Data: 2006-04-10 15:40:45
Temat: Re: Szkodliwe mikrofale?
Od: Magdalena Bassett <n...@b...com>
Pokaż wszystkie nagłówki
Theli wrote:
> Magdalena Bassett napisał(a):
>
>
>>Nie bardzo rozumiem, co ma byc zlego z baklazanem...
>
>
> Solanina?
>
>
> th
Niby racja, ale wiem, ze w wielu arabskich krajach dzieci jedza
baklazany od malenkosci i jakos nagminnie trupem nie padaja. Tajskie
dzieci jedza dania tak ostre, ze mnie by przez gardlo nie przeszly, bo
nie bylam do nich od dziecinstwa przyzwyczajona.
Moje dzieci nie byly zmuszane do jedzenia, podawalam im dobre dania i
albo jadly, albo nie. Okazalo sie, ze w koncu jadly wszystko, oprocz
burakow. Od dziecinstwa nie cierpieli burakow, ale na wakacjach w
Polsce zawsze sie ktos znalazl, kto musial zmuszac ich do jedzenia i
okazalo sie, ze sa na buraki bardzo uczuleni.
Wniosek: dzieci czesto same wiedza podswiadomie, co im szkodzi, a co
nie. Nalezy im podawac diete urozmaicona, coraz to cos nowego, zeby
pozniej w zyciu nie baly sie probowania nowych smakow. Moje dzieci jadly
kuchnie chinska, japonska, arabska, ruska, polska, koreanska, wloska,
grecka od najwczesniejszego wieku. Do dzis widze w pamieci jednego z
nich trzymajacego kawalek sushi w jednej rece, a w drugiej butelke z
mlekiem :)
Zaleta mieszkania w Nowym Jorku byl wlasnie latwy dostep do wszystkich
kuchni swiata, i do skladnikow, z ktorych te dania mozna bylo robic w
domu. Podobno w Polsce mozna teraz wszystko dostac, wiec tez mozna
dzieciom ulatwic dostep do ciekawych wynalazkow kulinarnych z innych
stron swiata.
Magdalena Bassett
|