« poprzedni wątek | następny wątek » |
1. Data: 2003-04-19 17:50:15
Temat: Swiateczne "obzarstwo"Czesc ! Mam takie pytanie-bo dopadl mnie taki lekki smutek swiateczny. Po
prostu czuje sie odosobniona, dziwna, bo nie kultywuje zwyczaju swiatecznego
"obzerania sie". Po prostu mi to nie odpowiada: wiecej szkody jak pozytku.
Totalne dawanie upustu przyjemnosci jedzenia w zamian za ociezalosc fizyczna
i psychiczna, a w przypadku wielu z nas przysrost wagi, totalny dol, zal. Na
co dzien licze kalorie i od razu mowie, ze nie jestem anorektyczka, nie
gloduje, mam rozsadna wage, nie stosuje nawet specjalnych diet (oprocz
proporcji, ilosci). Moge np. zjesc kawalek ciasta, ale "zamiast", a nie jak
inni po jedzeniu, co mnie boli, wiec staram sie tego nie robic (nie lubie
rezygnowac z normalnych posilkow, a do tego nie czuc sie najedzonym jak
trzeba-brak blonnika, malo bialka itd). Nawet do wlasnego chlopaka mam zal
jak przychodzi do mnie i sie chwali, ze "przesadzil". Dla mnie to porazka,
slabosc, zdarza mi sie to tylko w totalnej depresji czy niskiej
swiadomosci (jak mi juz na niczym nie zalezy), a konczy sie na potwornym
niesmaku, takim "kacu", bo dla mnie zjedzenie na jeden posilek wiecej niz
przez caly dzien to wyzywanie sie na samym sobie... Czy ktos ma podobna
mentalnosc, tez czuje sie "inny", moze "lepszy" w tym polskim
spoleczenstwie? Wiem, ze sa osoby, ktore moga zjesc 10000 kcal wiecej i nie
przytyja ani grama( szczesciarze), ja tyje proporcjonalnie do tego co
zjadlam, co sprawdzilam na Sylwestra :( (6000 kcal-1 kg wiecej) Ja nie moge,
a lubie patrzec na siebie z przyjemnoscia, a nie wstretem:(
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
Zobacz także
2. Data: 2003-04-21 17:39:32
Temat: Re: Swiateczne "obzarstwo"Użytkownik Nika napisał:
> Czesc ! Mam takie pytanie-bo dopadl mnie taki lekki smutek swiateczny. Czy ktos ma
podobna
> mentalnosc, tez czuje sie "inny w tym polskim
> spoleczenstwie?
Ja tez sie nie objadlam, wrecz musze powiedziec, ze w moim menu nic sie
nie zmienilo ze wzgledu na swieta, zadnych ciast, jajek itp. Czy czuje
sie z tym lepsza? Raczej nie, chetnie bym sobie pobaraszkowala w
smakolykach gdybym wiedziala ze mi to nie zaszkodzi, a tak... po prostu
sie kontroluje. I wcale mi nie zal "obzartuchow", a niech sie naciesza
jadlem przez te 3 dni jak lubia. choc fakt, ze to z deka niezdrowe i
takie troche dziecinne. Ludzie na takie okazje czesto zachowuja sie
jakby wczesniej nie jedli, ale coz... tez bym tak chciala czasem zahowac
sie jak dziecko, gdyby nie strach przed przytyciem i zlym samopoczuciem.
pozdrawiam
ps. na szczescie swieta sie juz koncza;-) i znow mozna wrocic do pracy;-)
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
3. Data: 2003-04-22 17:14:39
Temat: Re: Swiateczne "obzarstwo"Świąteczne objadanie sie? Hm.. Moje swiateczne sniadanie to jajecznica przed
wyjsciem na szlak. Swieta spedzilam w Tatrach :)
Polecam wszystkim takie miłe zmeczenie.
Zoska
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
« poprzedni wątek | następny wątek » |