Swięty M.

Liczba wypowiedzi w tym wątku: 1

1. Data: 2000-12-18 14:52:27

Temat: Swięty M.
Od: <c...@p...onet.pl> szukaj wiadomości tego autora

hej;-)

dzisiaj będę pisać o...

o Świętach;-)
o prezentach;-)
o Mikołaju;-)

mieszkam sobie w takiej miejscowości;-) prawie na końcu świata;-)
niedaleko mnie jest dom dziecka - na wsi
mieszka w nim kilkudziesięcioro dzieci, w różnym wieku, są maluchy, są też
starsze
znalazły się tam z różnych powodów
czasem takich, od których od razu (przynajmniej mi) łzy napływają do oczu
czasem takich, gdzie krzyczeć na głupotę ludzka się chce
...
to jednak nie jest tematem, bo i niczego nie wnosi

tematem są te dzieci
ja je uczę
ja je widuję
ja je troszkę znam

kiedyś (a może nie tak dawno) przychodziła do mnie na Święta jedna taka mała
dziewczynka
najpierw miałam być tylko jej matką chrzestną, a potem...potem to jakoś tak
ciągle była w naszym domu;-) nie tylko na święta
teraz ona jest już duża
i miała wiele szczęścia, bo trafiła kilka lat temu do rodzinnego domu
dziecka;-)
teraz już nie potrzebuje nas tak bardzo;-) samo życie było dla niej Świętym
Mikołajem;-)))

ja tylko czasem pytam o cel życia , ja go nie szukam
znalazłam go, urodziłam się i on istniał
to są inni, żyję w sumie dla innych bijących serc;-) szczególnie tych małych

dla siebie też żyję - wiem, że tak należy, bo jak inaczej mogłabym dawać im
cokolwiek z siebie, sama nic nie posiadając

szczególnie tych małych
tych, które pamiętają z domu tylko denaturat
tych, które nie prosiły, aby być kochanką własnego ojca
tych, ...

w sumie nie robię nic;-(
mogę spróbować tylko dać odrobinę ciepła pewnej małej trójce, teraz w te
święta
wiem, że muszę, znam sytuację i wiem, że one nie powinny spędzać tych
pierwszych w swoim życiu świat poza domem - właśnie w domu dziecka
ja to wiem, ale czy one będą miały odwagę zaufać waśnie mi - tego jeszcze
nie wiem, bardzo chciałabym, aby tak było
jeśli się nie odważą - to trudno, pojadę do nich, choć na chwilę, oprócz
mnie nie będzie przy nich nikogo, kto byłby specjalnie dla nich

a jeśli będą chciały
pojadę je zabrać i...
i wtedy będę musiała minąć, będę musiała spojrzeć w oczy TYM, KTÓRE ZOSTANĄ

pierwsze myśli, które pojawiają się czasem, ja je znam
słyszę je od znajomych i obcych, bliskich i dalszych
dlaczego ja, dlaczego mnie ma to obchodzić

wtedy ja mówię
dlaczego oni
ONE TEGO NIE CHCIAŁY
one są tylko dziećmi, nie mogły nawet powiedzieć nie, nie miały prawa
powiedzieć stop

pojadę, zabiorę "moją" trójkę, będę musiała z "uśmiechniętą" twarzą minąć
pozostałe i wyjść
i nie pamiętać
ale czy można?
czy można zapomnieć niewinne spojrzenie?
czy można zapomnieć pytanie pięcioletniego szkraba, które padło dziesięć lat
temu?
Czy ja też mogę pójść z Tobą?

tego nie umiem zapomnieć...
ja zostawiłam tam małe, bezradne, pięcioletnie dziecko, które nie oczekiwało
wiele
ale czy ta wyciągnięta rączka skierowana była tylko do mnie?

zostaje ich 10, może 12
nikt ich nie chce
jest ich "za dużo", bo są rodzeństwem
reszta pojedzie do domów, byle jakich częstokroć, ale do domów,
na święta do domu

a te, które zostają?

po co to piszę?

potrzeba im wielu rzeczy
każdego dnia, albo chociaż na święta

możesz przeczytać to, albo i nie

możesz pomóc
jeśli chcesz

--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl

› Pokaż wiadomość z nagłówkami

Do góry

Zobacz także

1. Data: 2000-12-18 18:50:55

Temat: Re: Swięty M. UWAGA!
Od: "romik" <r...@k...chip.pl> szukaj wiadomości tego autora

Witam!
<...>
> możesz przeczytać to, albo i nie
> możesz pomóc
> jeśli chcesz
> Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl

Kiedyś obok mojego domu rodzinnego z gniazdka wyszły
drozdy. Biegły za nawoływaniem rodziców.
Nie wiadomo skąd pajawił się jastrząb
-skubany, na piechotę gonił, jednego porwał.
Potem pojawiły się koty, -tym nie podarowałem!
Kilka piskląt uciekło -jeden najmniejszy...
-pewnie by wpadł w łapska kocisk...gdyby nie ja..
Rodzice, z resztą pozostałych zniknęli...zapomnieli?
Zabrałem go do domu..."Co miałem robić?"
-próbowałem.. karmiłem, poiłem -zdechł!
Mam spokojne sumienie! Zrobiłem -co mogłem...?
POtem długo myślałem...
Nie róbmy złudnych nadziei!
-dla uśpienia swojego sumienia.
Egoizm -to niskie uczucie!
UWAGA!
Dobrze pomyślcie -można pomylić się tylko raz!

RomanQ