| « poprzedni wątek | następny wątek » |
1. Data: 2002-09-19 14:39:30
Temat: Szybkie tycieRozmawialem ostatnio z kuzynka i dowiedzialem sie, ze niektorzy aktorzy sa w
stanie przytyc np.30kg w pol roku do nowej roli. Czuje tu jakies paskude
leki hormonalne - przeciez naturalnie tak sie nie da? Zalozylismy sie o to o
browa ;) Chetnie poznam wasze zdanie na temat takich "cudow".
--
-'@'-
M a c l a b
m...@p...pl
gg #5295277
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
Zobacz także
2. Data: 2002-09-19 20:10:13
Temat: Re: Szybkie tycieMaclab wrote:
>Rozmawialem ostatnio z kuzynka i dowiedzialem sie, ze niektorzy aktorzy sa w
>stanie przytyc np.30kg w pol roku do nowej roli. Czuje tu jakies paskude
>leki hormonalne - przeciez naturalnie tak sie nie da? Zalozylismy sie o to o
>browa ;) Chetnie poznam wasze zdanie na temat takich "cudow".
He, he. Zadne to czary. To matematyka. Ile zjesz, tyle przytyjesz. Ja
zrobilbym te 30 kg w dwa miesiace (ale skonczyloby sie to tragicznie
dla mojej skory).
--
Pozdrawiam
Pogadaj z maszyna.
Naucz ja czegos nowego: http://serwer4you.com/robot/
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
3. Data: 2002-09-20 06:27:48
Temat: Re: Szybkie tycie> He, he. Zadne to czary. To matematyka. Ile zjesz, tyle przytyjesz. Ja
> zrobilbym te 30 kg w dwa miesiace (ale skonczyloby sie to tragicznie
> dla mojej skory).
W sensie tucza sie jak prosiaki? Po prostu - zra ile wlezie?
No tak, za pare milionow $ tez bym sie poswiecil :)
--
-'@'-
M a c l a b
m...@p...pl
gg #5295277
.com/robot/
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
4. Data: 2002-09-20 17:52:12
Temat: Re: Szybkie tycie
Użytkownik "Maclab" <m...@p...pl> napisał w wiadomości
news:amef5d$cmv$1@news.tpi.pl...
> > He, he. Zadne to czary. To matematyka. Ile zjesz, tyle przytyjesz. Ja
> > zrobilbym te 30 kg w dwa miesiace (ale skonczyloby sie to tragicznie
> > dla mojej skory).
>
> W sensie tucza sie jak prosiaki? Po prostu - zra ile wlezie?
> No tak, za pare milionow $ tez bym sie poswiecil :)
To nawet nie musi byc kwestia jedzenia do rozpuku.
Wystarczy calkowicie zmienic to, co jesz.
Siedzisz przed TV i przegryzasz: a to chałwa, a to chipsy, a to czekoladki.
Albo mozna inaczej: chadzasz do restauracji i zamawiasz najsmaczniejsze
bomby kaloryczne
( kaloryczne sa tez przeciez niektore dania miesne, szczegolnie te obficie
polewane tłustymi sosami)
Co tam chadzasz- lezysz na kanapie przed TV, a te pysznosci Ci znosza, w
ogóle robisz wszystko,
zeby sie za duzo nie ruszac. Szczególnie jeśli wcześniej jako aktor dbałeś o
zdrowe odżywianie i dużo
ćwiczyłeś, to nagły bezruch + kaloryczne jedzenie bardzo szybko zrobią
swoje.
A to pół roku to chyba rzeczywiście dla bezpieczeństwa, żeby sobie skóry
zanadto nie zniszczyć.
A teraz sobie wyobraź- aktorka, taka która zawsze musiała być szczupła i
wszystkiego sobie odmawiała
i ciągle je tą sałatę i ćwiczy, ćwiczy, ćwiczy, żeby przypadkiem nie wyjść
poza rozmiar 34.
I nagle może, wreszcie, zjadać wszystko to, czego do tej pory musiała sobie
odmawiać, moze sie rozsmakowywac
we wszystkich tych zakazanych smakołykach, może też zacząć się lenić,
nawet nie wolno jej ćwiczyć. Dla niej to jak wakacje:-)
Pozdrawiam,
MArta
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
| « poprzedni wątek | następny wątek » |