niedziela, 29 stycznia 2012 07:47. carbon entity 'Nemezis'
<s...@g...com>
contaminated pl.sci.psychologia with the following letter:

> experymenty na ludziach. Np; Całe społeczeństwo będzie brało udział w
> losowaniu codziennym i w mediach pokazywać będą liczby osób
> wylosowanych do takich experymentów...

Bez przesady, do takich ekscesów to chyba tylko u Azteków. Inne narody miały
np. Wikingowie losowanie ofiary wieszanej dla Odina, ae to co 10 lat z elity
społeczenstwa przybyłej do świątyni. Ofiarą bywał zazwyczaj ktoś z rodu
królewskiego i to rozumiem, śmierć celebryty miewa czasem funkcje społeczne,
teurgiczne czyli bogotwórcze nawet dzisiaj jak śmierć księżnej Diany, Janice
Joplin, Lennona, Morissona, to jest coś, co jest naszym przesłaniem do
świata pozaprzyczynowego, te "Opfers" w nim żyją i czasem wracają jak Elvis
Presley, którego ujrzało sporo osób. To jest reminescencja Adonizmu,
Wotanizmu i wzorowanej na nich chrześcijańskiej mitologii krzyża i
zmartwychwstania Jezusa w naszej kulturze.

Aztecki model to nie ta bajka, tam okresem obiegu by jeden dzień, bo się
obawiano, że słońce nie wzejdzie. Oni nie znali prawdy, że jutro też jest
dzień i obawiali się kosmicznej katastrofy, może tego, że niebo spadnie im
na głowę jak celtyccy druidzi chyba tylko drugi z narodów znanych z
przesadnej "devotio" i licznych ofiar z jeńców. Te wszystkie bajki
wydrukowane o mordach rytualnych w Bohemian Grove to można sobie w buty
wsadzić zamiast ocieplacza.

--
tois egregorosin hena kai koinon kosmon einai
ton de koimomenon hekaston eis idion apostrephesthai
http://lordwinterisle.blogspot.com/