Strona główna Grupy pl.sci.psychologia Statystyki złudny czarze...

Grupy

Szukaj w grupach

 

Statystyki złudny czarze...

Liczba wypowiedzi w tym wątku: 128


« poprzedni wątek następny wątek »

111. Data: 2013-03-18 07:10:09

Temat: Re: Statystyki złudny czarze...
Od: "Chiron" <e...@o...eu> szukaj wiadomości tego autora



--
Demokracja to rządy osłów, prowadzonych przez hieny
Arystoteles

--

Chiron
Użytkownik "Fragile" <s...@o...pl> napisał w wiadomości
news:r3ej6jrza63a.q44mamhfz4y3.dlg@40tude.net...
> Dnia Wed, 13 Mar 2013 09:04:15 +0100, Chiron napisał(a):
>
>> Użytkownik "Fragile" <s...@o...pl> napisał w wiadomości
>> news:v973baicuont$.1m1ph8ywj2fp6.dlg@40tude.net...
>>>>>>>>
>>>>>>>> Kilka razy cytowałem tu Louise L. Hay- napisała między innymi 2
>>>>>>>> książki- o
>>>>>>>> wpływie naszych myślokształtów na nasze ciało- szczególnie na
>>>>>>>> wywołane
>>>>>>>> przez
>>>>>>>> nie choroby i podawała sposoby ich leczenia- poprzez medytacje,
>>>>>>>> mające
>>>>>>>> na
>>>>>>>> celu zmianę tych schematów myśłowych. Rak jako choroba nienawiści-
>>>>>>>> sam
>>>>>>>> obserwowałem chorych na raka, o których mógłbym z całą pewnością
>>>>>>>> powiedzieć,
>>>>>>>> że nie potrafili wybaczyć
>>>>>>>>
>>>>>>> To dość ryzykowne, mówić coś o kimś z _całą pewnością_. Trąca
>>>>>>> stawianiem
>>>>>>> siebie na pozycji wszechwiedzącego Boga.
>>>>>>
>>>>>> Rak jako choroba nienawiści - oczywiście, ze tak. Nienawiść to stres,
>>>>>> udowodniono już także stresogenne pochodzenie raka
>>>>>>
>>>>> I nie tylko raka zresztą.
>>>>>>
>>>>>> , a już na pewno jego
>>>>>> przerzutów.
>>>>>>
>>>>> No i z tym się zgadzam. Stres miesza w układzie immunologicznym,
>>>>> który
>>>>> w
>>>>> efekcie wariuje. Jednak stres to nie tylko nienawiść, a cała masa
>>>>> innych
>>>>> emocji. IMO nie należy tak uogólniać i ograniczać wszystkiego do
>>>>> jednej
>>>>> emocji nienawiści.
>>>>>
>>>>
>>>> Piszę o uczuciu nienawiści- nie emocji. Na psychologii- szczególnie w
>>>> tym
>>>> temacie- to ważne rozróżnienie.
>>>>
>>> Dobrze. Poprawię więc, choć nic to nie zmienia w moim postrzeganiu
>>> tematu:
>>> Stres miesza w układzie immunologicznym, który w efekcie wariuje.
>>> Jednak
>>> stres to nie tylko nienawiść, a cała masa innych uczuć i emocji. IMO nie
>>> należy tak uogólniać i ograniczać wszystkiego do jednego uczucia
>>> - nienawiści.
>>
>> Stres miesza w naszym układzie odpornościowym. Każda negatywna myśl jest
>> stresogenna.
>>
> Z tym się zgadzam.
>>
>> Negatywne myśli utrzymujące się przez dłuższy czas są
>> negatywnymi myślokształtami. Każdy taki myślokształt- który przecież jest
>> w
>> sferze psyche- rzeźbi sommę w charakterystyczny dla siebie sposób.
>> Oczywiście- ktoś może (pewno Ty) zarzucasz płytkość temu stwierdzeniu.
>>
> Nie zarzucam mu płytkości. Myślę, że nagatywne myśli i uczucia mają
> kolosalny wpływ na nasze zdrowie psychiczne i fizyczne. Destrukcyjny
> wpływ.
>>
>> No bo
>> przecież jest wiele innych czynników chorobotwórczych- takich jak np
>> toksyny
>> w organizmie. Tylko- w moim przekonaniu- biorąc pod uwagę człowieka jako
>> holistyczną całość- zauważymy, że to psyche odpowiad za wszystko-
>> pozostałe
>> to tylko efekty jej działania. Toksyny w organizmie to psyche? No a skąd
>> się
>> biorą? Spożywamy je, i organizm sobie z nimi nie radzi, bo np szybko i
>> dużo
>> jemy, źle oddychamy. No ale za taki sposób jedzenia i oddychania
>> odpowiada
>> psyche. Znałem osobę, która leczyła się w Instytucie Gersona w Meksyku.
>> http://www.terapiagersona.com.pl/
>>
> Widzę to tak: toksyny padające na podatny grunt (osłabiony organizm*) mają
> znacznie większą szansę na wyrządzenie ogromnych szkód. Organizm silny
> zazwyczaj jest w stanie się przed nimi obronić lub z nimi poradzić.
> Oczywiście nie mówimy tu o dawkach niemal śmiertelnych.
> * Organizm osłabiony m.in.jako efekt przewlekłego stresu, negatywnych
> uczuć
> i myśli tec.
>>
>> ona widziała dokładnie, co_konkretnie w jej życiu wywołało u niej raka.
>> Jak
>> sposób jej życia wpłynąłna rozwój choroby- i jak- poprzez wszechstronne
>> działania- zmianę schematów myślowych, sposobu życia, odżywiania,
>> oddychania- wyszła z raka.
>> Nie bardzo chcę tu brnąć dalej- bo oczywiście nasuwa się pytanie: a co z
>> tymi, którzy raka nabawili się np poprzez pracę przy azbeście? Tyle, że i
>> tu
>> zachowane są te reguły- bo w tych samych warunkach jeden zachoruje, inny
>> nie. A nawet, jak zachoruje- to po odstawieniu czynników carcinogennych-
>> może szybko wyzdrowieć.
>>
>> I jeszcze raz zaznaczam: to moje przemyślenia, odczucia, a także
>> doświadczenia- osobiste i innych. Czy tak jest na 100%- tego przecież
>> żaden
>> człowiek twierdzić nie powinien.
>> A Ty- czytałaś książki kobiety, która zmieniła swoje życie- i wyszła z
>> raka.
>> Jak je odebrałaś? Z czym się nie zgadzasz?
>>
> Podchodzę do tego typu lektur z pewną rezerwą. Nie neguję ich treści
> całkowicie, ale zachowuję dystans.
> I o ile IMO negatywne uczucia i myśli zazwyczaj mają destrukcyjny wpływ na
> zdrowie człowieka, o tyle rozgraniczanie i szufladkowanie (przypisywanie
> konkretnych uczuć/myśli konkretnym chorobom) uważam za lekką 'przesadę'
> (nie do końca mi to słowo tu pasuje, ale lepsze póki co nie przychodzi do
> głowy). Zresztą sama autorka nie pisze o tym jako o czymś pewnym, a raczej
> prawdopodobnym (opisuje problem i jego _prawdopodobną_ przyczynę).
> Natomiast to, co proponuje jako nowy wzorzec myślowy w przypadku danej
> choroby jest jak najbardziej sensowne, tyle tylko, że IMO jest to zawsze
> sensowne :) Nie tylko w przypadku choroby. "Zdrowe", pełne miłości
> myślenie
> o sobie i swoim życiu potrzebne jest każdemu, bez względu na to, czy
> choruje, czy nie.
>

Hmm, właśnie. IMO- ta książka i wiele podobnych jest napisana najczęściej
dla kogoś, kto...no po prostu już to rozumieją. Nie da się rzeczy, o których
(jak pisze malkontent) "jak dwie osoby mówią tak samo, to nie musi to być to
samo" opisać tak, żeby były zrozumiałe dla każdego. Jeśli ktoś zaczyna się
tym zajmować, obserwować- to dopiero wtedy takie książki zaczynają do niego
mówić:-). Dotyczy to tej, jak i wielu innych książek- o których czasem
słyszę opinie, że są wręcz głupie i napisane wyłącznie dla zysku autora.
Najczęściej tak nie jest. Autor ma sporo do przekazania- jednak stara się
najpierw zachęcić czytelnika, by z tą książką wyruszył w podróż- i dopiero
podczas tej podróży- poznając coraz to nowe miejsca- zrozumie, o czym pisał
autor.
Oczywiście- podane tam afirmacje już w ogóle są bardzo ogólne. Afirmacja-
tak naprawdę powinna być dostosowana do danej osoby- jej życia.
--

Chiron

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


Zobacz także


112. Data: 2013-03-19 09:51:45

Temat: Re: Statystyki złudny czarze...
Od: zażółcony <r...@c...op.pl> szukaj wiadomości tego autora

W dniu 2013-03-12 09:38, Chiron pisze:
>
> Użytkownik "Chiron" <e...@o...eu> napisał w wiadomości
> news:khmnuk$esb$1@node2.news.atman.pl...
>> Użytkownik "Ikselka" <i...@g...pl> napisał w wiadomości
>> news:b3o7iwk64s8u.1ae4s6r560flu$.dlg@40tude.net...
>>> http://www.germanska-nowa-medycyna.pl/index.php?opti
on=com_content&task=view&id=175&Itemid=203
>>>
>>>
>>> Długie ale baardzo ciekawe. Statystyka potrafi pomóc, ale i czyni
>>> szkodę,
>>> tworzy bzdury :-)
>
>
> Kilka razy cytowałem tu Louise L. Hay- napisała między innymi 2 książki-
> o wpływie naszych myślokształtów na nasze ciało- szczególnie na wywołane
> przez nie choroby i podawała sposoby ich leczenia- poprzez medytacje,
> mające na celu zmianę tych schematów myśłowych. Rak jako choroba
> nienawiści- sam obserwowałem chorych na raka, o których mógłbym z całą
> pewnością powiedzieć, że nie potrafili wybaczyć

Pufff ...
Każdy, jak widać, ma swoje sposoby na ~ogarnięcie rzeczywistości
(na stworzenie sobie poczucia, że przynajmniej rozumie co się
dookoła dzieje, choćby nawet i tak dalej nie bardzo dawało się
to kontrolować)

To może podyskutujmy o takiej tezie:

"Rak to choroba dobrze rozwiniętej kardiologii"

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


113. Data: 2013-03-19 15:00:45

Temat: Re: Statystyki złudny czarze...
Od: Ikselka <i...@g...pl> szukaj wiadomości tego autora

Dnia Tue, 19 Mar 2013 10:51:45 +0100, zażółcony napisał(a):

> To może podyskutujmy o takiej tezie:
>
> "Rak to choroba dobrze rozwiniętej kardiologii"

Jeśli nie dadzą ci umrzeć na serce, no to umrzesz na raka.

--
XL rozwijając tezę

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


114. Data: 2013-03-19 15:02:34

Temat: Re: Statystyki złudny czarze...
Od: glob <r...@g...com> szukaj wiadomości tego autora

On 19 Mar, 10:51, zażółcony <r...@c...op.pl> wrote:
> W dniu 2013-03-12 09:38, Chiron pisze:
>
>
>
>
>
>
>
>
>
>
>
> > Użytkownik "Chiron" <e...@o...eu> napisał w wiadomości
> >news:khmnuk$esb$1@node2.news.atman.pl...
> >> Użytkownik "Ikselka" <i...@g...pl> napisał w wiadomości
> >>news:b3o7iwk64s8u.1ae4s6r560flu$.dlg@40tude.net...
> >>>http://www.germanska-nowa-medycyna.pl/index.php?o
ption=com_content&ta...
>
> >>> Długie ale baardzo ciekawe. Statystyka potrafi pomóc, ale i czyni
> >>> szkodę,
> >>> tworzy bzdury :-)
>
> > Kilka razy cytowałem tu Louise L. Hay- napisała między innymi 2 książki-
> > o wpływie naszych myślokształtów na nasze ciało- szczególnie na wywołane
> > przez nie choroby i podawała sposoby ich leczenia- poprzez medytacje,
> > mające na celu zmianę tych schematów myśłowych. Rak jako choroba
> > nienawiści- sam obserwowałem chorych na raka, o których mógłbym z całą
> > pewnością powiedzieć, że nie potrafili wybaczyć
>
> Pufff ...
> Każdy, jak widać, ma swoje sposoby na ~ogarnięcie rzeczywistości
> (na stworzenie sobie poczucia, że przynajmniej rozumie co się
> dookoła dzieje, choćby nawet i tak dalej nie bardzo dawało się
> to kontrolować)
>
> To może podyskutujmy o takiej tezie:
>
> "Rak to choroba dobrze rozwiniętej kardiologii"

Oczywiście bo kardiolodzy nie poddali się egzorcyzmom, naczynia
nieczyste.:-D

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


115. Data: 2013-03-19 15:57:17

Temat: Re: Statystyki złudny czarze...
Od: outside <s...@g...com> szukaj wiadomości tego autora

On 19 Mar, 16:02, glob <r...@g...com> wrote:
> On 19 Mar, 10:51, zażółcony <r...@c...op.pl> wrote:
>
>
>
>
>
>
>
>
>
> > W dniu 2013-03-12 09:38, Chiron pisze:
>
> > > Użytkownik "Chiron" <e...@o...eu> napisał w wiadomości
> > >news:khmnuk$esb$1@node2.news.atman.pl...
> > >> Użytkownik "Ikselka" <i...@g...pl> napisał w wiadomości
> > >>news:b3o7iwk64s8u.1ae4s6r560flu$.dlg@40tude.net...
> > >>>http://www.germanska-nowa-medycyna.pl/index.php?o
ption=com_content&ta...
>
> > >>> Długie ale baardzo ciekawe. Statystyka potrafi pomóc, ale i czyni
> > >>> szkodę,
> > >>> tworzy bzdury :-)
>
> > > Kilka razy cytowałem tu Louise L. Hay- napisała między innymi 2 książki-
> > > o wpływie naszych myślokształtów na nasze ciało- szczególnie na wywołane
> > > przez nie choroby i podawała sposoby ich leczenia- poprzez medytacje,
> > > mające na celu zmianę tych schematów myśłowych. Rak jako choroba
> > > nienawiści- sam obserwowałem chorych na raka, o których mógłbym z całą
> > > pewnością powiedzieć, że nie potrafili wybaczyć
>
> > Pufff ...
> > Każdy, jak widać, ma swoje sposoby na ~ogarnięcie rzeczywistości
> > (na stworzenie sobie poczucia, że przynajmniej rozumie co się
> > dookoła dzieje, choćby nawet i tak dalej nie bardzo dawało się
> > to kontrolować)
>
> > To może podyskutujmy o takiej tezie:
>
> > "Rak to choroba dobrze rozwiniętej kardiologii"
>
> Oczywiście bo kardiolodzy nie poddali się egzorcyzmom, naczynia
> nieczyste.:-D






Wyganić trzeba z kardiologów szatana i raka nie będzie, słuchać radio
skocz mi na ryja a głowa urośnie od wodogłowia:-D




› Pokaż wiadomość z nagłówkami


116. Data: 2013-03-20 12:52:44

Temat: Re: Statystyki złudny czarze...
Od: "olo" <o...@o...pl> szukaj wiadomości tego autora

Użytkownik "Chiron"
>
>Jedyną moją emocją jest
>> zdziwienie na podatność ludzi na brednie typu rebirthing i dorobioną do
>> niej magiczną ideologię. Teraz moje zdziwienie budzi to że
>> kilkunastoletni
>> okres zajmowania się rebrithingiem nie czyni cię znawcą tej "terapii".
>> Cóż
>> w niej tak znacznie trudniejszego od niuansów psychologii w całości?

>Zobacz- podałeś skrót do wiki na temat rebirthingu-z którego absolutnie nic
>nie wynika. Sorki- ale nie masz bladofiołkowego pojęcia, czym jest lub nie
>jest RB- a_wygłszasz_zdecydowane_sądy- i to potępiające w czambuł.

Wiesz w pewnym sensie każdy od urodzenia musi się zajmować RB:)
Dorabianie do tego teorii wzmiankowanych w wiki to kolejne magiczne
działania z rodu tych bredni o odżywiania się światłem. Ale jak znasz
poważne
badania skuteczności tych terapii to chętnie się z nimi zapoznam. Tylko
obawiam
się że gdyby były, to metoda byłaby w koszyku NFZ.

pzdr
olo

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


117. Data: 2013-03-21 08:45:06

Temat: Re: Statystyki złudny czarze...
Od: "Chiron" <e...@o...eu> szukaj wiadomości tego autora

Użytkownik "olo" <o...@o...pl> napisał w wiadomości
news:5149b11e$0$1224$65785112@news.neostrada.pl...
> Użytkownik "Chiron"
>>
>>Jedyną moją emocją jest
>>> zdziwienie na podatność ludzi na brednie typu rebirthing i dorobioną do
>>> niej magiczną ideologię. Teraz moje zdziwienie budzi to że
>>> kilkunastoletni
>>> okres zajmowania się rebrithingiem nie czyni cię znawcą tej "terapii".
>>> Cóż
>>> w niej tak znacznie trudniejszego od niuansów psychologii w całości?
>
>>Zobacz- podałeś skrót do wiki na temat rebirthingu-z którego absolutnie
>>nic nie wynika. Sorki- ale nie masz bladofiołkowego pojęcia, czym jest lub
>>nie jest RB- a_wygłszasz_zdecydowane_sądy- i to potępiające w czambuł.
>
> Wiesz w pewnym sensie każdy od urodzenia musi się zajmować RB:)
> Dorabianie do tego teorii wzmiankowanych w wiki to kolejne magiczne
> działania z rodu tych bredni o odżywiania się światłem. Ale jak znasz
> poważne
> badania skuteczności tych terapii to chętnie się z nimi zapoznam. Tylko
> obawiam
> się że gdyby były, to metoda byłaby w koszyku NFZ.
No ale nie wiesz, czym jest RB- więc dlaczego tak piszesz? Napisałeś- IMO
zupełnie nieświadomie i żartobliwie- o zajmowaniu się nim od urodzenia-
trafiając dość dobrze. Nadal jednak nie masz pojęcia, czym jest lub nie jest
RB. Olo- problem polega na tym, że są rzeczy, które są tworzone po
europejsku- czyli starając się cos zrobić dla wszystkich. To jest w naszej
kulturze. Ot- tabletka. Ta jest dla wszystkich. Nie pasuje panu Iksińskiemu?
No to wymyslimy inną. Ktoś przyjdzie do lekarza, zostanie zdiagnozowany, i
potraktowany zgodnie z procedurą: skalpel, tabletki. Czyli: jak przedmiot,
od którego zgoła nic nie zależy. RB jest tak naprawdę zastosowaniem siddha-
yogi do terapii. Dostosowane do potrzeb kultury europejskiej-
zeklektyzowanych także paroma innymi rzeczami- jak prana- yoga. I tu istotna
uwaga: takie rzeczy wymyślano w kulturze Wschodu- dla_nielicznych_wybrańców.
Jeśli ktoś się do tego grona zalicza- to ok. Innym- dziękowano grzecznie. No
i tu nastąpiło coś, co następuje na ogół przy mieszaniu różnych kultur:
bastardyzacja jednej z nich. Otóż w Europie (Ameryce) zaczęto RB szerzyć po
"zachodniemu". Dla każdego. Jak pigułkę. Efekty opłakane: często zła sława,
kompletne niezrozumienie, nagonki, zawiedzieni ludzie, etc. Do różnych
terapii- dodatkowo- stosuje się (a może stosowano- nie mam nowych
informacji) świadomy oddech w Kamieniu Pomorskim- w szpitalu. Stosuje się
(stosowano?) we Francji- w szpitalach, klinikach. Wiesz- na początku w
Polsce (lata osiemdziesiąte) wielu psychologów, psychiatrów, a także
zwykłych lekarzy innych specjalności- interesowało się świadomym oddechem
jako narzędziem bardzo przydatnym przy wspomaganiu leczenia. Potem przyszedł
21 wiek, i zaraz jakoś na początku potężne nagonki. Sam znam osobiście
sytuację, w której lekarze, stosujący w swoich klinikach świadomy oddech we
współpracy z psychologiem- riberterem- nagle podczas nagonki zrejterowali i
zaczęli tłumaczyć, że oni to nie wiedzieli, co się w ich klinikach wyprawia,
że to jakieś pojedyńcze wypadki, etc. A gazety zapluwały się pisząc brednie
i ciskając kalumnie. To efekt popularyzacji czegoś, co jest dla nielicznych.

Pytałeś o skuteczność terapii- oczywiście mogę Cię odesłać do stron
riberterskich, jednak to są statystycznie mało znaczące wyniki. Poza tym-
nikt chyba nie prowadzi takich badań w skali makro. Bo i nawet po co? To nie
jest lek, który podany próbce 1000 pacjentów wywołał etc. Tu albo trafi się
pacjent, ktorego można tą metodą prowadzić- szczególnie jako stosowanie
jednej z metod- i zauważyć można szybkie i trwałe (no tak- to dopiero potem
widać, czy trwałe) rezultaty, albo ktoś się nie nadaje i już. Jednak działa
też prawo rynkowe- i niestety, zamiast odmawiać pacjentom, co do których ma
się poważne wątpliwości- bierze się wszystkich. I to wcale nie oznacza, że
ci ludzie, którzy się nie nadają- to są jacyś źli czy głupi. Po prostu:
niektórzy się nadają- inni nie. Tych drugich IMO 80%. Nierzadko też młody
terapeuta, który w dużym stopniu zrozumiał metodę nie jest w stanie pojąć,
dlaczego inni jej nie rozumieją- i stara się jak może, aby do nich trafić-
trafiając tak naprawdę na mur- marnuje energię i zniechęca się. A także-
sprawia, że cały jego wysiłek obraca się przeciw niemu i temu, co głosi.

I jeszcze jedno: ktoś się nie nadaje. TERAZ. Zdarza się, że przychodzi
moment- i sam zaczyna szukać.

--
Demokracja to rządy osłów, prowadzonych przez hieny
Arystoteles

--

Chiron

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


118. Data: 2013-03-21 12:39:39

Temat: Re: Statystyki złudny czarze...
Od: "olo" <o...@o...pl> szukaj wiadomości tego autora

Użytkownik "Chiron"

>> się że gdyby były, to metoda byłaby w koszyku NFZ.
>No ale nie wiesz, czym jest RB- więc dlaczego tak piszesz? Napisałeś- IMO
>zupełnie nieświadomie i żartobliwie- o zajmowaniu się nim od urodzenia-
>trafiając dość dobrze.
Nie napisałem to w pełni świadomie, potrzeba oddychania ma znikomą
tolerancję na odroczenie.

> Nadal jednak nie masz pojęcia, czym jest lub nie jest RB.
Nadal nie mam również żadnej rzetelnej informacji o tym kim są i co robią
ufoludki, dlatego wieści o nich również uważam za dokładnie takie same
brednie jak te o RB czy też o bretanizmie. Z żalem też informuję, że twój
przydługi post żadnych takich informacji, które to moje stanowisko mogłyby
zmienić, również nie zawierał. Możesz dokładnie tego samego tekstu używać,
aby starać się mnie przekonać mnie do walorów bretanizmu, astrologii czy
chiromancji (nazwa nie została użyta tendencyjnie, gdyby ci wpadało do głowy
doszukiwać się tutaj mojej agresji :)) Dlatego, ponieważ nie zawiera on
żadnych racjonalnych argumentów, będę obstawał przy swoim zdaniu, że to
brednie, które wymyślił ktoś dla osiągnięcia korzyści. Chociaż zupełnie
nie wykluczam współudziału "natchnionego" entuzjazmu.

pzdr
olo

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


119. Data: 2013-03-21 12:46:45

Temat: Re: Statystyki złudny czarze...
Od: Ruda** <r...@b...pl> szukaj wiadomości tego autora

W dniu 2013-03-21 13:39, olo pisze:
> Użytkownik "Chiron"
>
>>> się że gdyby były, to metoda byłaby w koszyku NFZ.
>> No ale nie wiesz, czym jest RB- więc dlaczego tak piszesz? Napisałeś-
>> IMO zupełnie nieświadomie i żartobliwie- o zajmowaniu się nim od
>> urodzenia- trafiając dość dobrze.
> Nie napisałem to w pełni świadomie, potrzeba oddychania ma znikomą
> tolerancję na odroczenie.
> (...)
:D

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


120. Data: 2013-03-22 11:09:30

Temat: Re: Statystyki złudny czarze...
Od: "Chiron" <e...@o...pl> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik "olo" <o...@o...pl> napisał w wiadomości
news:514aff8d$0$1217$65785112@news.neostrada.pl...
> Użytkownik "Chiron"
>
>>> się że gdyby były, to metoda byłaby w koszyku NFZ.
>>No ale nie wiesz, czym jest RB- więc dlaczego tak piszesz? Napisałeś- IMO
>>zupełnie nieświadomie i żartobliwie- o zajmowaniu się nim od urodzenia-
>>trafiając dość dobrze.
> Nie napisałem to w pełni świadomie, potrzeba oddychania ma znikomą
> tolerancję na odroczenie.

To ja się nie do końca zrozumiale wyraziłem:-)
Chodziło mi o to, ze nieświadomioe napisałeś o oddechu RB- pisząc o dziecku.
Świadomy oddech RB "fizycznie" polega na naśladowaniu oddechu dziecka od
urodzenia do mniej więcej 14 dnia życia. Takie dziecko oddycha zupełnie
inaczej, niż później. Przyjrzyj się- zaobserwujesz niekontrolowany, swobodny
wydech- taki "puszczony", oraz głęboki wdech- i brak przerwy między nimi.

--

Chiron


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


 

strony : 1 ... 11 . [ 12 ] . 13


« poprzedni wątek następny wątek »


Wyszukiwanie zaawansowane »

Starsze wątki

Hę??? Liberalny konserwatyzm?!
O wojnie limbicznej i "włączniku paranoi"
Klaps
Wschodnie sztuki walki
Globek - ponawiam pytanie, ktore ciagle jest bez odpowiedzi

zobacz wszyskie »

Najnowsze wątki

O tym jak w WB/UK rząd nieudolnie walczy z otyłością u dzieci
Trump jak stereotypowy "twój stary". Obsługa iPhone'a go przerasta
Wspierajmy Trzaskowskiego!
I co? Jest wojna w Europie, prawda?
Sztuczna Inteligencja

zobacz wszyskie »