Path: news-archive.icm.edu.pl!pingwin.icm.edu.pl!news.icm.edu.pl!news.ipartners.pl!ne
ws.polbox.pl!not-for-mail
From: Marcin Królak <m...@p...pl>
Newsgroups: pl.sci.medycyna
Subject: Re: Spojrzenie biologa na żywienie optymalne
Date: Wed, 30 Aug 2000 16:52:40 +0200
Organization: Polbox On-Line Service Sp. z o.o.
Lines: 151
Message-ID: <c...@4...com>
References: <3...@n...vogel.pl> <3...@n...vogel.pl>
NNTP-Posting-Host: biuro-71.office.polbox.pl
Mime-Version: 1.0
Content-Type: text/plain; charset=ISO-8859-2
Content-Transfer-Encoding: 8bit
X-Trace: orfika.office.polbox.pl 967646968 11997 10.0.0.71 (30 Aug 2000 14:49:29 GMT)
X-Complaints-To: r...@u...polbox.pl
NNTP-Posting-Date: 30 Aug 2000 14:49:29 GMT
X-Newsreader: Forte Agent 1.8/32.548
Xref: news-archive.icm.edu.pl pl.sci.medycyna:32172
Ukryj nagłówki
On Tue, 29 Aug 2000 18:01:40 +0200, "MORGANO" <m...@p...onet.pl>
wrote:
[...cut]
>I tak dotarliśmy do nauczania dr Kwaśniewskiego. Niezbędna jest zatem bardzo
>zwięzła rekapitulacja. Jan Kwaśniewski uważa, że jadłospis człowieka oparty
>być winien przede wszystkim na spożyciu tłuszczów (nasyconych) i
>nienasyconych) i białek zwierzęcych z silną natomiast redukcją ilości
>konsumowanych węglowodanów. bogaty w białko i tłuszcze pokarm ma zapewniać:
>1. dobry stan zdrowia
>2. zwiększenie indywidualnej długości życia (jasne jest bowiem, że zdrowy, nie
>chorujący ludzki organizm ma znacząco większe szanse na długie życie)
Każdy kolejny wynalazca rewolucyjnej diety przekonuje, że tylko jego
pomysł zapewni zdrowie, potencję, szczęście i pieniądze. Jak widać, dr
Kwaśniewski nie jest wyjątkiem.
>3. zwiększenie sprawności intelektualnej i fizycznej. ( Jan Kwaśniewski uważa,
>że istnieje zależność między rodzajem spożywanego pokarmu a inteligencją
>osobniczą).
Z pewnością. Aby udowodnić to twierdzenie dr Kwaśniewski wybiera się
właśnie na północ, by przeprowadzić badania wśród Eskimosów.
Oczywiście robi to tylko po to, by przekonać ostatnich niedowiarków,
bo przecież tajemnicą Poliszynela jest eskimoskie pochodzenie
wszystkich "mózgów" naszych czasów.
>które określił lapidarnie jako: pastwisko - korytko - stół.
>Twierdzi, że prawdziwy człowiek rozumny (Homo sapiens) chcąc osiągnąć pełnię
>swoich fizycznych możliwości winien odżywiać się zgodnie z zasadą
>" jedzenia przy stole".
Te lapidarne określenia są całkiem zgrabnym zabiegiem
psychotechnicznym. Równie dobrze mógł owe trzy typy nazwać: obora -
chlew - jadalnia lub podobnie w tym guście, bardziej dosadnie dając do
zrozumienia, że jedynie jego dieta odróżni nas od bydła czy trzody
chlewnej.
>FENOMEN NIEDŹWIEDZIA BRUNATNEGO
>Jest największym drapieżnikiem kontynentalnej Europy, przysłowiowo wręcz
>silnym (często porównanie w języku potocznym: "Silny jak niedźwiedź")
Mówi się też "silny jak tur", ewentualnie "silny jak byk".
>i sprawnym (nawet gdy jest dorosły - wspina się wysoko na drzewa, znakomicie
>pływa), nie brakuje mu także odwagi. Ma doskonały słuch i węch, słabszy
>wzrok - nie zapominajmy jednak, że jest zwierzęciem prowadzącym z reguły nocny
>tryb życia, a nocą wzrok nie odgrywa tak zasadniczej roli jak w dzień.
Niedźwiedź wspina się po drzewach i pływa bo żyje w lesie, a koń nie
wspina się po drzewach bo żyje w stepie i ewolucyjnie wykształcił inne
cechy. A taka np. kozica jest jeszcze bardziej zwinna w górach od
niedźwiedzia.
>Poza człowiekiem nie ma tzw. wrogów naturalnych. Z jego siłą idzie w parze
>inteligencja od stuleci doceniana przez liczne narody i społeczności.
Inteligencja jest też doceniana od stuleci u małp, kotów, psów, lisów,
wilków, koni i wielu innych zwierząt.
>Rewelacyjne zwierzę w sztuce cyrkowej, sam widziałem niedźwiedzie
>poprzebierane w czapeczki spódniczki, jeżdżące z zapałem na rowerach wokół
>cyrkowej areny. W ogrodach zoologicznych misie aktywnie domagają się łakoci od
>zwiedzających, ich proszące ruchy i gesty są tak sugestywne, że często ulegają
>one przekarmieniu.
Małpy i foki też robią sztuczki i sugestywnie domagają się jedzenia.
>W każdym razie nie istnieją książki o znaczeniu w ludzkiej
>kulturze baranów, kóz, królików, świń, czy artystycznego symbolu kiczu -
>jeleni, podczas gdy sążnistą monografię poświęconą jedynie związkom między
>niedźwiedziem i człowiekiem na przestrzeni wieków wydał w latach 80. Państwowy
>Instytut Wydawniczy.
Ale są setki książek o koniach.
>Pożywienie niedźwiedzia w warunkach naturalnych
>stanowi... I tu dopiero właściwie zaczyna się nasza pierwsza opowieść.
>CO JEDZĄ MISIE?
[cut]
>Na zwierzęcej diecie niedźwiedź praktycznie nie tyje!!! Przybiera intensywnie
>na wadze dopiero od połowy lata do jesieni, a wtedy pobiera także spore ilości
>pokarmu roślinnego, w tym orzechy i inne nasiona.
[cut]
>Posumujmy: Niedźwiedzie co roku tyją i przeżywają zimę (a zima w górach jest
>sroga!) jedynie dzięki nagromadzonym zapasom tłuszczu.
>Tłuszcz jest paliwem umożliwiającym przeżycie zwierzęcia (a nawet rozród i
>karmienie młodych!!) przez wiele miesięcy - od listopada do kwietnia -
Niesłychanie odkrywcze! A jest, poza tłuszczem, jakiś inne paliwo, z
którego mógłby skorzystać niedźwiedź, czy jakikolwiek inny ssak?
>zazwyczaj zupełnie bez pożywienia. Ale jedynie znaczący wzrost ilościowy
>składników diety pochodzenia roślinnego umożliwia utuczenie misia.
Rozumiem, że powyższe ma być dowodem na to, że od tłuszczu się nie
tyje i wszystkiemu winna jest dieta roślinna? Potrójny nonsens:
Po pierwsze, zwierzęta zjadane przez niedźwiedzia raczej nie są
tłuste, bo to zjawisko w naturze niespotykane (chyba że trafi mu się
jakiś tłusty Amerykanin :) Natomiast dr Kwaśniewski każe jeść przede
wszystkim *tłuste* żwierzęta.
Po drugie, niedźwiedź aby utyć zjada rośliny, bo są łatwiejsze do
"zdobycia" niż zwierzęta, a późną jesienią niedźwiedziowi bardzo się
spieszy. Poza tym tyje, bo zjada *znaczne ilości* pokarmu. Ludzie też
od tego tyją, niezależnie od tego, co jedzą.
Po trzecie, niedźwiedź tyje jesienią, bo musi, bo wynika to z jego
trybu życia. Gdyby nie zmuszała go do tego natura, jadłby tyle, co
zwykle i stale zachowywałby zgrabną sylwetkę :)
>JAK DŁUGO ŻYJĄ ?
[cut]
>Natomiast długość życia niedźwiedzia - silnego, sprawnego i inteligentnego
>"wszystkożernego drapieżnika" wynosi 30-40 lat! w warunkach zoo (gdzie jest
>zapewniona opieka lekarska ) - 47 lat.
Super! A słoń żyje 80 lat (bez opieki lekarskiej).
>Przykład niedźwiedzia jest miarodajny dla naszych rozważań. Człowiek jest
>także "wszystkożernym drapieżnikiem",
W porównaniu z niedźwiedziem byłby drapieżnikiem, gdyby trochę
poganiał za zwierzyną, którą miałby zamiar zjeść. Na potrzeby tego
porównania można go co najwyżej nazwać padlinożercą. Nie mówiąc już o
tym, że niedźwiedź je mięso na surowo i bez mielenia.
>spożywającym (może poza larwami owadów i żołędzi) dokładnie to samo co
>zjada niedźwiedź.
Nieprawda. Niedźwiedź nie je m.in. pieczywa i cukierków.
>Podobnie jak dziko żyjący niedźwiedź potrafi przepłynąć rzekę lub jezioro
>albo pokonać największe stromizny w górach. Wspinać się na drzewa i bardzo szybko
>biegać. A także - jak to robią oswojone, nauczone misie - jeździć na rowerze.
Może nie powinienem pytać, ale jako roślinożerca nie dysponuję
odpowiednim potencjałem intelektualnym - w tym porównaniu chodzi o
człowieka dziko żyjącego czy oswojonego?
Pozdrawiam,
Marcin Królak
|