Strona główna Grupy pl.soc.rodzina Telefony "służbowe" (długie)

Grupy

Szukaj w grupach

 

Telefony "służbowe" (długie)

Liczba wypowiedzi w tym wątku: 40


« poprzedni wątek następny wątek »

31. Data: 2004-01-28 07:43:25

Temat: Re: Telefony "służbowe" (długie)
Od: "Qwax" <...@...Q> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik "Specyjal" <s...@o...pl> napisał w wiadomości
news:bv609b$k7s$1@news.onet.pl...
>
> Użytkownik "segka" <s...@n...pl> napisał w
wiadomości
> news:bv5no9$dkq$1@nemesis.news.tpi.pl...
> > > Czyżbyś był(a) zdania, że "społeczeństwo dzielimy na:
> > > kobiety, mężczyzn i baby"?
> >
> > Jesli już to trzeba by spytac o to Specjala ;))),
> > gdyby jednak przyjac taki podział to koniecznie z
'dziadami' ;)
>
> Tak, wlasnie tak sobie czasem dziele spoleczenstwo. Co
prawda meski
> odpowiednik baby

Dla mnie nie ma męskiego (ani żeńskiego) odpowiednika *baby*
- *baba* jest bezpłciowa ;-)))

Qwax



› Pokaż wiadomość z nagłówkami


Zobacz także


32. Data: 2004-01-28 09:36:43

Temat: Re: Telefony "służbowe" (długie)
Od: "Karolina Matuszewska" <ginger#isp,pl> szukaj wiadomości tego autora

In news:bv5rma$co1$1@atlantis.news.tpi.pl,
Hanka Skwarczyńska <hanusia@[asiowykrzyknik]euler.matfiz.polsl.gliwice.
pl>
typed:

>> [...]relacje między pracownikami są pilnie śledzone przez
>> naczalstwo i jednostki "nieprzystosowane" do pracy zespołowej
>> są eliminowane...
>
> Tia. Gwałt integracyjny.

Genialne określenie =] Tak, tak, tak, to właśnie to.

(ciach)
> A jeśli dociera, a problem jest natury technicznej - może napisz mu na
> kartce gotową regułkę do recytowania koleżankom (zakładam
> optymistycznie, że koleżanki pozostają w jakim takim kontakcie z
> rzeczywistością i uprzejmie uświadomione, że TŻ poza pracą ma jakieś
> życie prywatne, nie polecą z jęzorem do szefa).

Póki co wczoraj spróbowałam po raz kolejny przemówić TŻ do rozsądku. Że to
jego czas marnują; że dzwonią z problemami, które same by rozwiązały, gdyby
użyły do tego mózgu a nie telefonu; że dzwonienie o takich porach (wczoraj
ostatni telefon 21:15) to zwykły brak kultury... "No ale wiesz, czasem coś
im się przypomni i muszą zadzwonić..." Tu nastąpił opad moich łap. W końcu
powiedziałam
wprost -- mi, jako kobiecie, nie podoba się, że obce baby wydzwaniają do
mojego faceta i zapytałam, czy jemu by nie przeszkadzało, gdybym ja była na
każde pstryknięcie palcami moich kolegów z pracy. Tutaj to przez chwilę
zwątpliłam w inteligencję TŻ, bo powiedział, że to co innego, bo u mnie w
pracy sami kawalerowie, a u niego mężatki. Wytknęłam mu, co sam opowiadał
swego czasu o swoich mężatych i dzieciatych koleżankach ze studiów, które
robiły taaaaaakie rogi swoim mężom, o czym wiedział cały akademik, więc sam
uznał, że faktycznie obrączka i dziecko nie są żadną gwarancją. W sumie to
się nieźle pokłóciliśmy, bo zapytałam dlaczego usprawiedliwia zachowanie
tych panienek i co takiego jest w tych telefonach, że nie może z nich
zrezygnować -- "Przecież one nie dzwonią prywatnie!" Tia, akurat.

Dzisiaj zastosowałam terapię wstrząsową -- kiedy TŻ zadzwonił do mnie z
pytaniem "Co tam słychać?" odparłam, że nie życzę sobie, aby w czasie pracy
zawracano mi głowę takimi telefonami. TŻ osłupiał, a ja pożegnałam się i
rozłączyłam. Zobaczymy, co będzie jak wróci do domu.


Pozdrawiam,
Karola

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


33. Data: 2004-01-28 10:38:14

Temat: Re: Telefony "służbowe" (długie)
Od: Hanka Skwarczyńska <hanusia@[asiowykrzyknik]euler.matfiz.polsl.gliwice.pl> szukaj wiadomości tego autora

Użytkownik "Karolina Matuszewska" <ginger#isp,pl> napisał w wiadomości
news:2DA8AA784D386E48A4090BA3B1647E109FFB25@jplwant0
03.jasien.net...
> [...]W końcu powiedziałam wprost -- mi, jako kobiecie, nie
> podoba się, że obce baby wydzwaniają do mojego faceta
> i zapytałam, czy jemu by nie przeszkadzało, gdybym ja była na
> każde pstryknięcie palcami moich kolegów z pracy. [...]

Ja na to patrzę z innego punktu. Piszesz, że ufasz TŻ, więc pewnie jest
człowiekiem, któremu możesz ufać. Czyli we własnym rozumieniu ma czyste
sumienie, koleżanki jako mężatki też są jego zdaniem poza podejrzeniami,
czyli marudzisz bez powodu :) Argument, że Tobie to przeszkadza, z
usasadnionych przyczyn czy bez nich, może być za słaby. A IMHO fakt, że
dzwonią akurat baby, jest tu bez znaczenia. Mógłby dzwonić choćby jego
rodzony, jak najbardziej heteroseksualny i wolny od dewiacji brat - i
wkurzałoby Cię to tak samo, prawda? Bo istotne jest to, że ktoś Wam
odbiera wspólny czas, którego i tak nie macie wiele, że "ratowanie"
obcych ludzi z, excusez le mot, duperelnych problemów jest dla Twojego
TŻ ważniejsze niż spędzanie czasu z Tobą, budowanie więzi itd., itp.
Więc, gdyby już naszło mnie na działania odwetowe (nie polecam! :), to
raczej poprosiłabym jakąś psiapsiółę, żeby przez miesiąc wpadała ot,
tak, na kwadrans. Co kwadrans :)))

Pozdrawiam
--
Hanka Skwarczyńska
i kotek Behemotek
KOTY. KOTY SĄ MIŁE

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


34. Data: 2004-01-28 16:28:42

Temat: Re: Telefony "służbowe" (długie)
Od: "Specyjal" <s...@o...pl> szukaj wiadomości tego autora

> Dzisiaj zastosowałam terapię wstrząsową -- kiedy TŻ zadzwonił do mnie
z
> pytaniem "Co tam słychać?" odparłam, że nie życzę sobie, aby w czasie
pracy
> zawracano mi głowę takimi telefonami. TŻ osłupiał, a ja pożegnałam się
i
> rozłączyłam. Zobaczymy, co będzie jak wróci do domu.

Ojej kobieto czy ty nie znasz sie na mezczyznach? Co on przez to moze
zrozumiec? -za przeproszeniem ze okres sie zrobil nieregularny. W kazdym
badz razie bedzie wiedzial ze jestes z jakiegos powodu zla, za to
niekoniecznie bedzie wiedzial dlaczego, chociaz moze troche sie
domysli -jesli zna sie na kobietach.
Zadzwonil jak zwykle zeby sie dowiedziec co u Ciebie a tu z niewiadomych
powodow dowiaduje sie ze jego zainteresowanie i rozmowa z nim nagle
przestala ci odpowiadac -tak to zrozumie, nie zrozumie tego jak probe
pokazania twoich uczuc w wiadomej sytuacji.

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


35. Data: 2004-01-28 16:59:30

Temat: Re: Telefony "służbowe" (długie)
Od: "Karolina Matuszewska" <ginger#isp,pl> szukaj wiadomości tego autora

In news:bv8oel$ch7$1@news.onet.pl,
Specyjal <s...@o...pl> typed:
>> Dzisiaj zastosowałam terapię wstrząsową -- kiedy TŻ zadzwonił do
>> mnie z pytaniem "Co tam słychać?" odparłam, że nie życzę sobie, aby
>> w czasie pracy zawracano mi głowę takimi telefonami. TŻ osłupiał, a
>> ja pożegnałam się i rozłączyłam. Zobaczymy, co będzie jak wróci do
>> domu.
>
> Ojej kobieto czy ty nie znasz sie na mezczyznach?

Nie muszę się znać na wszystkich mężczyznach, wystarczy, że znam mojego.
Swoją drogą to duża niesprawiedliwość traktować wszystkich facetów jak
jednego, rozumiem, że rozżalonej kobiecie zdarza się powiedzieć "Ech,
wszyscy faceci są tacy sami", ale że Wy sami tak o sobie... ;]

> Co on przez to moze
> zrozumiec?

To, co trzeba było =] Mniej więcej godzinę później stanął w drzwiach z
wielką różą i przeprosinami =]
No dobra, pewnie miał w tym swój udział kolega z innego miasta, który
zadzwonił dzisiaj do mojego TŻ z płaczliwym "Żona mi zrobiła awanturę, że do
mnie panienki z pracy wydzwaniają", a co mój tylko jęknął "Tobie też?" No w
każdym razie była obietnica poprawy, pożyjemy, zobaczymy.



Pozdrawiam i dziękuję za wszystkie rady =]
Karola

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


36. Data: 2004-01-29 08:38:07

Temat: Re: Telefony "służbowe" (długie)
Od: "Sławek" <s...@p...onet.pl> szukaj wiadomości tego autora

>
> Doradźcie, co mogę zrobić, skoro TŻ boi się spuścić koleżanki po brzytwie, a
> ja za chwilę naprawdę dostanę obłędu?
>
>
>
> Pozdrawiam,
> Karola załamana
>
Mogę Ci doradzić ale metoda jest mmmm.... dość brutalna.
Znajoma zastosowała z duuużym powodzeniem z tym, że telefony były od
facetów- niby służbowe ale nie do końca.
Dodatkowo podniosła pozycję małżonak w firmowych rankingach.
Gdy małżonek odebrał i z treści odpowiedzi zorientowała się, że kolega
przysłowiową "dupę" zawraca zawołała głośno i z odpowiednią intonacją "nie
przerywaj, już dochodzę...". Małżonek zgłupiał i się rozłączył mówiąc, że
jest zajęty. Najpierw się złościł a potem .... śmiał. Następnego dnia cała
firma o niczym innym nie gadała. Po mniej więcej tygodniu podczas kolejnego
"ważnego" telefonu padło głośne zdanie " Kochanie chodź wreszcie bo wróci
Twoja żona i znowu nic z tego nie będzie..." Tym razem Małżonek zaśmiewając
się do łez krzyknął w słuchawkę "muszę kończyć" i kulgając się po dywanie
dochodził do siebie przez pół godziny. Reputacja w firmie mu się ustaliła,
koledzy wpadają po porady i powszechnie wiadomo, żo nie można do niego
dzwonić po 20 bo .... jest "zajęty" ;-))).
Pytanie tylko jak by koleżanki zareagowały - pewnie średnia telefonów, a
może i osobistych wizyt by wzrosła ;-))))

a tak bardziej poważnie - myślę, że kwestia ustaleń z TŻ i konsekwentnego
odpowiadania na bzdurne pytania "przepraszam ale nie mogę teraz rozmawiać" .
Po dwóch, trzech miesiącach przestaną dzwonić bo po co ??


--
Sławek
www.slav.civ.pl


--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


37. Data: 2004-01-29 08:41:10

Temat: Re: Telefony "służbowe" (długie)
Od: s...@p...onet.pl szukaj wiadomości tego autora


> Więc, gdyby już naszło mnie na działania odwetowe (nie polecam! :), to
> raczej poprosiłabym jakąś psiapsiółę, żeby przez miesiąc wpadała ot,
> tak, na kwadrans. Co kwadrans :)))
>
> Pozdrawiam
> --
> Hanka Skwarczyńska
> i kotek Behemotek
> KOTY. KOTY SĄ MIŁE
>
eee... lepiej podaj swój numer telefonu a my, mężczyźni z grupy psr będziemy
do Ciebie dzwonić przez tydzień (oczywiście z samymi ważnymi, służbowymi
sprawami) - ciekawe czy tydzień wystarczy ?? ;-)))

--
Sławek
www.slav.civ.pl


--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


38. Data: 2004-01-29 08:49:05

Temat: Re: Telefony "służbowe" (długie)
Od: Hanka Skwarczyńska <hanusia@[asiowykrzyknik]euler.matfiz.polsl.gliwice.pl> szukaj wiadomości tego autora

Użytkownik "Sławek" <s...@p...onet.pl> napisał w wiadomości
news:56d1.00001ed5.4018c66f@newsgate.onet.pl...
> [...] Pytanie tylko jak by koleżanki zareagowały - pewnie
> średnia telefonów, a może i osobistych wizyt by wzrosła ;-))))


Chyba, że kwestie byłyby wypowiadane tubalnym barytonem...
--
Hanka Skwarczyńska
i kotek Behemotek
KOTY. KOTY SĄ MIŁE

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


39. Data: 2004-01-29 10:54:54

Temat: Re: Telefony "służbowe" (długie)
Od: "misiczka" <U...@w...pl> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik "Hanka Skwarczyńska"
<hanusia@[asiowykrzyknik]euler.matfiz.polsl.gliwice.
pl> napisał w wiadomości
news:bvah65$fkr$1@atlantis.news.tpi.pl...

> Chyba, że kwestie byłyby wypowiadane tubalnym barytonem...
> --

ROTFL
:))))))))))

pozdrawiam, misiczka

--
Nie buduj domu na piasku, a szczęścia na sercu kobiecym.
(Seneka Młodszy)
http://www.misiczka.com

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


40. Data: 2004-01-29 20:45:50

Temat: Re: Telefony "służbowe" (długie)
Od: "Jacek" <j...@w...pl> szukaj wiadomości tego autora


"Karolina Matuszewska" <ginger#isp,pl> wrote in message
news:2DA8AA784D386E48A4090BA3B1647E109E6141@jplwant0
03.jasien.net...
| Hej!
| Ja tu pierwszy raz i od razu z problemem...
| Mój TŻ pracuje w dużym koncernie, jego praca polega na kontaktach z ludźmi,
| więc wszyscy pracownicy tego szczebla mają nielimitowane komórki i zniżki na
| połączenia między komórkami firmy. Dzięki temu, że za darmo i można długo,
| koleżanki mojego TŻ z całej Polski wydzwaniają do niego przez cały dzień ze
| swoimi "problemami" -- jaką benzynę lać do samochodu, jakiego providera
| wybrać (w mieście na drugim końcu Polski...), jak uruchomić program w
| windowsach...

A dlaczego Twoj TZ wie wiecej niż inni?
Może jego zadaniem jest wspieranie innych ?


Denerwuje mnie to przeokropnie, bo oboje pracujemy
| teoretycznie do 16, ale w praktyce rzadko udaje nam się znaleźć trochę czasu
| dla siebie wcześniej, niż o 20, a jego koleżanki dzwonią od poniedziałku do
| niedzieli od 7 do 23. TŻ nie może wyłączać komórki, taką ma niepisaną umowę
| ze swoim przełożonym, ale akurat szefostwo rzadko dzwoni, za to koleżanki po
| 2-3 razy na godzinę.

Jakas dziwna ta korporacja pracujaca od 8 do 16.


| Wczoraj byłam świadkiem takiej rozmowy (samochód,
| zestaw głośnomówiący) "Cześć. A tak dzwonię, zapytać co u ciebie słychać...
| No jak tam? Dobrze? To dobrze, u mnie też dobrze." Ugryzłam się w język, bo
| wypaliłabym coś bardzo nieprzyjemnego pannie "dobrze, że dobrze". TŻ chce
| być miły, to nowa praca, poza tym każda z tych koleżanek może dzwonić ze
| sprawą służbową (chociaż dotąd się nie zdarzyło...), więc odbiera, ale mnie
| już szlag trafia, bo zdarza im się dzwonić kiedy już śpimy, kiedy oglądamy
| film -- no co ja się tłumaczę ;] -- po prostu żyjemy jak normalni dorośli
| ludzie, którzy wieczorem chcą pobyć trochę razem.

Wydaje mi się, że nie do końca chcesz zrozumieć postępowanie Twojego TZ,
moim zdaniem ma nową prace i tak naprawdę to chce jak najszybciej być zauważony,
i wejść do klubu. Robi to tak jak potrafi i w dużej mierze robi to dla Was.
Oczywistym jest że jeśli odbiera telefony i udziela skutecznych porad ludzie będa
do niego
dzwonić, bo mają pewne że załatwią sprawę.

Myślę tak sobie, że wieczorami potrzebuję tych nieszcześcnyh windowsów i dlatego
dzwonią tak
późno.

Naprawdę nie wiem kim jest Twój TZ ale do mnie często dzwonią ludzie żeby wzmocnić
relację
i faktucznie wtedy rozmawiamy niby o drobiazgach ale to buduje relację i jest takie
bardziej
ludzkie.


| I teraz nie wiem, co zrobić, jak przekonać TŻ, że jeśli nie urwie wreszcie
| tych rozmów, to te natrętki będą tak dzwoniły w nieskończoność. I tak się o
| to codziennie kłócimy, TŻ twierdzi, że one są koleżeńskie i "budują
| relacje", ja twierdzę, że są nachalne i niekulturalne -- bo dzwonienie do
| kogoś w niedzielę o 23 z pytaniem jakiego lakieru użyć do zamalowania rysy
| jest dla mnie zwykłym chamstwem.


Po pierwsze docenić Twojego TZ że jest tak kompetenty skoro ludzie dzwonią do
niego ze swoimi
problemami
Jeśli robi to jako nowy pracownik to na pewno kosztuje go to sporo pracy.
Nazywanie tych telefonów chamstwe tylko wprawia Twojego TZ w stres, chce nie
odebrać ale boi się
że może to być coś waznego.
Zakładam że spora część tych telefonów rzeczywiście dla rozmówczyń jest ważna
(może pisza jakies
raporty albo sprawozdania)
W takiej sytuacji wszystko co zrobi ma negatywne następstwa. Albo czuję że zawiódł
kogoś albo
Ciebie odbierając telefon.

Pytasz o rozwiązanie myślę że jest bardzo proste:

1. nie odbierać telefonów tylko odsłuchować skrzynke głosową - jeśli sprawa jest
ważna rozmówca
nagra o co mu chodzi i wtedy Twój TZ może podjąc decyzję co zrobi.

2. Drugi sposób nie odbierać telefonów i wysyłać sms " nie moge teraz rozmawiać, w
czym Ci mogę
pomóc" i znowu wie o co chodzi.

W efekcie Twój TZ będzie zawsze wtedy gdy ktoś naprawdę potrzebuje, nie będzie się
martwił.
Efekt negatywny wzrośnie mu rachunek za tele, ale odzdzwanijąc będzie mógl bardziej
kontrolowac
rozmowe.

Życzę sukcesów

Jacek




› Pokaż wiadomość z nagłówkami


 

strony : 1 ... 3 . [ 4 ]


« poprzedni wątek następny wątek »


Wyszukiwanie zaawansowane »

Starsze wątki

Gdzie pogadać o nastolatkach?
Umowa rodzinna
Re: telewizor
Jak sprawdzić dlaczego dziecko ma problemy z ortografią
Odp: [DŁUGIE] proszę wstac sąd idzie... było zadzrość o czat

zobacz wszyskie »

Najnowsze wątki

"Nie będziesz cudzołożył."
Znalazłam kanał na YouTube dla dzieci i nie tylko i poszukuję podobnych
Mechanizmy obronne a zakazowe wychowanie dzieci.
Mechanizmy obronne a zakazowe wychowanie dzieci.
Mechanizmy obronne a zakazowe wychowanie dzieci.

zobacz wszyskie »