Data: 2008-01-05 19:19:35
Temat: Re: Świadomość zdeterminowanej woli...
Od: "Robakks" <r...@g...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
"Marek Krużel" <f...@g...pl>
news:flok72$ko0$6@inews.gazeta.pl...
> Dnia Mon, 31 Dec 2007 08:17:14 +0100, Robakks napisze:
>> "Marek Krużel" <f...@g...pl>
>> news:fl9757$ed3$2@inews.gazeta.pl...
>>> Dnia Sun, 30 Dec 2007 09:28:05 +0100, Robakks napisze:
>>>> "Marek Krużel" <f...@g...pl>
>>>> news:fl6l6m$gcm$3@inews.gazeta.pl...
>>>>> Dnia Tue, 25 Dec 2007 20:27:27 +0100, Robakks napisze:
>>>>>> Ludzie którzy nie mają uczuciowości wyższej i nie mają strażnika w
>>>>>> postaci zasad - nie mają także bodźca by powstrzymywać popędy i
>>>>>> odruchy. Takim, ludziom trzeba patrzeć na ręce bo nie wiadomo kiedy
>>>>>> zrobią coś, czego nie tylko nie mogą ale nie chcą powstrzymać.
>>>>>> Edward Robak* z Nowej
>>>>>> Huty ~>°<~
>>>>>> "Prawda nie kłamie"
>>>>> ani nie chodzi o uczuciowość wyższą, ani o zasady, tylko o to co się
>>>>> komu opłaca, panu się np. opłaca uważać, że jedynie słuszne znaczy to
>>>>> samo co bezpieczne, a najbezpieczniejsze jest otaczanie się ludźmi
>>>>> sprawiającymi wrażenie posiadających zasady i wyższą uczuciowość...
>>>>> tylko czy w tej oblężonej twierdzy na pewno jest bezpiecznie?
>>>> Wyobraziłem sobie takiego człowieka o którym Pan piszesz, a więc
>>>> kogoś, kto nie wie co to są zasady i nie wie co to są uczucia wyższe,
>>>> ale jest interesowny i szuka poparcia u silniejszych - zgodnie z
>>>> prawem dżungli: "lepiej wraz z silniejszym zabić, niż ze słabszym być
>>>> zabitym" i dochodzę do wniosku, że to raczej prawidłowość ewolucyjna,
>>>> a więc instynkt stadny - dlatego tak trudno ludożercom zmienić menu. W
>>>> zbiorowym szaleństwie rządzi POZERSTWO, a więc udawanie i obluda.
>>>> Taki człowiek pod publiczkę będzie udawał, że ludzkie mięso jest smaczne,
>>>> a obrzydzenie (jeśli je odczuwa) skryje w tajemnicy - nie robiąc nic, by
>>>> ten stan ludożerstwa zmienić. Dlaczego? Ano ze strachu, że sam
>>>> zostanie pożarty - a więc interesowność. Polowanie na przeciwników
>>>> ludożerstwa TRWA. :) Edward Robak* z Nowej Huty
>>>> ~>°<~
>>>> "Prawda nie kłamie"
>>> tylko zaciemnia, prawa natury nie pasują? mechanizmy zachowań stadnych
>>> są uniwersalne, ten nic nie ma konkretnie do ludożerców prócz tego, że
>>> jest tu bardzo skuteczny, poza tym ludożerstwo przekazywane jest przede
>>> wszystkim z pokolenia na pokolenie i samo w sobie jest zasadą (uczucia
>>> wyższe zapewne też mają swój odpowiednik), w porównaniu z zasadą
>>> niezabijania zasada ludożercza z przyczyn fundamentalnych nie może być
>>> uniwersalna (byłaby zasadą samozagłady gatunku).
>> No jakże? Lwy zagryzają się ze sobą i niszczą mioty obce. Wojny mrówek
>> także są na porządku dziennym. Czyż to nie natura w czystej postaci?
>> Modliszka pożera swojego partnera gdy spełni przeznaczoną mu rolę.
>> Stado ludzkie można tresować i hodować w oparciu o obserwację natury.
>> Czemu nie...
>> Człowiek przecież nie musi być Człowiekiem co pokazuje historia.
>
> ano, nie ma takiego obowiązku, zresztą Człowiekiem można być wybiórczo
>
>> A mechanizmy zachowań stadnych znane są od wieków, a więc maUpowanie.
>
> samo zjawisko naśladownictwa jest moralnie obojętne
>
>> Aby kształtować opinię publiczną wystarczy kilku KLAKIERÓW,
>> prowokatorów, propagandystów, socjopatów - którzy biją brawo
>> lub gwiżdża, rzucają kwiatami lub zgniłymi jajami - według
>> zaplanowanego scenariusza: swój/obcy.
>
> to jeszcze zależy od tego jak bardzo ktoś chce tę opinię przemeblować,
> a i świadomość istnienia takiego zjawiska trochę zmienia sytuację.
>
>> Dziel i rządź. Tłum kierowany chemią płynów ustrojowych (emocjami)
>> jest łatwy do manipulacji. Wystarczy go odpowiednio podkręcać
>> i nastawiać.
>
> każdy tłum kieruje się emocjami, istotne jest czy konkretnego rodzaju
> emocje są użyteczne i czy da się je wywołać i wykorzystać, ale intencje
> mogą być różne, niekoniecznie z gruntu paskudne, zaś efekt może być
> tylko chwilowy
>
>> Edward Robak* z Nowej Huty
>> ~>°<~
>> "Prawda nie kłamie"
> a propos, ludzie łatwiej rezygnują z czegoś (z jakiejś wolności)
> jeśli się ich odpowiednio wcześniej oswoi z taką możliwością,
> stąd nazywanie rzeczy po imieniu też bywa metodą socjotechniczną
Oczywiście. Każda interakcja jest socjotechniką z definicji, choć
nie każda jest skuteczna. Persfazją można przekonać osoby z zasadami,
a ludzie którzy nie mają uczuciowości wyższej i nie mają strażnika w
postaci zasad - nie mają także bodźca by powstrzymywać popędy i
odruchy. Takim, ludziom trzeba patrzeć na ręce bo nie wiadomo kiedy
zrobią coś, czego nie tylko nie mogą ale nie chcą powstrzymać.
Edward Robak* z Nowej
Huty ~>°<~
"Prawda nie kłamie"
|