>>>> Dnia Thu, 04 Feb 2010 21:30:42 +0100, Paulinka napisał(a):
>>>>>>
>>>>>>> XL pisze:
>>>>>>>> Dnia Thu, 04 Feb 2010 20:46:40 +0100, Paulinka napisał(a):
>>>>>>>>
>>>>>>>>> XL pisze:
>>>>>>>>>> Dnia Thu, 04 Feb 2010 19:40:39 +0100, medea napisał(a):
>>>>>>>>>>
>>>>>>>>>>
>>>>>>>>>>> (...)Mnie jednak naprawdę intryguje i wcale nie chodzi o jakieś
czepialstwo i
>>>>>>>>>>> doszukiwanie się sprzeczności, tylko chcę po prostu ZROZUMIEĆ Twoje
>>>>>>>>>>> stanowisko w tej sprawie. Dwa konkretne przypadki - mam nadzieję, że mi
>>>>>>>>>>> wybaczą. Dlaczego sądzisz, że żona Redarta miała wystarczający powód do
>>>>>>>>>>> rozwodu i, jak wnioskuję z powyższego, gdyby do tego doszło,
>>>>>>>>>>> zrozumiałabyś ją,
>>>>>>>>>> W tamtym momencie Redart wykazał krańcowy egoizm, nieodpowiedzialność i
>>>>>>>>>> nieliczenie się z uczuciami żony - będąc żonatym i dzieciatym mężczyzną z
>>>>>>>>>> całą beztroską pozostawił żonę i potomstwo na łaskę losu w sytuacji
>>>>>>>>>> zagrożenia oddając się własnym uciechom i jak podejrzewam, był o krok od
>>>>>>>>>> zdrady, bawiąc się sam na sam z, jak ją nazywa, koleżanką. Dla mnie nie do
>>>>>>>>>> pomyślenia jest taka sytuacja nawet bez kontekstu szpitalnego. Zaważył na
>>>>>>>>>> mojej opinii aspekt męskości i kobiecości, tj. kobiecość w osobie żony
>>>>>>>>>> zdała tu egzamin, a to mężczyzna nawalił.
>>>>>>>>>> Tak: nie znoszę ludzi, którzy potrafią zawieść najbliższych. Konsekwentnie
>>>>>>>>>> ich nie znoszę. Męża Aichy też potępiam - za opuszczenie własnego dziecka.
>>>>>>>>>> Takim ludziom absolutnie nie można ufać, bo NIKT nie jest dla nich godny
>>>>>>>>>> własnego poświęcenia ani szacunku.
>>>>>>>>> Ciekawe co zatem Ci się podoba w Enderze i dlaczego tak mu
>>>>>>>>> przyklaskujesz, skoro to klasyczny przykład facet wyzbytego emocji i
>>>>>>>>> nastawionego na własną przyjemność.
>>>>>>>> To, co mi się spodobało, wyraźnie zaznaczyłam, pisząc "popieram" itp.
>>>>>>> Relatywizm moralny w czystym wykonaniu.
>>>>>>> Tak: nie znoszę ludzi, którzy potrafią zawieść najbliższych. (by XL)
>>>>>> A kogo Ender zawodzi?
>>>>> Swoją partnerkę.
>>>> Aha. Czyli nikogo. Partnerka decydując się na wolny związek musi wiedzieć,
>>>> że skoro nie mają ślubu i dzieci, to wszystko ma prawo się zdarzyć. Oboje
>>>> to rozumieją na pewno.
>>> Dobra inaczej. Nie są w związku usankcjonowanym wg Twojej religii, są w
>>> związku zawartym dobrowolnie.
>>
>>> Rozumiem, że łożenie na dzieci,
>>
>> A mają dzieci?
>>
>>> wierność,
>>
>> Wierność to dotrzymywanie obietnicy, danego słowa.
>> Skąd wiesz, że je sobie dali? Nic o tym Sender nie pisze.
>> No i własnie po to jest ślub (ależ niekoniecznie mam na myśli zaraz
>> koscielny!), aby to było jasne - dla samych zainteresowanych najmniej może,
>> bo oni wiedzą, jak jest, ale dla innych. Żeby INNI wiedzieli, jak oceniać i
>> traktować taki związek, tzn np czy potępiać wyłamanie się jednego z
>> partnerów, czy nie.
>>
>>> miłość, uczciwość nie obowiązują?
>>
>> Miłość nie jest obowiązkiem. Nawet nie musi jej być w ogóle w związku.
>> Uczciwość? - jeśli obiecali sobie dozgonne wspólne życie, to obowiązuje
>> dotrzymanie tej obietnicy. A obiecali? Ktoś to może potwierdzić?
>> :-)
>
>
> Relatywizm tak straszny, że mi nawet Qra i Stalker nie zechcą pomóc, bo
> szkoda słów. A to dwa zdroworozsądkowe zjawiska.

Ty mi Paulina nie wtłoczysz, że jak ktoś z kimś śpi, to musi już do końca
życia tak, bo razem śpią.
Przymus (społeczny) jest tylko po ślubie. I wtedy można oczekiwać od innych
(w tym ode mnie), że zdecydowanie potępią tego, kto nie dotrzymał.


--

Ikselka.

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


206. Data: 2010-02-04 22:56:56

Temat: Re: Siła przesunięcia paradygmatu
Od: XL <i...@g...pl> szukaj wiadomości tego autora

Dnia Thu, 4 Feb 2010 22:56:40 +0100, Vilar napisał(a):

> Użytkownik "tren R" <t...@n...sieciowy> napisał w wiadomości
> news:ek7ta2vutcco.dlg@trenerowa.karma...
>>
>> żeby jeszcze ona przyszpilić umiała - kogoś innego niż siebie... :)
>
> I to jest właśnie ten chichot historii......
>
>> jeśli pływanie wyszczupla, to co wieloryby robią źle?
> Uwielbiam tę sygnaturkę....
>
> MK

Pływanie WYSMUKLA linię ;-PPP
--

Ikselka.

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


207. Data: 2010-02-04 22:58:52

Temat: Re: Siła przesunięcia paradygmatu
Od: XL <i...@g...pl> szukaj wiadomości tego autora

Dnia Thu, 04 Feb 2010 22:58:47 +0100, Ender napisał(a):

> XL pisze:
>> Dnia Thu, 04 Feb 2010 22:19:12 +0100, Paulinka napisał(a):
>>
>>> XL pisze:
>>>> Dnia Thu, 04 Feb 2010 21:53:26 +0100, medea napisał(a):
>>>>
>>>>> XL pisze:
>>>>>
>>>>>> O ile wiem, nie ma żony.
>>>>>> Dla mnie związek nie będący małżeństwem nie jest usankcjonowany bardziej,
>>>>>> niż wspólne siedzenie w ławce w szkole. Można zmienić sąsiada z lada powodu
>>>>>> i bez tłumaczenia się.
>>>>> A to mnie zastanowiło. A jak to się ma do kobiet, które niedawno
>>>>> określiłaś mniej więcej jako używane naczynia?
>>>> Możesz zacytować lub zlinkować? Bo chyba jakoś inaczej to brzmiało.
>>>>
>>>>> Czy ich musi dotyczyć
>>>>> wierność i dbałość w doborze partnerów? Czy do mężczyzn stosuje się inna
>>>>> moralność niż do kobiet?
>>>>>
>>>> W pewnym zakresie inna, tak, niestety, narzuca to płeć i jej biologiczne
>>>> atrybuty, w tym ten, że to kobieta może w każdej chwili ponieść
>>>> bezpośrednie konsekwencje swobody seksualnej i zostać matką. I nawet nie
>>>> chodzi mi tutaj o odpowiedzialność za siebie, swoje życie i postępowanie,
>>>> ale za następstwa - dziecko, które może swoją lekkomyślnością powołać na
>>>> świat oraz druga sprawa - obciążyć jego wychowaniem nie tego mężczyznę, z
>>>> którym je spłodziła, co zdarza się podobno nader często.
>>>> Nie rozgrzeszam tutaj mężczyzn, ALE to kobieta wybiera, z kim chce/może
>>>> mieć dzieci. A jeśli prowadzi swobodny tryb życia w sferze seksu, to jakby
>>>> zupełnie lekceważyła swoje biologiczne uwarunkowania oraz powołanie do
>>>> odpowiedzialnego macierzyństwa.
>>> Ender nie chce mieć dzieci, a jego kobieta o tym nie wie.
>>
>> Hmmm, trudno chcieć mieć dzieci, skoro się jest tylko w stałym (no, kto
>> określi, jak stałym?) związku. Jeśli ktoś podchodzi do życia poważnie i
>> chce mieć dzieci, to się żeni/wychodzi_za_mąż.
>> Skoro Ender się nie żeni i nie chce mieć dzieci, to nie widzę w jego
>> postępowaniu niekonsekwencji. Natomiast że się nie żeni - widocznie
>> traktuje swoją partnerkę poważnie na tyle, aby nie obiecywać jej tego,
>> czego nie ma zamiaru dotrzymać - o paradoksie! Widocznie nie traktuje tego
>> związku jako dostatecznego zobowiązania. Skoro nie jest między nimi i na
>> zewnątrz jasno powiedziane, jaki charakter ma ten związek, to znaczy, że
>> nikt nie powinien mieć pretensji o nic. Taka jest moralność, sorry. To samo
>> powiem, jesliby partnerka porzuciła Endera lub poszła sobie z kimś innym na
>> noc. Dla mnie taki układ jest jasny, a że kobieta wyobraża sobie coś, czego
>> on jej nigdy nie obiecywał, to też sorry.
>
> Paulina konfabuluje.
> Moja też nie chce dzieci.
> Rozważała już nawet moją wazektomie za parę lat, jak będzie musiała
> odstawić tabletki.
> Paulina po prostu weszła żeby komuś dowalić, odreagować swoje życiowe
> szczęście - jak zwykle i tym razem padło na Ciebie.
> Przykro mi.
> ENder

Spokojnie, daję sobie radę z tym, że ludzie uparcie doszukują się we mnie
niekonsekwencji :-)
--

Ikselka.

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


208. Data: 2010-02-04 23:01:14

Temat: Re: Siła przesunięcia paradygmatu
Od: XL <i...@g...pl> szukaj wiadomości tego autora

Dnia Thu, 04 Feb 2010 23:04:10 +0100, Paulinka napisał(a):

> XL pisze:
>> Dnia Thu, 04 Feb 2010 22:19:12 +0100, Paulinka napisał(a):
>>
>>> XL pisze:
>>>> Dnia Thu, 04 Feb 2010 21:53:26 +0100, medea napisał(a):
>>>>
>>>>> XL pisze:
>>>>>
>>>>>> O ile wiem, nie ma żony.
>>>>>> Dla mnie związek nie będący małżeństwem nie jest usankcjonowany bardziej,
>>>>>> niż wspólne siedzenie w ławce w szkole. Można zmienić sąsiada z lada powodu
>>>>>> i bez tłumaczenia się.
>>>>> A to mnie zastanowiło. A jak to się ma do kobiet, które niedawno
>>>>> określiłaś mniej więcej jako używane naczynia?
>>>> Możesz zacytować lub zlinkować? Bo chyba jakoś inaczej to brzmiało.
>>>>
>>>>> Czy ich musi dotyczyć
>>>>> wierność i dbałość w doborze partnerów? Czy do mężczyzn stosuje się inna
>>>>> moralność niż do kobiet?
>>>>>
>>>> W pewnym zakresie inna, tak, niestety, narzuca to płeć i jej biologiczne
>>>> atrybuty, w tym ten, że to kobieta może w każdej chwili ponieść
>>>> bezpośrednie konsekwencje swobody seksualnej i zostać matką. I nawet nie
>>>> chodzi mi tutaj o odpowiedzialność za siebie, swoje życie i postępowanie,
>>>> ale za następstwa - dziecko, które może swoją lekkomyślnością powołać na
>>>> świat oraz druga sprawa - obciążyć jego wychowaniem nie tego mężczyznę, z
>>>> którym je spłodziła, co zdarza się podobno nader często.
>>>> Nie rozgrzeszam tutaj mężczyzn, ALE to kobieta wybiera, z kim chce/może
>>>> mieć dzieci. A jeśli prowadzi swobodny tryb życia w sferze seksu, to jakby
>>>> zupełnie lekceważyła swoje biologiczne uwarunkowania oraz powołanie do
>>>> odpowiedzialnego macierzyństwa.
>>> Ender nie chce mieć dzieci, a jego kobieta o tym nie wie.
>>
>> Hmmm, trudno chcieć mieć dzieci, skoro się jest tylko w stałym (no, kto
>> określi, jak stałym?) związku. Jeśli ktoś podchodzi do życia poważnie i
>> chce mieć dzieci, to się żeni/wychodzi_za_mąż.
>> Skoro Ender się nie żeni i nie chce mieć dzieci, to nie widzę w jego
>> postępowaniu niekonsekwencji. Natomiast że się nie żeni - widocznie
>> traktuje swoją partnerkę poważnie na tyle, aby nie obiecywać jej tego,
>> czego nie ma zamiaru dotrzymać - o paradoksie! Widocznie nie traktuje tego
>> związku jako dostatecznego zobowiązania. Skoro nie jest między nimi i na
>> zewnątrz jasno powiedziane, jaki charakter ma ten związek, to znaczy, że
>> nikt nie powinien mieć pretensji o nic. Taka jest moralność, sorry. To samo
>> powiem, jesliby partnerka porzuciła Endera lub poszła sobie z kimś innym na
>> noc. Dla mnie taki układ jest jasny, a że kobieta wyobraża sobie coś, czego
>> on jej nigdy nie obiecywał, to też sorry.
>
> No właśnie obiecywał i traktuje.

Co obiecywał? Wiesz coś o tym?
--

Ikselka.

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


209. Data: 2010-02-04 23:01:32

Temat: Re: Siła przesunięcia paradygmatu
Od: Stalker <t...@i...pl> szukaj wiadomości tego autora

On 4 Lut, 23:55, XL <i...@g...pl> wrote:

> > Relatywizm tak straszny, że mi nawet Qra i Stalker nie zechcą pomóc, bo
> > szkoda słów. A to dwa zdroworozsądkowe zjawiska.
>
> Ty mi Paulina nie wtłoczysz, że jak ktoś z kimś śpi, to musi już do końca
> życia tak, bo razem śpią.
> Przymus (społeczny) jest tylko po ślubie. I wtedy można oczekiwać od innych
> (w tym ode mnie), że zdecydowanie potępią tego, kto nie dotrzymał.

Ten Ender to Ci z nieba spadł. Ciężko byłoby o lepszy przykład dla
podkreślenia wagi małżeństwa jako jedynego, dającego gwarancję na
wszystko, związku

Stalker

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


210. Data: 2010-02-04 23:03:56

Temat: Re: Siła przesunięcia paradygmatu
Od: XL <i...@g...pl> szukaj wiadomości tego autora

Dnia Thu, 4 Feb 2010 14:09:33 -0800 (PST), Stalker napisał(a):

> Jak się jest z
> jedną kobietą, to się nie jest z inną, bez względu na to czy to
> małżeństwo czy nie... Tak nie robi mężczyzna z klasą i tyle

Bym oczywiście poparła, gdybyś mi dokladniej wytłumaczył, co dla Ciebie
znaczy "jest - nie_jest" i z którą bardziej wg Ciebie Ender jest.
--

Ikselka.

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


 

strony : 1 ... 10 ... 20 . [ 21 ] . 22 ... 30 ... 51


« poprzedni wątek następny wątek »


Wyszukiwanie zaawansowane »

Starsze wątki

Re: Siła przesunięcia paradygmatu
Re: Siła przesunięcia paradygmatu
Re: [OT] Siła Endera
Re: Siła przesunięcia paradygmatu
Re: fantazje

zobacz wszyskie »

Najnowsze wątki

samotworzenie umysłu
Re: Zachód sparaliżowany
Irracjonalność
Jak z tym ubogacaniem?
Trzy łyki eko-logiki ?????

zobacz wszyskie »