Data: 2018-02-17 14:49:28
Temat: Re: Syrop na kaszel i nie tylko..
Od: XL <i...@g...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
stefan <s...@w...pl> wrote:
> W dniu 2018-02-17 o 10:42, XL pisze:
>> Stokrotka <o...@g...pl> wrote:
>>>>>> oczyszczeniem palców z żywicy. Sekator zaś - trafia do
>>>>>> słoika z denaturatem i zadowolony.
>>>
>>>>> A ręce można umyć w ciepłej wodzie z mydłem.
>>>>>
>>>>
>>>> To chyba jednak nigdy nie zrywałaś pędów sosny. Jeszcze nigdy nie udało mi
>>>> się zmyć żywicy wodą z mydłem. No, chyba, że zrobiłabym to razem ze skórą.
>>>
>>> Mi się udało , należy być cierpliwym, używam mydeł dla dzieci.
>>> Sama pszyjemność umyć się po majuwce.
>>>
>>
>> ,,Mi" się też raz udało - pumeksem.
>> Tylko, że potem kurowałam dłonie dwa tygodnie.
>>
> Za późnego Gomułki i bardzo wczesnego Gierka zarabialiśmy na obozy
> harcerskie między innymi zbierając pędy sosnowe dla Herbapolu. Całkiem
> nieźle płacili. A rączki myliśmy terpentyną zmieszaną z denaturatem!!!
> Nawet na zaschniętą żywicę pomagało, potem woda z mydłem, krem Nivea i
> po kłopocie!
> No, ubieraliśmy się w najgorsze szmaty, po dwóch trzech dniach można
> było bez bólu je wyrzucić...
No, owszem, terpentyna jest najlepsza na żywicę. Wielokrotnie ratowałam nią
ubrania MŚK. Albo benzyną ekstrakcyjną. Tyle, że obie te substancje są
bardziej niebezpieczne w użyciu, niż denaturat - ich opary są bardzo
łatwopalne, więc lepiej operować nimi na zewnątrz.
--
XL
|