Dnia Wed, 12 Jul 2006 07:00:02 +0200, bazyli4 napisał(a):

> 'Naukowość' zatrzymałbym jednak dla bardziej przyrodniczych dyscyplin.
> Nie wszystko, co się robi na podstawie obserwacji, od razu zasługuje na
> miano 'naukowe'.

Celna uwaga.
W zasadzie psychologia powtarza prawdy znane od wieków tylko innym
językiem. Każdy z nas w interakcjach z innymi ludźmi jest *obserwatorem*, a
zarazem *badaczem - eksperymentatorem*. Przewiduje reakcje otoczenia i
podejmuje decyzje co do własnych działań, a następnie konfrontuje wyniki z
przeprowadzoną wcześniej symulacją. Jest to nasze *doświadczenie życiowe*,
które udoskonala naszą wiedzę o innych i o nas samych. Ubieranie tych
doświadczeń w język kategorii psychologicznych niczego nie zmienia.
Podobnie jest w innych dziedzinach - teraz *gimnastyka przy muzyce*
nazywa się *aerobic*. Dobrze jest też mieć instruktora, najlepiej po
AWF-ie. Aż dziw bierze, że inicjacja seksualna nie odbywa się pod czujnym
okiem instruktora (psychologa?) ;)

Pozdr.
--
Immon