Strona główna Grupy pl.rec.ogrody miseczniki

Grupy

Szukaj w grupach

 

miseczniki

Liczba wypowiedzi w tym wątku: 36


« poprzedni wątek następny wątek »

21. Data: 2000-11-02 20:00:22

Temat: Re: Uwaga trucizna! (Re: miseczniki)
Od: "Jerzy" <j...@m...pl> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik Krzysztof Marusiński <o...@t...jest.to> w wiadomości do grup
dyskusyjnych napisał:8ts0ti$n9p$...@n...tpi.pl...
[...]
> > Nadal pytam - skad wiesz "co siedzi" w tej kupionej marchewce?
>
> Może odpowiedzą te osoby które wzbraniają się spożywania marchewki ze
> straganu.
> :-) http://ogrod.to.jest.to
Raczej ze źródeł niewiadomego pochodzenia, przygodnych. Ja wiem od kogo i co
kupuję, oni też wiedzą, że od nich towar pochodzi [atest]. Jest możliwość
reklamowania oraz dochodzenia roszczeń. Jakie to proste. Wspólny rynek, UE i
ich przepisy.
Pozdrawiam Jertzy


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


Zobacz także


22. Data: 2000-11-02 23:20:26

Temat: Re: Trucizna! (Re: miseczniki)
Od: Sławomir Siudziński <s...@i...pl> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik "Jerzy" <j...@m...pl> napisał w wiadomości
news:8tsg0j$56u$1@sunsite.icm.edu.pl...
> Użytkownik Krzysztof Marusiński <o...@t...jest.to> w wiadomości do grup
> dyskusyjnych napisał:8ts0te$n9p$...@n...tpi.pl...
> [...]
> > Odpowiem na ten list w tej samej intencji jak poprzednio ale innymi
> słowami.
> > Nie chcę niczego udowadniać. Chciałem tylko zwrócić uwagę na fakt, że
> > pamiętamy truciźnie w marchewce, a zapominamy o truciźnie wchłanianej w
> > większych dawkach w czasie zabiegów ochrony roślin.
> To teraz Ty mi odpowiedz:
> Nie stosowałem "chemii" u siebie na działce, pełne BIO, jem marchewkę
kupną
> i czuję, że to "opryskane" świństwo.
> Pozdrawiam Jerzy
>
>
O co Wy kopie kruszycie?
Marchew nie potrzebuje żadnych oprysków.

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


23. Data: 2000-11-03 07:31:08

Temat: Re: Trucizna! (Re: miseczniki)
Od: Krzysztof Koterba <k...@r...pl> szukaj wiadomości tego autora

"Krzysztof Marusiński" wrote:
> Nie chcę niczego udowadniać. Chciałem tylko zwrócić uwagę na fakt, że
> pamiętamy truciźnie w marchewce, a zapominamy o truciźnie wchłanianej w
> większych dawkach w czasie zabiegów ochrony roślin.

A moze pamietamy o truciznie wchlanianej w czasie zabiegow ochrony
roslin, ale nie jestesmy w stanie/nie potrafimy tego ograniczyc, a przy
jedzeniu marchewki mamy na to wplyw jedzac marchewke bez/z mniejszym
"wkladem"?
Nigdy nie zgodze sie z tym, ze podtruwajac sie w jednym miejscu nie
musimy juz zwracac uwagi na to czy czasem nie trujemy sie jeszcze
dodatkowo gdzies indziej.

Pozdrawiam serdecznie
Krzysiek K. :-)

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


24. Data: 2000-11-03 07:34:58

Temat: Re: Trucizna! (Re: miseczniki)
Od: Krzysztof Koterba <k...@r...pl> szukaj wiadomości tego autora

Jerzy wrote:
> Oooo, widzę, że i Ciebie o coś podejrzewa?

> Nic dodać nic ująć.

> Tak trzymaj,

Jak ja nie cierpie takiego "poklepywania po plecach"! Dlaczego mam
wrazenie, ze Ty w swojej ... a lepiej nie. Dajmy spokoj.

Pozdrawiam
Krzysiek K.

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


25. Data: 2000-11-03 07:58:21

Temat: Re: Trucizna! Azotany!
Od: "Jerzy" <j...@m...pl> szukaj wiadomości tego autora

Użytkownik Sławomir Siudziński <s...@i...pl> w wiadomości do grup
dyskusyjnych napisał:8tssrg$bqe$...@n...internetia.pl...
[...]
> > i czuję, że to "opryskane" świństwo.
> O co Wy kopie kruszycie?
> Marchew nie potrzebuje żadnych oprysków.
A azotany? A raczej ich nadmiar?
pozdr Jerzy


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


26. Data: 2000-11-04 00:01:15

Temat: Re: Trucizna! Azotany!
Od: Sławomir Siudziński <s...@i...pl> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik "Jerzy" <j...@m...pl> napisał w wiadomości
news:8ttr44$pgs$1@sunsite.icm.edu.pl...
> Użytkownik Sławomir Siudziński <s...@i...pl> w wiadomości do grup
> dyskusyjnych napisał:8tssrg$bqe$...@n...internetia.pl...
> [...]
> > > i czuję, że to "opryskane" świństwo.
> > O co Wy kopie kruszycie?
> > Marchew nie potrzebuje żadnych oprysków.
> A azotany? A raczej ich nadmiar?
> pozdr Jerzy
>

O ile mi wiadomo to azotany nie dostają się do rośliny przez oprysk.A może
się mylę?

--
Pozdrawiam serdecznie.
Sławomir Siudziński
s...@i...pl

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


27. Data: 2000-11-04 22:53:07

Temat: Re: Trucizna! Azotany!
Od: s...@k...net.pl (Sunnie) szukaj wiadomości tego autora

At 08:58 00-11-03, you wrote:
>Użytkownik Sławomir Siudziński <s...@i...pl> w wiadomości do grup
>dyskusyjnych napisał:8tssrg$bqe$...@n...internetia.pl...
>[...]
> > > i czuję, że to "opryskane" świństwo.
> > O co Wy kopie kruszycie?
> > Marchew nie potrzebuje żadnych oprysków.
>A azotany? A raczej ich nadmiar?

Jezeli chodzi o azotany i inne trucizny ktorymi straszy sie ludzi polecam
ksiazke Przemyslawa Mastalerza "Ekologiczne klamstwa ekowojownikow",
Wydawnictwo Chemiczne Wroclaw 2000 :-)
Wlasnie ja czytam i... luski opadly mi z oczu :-)
Pozdrowka,
Anka

---
K.K.I. www.kki.pl
b...@k...pl

--
Archiwum grupy dyskusyjnej pl.rec.ogrody
http://niusy.onet.pl/pl.rec.ogrody

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


28. Data: 2000-11-05 00:27:04

Temat: Re: Trucizna! Azotany!
Od: Michal Misiurewicz <m...@m...iupui.edu> szukaj wiadomości tego autora

In article <4...@k...net.pl>,
s...@k...net.pl (Sunnie) wrote:
> At 08:58 00-11-03, you wrote:
> [...]
> Jezeli chodzi o azotany i inne trucizny ktorymi straszy sie ludzi polecam
> ksiazke Przemyslawa Mastalerza "Ekologiczne klamstwa ekowojownikow",
> Wydawnictwo Chemiczne Wroclaw 2000 :-)
> Wlasnie ja czytam i... luski opadly mi z oczu :-)
> Pozdrowka,
> Anka

I co tam jest napisane? Ze wszystkie te trucizny sa nieszkodliwe? Czy tez,
ze nie zostalo potwierdzone przez badania, ze sa one szkodliwe? A jakie
badania sa cytowane? I czy jest tez napisane kto finansowal te badania?

W kazdego rodzaju badaniach, ktore maja potwierdzic lub zaprzeczyc
tezie, ze jakis srodek na cos pomaga lub szkodzi bardzo latwo nagiac
wyniki do tego, zo sie chce osiagnac. Malo tez jest samobojcow, ktorzy
opublikuja nie takie wyniki jak chce sponsor, no bo wtedy juz drugi raz
pieniedzy nie dostana. I dlatego tez na przyklad USA moga twierdzic, ze
hormony wzrostu w wolowinie sa nieszkodliwe, choc pierwszy rzut oka
na niewyobrazalna w innych regionach swiata otylosc wielu Amerykanow
zdaje sie sugerowac cos odwrotnego. Ze srodkami uzywanymi przy uprawie
roslin jest podobnie: kto ma kase, ten ma racje.

Oczywiscie z drugiej strony (ekologicznej) jest duzo bzdur, ale ja bym
takiej ksiazki nie traktowal jako objawienia.

Smacznej marchewki!
Michal

--
Michal Misiurewicz
http://www.math.iupui.edu/~mmisiure/


Sent via Deja.com http://www.deja.com/
Before you buy.

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


29. Data: 2000-11-05 12:10:48

Temat: Re: Trucizna! Azotany!
Od: s...@k...net.pl (Sunnie) szukaj wiadomości tego autora

At 01:27 00-11-05, you wrote:
>I co tam jest napisane? Ze wszystkie te trucizny sa nieszkodliwe? Czy tez,
>ze nie zostalo potwierdzone przez badania, ze sa one szkodliwe? A jakie
>badania sa cytowane? I czy jest tez napisane kto finansowal te badania?

Przede wszstkim autor nawoluje do tak zwanego zdrowego rozsadku i do
niewypowiadania sie w kwestiach o ktorych nie ma sie pojecia, coi czesto
nieltorzy ludzie- nie tylko ekowojownicy- lubia robic :-)

>W kazdego rodzaju badaniach, ktore maja potwierdzic lub zaprzeczyc
>tezie, ze jakis srodek na cos pomaga lub szkodzi bardzo latwo nagiac
>wyniki do tego, zo sie chce osiagnac.

Alez oczywiscie !

>I dlatego tez na przyklad USA moga twierdzic, ze
>hormony wzrostu w wolowinie sa nieszkodliwe, choc pierwszy rzut oka
>na niewyobrazalna w innych regionach swiata otylosc wielu Amerykanow
>zdaje sie sugerowac cos odwrotnego. Ze srodkami uzywanymi przy uprawie
>roslin jest podobnie: kto ma kase, ten ma racje.

Niestety tak jesi w wielu przypadkach :-(.

>Oczywiscie z drugiej strony (ekologicznej) jest duzo bzdur, ale ja bym
>takiej ksiazki nie traktowal jako objawienia.

Jako objawienia to jaj jej nie traktuje, po prostu zostalo tam w soposob
dla mnie przekonywujacy wyjasnione pare spraw. Polecam ja tez jako pewnoego
rodzaju antidotum i wdok z drugiej srtony barykady.
A opinie o tym co jest szkodliwe a co nie chyba kazdy musi wyrobic sobie
sam na postawie dostepnych informacji i wlasnej podatnosci na propagande :-)
A ta a propos to co myslicie o nagonce na "fitoestrogeny" w soi ;-)))???

Pozdrawiam,
Anka

---
K.K.I. www.kki.pl
b...@k...pl

--
Archiwum grupy dyskusyjnej pl.rec.ogrody
http://niusy.onet.pl/pl.rec.ogrody

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


30. Data: 2000-11-05 15:41:45

Temat: Re: Trucizna! Azotany!
Od: "Jerzy" <j...@m...pl> szukaj wiadomości tego autora

Użytkownik Sławomir Siudziński <s...@i...pl> w wiadomości do grup
dyskusyjnych napisał:8tvjpd$4nm$...@n...internetia.pl...
[...]
> O ile mi wiadomo to azotany nie dostają się do rośliny przez oprysk.A może
> się mylę?
A słyszałeś o nawozach dolistnych? ;-)
pozdr Jerzy



› Pokaż wiadomość z nagłówkami


 

strony : 1 . 2 . [ 3 ] . 4


« poprzedni wątek następny wątek »


Wyszukiwanie zaawansowane »

Starsze wątki

silnik
Silnik
You'll love this...
Zywoplot
nawoz zimowy

zobacz wszyskie »

Najnowsze wątki

Cięcie wysokich tui
Krzew-drzewo
Senet parts 1-3
Chess
Dendera Zodiac - parts 1-5

zobacz wszyskie »