« poprzedni wątek | następny wątek » |
21. Data: 2004-10-13 14:45:32
Temat: Re: Sokrates i seks
Użytkownik "puchaty" <p...@b...pl> napisał w wiadomości
news:s3b3jduongn4.dlg@juzwolalbympolizacslonine.gov.
..
> Ja zaś ostatnio szukałem ulubionego swetra, którego Sowa pozbyła mnie trzy
> lata temu:-(
:-)))...to sprawdź, bo w międzyczasie mogła pozbyć się (Ciebie) koszulki i
wyjdzie to dopiero za trzy lata.
Pozdrawiam
Ula (ulast)
www.ulast.prv.pl
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
Zobacz także
22. Data: 2004-10-13 14:47:59
Temat: Re: Sokrates i seks
Użytkownik "Tashunko" <t...@T...pl> napisał w
wiadomości news:ckit8a$34$1@inews.gazeta.pl...
> w sumie jest to jakiś sposób na nową (pod)grupę Ukochanej Koszulki
> :))))))
Tak...dla odreagowania, można by "pokoszulkować" ;-)
> *Tashunko* - (@ work) , która jest mocno w tyle w czytaniu, nie mówiąc
> już o pisaniu w wątkach Sokratesa.
Nie mów mi nawet, ja od wczoraj czytam Sokratesa wyłącznie....a na obiad
mrożonki były ;-)
Pozdrawiam
Ula (ulast)
www.ulast.prv.pl
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
23. Data: 2004-10-13 19:28:06
Temat: Re: Sokrates i seks
Użytkownik "krys" <k...@p...onet.pl> napisał w wiadomości
news:ckj2t1$6rb$3@localhost.localdomain...
> Tylko uważaj, bo w akcie desperacji gotów się w nią jednak wystroić,
pomimo
> zmiany przeznaczenia;-)))
I myślisz, że nie zobaczy różnicy..? ;-)))
Pozdrawiam
Ula (ulast)
www.ulast.prv.pl
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
24. Data: 2004-10-14 05:49:40
Temat: Re: Sokrates i seksNudą powiewało, aż nagle napotkałam wirtualne osoby podpisującej się
*ulast* myśli nieuczesane:
| Tak...dla odreagowania, można by "pokoszulkować" ;-)
Wtedy byśmy się dopiero dowiedziały jakie to paskudy jesteśmy:))))))))
Powiem Wam na ucho,że rok temu wyrzuciłam ulubioną szwedzką bluzę
mojego męża - przez przypadek przy przeprowadzce, ale jednak..do dziś
się nie zorientował, więc ciiiiiiiiiii ;-) brow(J)arku zwłaszcza,
ciiiiiiiiiii:)))))))))) jakby przyszło co do czego:) albo kto do kogo
:)
| > *Tashunko* - (@ work) , która jest mocno w tyle w czytaniu, nie
| mówiąc
|| już o pisaniu w wątkach Sokratesa.
|
| Nie mów mi nawet, ja od wczoraj czytam Sokratesa wyłącznie....a na
| obiad mrożonki były ;-)
Hihihihi - ja teraz do domku pomykam autobusikiem i tramwajem, bo
****** stuknął mi autko i jak już zjadę to jakiś obiadek czeka, a mi
wszystko jedno jaki:) Wczoraj były mielone, dziś dostałam je też do
kanapki do pracy:)
--
Pozdrówka gorące!
*****Tashunko*****
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
25. Data: 2004-10-14 11:48:10
Temat: Re: Sokrates i seksUżytkownik "Tashunko" <t...@T...pl> napisał w wiadomości
news:ckirog$mhk$1@inews.gazeta.pl...
> Mój TŻ do dziś mi wypomina taką zniszczoną w moim mniemaniu koszulkę!
> Wszystko, co ja bym już 100 razy wyrzuciła na śmietnik dla Niego jest
> wyjściowe, ale..widać nie on jeden tak ma ;-)
Ja też tak mam :) No, może nie wyjściowe, ale lubię stare rzeczy :)
--
Pozdrawiam
Griszczuk
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
26. Data: 2004-10-14 12:36:10
Temat: Re: Sokrates i seksDnia 2004-10-13 21:28, Użytkownik ulast napisał:
> Użytkownik "krys" <k...@p...onet.pl> napisał w wiadomości
> news:ckj2t1$6rb$3@localhost.localdomain...
>
>
>>Tylko uważaj, bo w akcie desperacji gotów się w nią jednak wystroić,
>
> pomimo
>
>>zmiany przeznaczenia;-)))
>
>
> I myślisz, że nie zobaczy różnicy..? ;-)))
Roznica nie ma znaczenia. To tak jak z miloscia do kobiety. Zmienia sie
wyglad zewnetrzny a kochasz ciagle tak samo ;)
MiT
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
27. Data: 2004-10-14 13:42:46
Temat: Re: Sokrates i seks
Użytkownik "MiT" <m...@o...pl> napisał w wiadomości
news:cklrm5$54j$1@news.onet.pl...
> > I myślisz, że nie zobaczy różnicy..? ;-)))
> Roznica nie ma znaczenia. To tak jak z miloscia do kobiety.
Zmienia sie
> wyglad zewnetrzny a kochasz ciagle tak samo ;)
I vice versa (dziś oglądałam zdjęcia męża, kiedy mu było 23 lata
;-)
Pozdrawiam
Ula (ulast)
www.ulast.prv.pl
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
28. Data: 2004-10-14 16:00:59
Temat: Re: Sokrates i seksulast wrote:
>
> Użytkownik "krys" <k...@p...onet.pl> napisał w wiadomości
> news:ckj2t1$6rb$3@localhost.localdomain...
>
>> Tylko uważaj, bo w akcie desperacji gotów się w nią jednak wystroić,
> pomimo
>> zmiany przeznaczenia;-)))
>
> I myślisz, że nie zobaczy różnicy..? ;-)))
Ja nie myślę, ja wiem;-))
--
Pozdrawiam
Justyna
"Lepiej grzeszyć, i potem żałować,
niż żałować, że się nie grzeszyło."
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
« poprzedni wątek | następny wątek » |