Strona główna Grupy pl.sci.psychologia TEORIA Y - moja słodka krytyka

Grupy

Szukaj w grupach

 

TEORIA Y - moja słodka krytyka

Liczba wypowiedzi w tym wątku: 13


« poprzedni wątek następny wątek »

1. Data: 2005-09-13 22:50:20

Temat: TEORIA Y - moja słodka krytyka
Od: "Marcin Porębski" <d...@W...gazeta.pl> szukaj wiadomości tego autora

Kiedy przeczytałem wstęp, ja - człowiek, który psychologią interesuje się
chałupniczo, rozpaliła się we mnie iskierka - może nadziei, że lektura
TEORII Y rozjaśni, pomoże mi w przyszłośc. Ślepa była to wiara.

Teoria ta rozczarowała pod wieloma względami. Zastanówmy się nad celem -
miała ona pomóc ludziom zagubionym... jak? Poprzez wtłaczanie kilkunastu
terminów, m.in. orbit, kąta nachylenia Y, etc.? Dodajmy do tego
pseudonaukowe komplikowanie, i formułowanie zdań tak, by z tekstu
popularnonaukowego zrobić tekst naukowy. No i gdzieś po drodze umyka
autorowi cel, bo polecając kilku osobom lekture, spotkałem się z odzewem
poczucia winy, za błędne decyzje, niezgodne z teorią.
Czy autor chciał osiągnąć właśnie taki cel? Widać, tak.

Podjął się bowiem definiowania rzeczy stałych, aksjomatycznych,
niedefiniowalnych. Ja mam obraz taki, że autor-poeta, zamienia się na chwile
w psychologa i tworząc to dzieło, traktuje je jako art pro arte, jak można
wywnioskować po lekturze jego strony www.
Tworzy dzieło, które ma tłumaczyć coś jemu samemu, w jego języku,
dostosowane stricte do jego sytuacji.. bo przecież 'jego telefon nie ma z
kim rozmawiać'.

Pytam sie o odpowiedzialność, polecanie swoich nie do końca poważnych
rozważań jako pomoc dydaktyczna...

Szanowny Panie Autorze, miłości wytłumaczyć się nie da... zostawmy ją w
sferze poecji i serca, a nie próbujmy "wyliczyć ze wzoru" (co też Pan
sugeruje), zostawmy kosmos w spokoju i całe orbity niech pozostaną ponad
naszymi głowami, a miłość w sercu.

Tak na prawdę to każdy musi dojrzeć do miłości, swoje przeboleć i swoje
przejść, empiryka.

Pozdrawiam ozięble.

PS: Nazwa teorii jest trafna - Y to przecież chromosom męski, sam jednak bez
drugiego, podstawowego i żeńskiego - X, nic nie znaczy. Taka właśnie jest ta
teoria, może i zawiera ziarno prawdy, ale nic nie znaczy.

--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


Zobacz także


2. Data: 2005-09-14 09:23:29

Temat: Re: TEORIA Y - moja słodka krytyka
Od: "Slawek [am-pm]" <sl_d(na_poczta_onet_pl)@tutaj.nic> szukaj wiadomości tego autora

"Marcin Porębski" <d...@W...gazeta.pl>
napisał w wiadomości news:dg7l3c$fq8$1@inews.gazeta.pl...

> Kiedy przeczytałem wstęp, ja - człowiek, który psychologią interesuje się
> chałupniczo, rozpaliła się we mnie iskierka - może nadziei, że lektura
> TEORII Y rozjaśni, pomoże mi w przyszłośc. Ślepa była to wiara.


Orzeszku... Człowieku szalony, wiesz, na co się porwałeś? Tylko
czekać, aż Tycztom rzuci się na Ciebie z dziką furią, rozniesie na
strzępy, zdepcze na miazgę., rozp... w trzy d... Masz to jak w banku.


> Teoria ta rozczarowała pod wieloma względami. Zastanówmy się nad celem -
> miała ona pomóc ludziom zagubionym... jak? Poprzez wtłaczanie kilkunastu
> terminów, m.in. orbit, kąta nachylenia Y, etc.? Dodajmy do tego
> pseudonaukowe komplikowanie, i formułowanie zdań tak, by z tekstu
> popularnonaukowego zrobić tekst naukowy. No i gdzieś po drodze umyka
> autorowi cel, bo polecając kilku osobom lekture, spotkałem się z odzewem
> poczucia winy, za błędne decyzje, niezgodne z teorią.
> Czy autor chciał osiągnąć właśnie taki cel? Widać, tak.


Teoria Y aż się prosi o krytykę. Też się do tego od kilku miesięcy
zabieram. Najsamprzód chciałem jednak podyskutować z autorem
(i o autorze), chociażby o potwornie zniekształcających filtrach
percepcyjnych w jego umyśle, z części których nie zdaje sobie sprawy,
a z pozostałych jest wręcz dumny. W końu łatwiej zrozumieć chore
rojenia, gdy zdajemy sobie sprawę z choroby umysłu.

Tak zwaną prawdę mówiąc, Tycztom nie jest chory. On się po prostu
kompletnie minął z powołaniem. Doskonale by się nadawał na
fanatycznego przywódcę fanatycznej sekty. A gdyby ta sekta
była śmiertelnie zagrożona, jego paranoidalny umysł znalazłby się
wręcz w swoim żywiole. W sprzyjających warunkach TT mógłby
stać się mężem opatrznościowym, choćby na miarę Mojżesza, który
wywiódł lud wybrany z egipskiej niewoli.

Gdy się jednak Tycztom zabiera się za płodzenie i pichcenie
teorii, gdy zaczyna (się po)pisywać na grupie "sci", na której
naczelnym motywem, jak mniemam, powinno być poszukiwanie
prawdy/Prawdy/PRAWDY, no to się, kurwa, robi niedobrze.

Na razie przesunąłem TT z kategorii "podmioty dyskusji"
do kategorii "przedmioty dyskusji". W stanie aktualnego
amoku nie da się z nim rozsądnie pogadać, a każdego, kto
na poważnie chciałby brać jakiekolwiek jego słowa, równie
poważnie namawiałbym do wyjątkowej roztropności.


> Szanowny Panie Autorze, miłości wytłumaczyć się nie da... zostawmy ją w
> sferze poecji i serca, a nie próbujmy "wyliczyć ze wzoru" (co też Pan
> sugeruje), zostawmy kosmos w spokoju i całe orbity niech pozostaną ponad
> naszymi głowami, a miłość w sercu.


Tutaj, Kochanieńki, leciuteńko pierdolisz. Miłość da się wytłumaczyć,
da się opisać, tylko nie w tak karykaturalnej postaci, jak to zrobił
Tycztom na swoich skromniutkich kilkunastu stronach. Potrzeba
tych stron o wiele więcej. No i przede wszystkim kogoś trochę
innego od Misia o Bardzo Zdeformowanym Rozumku.


> Tak na prawdę to każdy musi dojrzeć do miłości, swoje przeboleć i swoje
> przejść, empiryka.


A tutaj masz trochę racji. Poznanie całej prawdy o miłości,
jakiejś nawet najbardziej kompletnej teorii nie umożliwi żadnemu
z nas opanowania procesów, które dzieją się niezależnie od naszej
wiedzy i woli. Będziemy tylko całkiem świadomie podążać od
katastrofy do katastrofy. Do Was to piszę, Przemysławie i Flyer'ze! ;-)

Pozdrawiam miłe panie oraz niemiłych panów.

--
Sławek


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


3. Data: 2005-09-14 11:01:13

Temat: Re: TEORIA Y - moja słodka krytyka
Od: "cbnet" <c...@n...pl> szukaj wiadomości tego autora

Marcin Porębski:
> Tak na prawdę to każdy musi dojrzeć do miłości, swoje
> przeboleć i swoje przejść, empiryka.

Chcialbym abys sie zastanowil i rozwinal: co kryje sie
pod pojeciem "niedojrzalosc dla milosci"?

> Taka właśnie jest ta teoria, może i zawiera ziarno prawdy,
> ale nic nie znaczy.

W pewnym sensie ~podziwiam tych, ktorzy oslabili sie,
aby sie z nia zapoznac. ;)

--
Czarek

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


4. Data: 2005-09-14 11:12:01

Temat: Re: TEORIA Y - moja słodka krytyka
Od: "hemoroid" <h...@l...pl> szukaj wiadomości tego autora

Użytkownik "Marcin Porębski" <d...@W...gazeta.pl> napisał w wiadomości
news:dg7l3c$fq8$1@inews.gazeta.pl...
> Kiedy przeczytałem wstęp, ja - człowiek, który psychologią interesuje się
> chałupniczo, rozpaliła się we mnie iskierka - może nadziei, że lektura
> TEORII Y rozjaśni, pomoże mi w przyszłośc. Ślepa była to wiara.

polecam lekturę potoku szamba, jaki pan TT wylał z siebie na grupie
pl.rec.muzyka.gitara
http://groups.google.pl/group/pl.sci.psychologia/bro
wse_thread/thread/84e0c48085fc5262/0597db016aea1608?
lnk=st&q=pl.rec.muzyka.gitara+teoria+y&rnum=1&hl=pl#
0597db016aea1608
nie ma to jak umiejętność przyjmowania konstruktywnej krytyki... heh...

jak został wyśmiany "a wszyscy jesteście głupi, a moja teoria jest genialna" to
rozpoczął cykl głupawych "wykładów" "PRMG Not BZP" - polecam: ten koleś ma
naprawdę nierówno pod sufitem. To jedna z tych osób, które muszą być nieomylnymi
mentorami, mistrzami, nauczycielami nawet wtedy gdy mówią kompletne brednie i są
wyśmiewani. Na szczęście jak go wszyscy zaczęli olewać i nikt już tego nie
czytał to odpuścił sobie i przestał śmiecić.


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


5. Data: 2005-09-14 11:19:05

Temat: Re: TEORIA Y - moja słodka krytyka
Od: "hemoroid" <h...@l...pl> szukaj wiadomości tego autora

Użytkownik "hemoroid" <h...@l...pl> napisał w wiadomości
news:43280040$0$6508$f69f905@mamut2.aster.pl...
> Użytkownik "Marcin Porębski" <d...@W...gazeta.pl> napisał w wiadomości
> news:dg7l3c$fq8$1@inews.gazeta.pl...
> > Kiedy przeczytałem wstęp, ja - człowiek, który psychologią interesuje się
> > chałupniczo, rozpaliła się we mnie iskierka - może nadziei, że lektura
> > TEORII Y rozjaśni, pomoże mi w przyszłośc. Ślepa była to wiara.
>
> polecam lekturę potoku szamba, jaki pan TT wylał z siebie na grupie
> pl.rec.muzyka.gitara

poprawiony link:
http://groups.google.pl/group/pl.rec.muzyka.gitara/b
rowse_frm/thread/7e7c567b463b9ced/2e267c046e5f8319?t
vc=1&q=pl.rec.muzyka.gitara+teoria+y&hl=pl#2e267c046
e5f8
319


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


6. Data: 2005-09-14 12:08:00

Temat: Re: TEORIA Y - moja słodka krytyka
Od: "Redart" <r...@o...pl> szukaj wiadomości tego autora

http://tinyurl.com
http://glinki.com


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


7. Data: 2005-09-14 20:49:31

Temat: Re: TEORIA Y - moja słodka krytyka
Od: "Przemysław Dębski" <p...@g...pl> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik "Slawek [am-pm]" <sl_d(na_poczta_onet_pl)@tutaj.nic> napisał w
wiadomości news:dg8q78$bho$1@news.onet.pl...

> A tutaj masz trochę racji. Poznanie całej prawdy o miłości,
> jakiejś nawet najbardziej kompletnej teorii nie umożliwi żadnemu
> z nas opanowania procesów, które dzieją się niezależnie od naszej
> wiedzy i woli. Będziemy tylko całkiem świadomie podążać od
> katastrofy do katastrofy. Do Was to piszę, Przemysławie i Flyer'ze! ;-)

Niestety - na jakiś czas i od pewnego czasu przestawiłem się na Twój tryb
codziennej egzystencji - takie życie :) W związku z tym, moge Ci obiecać, że
kiedyś Ci odpiszę ... Flyerowi też :) Nie upatruj w moim milczeniu głębszego
sensu - do Ciebie to piszę All :))

Na post po zbóju zaprosił
P.D.

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


8. Data: 2005-09-14 22:04:31

Temat: Re: TEORIA Y - moja słodka krytyka
Od: "... z Gormenghast" <a...@p...not.pl> szukaj wiadomości tego autora


"Przemysław Dębski" w news:dga1vo$4mg$1@inews.gazeta.pl...
/.../


> Niestety - na jakiś czas i od pewnego czasu przestawiłem się na Twój tryb
> codziennej egzystencji - takie życie :) W związku z tym, moge Ci obiecać, że
> kiedyś Ci odpiszę ... Flyerowi też :) Nie upatruj w moim milczeniu głębszego
> sensu - do Ciebie to piszę All :))

Się nie obawiaj :).
Ja tam tylko trzymam kciuki, czy ktoś chce czy nie.
W końcu są moje, więc... :)).


> Na post po zbóju zaprosił
> P.D.
>

All

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


9. Data: 2005-09-14 22:24:33

Temat: Re: TEORIA Y - moja słodka krytyka
Od: "Marcin Porębski" <d...@N...gazeta.pl> szukaj wiadomości tego autora

cbnet <c...@n...pl> napisał(a):
> Chcialbym abys sie zastanowil i rozwinal: co kryje sie
> pod pojeciem "niedojrzalosc dla milosci"?

Dla mnie samo słowo 'miłość', jako relacja uczuciowa między dwiema osobami,
to pojęcie abstrakcyjne... ale nie tu się mam rozwijać. Niedojrzałe
podejście do miłości, to opieranie swojego życia na życiu 'kochanej' osoby,
stwierdzanie 'musisz być ze mną, kocham cię, bez ciebie moje życie nie ma
sensu'. Jeszcze kilka innych przykładów, wziętych z życia (na szczęście, nie
mojego), kiedy miłość to zaspokajanie swoich potrzeb opiekuńczych
('zaopiekuję się tobą, kocham cię, beze mnie sobie nie poradzisz'), lub
kiedy swoje potrzeby miłości i akceptacji przedkładamy wysoko nad drugą
osobę ('zrobie wszystko, zebys mnie pokochal')...

Uf.. poleciałem Eichelbergerem... ale co począć, kiedy się z nim zgadzam? ;-)

--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


10. Data: 2005-09-15 07:18:28

Temat: Re: TEORIA Y - moja słodka krytyka
Od: "Slawek [am-pm]" <sl_d(na_poczta_onet_pl)@tutaj.nic> szukaj wiadomości tego autora

"Przemysław Dębski" <p...@g...pl> napisał w wiadomości
news:dga1vo$4mg$1@inews.gazeta.pl...


> Niestety - na jakiś czas i od pewnego czasu przestawiłem się na Twój tryb
codziennej egzystencji - takie życie :) W związku z tym,
> moge Ci obiecać, że kiedyś Ci odpiszę ... Flyerowi też :) Nie upatruj w moim
milczeniu głębszego sensu - do Ciebie to piszę All
> :))


Faktycznie, zdążyłem się trochę zaniepokoić. ;-) Ale będziesz podczytywał
od czasu do czasu? W jakiejś sposobniejszej chwili chciałbym wskazać Ci
kilka tekstów. Natomiast w przyszłym roku odniosę się do Twoich dywagacji
okołowilczkowych (tak jak onegdaj do okołołabędziowych).

Życzę przyjemnej katastrofy.

--
Sławek


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


 

strony : [ 1 ] . 2


« poprzedni wątek następny wątek »


Wyszukiwanie zaawansowane »

Starsze wątki

ZĘBY - odrastanie - wyrastanie trzecich
lenistwo
lenistwo
mama bije
Haiku :)

zobacz wszyskie »

Najnowsze wątki

O tym jak w WB/UK rząd nieudolnie walczy z otyłością u dzieci
Trump jak stereotypowy "twój stary". Obsługa iPhone'a go przerasta
Wspierajmy Trzaskowskiego!
I co? Jest wojna w Europie, prawda?
Sztuczna Inteligencja

zobacz wszyskie »