> Tom:
> > Człowieczeństwo stanowi jedyną nadzieję.
>
> No wiec wlasnie. Dokladnie tak. :)
>
> Kiedys, dawno temu, mialem kolege. Mial czarne oczy i byl dziwny
> - tak go odbierano.
> Pewien gosc, ktorego obydwaj znalismy, w jego obecnosci powiedzial
> do kogos-tam "sp..r..j".
> Moj kolega byl bardzo wtrzasniety, powtarzal w kolko: jak _czlowiek_
> moze powiedziec do _czlowieka_ "sp..r..j"?
>
> Kiedy nastanie era L, wraz z nim nastapi upragnione przez niego
> i jego zwolennikow wyniesienie "sp..r..j" do rangi pewnej
> obowiazujacej
> normy w relacjach spolecznych.
Sądzisz, że mu na tym właśnie zależy?

> Na szczescie wiem, ze zarowno wsrod 'bialych' jak i 'czarnych' sa tacy,
> dla ktorych "sp..r..j" jest wyznacznikiem braku czlowieczenstwa.
> W obecnej sytuacji to bardzo ~pocieszajace.
Dzięki Bogu, od _sp..r..j_ do _wp..r..ć_ daleka droga.
To również jakaś pociecha.
Najsmutniejsze jest to, że z terenu stada przepędza się przeróżnych variusów.
Gdy z Bożą pomocą to zjawisko zaniknie, to CZŁOWIEK będzie już na wyciagnięcie
ręki.
Tom
> --
> Czarek
>


--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl