>> > 2.Instytuty badawcze - to też bardzo ważny element kontroli.
>> Ty za nie zapłacisz?
> Pieniądze propunję wziąść np. z likwidacji izb lekarskich ( i tak nic
> dobrego
> nie robią).

Izby lekarskie sa samorządami. Utrzymywane są ze składek ich członków
(lekarzy).


>> >> > Najtańsze ubezpieczenie kosztuje zaledwie kilka złotych / miesiąc.
>> >> Co takiego???
>> > 6złPLN, ,czy 6,50 nie pamiętam dokładnie.
>> To proszę - przypomnij sobie, napisz kogo dotyczy i na jakiej podstawie
>> się
>> je wylicza.
> faktycznie nie 6,5zł, a 6,61zł
> (strona ZUSu z wartościami):
> http://www.zus.pl/niusy/inf008.htm#_odn1

"Podstawę wymiaru składek na ubezpieczenia społeczne dla tych osób (...)
stanowi zadeklarowana kwota, nie niższa niż 269,73 (30% kwoty minimalnego
wynagrodzenia w 2006 r.)." Jak myślisz - czy te 6,61 to dużo (lekarz
rodzinny dostaje miesięcznie ok 5 PLN na pacjenta)? Czy myślisz, że do
świadczeń socjalnych, z których korzystają ludzie płacący tak mało nie
trzeba dopłacać? Dlaczego ciężar tych dopłat ma spadac na innych? Nie za
bardzo rozumiem, dlaczego mając prawo do takich samych świadczeń zdrowotnych
mam płacić więcej? Przecież to jest złodziejstwo...


>> >> - zero korupcji,
>> > korupcja była DUŻO mniejsza.
>> Oczywiście - w ogóle jej nie było...
> Skoro, według ciebie jej nie było, to dlaczego nie lubisz tych czasów?

Nie sądziłem, że potraktujesz to poważnie...


> Nie wiem czy masz rację. Jeden cieć na parking to za mało, no chyba, ze
> przestępczość spadła by do zera.

??? A w czym pomoże dwóch dodatkowych?


> To nie ma związku. Istotna jest faktyczna równość obywateli,
> która w socjaliźmie była dużo większa niż obecnie.

Jaka równość? Ludzie nie są równi. Nie uważam, żeby nierób miał takie same
prawa (chociażby do takiej samej opieki zdrowotnej) jak człowiek, który
pracuje, wykazuje inicjatywę i tworzy nowe miejsca pracy.


> W socjaliźmie ryzyko rozkłada się na wszystkich, dlatego socjalizm
> umożliwia
> skuteczne planowanie.

Nie umożliwia skutecznego planowania. W czasie realizacji (np.
5-letniego) planu za dużo może się zmienić.


> A bez planowania nie ma postępu. W kapitaliźmie nikt nie chce być
> "pierwszy"
> bo to jest właśnie to ryzyko. Postęp w kapitaliźmie jest dlatego dużo
> trudniejszy.

W kapitalizmie każdy stara się dostosować do potrzeb rynku. Rzeczywistych, a
nie zaplanowanych potrzeb. I to właśnie rynek (klient) wyznacza to co jest
dla niego najlepsze.
Także w zakresie swojego zdrowia.


> W kapitaliźmie postęp to walka pomiędzy koncernami. W
> socjaliźmie to po prostu planowanie.
> Jak myślisz co jest tańsze: walka, czy planowanie?

Konkurencja. Czasu dzikiego kapitalizmu skończyły się kilkadziesiąt lat
temu.

Wybacz mi sekretarza KW PZPR.
Myślę, że to by było na tyle. Chyba się nie zrozumiemy.
EOT...