« poprzedni wątek | następny wątek » |
41. Data: 2011-08-14 18:14:45
Temat: Re: Szkoda Endriu
Użytkownik "Flyer" <f...@g...pl> napisał w wiadomości
news:MPG.28b2186ae390e555989749@news.neostrada.pl...
> In article <M...@n...neostrada.pl>,
> f...@g...pl says...
>>
>> In article <4e3f0565$1$2503$65785112@news.neostrada.pl>,
>> veronika_veronika@spam_op.pl says...
>> >
>> > Użytkownik "Flyer" <f...@g...pl> napisał w wiadomości
>> > news:MPG.28a7fe5a75a3982598973e@news.neostrada.pl...
>> >
>> > > A co do A.L. Kiedyś, kiedy ludzie mieszkali chałupa w chałupę,
>> > > nie wypadało mówić źle o zmarłym, ale nie dlatego, że dla
>> > > zmarłego miało to jakieś znaczenie, ale dlatego, że mówiąc źle o
>> > > zmarłym robiło się przykrość jego rodzinie. Dzięki Bogu nie
>> > > mieszkam w chałupie obok rodziny AL i moje gadanie z oczywistych
>> > > względów do niej nie dotrze. Podejrzewam nawet, że gdyby o AL
>> > > mówić pozytywnie, to rodzina, a głównie żona nie chciałaby tego
>> > > słyszeć - po sprawie Anety K., która ujawniła na całą Polskę jak
>> > > wyglądało prywatne życie AL [grupen seks - nawet nie chodzi mi o
>> > > jakieś wykorzystywanie, bo Aneta K nie mogąc znależć ojca
>> > > swojego dziecka i twierdząc, że z nikim innym nie odbywała
>> > > seksu, sama się pogrążyła].
>> >
>> >
>> > A gadaj se co tam chcesz.
>> > Nawet o zmarłych.
>> > Tylko daruj se typowania co do powodów z jakich AL popełnił
>> > samobójstwo.
>> > Bo pojęcia o nich nie masz.
>>
>> Hmmm, mówi się "sobie" ;>. A teraz możesz mi powiedzieć, że
>> miałem odwagę [pomimo ryzyka ataków jakiejś osoby na V]
>> powiedzieć prawdę - patrz
>> http://wyborcza.pl/1,75248,10110372,Zaciskajaca_sie_
petla__Ostat
>> nie_48_godzin_Andrzeja.html.
>>
>> > > A gdybym był politykiem, to nic bym nie mówił publicznie i
>> nad
>> > > trumną AL. Bo co tu dużo powiedzieć? Że facet nigdy nie był w
>> > > stanie dorosnąć intelektualnie do polityki? To już Pan B.
>> > > decyduje, komu ile rozumu daje.
>> > >
>> > > Ale politykiem nie jestem.
>> >
>> >
>> > Tym bardziej powinieneś się zamknąć, bo zazdrość z Ciebie paruje.
>> > Popatrz, popatrz taki matoł, a wicepremierem był.
>> > A ty inteligent i co?
>> > Nadal na kacu ulice zamiatasz?
>>
>> Niech sobie przypomnę - kiedy byłem uczniem 28 LO im.
>> J.Kochanowskiego, to trzy razy tygodniowo, przez dwa lata
>> zamiatałem w szpitalach, w ramach OHP - najpierw na
>> Goszczyńskiego, później na Lindleya. W wakacje pracowałem w
>
> Zapomniałem dodać, że i przy budowie metra pracowałem, a obecnie
> mam wykształcenie wyższe zawodowe - czytaj licencjat. I mam
> pełne spektrum zachowań ludzkich na niziniach i na wyżynach
> [pracowałem w centrali jednego z największych w Polsce banków].
> I szczerze powiem, że nie widzę różnicy pomiędzy prolami a
> inteligentami. ;>
Ależ to nie chodzi o to, co robiłeś albo zrobileś.
Ale o to, czego nie zrobiłeś.
A raczej dlaczego niczego znaczącego nie osiągnąłeś.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
Zobacz także
42. Data: 2011-08-17 09:44:31
Temat: Re: Szkoda EndriuUżytkownik "Flyer" <f...@g...pl> napisał w wiadomości
news:MPG.28a7fe5a75a3982598973e@news.neostrada.pl...
> A gdybym był politykiem, to nic bym nie mówił publicznie i nad
> trumną AL. Bo co tu dużo powiedzieć? Że facet nigdy nie był w
> stanie dorosnąć intelektualnie do polityki? To już Pan B.
> decyduje, komu ile rozumu daje.
Polityk zawsze może powiedzieć nad trumną 'facet nigdy
nie był w moim typie' - tylko po co się polaryzować negatywnie do
jakiejś grupy wyborców ?
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
43. Data: 2011-08-17 09:53:20
Temat: Re: Szkoda Endriu
Użytkownik "Przemysław Dębski" <p...@g...pl> napisał w wiadomości
news:j1hutg$7v4$1@inews.gazeta.pl...
> cwańszy niż najcwańszy cwaniaczek - próbował - nie wyszło. Przysłowiowy
> grupowy psychopata olał by porażkę i kręcił by biznes z Łukaszenką jak
> Endriu próbował. Ale to se nie to. Może jebnął dziobem ze zbyt wysokiej
> grzędy ? Anyway - głupi tak, zły nie.
Tak na marginesie, jeśli chodzi o interesy z Białorusią:
http://prnews.pl/skok-i/krajowa-skok-z-misja-na-bial
orusi-46624.html
... jakby nie spojrzeć, wszędzie pachnie PiSem.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
44. Data: 2011-09-03 21:04:12
Temat: Re: Szkoda EndriuIn article <4e481140$0$3493$65785112@news.neostrada.pl>,
veronika_veronika@spam_op.pl says...
> Ależ to nie chodzi o to, co robiłeś albo zrobileś.
> Ale o to, czego nie zrobiłeś.
> A raczej dlaczego niczego znaczącego nie osiągnąłeś.
Aleś pojechała, prawie doszczętnie mnie zwaliło znóg [ amo że to
był C2H5OH? ;>]. Tia, rospoznanie i atak.
W 1982 roku na ścianie SGPiSu [dziś SGH] "namalowałem" kredą
"kotwicę" z dodatkowym S. Nie pamiętam swoich myśli z tamtego
okresu [miałem 10 lat], ale wiem, że nie uczestniczyłem w żadnym
solidarnościowym zrywie uczniów [znaczek S kupowany w papierniku
naprzeciwko to była norma]. Zapewne, kierując się pryncypiami,
nie podobało mi się, że S używa znaku Polski Walczącej z
kotwicą, do zdecydowanie bardziej trywialnych celów niż
poprzednicy [inna sprawa, że i poprzednicy nic tym znaczkiem nie
osiągnęli, oprócz własnych ofiar - naiwność ludzka nie zna
granic]. Teraz wiem, że nie tylko ja wpadłem na ten pomysł
[patrz google], ale można powiedzieć, że to jakieś osiągnięcie.
Mam maturę [niech zgadnę - jestem lepszy niż 40% społeczeństwa],
mam studia [jestem lepszy niż 60% społeczeństwa], byłem Głównym
Specjalistą ds. [czyli osiągnąłem najwyższe stanowisko w życiu
wyznaczające poziom mojej niekompetencji - takie powiedzenie
jest ;>], pracuję, wychjowałem parę kotów i psów [oszczywiście w
bezmiarze śmierci, która codziennie toczy nasze lasy i pola to
nic], nie uratowałem żadnego człowieka od śmierci, skazując go
na śmierć w późniejszym czasie. Hmmm i ostatnio pomalowałem
drzwi od łazienki - niech Ochojska spróbuje to powtórzyć. ;>
PF
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
45. Data: 2011-09-04 22:27:51
Temat: Re: Szkoda EndriuW dniu 2011-09-03 23:04, Flyer pisze:
> In article<4e481140$0$3493$65785112@news.neostrada.pl>,
> veronika_veronika@spam_op.pl says...
>
>> Ależ to nie chodzi o to, co robiłeś albo zrobileś.
>> Ale o to, czego nie zrobiłeś.
>> A raczej dlaczego niczego znaczącego nie osiągnąłeś.
>
> Aleś pojechała, prawie doszczętnie mnie zwaliło znóg [ amo że to
> był C2H5OH? ;>]. Tia, rospoznanie i atak.
>
> W 1982 roku na ścianie SGPiSu [dziś SGH] "namalowałem" kredą
> "kotwicę" z dodatkowym S. Nie pamiętam swoich myśli z tamtego
> okresu [miałem 10 lat], ale wiem, że nie uczestniczyłem w żadnym
> solidarnościowym zrywie uczniów [znaczek S kupowany w papierniku
> naprzeciwko to była norma]. Zapewne, kierując się pryncypiami,
> nie podobało mi się, że S używa znaku Polski Walczącej z
> kotwicą, do zdecydowanie bardziej trywialnych celów niż
> poprzednicy [inna sprawa, że i poprzednicy nic tym znaczkiem nie
> osiągnęli, oprócz własnych ofiar - naiwność ludzka nie zna
> granic]. Teraz wiem, że nie tylko ja wpadłem na ten pomysł
> [patrz google], ale można powiedzieć, że to jakieś osiągnięcie.
>
> Mam maturę [niech zgadnę - jestem lepszy niż 40% społeczeństwa],
> mam studia [jestem lepszy niż 60% społeczeństwa], byłem Głównym
> Specjalistą ds. [czyli osiągnąłem najwyższe stanowisko w życiu
> wyznaczające poziom mojej niekompetencji - takie powiedzenie
> jest ;>], pracuję, wychjowałem parę kotów i psów [oszczywiście w
> bezmiarze śmierci, która codziennie toczy nasze lasy i pola to
> nic], nie uratowałem żadnego człowieka od śmierci, skazując go
> na śmierć w późniejszym czasie. Hmmm i ostatnio pomalowałem
> drzwi od łazienki - niech Ochojska spróbuje to powtórzyć. ;>
Jak dla mnie fajny życiorys. Je niczego takiego nie osiągnąłem.
Osiągnąłem inne rzeczy: narobiłem dzieci a potem one same zaczęły się
rozmnażać
Przy okazji: We frazie dotyczącej zwierząt domowych w wyrazie
"wychjowałem" zjadłeś "ó" albo "u" ;)
--
pozdrawiam
michał
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
46. Data: 2011-09-08 15:39:51
Temat: Re: Szkoda EndriuIn article <j40u18$d1m$1@inews.gazeta.pl>, 6...@g...pl
says...
>
> W dniu 2011-09-03 23:04, Flyer pisze:
> > In article<4e481140$0$3493$65785112@news.neostrada.pl>,
> > veronika_veronika@spam_op.pl says...
> >
> >> Ależ to nie chodzi o to, co robiłeś albo zrobileś.
> >> Ale o to, czego nie zrobiłeś.
> >> A raczej dlaczego niczego znaczącego nie osiągnąłeś.
> >
> > Aleś pojechała, prawie doszczętnie mnie zwaliło znóg [ amo że to
> > był C2H5OH? ;>]. Tia, rospoznanie i atak.
> >
> > W 1982 roku na ścianie SGPiSu [dziś SGH] "namalowałem" kredą
> > "kotwicę" z dodatkowym S. Nie pamiętam swoich myśli z tamtego
> > okresu [miałem 10 lat], ale wiem, że nie uczestniczyłem w żadnym
> > solidarnościowym zrywie uczniów [znaczek S kupowany w papierniku
> > naprzeciwko to była norma]. Zapewne, kierując się pryncypiami,
> > nie podobało mi się, że S używa znaku Polski Walczącej z
> > kotwicą, do zdecydowanie bardziej trywialnych celów niż
> > poprzednicy [inna sprawa, że i poprzednicy nic tym znaczkiem nie
> > osiągnęli, oprócz własnych ofiar - naiwność ludzka nie zna
> > granic]. Teraz wiem, że nie tylko ja wpadłem na ten pomysł
> > [patrz google], ale można powiedzieć, że to jakieś osiągnięcie.
> >
> > Mam maturę [niech zgadnę - jestem lepszy niż 40% społeczeństwa],
> > mam studia [jestem lepszy niż 60% społeczeństwa], byłem Głównym
> > Specjalistą ds. [czyli osiągnąłem najwyższe stanowisko w życiu
> > wyznaczające poziom mojej niekompetencji - takie powiedzenie
> > jest ;>], pracuję, wychjowałem parę kotów i psów [oszczywiście w
> > bezmiarze śmierci, która codziennie toczy nasze lasy i pola to
> > nic], nie uratowałem żadnego człowieka od śmierci, skazując go
> > na śmierć w późniejszym czasie. Hmmm i ostatnio pomalowałem
> > drzwi od łazienki - niech Ochojska spróbuje to powtórzyć. ;>
>
> Jak dla mnie fajny życiorys. Je niczego takiego nie osiągnąłem.
> Osiągnąłem inne rzeczy: narobiłem dzieci a potem one same zaczęły się
> rozmnażać
>
> Przy okazji: We frazie dotyczącej zwierząt domowych w wyrazie
> "wychjowałem" zjadłeś "ó" albo "u" ;)
Raczej dodałem j - tak jakoś było po drodze.
A z kotwicą było tak, że nie tyle ją namalowałem, co
skorygowałem przez domalowanie S - na przekór S i PZPR. ;>
PF
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
47. Data: 2011-09-08 19:53:29
Temat: Re: Szkoda EndriuOn 5 Sie, 22:47, Przemysław Dębski <p...@g...pl> wrote:
> Nie wnikam w jego g upot - w szczero zawsze wierzy em.
Nie zajmuje mnie jego głupota, bo głupi ludzie też są potrzebni -
inaczej nie byłoby mędrców - ale to, jak bardzo wierzył (szczerze), że
naprawdę coś znaczy w całej tej machinie...
A oni tylko przejechali się po nim jak zawsze po polskim chłopie - i
on to zrozumiał, tylko za późno.
Efekt tego - wiadomy.
Jak u ś.p. Amy - nagłe uświadomienie sobie własnej miernoty zabija.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
« poprzedni wątek | następny wątek » |