Dnia Tue, 28 Jun 2011 00:21:12 +0200, Aicha napisał(a):

> W dniu 2011-06-27 23:22, Ikselka pisze:
>
>>> Zastanawiam się nad kwestią poziomu odporności. Ojciec terrorysta domowy
>>> obmyśla metody nad znęcaniem się, wyszukuje metody, uprzykrzaniem życia,
>>> uniemożliwianiem wykonywania prac w domu. Wziął szczotkę od ustępu podszedł
>>> do bram i umył nią na sucho klucz do bramki i klamkę. Nie możesz zwrócić
>>> uwagę, bo atak się nasili. "Jak mi będzie pasowało jutro umyję stół." To taki
>>> typ osobowości napastliwej, zaobserwowałem, że gdy nie znęca się jest w złym
>>> humorze, gdy zrobi na złość jest w świetnym humorze, podniecony. Zmienia mu
>>> się postawa, oczy zaczynają się świecić, chodzi kołyszącym krokiem.
>>
>> Zrób to samo, co on - umyj tą szczotką talerz, na którym za chwilę podasz
>> mu jedzenie. Tylko zrób to tak, aby widział.
>
> A następnego dnia wszystkie będą tak "umyte" przez kochającego tatusia.
> Lubisz jeść z plastikowych jednorazówek?

JA na pewno bym coś wymysliła, żeby nie jeść z jednorazówek.


> Choć to najmniejszy problem
> tutaj. Widać, że nigdy nie miałaś do czynienia z takimi osobami.


No, poczytałam.


W rozważaniach pomijam sytuacje, w których z opisu wynika psychiczne
schorzenie.

Gros sytuacji zawiera podobne elementy - świeży związek a mimo to już w nim
źle, co wg mnie oznacza brak "związku w związku" od początku (po co ci
ludzie się pobrali?). Do tego często pojawia się ingerencja rodziców, spory
o pieniądze/majątek:


"ja mam podobną sytuacje tylko że z mężęm mieszkamy u
mojego ojca (chcieliśmy tego oboje)jesteśmy 3 lata po ślubie ale między
nami od początku nie było dobrze"

"Mój mąż od roku wyprowadził się z sypialni. Jest dobrym ojcem ale mnie
jako żony nie zauważa. Dba o dzieci, ja dla niego nie istnieję. Od roku
rozmawia ze mną tylko oficjalnie;dwa,trzy zdania na dzień."

"Caly czas mnie szantazuje wyprowadzka i ze zabieze nam nasza mala
coreczke.Ubliza mi na kazdym kroku np.zamknij morde itp.No i jeszcze pomaga
jej w ty jej mama ktora non stop u nas jest:tez mnie wyzywa od
skur.....synów.Co to za zycie jak człowiek nie moze pracowac bo zona
twierdzi ze ja olewam bo jade do pracy?Jestesmy 1,5 roku po slubie"

"Nie dzielimy sypialni od 4 lat.Przez lata nie okazywał mi miłości nawet
nie dało się z nim zaprzyjaznić.Pochodze z rodziny robotniczej i pracy w
rolnictwie musiałam się nauczyć,nie wspierał mnie.Starszy ode mnie o
7lat,praktykujący katolik.Dla mnie był zimny ,często wredny.Wszystko nawet
to,co mówiłam w chwilach szczerości ,potrafił poprzekręcać tak,by mocniej
mnie zranić.Nie pozwolę na rękoczyny,choć coraz częściej grozi.To jest jego
gospodarstwo,dom."

"JESTEM 28 LETNIA MAMA 3 MALUTKICH DZIECI,MAM MĘŻA KTORY WSZCZYNA
KŁOTNIE,ZDARZA MU SIE PODNOSIC NA MNIE RĘCE,TO WSZYSTKO TRWA JUZ 5
LAT"

"jesteśmy 3 lata po ślubie ale między
nami od początku nie było dobrze. Mimo to chciałam mieć z nim dziecko
(teraz mamy 2 cudownych synów!)wierzyłam, że się zmieni. Od początku
mój mąż mnie ignorował ale myślałam, wierzyłam że to kwestia czasu
i wkońcu będziemy żyć jak prawdziwa rodzina. niestety lata mijają a ja
czuje się z nm coraz gorzej!"

"poniza ,wyzywa ,wyprowadza z rownowagi
mam 29 lat a czuje sie jak stara baba mam przerabane zycie .On mam dwie
twarze dla obcych jest dobrym czulym czlowiekiem a dla mnie tyran
.mieszkamy u niego w domu"

"jestem w podobnej sytuacji mieszkam z mężem w mieszkaniu po jego
rodzicach i wiecznie słyszę,że to jego i mam się wynosić."

"witam mam26 lat mam dwoje dzieci i ruwniez mam meza ktorego nienawidze"

"Witam!Jestem po ślubie trzy lata, od trzech miesięcy nie mieszkam z
mężem(mamy 2 synów).On pije, znęcał się nademną."

"Mam 25 lat, od 6 lat jestem mężatką, mamy synka 5-letniego. Tylko
momentami było dobrze, w sumie zawsze chciałam odejśc"

"Mam 30 lat, od 5 lat jestem mężatką, mamy 4 letniego synka. Niestety dla
mojego męża liczą się tylko koledzy, większość wolnego czasu poświęca im, w
domu nie poczuwa się nawet do najmniejszych obowiązków. Często wieczorem
wychodzi, wraca ok 2 w nocy a ja nawet nie wiem gdzie jest. Na moje prośby
i łzy nie reaguje już dawno"

"Mamy półtoraroczną córeczke. Wszystko zaczęło sie psuć tuż po narodzinach
córki. Mąz wdał się w romans."

"Przez 6 lat mąż był raz aniołem, raz masohistą dla mnie. Starałam się z
wszystkich sił uszczęśliwić go, dać mu poczucie miłości i wierności, którą
on co chwilę podważał i której ubliżał. Zrezygnowałam z kontaktów z
rodziną, ze swoich potrzeb, znajomych, oby tylko się jemu przypodobać. Pod
koniec zeszłego roku czułam, że już dłużej tego nie zniosę, że chcę
wreszcie swobodnie żyć, oddychać bez ciągłego kontrolingu męża."

"Jesteśmy 3 lata po ślubie i nie mamy o czym rozmawiać!Mąż mnie nie zauważa
praktycznie,z każdym najmniejszym problemem zostaję sama"

...




--
XL
Prawda o GMO:
http://supermozg.gazeta.pl/supermozg/1,91628,9569172
,GMO___lobbing__wiara_i_polityczna_wola.html#ixzz1Pr
YQPpgy