Strona główna Grupy pl.sci.psychologia Smerfy2

Grupy

Szukaj w grupach

 

Smerfy2

Liczba wypowiedzi w tym wątku: 73


« poprzedni wątek następny wątek »

61. Data: 2013-09-17 16:29:09

Temat: Re: Smerfy2
Od: Ikselka <i...@g...pl> szukaj wiadomości tego autora

Dnia Sun, 15 Sep 2013 20:04:20 +0200, Chiron napisał(a):

> Normalne, w sensie zdrowe. I są też chore. Rodzina połączona z odpadków
> innych rodzin- które to "odpadki" powstały skutkiem braku odpowiedizalności
> rodziców- jest chora

Oczywiście.

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


Zobacz także


62. Data: 2013-09-17 16:30:11

Temat: Re: Smerfy2
Od: Ikselka <i...@g...pl> szukaj wiadomości tego autora

Dnia Sun, 15 Sep 2013 23:19:52 +0200, FEniks napisał(a):

> W dniu 2013-09-15 20:04, Chiron pisze:
>
>> Normalne, w sensie zdrowe. I są też chore. Rodzina połączona z odpadków
>> innych rodzin- które to "odpadki" powstały skutkiem braku
>> odpowiedizalności rodziców- jest chora
>
> Według ustawy śmieciowej odpadki należy utylizować. :/
>
> Ewa

Ależ Ty kręcisz...

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


63. Data: 2013-09-17 16:34:28

Temat: Re: Smerfy2
Od: Ikselka <i...@g...pl> szukaj wiadomości tego autora

Dnia Sun, 15 Sep 2013 23:51:25 +0200, Fragile napisał(a):

> No ok. Ale dzieci nie są niczemu winne, a to niestety właśnie one
> najczęściej są świadkami negatywnych uwag dotyczących ich rodzin.

I dlatego to, że chodzi o dzieci, to ma być TYLKO NASZ problem? - a
dlaczego nie jest to problem ich rodziców, którzy się nie zastanawiają nad
konsekwencjami swej nieodpowiedzialności??

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


64. Data: 2013-09-17 16:36:14

Temat: Re: Smerfy2
Od: Ikselka <i...@g...pl> szukaj wiadomości tego autora

Dnia Mon, 16 Sep 2013 07:23:15 +0200, Chiron napisał(a):

> Użytkownik "FEniks" <x...@p...fm> napisał w wiadomości
> news:l1589o$qtu$2@news.icm.edu.pl...
>>W dniu 2013-09-15 20:04, Chiron pisze:
>>
>>> Normalne, w sensie zdrowe. I są też chore. Rodzina połączona z odpadków
>>> innych rodzin- które to "odpadki" powstały skutkiem braku
>>> odpowiedizalności rodziców- jest chora
>>
>> Według ustawy śmieciowej odpadki należy utylizować. :/
>>
> No- strasznie się zradykalizowałaś
> :D

Wyprzedziła tok dyskusji o epokę :-DDD

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


65. Data: 2013-09-17 16:36:55

Temat: Re: Smerfy2
Od: Ikselka <i...@g...pl> szukaj wiadomości tego autora

Dnia Mon, 16 Sep 2013 09:49:17 +0200, FEniks napisał(a):

> Czyli jednak - nienormalne.
> To właśnie wymyślono patchworkowe, powinieneś być zadowolony.

A one są zadowolone?
:-]

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


66. Data: 2013-09-17 17:32:32

Temat: Re: Smerfy2
Od: FEniks <x...@p...fm> szukaj wiadomości tego autora

W dniu 2013-09-17 16:36, Ikselka pisze:
> Dnia Mon, 16 Sep 2013 09:49:17 +0200, FEniks napisał(a):
>
>> Czyli jednak - nienormalne.
>> To właśnie wymyślono patchworkowe, powinieneś być zadowolony.
>
> A one są zadowolone?
> :-]
>

Zapytaj onych.

Ewa

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


67. Data: 2013-09-20 22:31:22

Temat: Re: Smerfy2
Od: Fragile <s...@o...pl> szukaj wiadomości tego autora

Dnia Tue, 17 Sep 2013 16:34:28 +0200, Ikselka napisał(a):

> Dnia Sun, 15 Sep 2013 23:51:25 +0200, Fragile napisał(a):
>
>> No ok. Ale dzieci nie są niczemu winne, a to niestety właśnie one
>> najczęściej są świadkami negatywnych uwag dotyczących ich rodzin.
>
> I dlatego to, że chodzi o dzieci, to ma być TYLKO NASZ problem?
>
Jaki "tylko nasz problem"?
>
> - a
> dlaczego nie jest to problem ich rodziców, którzy się nie zastanawiają nad
> konsekwencjami swej nieodpowiedzialności??
>
A to nie do mnie to pytanie. Nieodpowiedzialni ludzie jak najbardziej
powinni ponosić konsekwencje swoich czynów. A przede wszystkim w ogóle nie
powinni być rodzicami bądź opiekunami. Ale to tylko pobożne życzenia. No i
nie o tym pisałam.

--
Pozdrawiam,
M.

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


68. Data: 2013-09-21 11:13:56

Temat: Re: Smerfy2
Od: Trybun <I...@j...pl> szukaj wiadomości tego autora

W dniu 2013-09-17 16:01, Ikselka pisze:
> Dnia Sun, 15 Sep 2013 12:20:28 +0200, Trybun napisał(a):
>
>> No właśnie, za komuny bajki to sympatyczny Reksio, Wróbelek Ćwirk itd.
>> Dzisiaj zalew zagranicznej szmiry w których powstacie to jakieś
>> szkaradne potworki. Komu do diabła decyduje o tym żeby coś takiego
>> pokazywać w Polsce dzieciom?
> WOLNY RYNEK.
> :-(

Jaki on tam wolny...

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


69. Data: 2013-09-21 14:11:56

Temat: Re: Smerfy2
Od: Fragile <s...@o...pl> szukaj wiadomości tego autora

Dnia Mon, 16 Sep 2013 07:29:38 +0200, Chiron napisał(a):

> Użytkownik "Fragile" <s...@o...pl> napisał w wiadomości
> news:xpggga2fh9tj.eavc1sqwz7sp.dlg@40tude.net...
>> Dnia Sun, 15 Sep 2013 20:02:58 +0200, Chiron napisał(a):
>>
>>> Użytkownik "FEniks" <x...@p...fm> napisał w wiadomości
>>> news:l14eau$5mq$1@news.icm.edu.pl...
>>>>W dniu 2013-09-15 14:02, Chiron pisze:
>>>>
>>>>> Problem się zaczął, gdy na masową
>>>>> skalę ludzie zaczęli się rozwodzić- robiąc piekło z życia swoim
>>>>> dzieciom. Taki nieodpowiedzialny człowiek zabiera z sobą ze związku
>>>>> swój
>>>>> bagaż nędzy i nieumiejętności tworzenia związku- i w następnym związku
>>>>> znów zrobi komuś piekło z życia.
>>>>> Jak już się takie 2 osoby zetkną
>>>>> (najczęściej tak jest)- to kolejny rozwód murowany.
>>>>
>>>> Owszem, pewnie się zdarza. A jeśli nie robi piekła, tylko wręcz
>>>> przeciwnie?
>>> Dlaczego? Z jakiego powodu? Pstryk- i coś mu (jej) tam zaskoczyło?! Tak
>>> się
>>> nie da. Niic się nie dzieje bez przyczyny
>>>
>> Dokładnie Chirku... Nic się nie dzieje bez przyczyny. Jednak jeśli ta się
>> pojawi, wszystko może się zadziać i zmienić. Jeśli człowiek tego chce.
>> Jeśli ma motywację. Człowiek może się zmienić, i nie wmówisz mi, że Ty w
>> to
>> nie wierzysz :) Owszem, czasami trzeba na tę zmianę bardzo cieżko
>> pracować, ale jest ona możliwa. Wierzę w to.
> Ależ dokładnie tak uważam:-). Z tego, co Ewa napisała wywnioskowałem, że po
> prostu ktoś był w toksycznym związku- odszedł- i wszedł w nowy związek, tym
> razem nietoksyczny. Brakuje powodu, dla którego to miało by nastąpić.
>
>
>>>>> Problemem są
>>>>> rodziny patologiczne, po kilku rozwodach. Mówiąc im, że postępują ok-
>>>>> robi się krzywdę im i społeczeństwu.
>>>>
>>>> Pewnie, lepiej je (te rodziny) ostracyzmować, a ich dzieci utrzymywać w
>>>> przekonaniu, że są gorsze.
>>> Ewo- a co chce się osiągnąć? Jaki cel? Nie twierdzę, że należy je
>>> ostracyzmować. Jednak po drugiej stronie "przegięcia" leży przekonywanie,
>>> ze
>>> takie rodziny są ok. To są- co najwyżej- protezy rodziny.
>>>
>> No ok. Ale dzieci nie są niczemu winne, a to niestety właśnie one
>> najczęściej są świadkami negatywnych uwag dotyczących ich rodzin.
> No ale przekonywanie ich, że mają normalne rodziny i wymyślanie w tym celu
> chwytliwych nazw to chwyt handlowy, pozwalający "sprzedać towar".
> Jednocześnie zakłamujący rzeczywistość.
>
Ale czy w ogóle konieczne jest szufladkowanie tego typu rodzin
(rozwiedzionych) jako normalne czy nienormalne, zwłaszcza, gdy tak naprawdę
nie wiadomo, jak wygląda życie w poszczególnych rodzinach? Czy konieczne
jest zasypywanie małych dzieci etykietkami z jednoczesnym wpajaniem im, że
oto one są z rodzin nienormalnych, podczas gdy dzieci te mogą czuć się
naprawdę szczęśliwe i kochane w swoich rodzinach, nawet gdy rodzice są
rozwiedzeni? Czemu to w ogóle służy? Dobru dzieci?
Jestem przeciwna wszelkiego rodzaju łatkom przyszywanym Bogu ducha winnym
ludziom, zwłaszcza dzieciom. One i tak często niosą swój 'krzyż' zgotowany
przez 'dorosłych'. A te, które są szczęśliwe - dlaczego zabierać im to i
wpajać coś zgoła innego?
Uogólnianie, iż dorastanie w tego typu rodzinach jest równoznaczne z
nieszczęśliwym, "chorym" dzieciństwem, z życiem pozbawionym miłości,
szacunku czy wartości, jest imo sporym nadużyciem. Podobnie jak
stwierdzenie, iż pełna, biologiczna rodzina zawsze je zapewnia.
Wmawiając, czy też powtarzając coś komuś odpowiednią ilość razy, sprawia
się, iż ten ktoś się takim zaczyna czuć, a w końcu takim się staje.

--
Pozdrawiam,
M.


Uogólnianie
dorastanie w tego typu rodzinach nie jest (nie zwsze) równoznaczne z
nieszczęśliwym dzieciństwem, z życiem pozbawionym wartości, z

niejednokrotnie zapewnia dziecku szczęśliwe dzieciństo, doratsanie zas w
pełnej, biologicznej rodzinie nie zawsze to zapewnia

Czyli lepiej jest bombardować dzieci
A czy w ogóle konieczne jest szufladkowanie tego typu rodzin? Określanie
ich jako normalne czy nienormalne? Zasypywanie małych dzieci etykietkami?

wmawiając cos komuś sprawia się, iż ten ktoś tym się staje.

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


70. Data: 2013-09-21 14:16:44

Temat: Re: Smerfy2
Od: Fragile <s...@o...pl> szukaj wiadomości tego autora

Dnia Sat, 21 Sep 2013 14:11:56 +0200, Fragile napisał(a):

> Dnia Mon, 16 Sep 2013 07:29:38 +0200, Chiron napisał(a):
>
>> Użytkownik "Fragile" <s...@o...pl> napisał w wiadomości
>> news:xpggga2fh9tj.eavc1sqwz7sp.dlg@40tude.net...
>>> Dnia Sun, 15 Sep 2013 20:02:58 +0200, Chiron napisał(a):
>>>
>>>> Użytkownik "FEniks" <x...@p...fm> napisał w wiadomości
>>>> news:l14eau$5mq$1@news.icm.edu.pl...
>>>>>W dniu 2013-09-15 14:02, Chiron pisze:
>>>>>
>>>>>> Problem się zaczął, gdy na masową
>>>>>> skalę ludzie zaczęli się rozwodzić- robiąc piekło z życia swoim
>>>>>> dzieciom. Taki nieodpowiedzialny człowiek zabiera z sobą ze związku
>>>>>> swój
>>>>>> bagaż nędzy i nieumiejętności tworzenia związku- i w następnym związku
>>>>>> znów zrobi komuś piekło z życia.
>>>>>> Jak już się takie 2 osoby zetkną
>>>>>> (najczęściej tak jest)- to kolejny rozwód murowany.
>>>>>
>>>>> Owszem, pewnie się zdarza. A jeśli nie robi piekła, tylko wręcz
>>>>> przeciwnie?
>>>> Dlaczego? Z jakiego powodu? Pstryk- i coś mu (jej) tam zaskoczyło?! Tak
>>>> się
>>>> nie da. Niic się nie dzieje bez przyczyny
>>>>
>>> Dokładnie Chirku... Nic się nie dzieje bez przyczyny. Jednak jeśli ta się
>>> pojawi, wszystko może się zadziać i zmienić. Jeśli człowiek tego chce.
>>> Jeśli ma motywację. Człowiek może się zmienić, i nie wmówisz mi, że Ty w
>>> to
>>> nie wierzysz :) Owszem, czasami trzeba na tę zmianę bardzo cieżko
>>> pracować, ale jest ona możliwa. Wierzę w to.
>> Ależ dokładnie tak uważam:-). Z tego, co Ewa napisała wywnioskowałem, że po
>> prostu ktoś był w toksycznym związku- odszedł- i wszedł w nowy związek, tym
>> razem nietoksyczny. Brakuje powodu, dla którego to miało by nastąpić.
>>
>>
>>>>>> Problemem są
>>>>>> rodziny patologiczne, po kilku rozwodach. Mówiąc im, że postępują ok-
>>>>>> robi się krzywdę im i społeczeństwu.
>>>>>
>>>>> Pewnie, lepiej je (te rodziny) ostracyzmować, a ich dzieci utrzymywać w
>>>>> przekonaniu, że są gorsze.
>>>> Ewo- a co chce się osiągnąć? Jaki cel? Nie twierdzę, że należy je
>>>> ostracyzmować. Jednak po drugiej stronie "przegięcia" leży przekonywanie,
>>>> ze
>>>> takie rodziny są ok. To są- co najwyżej- protezy rodziny.
>>>>
>>> No ok. Ale dzieci nie są niczemu winne, a to niestety właśnie one
>>> najczęściej są świadkami negatywnych uwag dotyczących ich rodzin.
>> No ale przekonywanie ich, że mają normalne rodziny i wymyślanie w tym celu
>> chwytliwych nazw to chwyt handlowy, pozwalający "sprzedać towar".
>> Jednocześnie zakłamujący rzeczywistość.
>>
> Ale czy w ogóle konieczne jest szufladkowanie tego typu rodzin
> (rozwiedzionych) jako normalne czy nienormalne, zwłaszcza, gdy tak naprawdę
> nie wiadomo, jak wygląda życie w poszczególnych rodzinach? Czy konieczne
> jest zasypywanie małych dzieci etykietkami z jednoczesnym wpajaniem im, że
> oto one są z rodzin nienormalnych, podczas gdy dzieci te mogą czuć się
> naprawdę szczęśliwe i kochane w swoich rodzinach, nawet gdy rodzice są
> rozwiedzeni? Czemu to w ogóle służy? Dobru dzieci?
> Jestem przeciwna wszelkiego rodzaju łatkom przyszywanym Bogu ducha winnym
> ludziom, zwłaszcza dzieciom. One i tak często niosą swój 'krzyż' zgotowany
> przez 'dorosłych'. A te, które są szczęśliwe - dlaczego zabierać im to i
> wpajać coś zgoła innego?
> Uogólnianie, iż dorastanie w tego typu rodzinach jest równoznaczne z
> nieszczęśliwym, "chorym" dzieciństwem, z życiem pozbawionym miłości,
> szacunku czy wartości, jest imo sporym nadużyciem. Podobnie jak
> stwierdzenie, iż pełna, biologiczna rodzina zawsze je zapewnia.
> Wmawiając, czy też powtarzając coś komuś odpowiednią ilość razy, sprawia
> się, iż ten ktoś się takim zaczyna czuć, a w końcu takim się staje.
>
Sorry za ten bajzelowaty patchwork(!) pod głównym tekstem powyżeszego
postu :) Coś pewnie kliknęłam i się powklejało :)

--
Pozdrawiam,
M.

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


 

strony : 1 ... 6 . [ 7 ] . 8


« poprzedni wątek następny wątek »


Wyszukiwanie zaawansowane »

Starsze wątki

Sprzeczności
Poganie zaatakowali katolików film wstrząsający
Święty koszmar
Dlaczego nie rodzą?
...i na do widzenia.

zobacz wszyskie »

Najnowsze wątki

samotworzenie umysłu
Re: Zachód sparaliżowany
Irracjonalność
Jak z tym ubogacaniem?
Trzy łyki eko-logiki ?????

zobacz wszyskie »