<j...@o...pl> wrote:
> W dniu poniedziałek, 20 listopada 2017 09:54:25 UTC+1 użytkownik XL napisał:
>> <j...@o...pl> wrote:
>>> W dniu piątek, 17 listopada 2017 15:34:32 UTC+1 użytkownik XL napisał:
>>>> <j...@o...pl> wrote:
>>>>> W dniu poniedziałek, 13 listopada 2017 10:56:38 UTC+1 użytkownik XL napisał:
>>>>>> <j...@o...pl> wrote:
>>>>>>>
>>>>>>> kosciol, przynajmniej w polsce, ma sie najlepiej od niepamietnych czasow.
>>>>>>
>>>>>> Owszem - zwłaszcza teraz obserwuję pełne kościoły. Bywam w kilku parafiach
>>>>>> miejskich i wiejskich.
>>>>>
>>>>> pojedz do Francy, nawet tej sprzed 20 lat; zobaczysz roznice.
>>>>> zreszta nie o to chodzi.
>>>>
>>>> No pewnie, że nie o to - bo co mnie jakaś tam Francja obchodzi, która z
>>>> dumnej ze swej laicyzacji już dawno stała się muzułmańska.
>>>> Mnie o Polskę chodzi, która z powyższego w porę wyciąga naukę i zaczynam to
>>>> WSZĘDZIE dostrzegać. Dzięki Ci, Boże!
>>>>
>>>>
>>>>>
>>>>>>> dobrze, zebysmy wszyscy uswiadomilui sobie, ze takie bostwa jak Swiatowid
>>>>>>> czy stygmacyzm sa tak samo obecne, jak Duch Swiety.
>>>>>>
>>>>>> ?
>>>>>> :-O
>>>>>
>>>>>
>>>>> co w tym dziwnego? w Kosciele cie nauczyli,
>>>>> ze Duch Swiety, to tylko to, co oni chca?
>>>>
>>>> ,,W Kościele" nie spotykam już analfabetów, więc ponieważ i sama abalfabetką
>>>> nie jestem, to wybacz, że Biblia moim źródłem :->
>>>> Twoim nie??
>>>
>>> oczywiscie, ze nie. kocham biblie jak ksiege swieta
>>> z calym jej szacunkiem temu przynaleznym.
>>> ale Biblia to tylko przypisek do Boga.
>>> jak najbardziej Święty, ale nie zawsze prawdziwy.
>>> tłumaczyłem Ci już: albo Jahwe się zmienił,
>>> albo ludzie Mu coś przypisali, co nie jest prawdą.
>>
>> No no, właśnie zaprzeczyłeś Biblii.
>> :-O
>> Gdybyś u muzułmanów to zrobił wobec Koranu, już byś nie żył.
>
> mylisz sie kochana ikselkus:)
> Mahomet nie jest moim wrogiem, ale serdecznie
> do mnie sie usmiechal; watpie wiec, zeby Jego wyznawcy
> cokolwiek zlego mi wobec tego faktu uczynic mogli.

Nie wiem, jak żeś się uchował w takim przeświadczeniu... Naprawdę nie
słyszałeś o ,,Szatańskich wersetach" i ich autorze??????

https://wiadomosci.wp.pl/znani-uchodzcy-603872062302
3233g/4

,,Salman Rushdie (ur. w 1947r.) - brytyjski pisarz i eseista indyjskiego
pochodzenia. Światową sławę przyniosła mu powieść "Szatańskie wersety".
Pisarz podważył w niej jeden z dogmatów islamu. Był to powód, dla którego
ajatollah Chomeini w 1989r. nałożył na Rushdiego fatwę skazującą pisarza na
śmierć. Irański rząd wystąpił też do rządu w Londynie z prośbą o wydanie
Rushdiego, spotkała się ona jednak z odmową ze strony władz angielskich.
Salman Rushdie przez 10 lat żył w ukryciu, pod stałą kontrolą policji. W
1998 roku prezydent Iranu Muhammad Chatami ogłosił, że wydany przez
Chomeiniego wyrok śmierci już nie obowiązuje. Rushdie nadal nie może jednak
spać spokojnie. W 2006 roku Irańska Fundacja Męczenników wyznaczyła nagrodę
w wysokości 2,8 mld dolarów za jego głowę."

,,Postać Rushdiego wciąż budzi ogromne emocje i zainteresowanie. Przez lata
prowadził życie wiecznego uciekiniera. Musiał ukrywać się z powodu fatwy
nałożonej na niego w 1989 roku przez ajatollaha Ruhollaha Chomeiniego.
Nieustannie deptały mu po piętach irańskie szwadrony śmierci. Dopiero w
roku 2012 Salman Rushdie przerwał milczenie i opowiedział jak wyglądało
jego życie podczas ucieczki. Korzystał z 20 różnych kryjówek. Schronienia
udzielał mu np. były agent służb brytyjskich. W ciągu dekady Rushdie zdążył
się zaprzyjaźnić z towarzyszącymi mu policjantami spełniającymi rolę
ochroniarzy. W tajemnicy spotykał się ze swoimi kolegami pisarzami - choćby
Ianem McEwanem czy Hanifem Kureishi. Swoje przeżycia Rushdie opisał w
książce zatytułowanej ,,Joseph Anton". Skąd tytuł książki? Taki właśnie
pseudonim w czasie ukrywania się wybrał na prośbę policji sam autor. To
zbitka imion dwu ulubionych pisarzy Rushdiego - Josepha Conrada i Antoniego
Czechowa. Dodajmy jednak, że policjanci najczęściej zwracali się do niego
po prostu Joe. W książce Rushdie pisze o sobie w trzeciej osobie jako o
Antonie. Pisarz musiał ukrywać po wydaniu czwartej powieści ,,Szatańskie
wersety". W świecie islamu książka wzbudziła furię. Wydano fatwę. Salman
Rusdie został po prostu skazany na śmierć. Zabicie pisarza miało być tylko
kwestia czasu. - W tej ciszy, nasłuchując odgłosu kroków, Anton zrozumiał,
że nie wie już czym jest, lub może się stać, jego życie. W dokumencie BBC
pisarz mówił, że ,,miał 41 lat i wydawało mu się prawdopodobne, że nie
dożyje następnych urodzin. Policja poradziła mi, żebym przez kilka dni nie
wychylał nosa i poczekał aż politycy załatwią sprawę". Radzono mu w dobrej
wierze. Tyle że policjanci błędnie oszacowali czas - sprawa nie trwała
kilka dni, lecz ciągnęła się 10 lat! Tyle czasu zabrało uchylenie fatwy.
Ponadto przez pierwsze dwa lata życia w ukryciu żaden polityk z autorem
,,Szatańskich wersetów" wcale nie rozmawiał. Pierwszy weekend po ogłoszeniu
fatwy pisarz spędził zamknięty w pokoju hotelu Lygon Arms w Broadway w
Worcestershire. - Jednym z gości hotelu był dziennikarz ,,Daily Mirror".
Wynajął sąsiedni pokój, gdzie przebywał z damą, która nie była jego żoną.
Ironia losu - gdy prasa zatrudniała zespoły gości mających węszyć, gdzie
jestem, facet za ścianą tracił świetną okazję na bombę prasową - pisał
Rushdie. Podczas pobytu w hotelu do Rushdiego zadzwoniła jego była agentka
Deborah Rogers. Zaproponowała mu, by ukrył się w jej letnim domu w Walii.
Policja wyraziła zgodę - dom leżał na odludziu. Poza tym Rushdie już
przedtem zmienił agentkę na agenta Andrew Wylie'a. Zakładano, że nikt się
nie domyśli, iż pisarz dalej pozostaje w kontakcie z Rogers. W Walii
Rushdie mieszkał jeszcze w kilku innych miejscach. Później spędził pewien
czas w pensjonacie prowadzonym przez byłego policjanta a następnie - w
domkach letniskowych w Somerset, Gloucestershire i Oxfordshire. W końcu
ukrył się w domu przy Bishops Avenue - alei milionerów - w północnym
Londynie. Pewnego wieczoru zjawił się na kolacji w domku wynajmowanym przez
Iana McEwana w Gloucestershire. Domek znajdował się niedaleko kryjówki
Rushdiego. - Panował beztroski nastrój. Mieliśmy wrażenie, że wznosząc
kieliszki z winem, pokonujemy ten ciężki los - mówił McEwan. - Było to
tylko złudzenie. Pamiętam też, jak samotny czuł się Rushdie. Wspieraliśmy
go jak mogliśmy, ale to za nim węszyli siepacze. Ochrona udzielana
pisarzowi przez policję kosztowała podatnika milion funtów rocznie, ale to
on sam musiał wynajdować sobie odpowiednie miejsca. Wszędzie wożono go w
opancerzonym samochodzie. Zawsze znajdowało się przy nim kilku policjantów.


Czytaj więcej:
http://www.polskatimes.pl/aktualnosci/a/salman-rushd
ie-caly-czas-marzy-o-literackim-noblu-byla-zona-zdra
dza-sekrety-pisarza,9742663/,,



I żeby nie było, że tylko sławni są represjonowani:

https://www.tvn24.pl/wiadomosci-ze-swiata,2/smierc-z
a-obraze-koranu,263015.html

http://www.m.pch24.pl/egipt--kilkulatkowie-pod-sad-z
a-obraze-koranu,12303,i.html

https://www.wykop.pl/link/3751271/chrzescijanski-gub
ernator-skazany-za-obraze-koranu-wstawia-sie-za-nim-
onz/

https://www.wykop.pl/link/2661125/reakcja-muzulmanow
-na-obrazanie-mahometa-islamu-i-niszczenie-koranu-w-
usa/

http://m.fronda.pl/a/poeta-skazany-za-obraze-islamu-
slowa-koranu-zestawil-z-seksem,2230.html

http://www.banzaj.pl/Pakistan-Pobili-i-spalili-za-ob
raze-koranu-53151.html

http://wyborcza.pl/1,76842,9369764,Krwawy_odwet_za_s
palenie_Koranu.html

http://euroislam.pl/lincz-za-spalenie-koranu/?print=
pdf

Itd.


Wobec powyższych faktów ,,bohaterski" Nergal ze swoim ,,wyczynem" (publicznym
podarciem Biblii) to mała podskakująca weszka na grzebieniu - skacze tylko
dlatego, że wie, gdzie bezkarnie może skakać.

--
XL
Unia ,,dobrodziejka":
http://m.telewizjarepublika.pl/te-dane-porazaja-wydr
enowali-z-polski-prawie-540-mld-zl,54376.html