Strona główna Grupy pl.sci.psychologia Sztuka ciala

Grupy

Szukaj w grupach

 

Sztuka ciala

Liczba wypowiedzi w tym wątku: 89


« poprzedni wątek następny wątek »

51. Data: 2007-12-11 19:35:15

Temat: Re: Sztuka nieoddawania
Od: Flyer <f...@p...gazeta.pl> szukaj wiadomości tego autora

ostryga; <fjmmsd$b9q$1@news.onet.pl> :

>
> Użytkownik "Flyer" <f...@p...gazeta.pl> napisał w wiadomości
> news:fjm665$o6i$1@atlantis.news.tpi.pl...
> > ostryga; <fjm3mi$7q4$1@news.onet.pl> :
>
> > Nie wiem jak książka ["American Psycho"], ale film niedawno obejrzałem i
> > jest to studium schizofrenii/choroby, więc nie powinna być ona
> > przedstawiana, w kontekście głównego bohatera, jako przykład dzielenia
> > ludzi na Ludzi i Untermenschów
>
> Nie widziałam filmu. W książce (zgodnie z tytułem zresztą), jest przede
> wszystkim studium psychopaty.

Niestety nie zgodzę się ze "zgodnie z tytułem" - wg. Wordnet Dictionary
[za ling.pl] "psycho" oznacza - "a person afflicted with psychosis". W
innych tłuymaczeniach tylko raz pojawia się psychopata i dodatkowo jako
jeden z wariantów tłumaczenia. Przeważa tłumaczenie - wariat/chory
psychicznie, podczas kiedy psychopatia to
*trwałe_zaburzenie_psychiczne_osobowości* , a nie choroba. Zresztą w
filmie kilkakrotnie widać ewidentne objawy psychozy/objawy wytwórcze
[np. bankomat, który każe bohaterowi wrzucić do niego kota].

Żeby nie było, że byłem od początku nastawiony do tego filmu, jako filmu
o schizofrenii - obejrzałem go za "namową" mojej byłej, która
zdiagnozowała mnie jako psychopatę i w dyskusjach podawała ten film,
jako przykład zachowania psychopaty. Powiedziałbym, że po jego
obejrzeniu byłem rozczarowany. ;>

[...]

> Jednak zauważ, że bohater właśnie tak ludzi dzieli. Najczęściej wg. klucza
> posiadania pieniędzy i markowych przedmiotów.

Jak większość osób, tylko niektórym osobom, które przyporównują swoje
zachowanie do szowinistycznych postaw krańcowych, wydaje się, że są
otwarte i wyzbyte uprzedzeń. Jako osoba otwarcie deklarująca
depresyjność i pracę jako sprzątacz, coś o tym wiem. :)

> I wlasnie "untermenschów"
> zabija lub okalecza.

Nie tylko.

> Trochę na zasadzie manifestacji swojego poczucia
> wyższości. (np. wyłupił oczy żebrakowi, którego mijał na ulicy.) Zreszta kto
> go tam wie, co za licho w nim siedzi.

Widziałem tę scenę, ale można ją również odebrać, jako atakowanie tych,
którzy nie mogą mu zaszkodzić/bronić się, oczywiście, jeżeli to nie była
fantazja [filmowa scena, kiedy sekretarka odkrywa zabazgrany notes z
rysunkami tortur, a które mogły być *jedyną* formą urzeczywistnienia
fantazji bohatera - patrz np. "Piękny umysł"]

> Ja do tej wiedzy nawet nie pretenduję.
>
> > Jedyne pytanie, jakie mozna
> > postawić przy okazji oglądania [czytania?] tej pozycji, to to, jaki
> > wpływ na rozwój sytuacji miało środowisko, w którym istniał główny
> > bohater.
>
> Jeśli takie pytanie stawia sobie widz tego filmu, to może znaczyć, że film
> nie oddaje w pełni książki.

Muszę więc przeczytać książkę. :) Jeżeli jednak wiernie oddaje, to
oznacza, że autor bawi się z czytelnikiem w intelektualną grę, podając
na końcu fragment, który neguje prawdziwość emocji czytelnika w trakcie
czytania, a czytelnik najzwyklej tę właśnie negację wypiera, *chce*
wierzyć, że to co przeczytał to prawda, bo jego emocje były *prawdziwe*
Cóż - autor wywołał w czytelniku psychozę, a w trakcie psychozy nie ma
się możliwości zimnej obserwacji faktów - wierzy się jedynie swoim
emocjom - inaczej mówiąc - czytelnik zagrał emocje bohatera książki.

> > Zresztą, przynajmniej w filmie, powstaje problem, czy wszystko
> > co się widzi od początku nie jest jedynie objawem wytwórczym bohatera
>
> Jest ten motyw i w książce. Ledwie widoczny. Przez wielu niedostrzegany. Ale
> potrzebny.
> W sumie chcielibyśmy, żeby to były jego urojenia. :)

W filmie był też motyw, kiedy bohater mówi sekretarce, żerby wyszła z
jego mieszkania, bo może jej zrobić krzywdę. Wziąwszy pod uwagę, że
psychopatia jest trwałym zaburzeniem osobowości, dość dziwne zachowanie
jak na psychopatę.

Pozdrawiam
Flyer
--
gg: 9708346; skype:flyer36
http://www.flyer36.republika.pl/

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


Zobacz także


52. Data: 2007-12-11 19:43:48

Temat: Re: Sztuka nieoddawania
Od: Flyer <f...@p...gazeta.pl> szukaj wiadomości tego autora

Flyer; <fjmon2$s67$1@atlantis.news.tpi.pl> :

> Muszę więc przeczytać książkę. :) Jeżeli jednak wiernie oddaje, to
> oznacza, że autor bawi się z czytelnikiem w intelektualną grę, podając
> na końcu fragment, który neguje prawdziwość emocji czytelnika w trakcie
> czytania, a czytelnik najzwyklej tę właśnie negację wypiera, *chce*
> wierzyć, że to co przeczytał to prawda, bo jego emocje były *prawdziwe*
> Cóż - autor wywołał w czytelniku psychozę, a w trakcie psychozy nie ma
> się możliwości zimnej obserwacji faktów - wierzy się jedynie swoim
> emocjom - inaczej mówiąc - czytelnik zagrał emocje bohatera książki.

Żeby ustrzec się ataków lękających się o swoją normalność - w
psychiatrii istnieją dwa rodzaje psychoz, które zdarzają się "normalnym"
- psychoza reaktywna i indukowana. To żadna sztuka wywołać tę drugą u
normalnego i zdrowego psychicznie człowieka. :)

Pozdrawiam
Flyer
--
gg: 9708346; skype:flyer36
http://www.flyer36.republika.pl/

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


53. Data: 2007-12-11 19:55:30

Temat: Re: Sztuka nieoddawania
Od: "ostryga" <z...@v...pl> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik "Flyer" <f...@p...gazeta.pl> napisał w wiadomości
news:fjmon2$s67$1@atlantis.news.tpi.pl...

> Niestety nie zgodzę się ze "zgodnie z tytułem" - wg. Wordnet Dictionary
> [za ling.pl] "psycho" oznacza - "a person afflicted with psychosis".

Masz rację.
Głównie chodzi o psychozę w tym słowie.
Ale "psycho" może być traktowany jak slang/krótka forma od "psychopath"
I tak sobie pochopnie odczytałam. (Interpretując książkę wg. swojego
pomysłu).
Do tego trzeba dodać, że terminy ang. (w wielu dziedzinach) sa często mniej
ścisłe niz polskie.
A jaki tytuł miał film w polskich kinach?

Zresztą w
> filmie kilkakrotnie widać ewidentne objawy psychozy/objawy wytwórcze
> [np. bankomat, który każe bohaterowi wrzucić do niego kota].

Wygląda mi na to, że w filmie podkreslili objawy psychotyczne bohatera.
(Powtarzam, filmu nie widziałam).
W książce motyw psychotyczny moim zdaniem nie był podkreslony.
Dawno czytałam, mogę nie pamiętać.

> Widziałem tę scenę, ale można ją również odebrać, jako atakowanie tych,
> którzy nie mogą mu zaszkodzić/bronić się, oczywiście, jeżeli to nie była
> fantazja [filmowa scena, kiedy sekretarka odkrywa zabazgrany notes z
> rysunkami tortur, a które mogły być *jedyną* formą urzeczywistnienia
> fantazji bohatera - patrz np. "Piękny umysł"]

Nic podobnego z książki nie pamiętam.

> Muszę więc przeczytać książkę. :) Jeżeli jednak wiernie oddaje, to
> oznacza, że autor bawi się z czytelnikiem w intelektualną grę, podając
> na końcu fragment, który neguje prawdziwość emocji czytelnika w trakcie
> czytania, a czytelnik najzwyklej tę właśnie negację wypiera, *chce*
> wierzyć, że to co przeczytał to prawda, bo jego emocje były *prawdziwe*
> Cóż - autor wywołał w czytelniku psychozę, a w trakcie psychozy nie ma
> się możliwości zimnej obserwacji faktów - wierzy się jedynie swoim
> emocjom - inaczej mówiąc - czytelnik zagrał emocje bohatera książki.

Aż tak? ;)))

> W filmie był też motyw, kiedy bohater mówi sekretarce, żerby wyszła z
> jego mieszkania, bo może jej zrobić krzywdę. Wziąwszy pod uwagę, że
> psychopatia jest trwałym zaburzeniem osobowości, dość dziwne zachowanie
> jak na psychopatę.

You never know. :)

pozdr.
o.


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


54. Data: 2007-12-11 20:09:04

Temat: Re: Sztuka nieoddawania
Od: Flyer <f...@p...gazeta.pl> szukaj wiadomości tego autora

ostryga; <fjmpvm$lvj$1@news.onet.pl> :

>
> Użytkownik "Flyer" <f...@p...gazeta.pl> napisał w wiadomości
> news:fjmon2$s67$1@atlantis.news.tpi.pl...
>

> > Muszę więc przeczytać książkę. :) Jeżeli jednak wiernie oddaje, to
> > oznacza, że autor bawi się z czytelnikiem w intelektualną grę, podając
> > na końcu fragment, który neguje prawdziwość emocji czytelnika w trakcie
> > czytania, a czytelnik najzwyklej tę właśnie negację wypiera, *chce*
> > wierzyć, że to co przeczytał to prawda, bo jego emocje były *prawdziwe*
> > Cóż - autor wywołał w czytelniku psychozę, a w trakcie psychozy nie ma
> > się możliwości zimnej obserwacji faktów - wierzy się jedynie swoim
> > emocjom - inaczej mówiąc - czytelnik zagrał emocje bohatera książki.
>
> Aż tak? ;)))

A jak byś się czuła, gdyby na zakończenie "Kiedy byłem dziełem sztuki"
autor opisał bohatera, jako przykutego pasami do łóżka wariata? Może byś
nie potrafiła zanegować swoich emocji powstałych w trakcie czytania,
może byś nawet doszukiwała się w tym ostatnim fragmencie gry/fałszu ze
strony autora, uznałabyś, że to ten ostatni fragment jest wymysłem
bohatera. :) Swoją drogą zaprzeczanie pozytywnym emocjom, przynajmniej
mi, idzie lepiej - zakończenie [filmu] "Pociąg życia" nie wywołał
takiego buntu, prędzej zrozumienie. Może o zrozumienie właśnie chodzi -
osoba fantazjująca jak zabija innych podświadomie wywołuje w nas
poczucie zagrożenia/poczucie zagrożenia wartości, w które wierzymy,
które wygrywa ze zrozumieniem, osoba opisująca jakieś pozytywne rzeczy,
nie dotyka nas bezpośrednio.

> > W filmie był też motyw, kiedy bohater mówi sekretarce, żerby wyszła z
> > jego mieszkania, bo może jej zrobić krzywdę. Wziąwszy pod uwagę, że
> > psychopatia jest trwałym zaburzeniem osobowości, dość dziwne zachowanie
> > jak na psychopatę.
>
> You never know. :)

Wziąwszy pod uwagę, że psychopaci stanowią jedynie 2-3% społeczeństwa
nie muszę wiedzieć, choć przynajmnij kilku psychopatów spotkałem w swoim
życiu - psychopatów a nie psychotyków - byli prostymi maszynami - nie w
sensie negatywnym, po prostu byli bardzo prości psychicznie, stąd pewnie
łatwość postaw dyssocjalnych - wynika z deficytu psychicznego.

Pozdrawiam
Flyer
--
gg: 9708346; skype:flyer36
http://www.flyer36.republika.pl/

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


55. Data: 2007-12-11 20:39:08

Temat: Re: Sztuka nieoddawania
Od: "ostryga" <z...@v...pl> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik "Flyer" <f...@p...gazeta.pl> napisał w wiadomości
news:fjmqtq$kt6$1@nemesis.news.tpi.pl...

> A jak byś się czuła, gdyby na zakończenie "Kiedy byłem dziełem sztuki"
> autor opisał bohatera, jako przykutego pasami do łóżka wariata?

Czułabym, że autor spartaczył powieść. I że traktuje mnie (czytelnika) jak
idiotę, któremu trzeba dawać na tacy konkretne rozwiązania (do tego
uproszczone).
Zakończenie "Kiedy byłem dziełem sztuki" jest niby pozytywne i nie jest
uproszczone.
Niby powinno przynieśc wymęczonemu czytelnikowi ulgę.
Mnie nie przyniosło.

Może byś
> nie potrafiła zanegować swoich emocji powstałych w trakcie czytania,
> może byś nawet doszukiwała się w tym ostatnim fragmencie gry/fałszu ze
> strony autora, uznałabyś, że to ten ostatni fragment jest wymysłem
> bohatera. :)

Zakręciłeś mnie. Nie wiem, co bym uznała.
Co do moich odczuć obecnie, to chyba skręciłam sobie dzisiaj kostkę, albo
coś podobnego.
Bez lekarza pewnie się nie obędzie. Grr. Cholerny taksówkarz na parkingu.

>> > W filmie był też motyw, kiedy bohater mówi sekretarce, żerby wyszła z
>> > jego mieszkania, bo może jej zrobić krzywdę. Wziąwszy pod uwagę, że
>> > psychopatia jest trwałym zaburzeniem osobowości, dość dziwne zachowanie
>> > jak na psychopatę.
>>
>> You never know. :)
>
> Wziąwszy pod uwagę, że psychopaci stanowią jedynie 2-3% społeczeństwa
> nie muszę wiedzieć, choć przynajmnij kilku psychopatów spotkałem w swoim
> życiu - psychopatów a nie psychotyków - byli prostymi maszynami - nie w
> sensie negatywnym, po prostu byli bardzo prości psychicznie, stąd pewnie
> łatwość postaw dyssocjalnych - wynika z deficytu psychicznego.

Psychopatom zdarzają się tez inne "dodatkowe" przypadłości. Jedno nie
wyklucza czego innego.
Co do tytułu - to myślę, że właśnie błędem byłoby w tłumaczeniu precyzować
co znaczy "psycho".
Czy to od psychotyka czy psychopaty. To by naszego bohatera okresliło.
Odebralibysmy decyzje w tej sprawie widzom/czytelnikom.


pozdr.
o.



› Pokaż wiadomość z nagłówkami


56. Data: 2007-12-11 22:10:13

Temat: Re: Sztuka nieoddawania
Od: "Sky" <s...@o...pl> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik "Rafal Franczak" <franek@usun_to.kolorowe.krakow.pl> napisał w wiadomości
news:fjmn7h$ens$2@news.agh.edu.pl...
> Sky napisał(a):
> > Użytkownik "Vilar" <v...@U...TO.op.pl> napisał w wiadomości
news:fjm0g4$8s0$1@nemesis.news.tpi.pl...
> >> Normalnie widać taki ze mnie widac chrzescijanin, jak z koziej d... trąba.
> >>
> >> A skoro masz nie byc winny nicz oprocz tej milosci, to oddawaj ta bibule :-)
> >
> > To aluzja do Twardowskiego co to pisze że
> > łapa temu spuchnie który bibułę buchnie? ;)
> >
> >> Jedyna nadzieja, ze ludzie coraz mniej czytaja, wiec problem niedlugo bedzie
> >> z glowy.
> >
> > Ten co to robi z koziej d...trąbę? ;)
> > Brak okazji do ujawnienia się choroby
> > nie świadczy jeszcze o zdrowiu ;P
> >
> Tak jak brak okazji do grzechu nie jest cnotą.

Chyba że chodzi o umiejętność omijania tych okazji...
tyle że trzeba jeszcze wiedzieć co to grzech a co cnota ;)

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


57. Data: 2007-12-11 22:11:41

Temat: Re: Sztuka nieoddawania
Od: "Sky" <s...@o...pl> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik "woy" <w...@a...w.sigu> napisał w wiadomości
news:fjmms7$b92$1@news.onet.pl...
> Choć kaszka zimna i pielucha mokra, to nasza pociecha, Flyer, tak słodko
> gaworzy:
>
> > Vilar; <fjm0g4$8s0$1@nemesis.news.tpi.pl> :
> >
> >> Normalnie widać taki ze mnie widac chrzescijanin, jak z koziej d...
> >> trąba.
> >>
> >> A skoro masz nie byc winny nicz oprocz tej milosci, to oddawaj ta
> >> bibule :-) Asertywnosc potrzebna jest jak sie dzwoni i prosi
> >> konkretnie o zwrot, a nie przy pozyczaniu (pod warunkiem, ze sie
> >> pamieta co i komu, a z tym bywa problem).
> >
> > Przy pożyczaniu również, jeżeli ma się negatywne doświadczenia z
> > nieoddającymi [zwłaszcza pozycje, których nie można kupić lub w
> > których pozaznaczało się interesujące fragmenty i nowa książka nie
> > jest w stanie odrobić "straty"] lub co gorsza z osobami, które
> > niespełna miesiąc po pożyczeniu i po prośbie o zwrot, twardo obstają
> > przy tym, że to ich książka lub że musiały już ją oddać, bo "u nich
> > jej nie ma". A tak im dobrze z oczu patrzyło. ;>
> >
> > Pozdrawiam
> > Flyer
>
> Tak sobie czytam, zagłębiając się w meandry podwójnej asertywności,
> jakie tu przez ten wątek z psp ku nam płyną, i myślę sobie - bom prosty
> kmiotek z prk - że pożyczanie i nieoddawanie to zwykle buractwo i wiocha
> jest. Ale ja tylko zwykły czytacz jestem i mogę się na asertywności nie
> znać.

Nie przejmuj się ;)
Jesteś w większości ;P

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


58. Data: 2007-12-11 22:17:43

Temat: Re: Sztuka ciala
Od: "Sky" <s...@o...pl> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik "Himera" <h...@z...org> napisał w wiadomości
news:fjmh7l$roo$1@inews.gazeta.pl...
> Alan Corenk
> "Zenon Kapusta" <a...@g...SKASUJ-TO.pl> wrote in message
> news:fjm8i4$lnp$1@inews.gazeta.pl...
> >> Ludzkie cialo jest piekne. Jest wpaniale zaprojektowane.
> >
> > Ale jednorazowe i szybko przemijające.
> >
>
> Tak, piekno jest ulotne.

Nie w oczach ukochanego...
Miłość upływu czasu się
nie lęka.

Ponoć idealnym partnerem dla kobiet jest...
archeolog. Im ona starsza tym bardziej
dla niego interesująca ;)

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


59. Data: 2007-12-11 22:33:32

Temat: Re: Sztuka nieoddawania
Od: "Sky" <s...@o...pl> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik "Rafal Franczak" <franek@usun_to.kolorowe.krakow.pl> napisał w wiadomości
news:fjmn2s$ens$1@news.agh.edu.pl...
> Sky napisał(a):
> > Użytkownik "Vilar" <v...@U...TO.op.pl> napisał w wiadomości
news:fjlv51$p61$1@atlantis.news.tpi.pl...
> >> Guzik prawda drogi Skay,
> >>
> >> pozyczanie ksiazek swiadczy o tym, ze bardziej lubi sie swoich znajomych niz
> >> lichą materię. M.
> >
> > "Nie bądźcie sobie nic dłużni poza wzajemną miłością..."
> >
> > Pożyczanie ksiązek które cenimy -skoro je zachwalamy znajomym-
> > jak mało co naraża te nasze znajomosci na szwank. Po pożyczeniu
> > książek trzeba uważać żeby nie zasugerować zbyt częstymi tel
> > że "czegoś nam brak" a i znajomi żadziej do nas bedą wstępować,
> > wstydząc się zachodzić kiedy mają coś wobec nas "w plecy"...
> >
> > Doprawdy lepiej już nie pożyczać [asertywność?]
> Można i tak. Ale książki drogie a biblioteki liche.
> Pożyczając możesz przeczytać więcej za mniej :-)

Tyle że nie w ilości rzecz.
Takich co to warto przeczytać
na palcach rąk zliczyć może...

> > a pożyczonych zwrotu się nie spodziewać [nie domagać]
> A ja jakiś taki staroświecki jestem.
> Ten, który pożyczył zapomnieć może.
> Pożyczający o terminowym zwrocie ma psi obowiązek pamiętać.
>
> > co jest ponoć zasadą chrześcijańskiego miłosierdzia ;)
> A to nie jest pożyczka tylko darowizna.
> Darować też mogę, ale niech to będzie jawnie powiedziane.
> Jeżeli pożyczasz to z intencją oddania.

Tu chodzi o postawę [podeście] pożyczającego.
Dla jego samego dobra...[czyt. zdrowia psychicznego] ;)

> > Dlatego ja pożyczonych książek nie zwracam
> > [no może te z bibliotek ale też z trudem...] ;P
> >
> Tych klientów nie obsługujemy.
> Oczekuję szacunku. Jeżeli chcesz żebym darował Ci tę książkę
> to powiedz to. Zgodzę się albo nie. (asertywnie a co?)
> Jeżeli mówisz, że chcesz ją pożyczyć a nie oddajesz to nie jest w porządku.

Ale sprytne. ;)
Nawet asertywność
się chowa... ;P

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


60. Data: 2007-12-11 22:54:33

Temat: Re: Sztuka nieoddawania
Od: Rafal Franczak <franek@usun_to.kolorowe.krakow.pl> szukaj wiadomości tego autora

Sky napisał(a):
> Użytkownik "Rafal Franczak" <franek@usun_to.kolorowe.krakow.pl> napisał w
wiadomości news:fjmn2s$ens$1@news.agh.edu.pl...
>> Sky napisał(a):
>>> Użytkownik "Vilar" <v...@U...TO.op.pl> napisał w wiadomości
news:fjlv51$p61$1@atlantis.news.tpi.pl...
>>>> Guzik prawda drogi Skay,
>>>>
>>>> pozyczanie ksiazek swiadczy o tym, ze bardziej lubi sie swoich znajomych niz
>>>> lichą materię. M.
>>> "Nie bądźcie sobie nic dłużni poza wzajemną miłością..."
>>>
>>> Pożyczanie ksiązek które cenimy -skoro je zachwalamy znajomym-
>>> jak mało co naraża te nasze znajomosci na szwank. Po pożyczeniu
>>> książek trzeba uważać żeby nie zasugerować zbyt częstymi tel
>>> że "czegoś nam brak" a i znajomi żadziej do nas bedą wstępować,
>>> wstydząc się zachodzić kiedy mają coś wobec nas "w plecy"...
>>>
>>> Doprawdy lepiej już nie pożyczać [asertywność?]
>> Można i tak. Ale książki drogie a biblioteki liche.
>> Pożyczając możesz przeczytać więcej za mniej :-)
>
> Tyle że nie w ilości rzecz.
> Takich co to warto przeczytać
> na palcach rąk zliczyć może...
>

Cóż, ja nałogowy książkoholik jestem.
W erze przed internetem, to się za Przeminęło z wiatrem w 3-cim tygodniu
choroby chwyciłem. Ale wymiękłem. Nuda panie i nic się nie dzieje.

>>> a pożyczonych zwrotu się nie spodziewać [nie domagać]
>> A ja jakiś taki staroświecki jestem.
>> Ten, który pożyczył zapomnieć może.
>> Pożyczający o terminowym zwrocie ma psi obowiązek pamiętać.
>>
>>> co jest ponoć zasadą chrześcijańskiego miłosierdzia ;)
>> A to nie jest pożyczka tylko darowizna.
>> Darować też mogę, ale niech to będzie jawnie powiedziane.
>> Jeżeli pożyczasz to z intencją oddania.
>
> Tu chodzi o postawę [podeście] pożyczającego.
> Dla jego samego dobra...[czyt. zdrowia psychicznego] ;)
>
>>> Dlatego ja pożyczonych książek nie zwracam
>>> [no może te z bibliotek ale też z trudem...] ;P
>>>
>> Tych klientów nie obsługujemy.
>> Oczekuję szacunku. Jeżeli chcesz żebym darował Ci tę książkę
>> to powiedz to. Zgodzę się albo nie. (asertywnie a co?)
>> Jeżeli mówisz, że chcesz ją pożyczyć a nie oddajesz to nie jest w porządku.
>
> Ale sprytne. ;)
> Nawet asertywność
> się chowa... ;P
>

Tu chodzi o szacunek. Dla Rodziny. Nie dla książki. ;-)
A jak nie to zafundujemy betonową obwolutę.

Rafał

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


 

strony : 1 ... 5 . [ 6 ] . 7 ... 9


« poprzedni wątek następny wątek »


Wyszukiwanie zaawansowane »

Starsze wątki

BEDE...
Re: CHOPY...!!! - co to moze być...?
Chiron - a efekt motyla...
samobójstwo
CO WRZOSNIE, TO UROSNIE

zobacz wszyskie »

Najnowsze wątki

O tym jak w WB/UK rząd nieudolnie walczy z otyłością u dzieci
Trump jak stereotypowy "twój stary". Obsługa iPhone'a go przerasta
Wspierajmy Trzaskowskiego!
I co? Jest wojna w Europie, prawda?
Sztuczna Inteligencja

zobacz wszyskie »