« poprzedni wątek | następny wątek » |
41. Data: 2004-05-28 02:28:28
Temat: Re: Tulipanowiec?"Marta Góra" <m...@m...pl> wrote in message
news:c95olj$5id$1@korweta.task.gda.pl...
> z okrywową różą, która miała być różowa a jest wściekle czerwona (3
sztuki)
No widzisz...
To nie jest "ortodoksyjne" podejscie do nazewnictwa, jak twierdzi skryba,
tylko proba unikniecia balaganu.
Jesli cos ma polska nazwe, utworzona na sposob tworzenia nazw lacinskich, to
sie ja uzywa. Rzecz w tym, ze nie kazda roslina taka nazwe posiada. Nazwy
odmian z reguly sa obcego pochodzenia. Czasem trzeba uciec sie do laciny.
Pozdrawiam,
Bpjea
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
Zobacz także
42. Data: 2004-05-28 02:32:37
Temat: Re: Tulipanowiec?"Marta Góra" <m...@m...pl> wrote in message
news:c95qm3$g3r$1@korweta.task.gda.pl...
> No właśnie, że nie - szkółkarz obiecywał że jest w kolorze 'majtkowego
> różu' - widać ocena koloru to rzecz subiektywna:-)
Widac majtki tez sa rozne ;)
Pozdrawiam,
Bpjea
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
43. Data: 2004-05-28 02:37:48
Temat: Re: Tulipanowiec?"Tadeusz Smal" <s...@s...pl> wrote in message
news:000301c44417$26def8e0$c87263d9@d3h6c1...
> [...] lamia sie na najwyzszym kolanku
> i przez 3 lata jeszcze mi ani razu przez to nie kwitly
Gdyby tak ten problem dotyczyl tez Fargesii... ;)
Pozdrawiam,
Bpjea
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
44. Data: 2004-05-28 03:53:57
Temat: Re: Tulipanowiec?> Użytkownik ogrodowy skryba napisał:
>
>
> >
> > A wiecie szanowne panie, że kolekcjonerzy łacińskonazewniczy dla
> > marketingowców to ułamek promila, nawet nie procenta? Dlatego nazwy
> > potoczne, swojskobrzmiące i barwne nawet jeśli przaśne, będą zawsze
> > ważniejsze niż Wasze ortodoksyjne ale w sumie jednostkowe w stosunku do
> > całości rynku podejście nazewnicze. Nie kupicie roślinki, która was
zachwyci
> > tylko dla tego, że nazwa nie po łacinie? Kupujecie w renomowanych szkółkach
> > i co rusz stwierdzacie, że to co urosło nie jest zgodne z łacińskim (a
> > jakże) opisem do zakupionej sadzonki.
> > Czy nie lepiej być bardziej elastycznym nazewniczo ale mieć w ogródku to co
> > chciało się mieć w momencie zakupu?
> >
>
> No to pokaż mi szkółkę gdzie można nabyć kwitnące róze - na palcach
> jednej ręki można policzyć. Większość jesienią i wiosną wyglada prawie
> tak samo:-)))
> Nigdy nie będę mówić na tawuły spiraea a na bodziszki geranium - wolę
> polskie nazwy, ale jak ma się po kilka różnych w ogrodzie to jednak
> łacina jest niezbędna. Mnie nie stać żeby bez sensu nabywać coś w ilosci
> kilku sztuk - szczególnie jak potem sama mogę sobie rozmnożyć.
> No i kupując byliny i krzewy bez kwiatów warto znać nazwy odmian.
> Pomaga to też spełnić wymagania roślin.
>
>
>
>
> Pozdrawiam
> Marta
> z okrywową różą, która miała być różowa a jest wściekle czerwona (3 sztuki)
>
Chyba pomyliłaś strony w książce. Róze odróżnisz i kupisz pod
nazwą odmianową,która jest na ogół angielska,chyba że hodowca nadał
roslinie własną nazwę,do czego też ma prawo.Kupujesz Gloria Dei
anie Rosa hybr.
Dlatego też swoje rośliny nazywam tak jak większość sobie życzy
a jak ktoś sobie życzy dokładniej,to nie robię tajemnicy.
Ale są takie nazwy polskie że trudno je użyć-komu podoba się
np błonczatka? Mirzan
--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
45. Data: 2004-05-28 06:33:33
Temat: Re: Tulipanowiec?Użytkownik mirzan napisał:
>
> Chyba pomyliłaś strony w książce. Róze odróżnisz i kupisz pod
> nazwą odmianową,która jest na ogół angielska,chyba że hodowca nadał
> roslinie własną nazwę,do czego też ma prawo.
Nie pomyliłam, ale to był jaskrawy przykład.
Choćby omawiane wczesniej kaliny - niektóre mogą dorastać do 3 metrów
inne do 0,5 m.
To chyba zasadnicza róznica?
No i ostatnio widziałam w sklepie tawułę podpisaną jak tawułka ( moze
dlatego, że mała była;-)))
>Kupujesz Gloria Dei
> anie Rosa hybr.
Ja mam 'Peace':-)
> Dlatego też swoje rośliny nazywam tak jak większość sobie życzy
> a jak ktoś sobie życzy dokładniej,to nie robię tajemnicy.
A to już Twoja sprawa jak nazywasz swoje rośliny - możesz nawet mówić do
nich kiciu:-)
Pozdrawiam
Marta
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
46. Data: 2004-05-28 06:35:21
Temat: Re: Tulipanowiec?Użytkownik Bpjea napisał:
> "Marta Góra" <m...@m...pl> wrote in message
> news:c95qm3$g3r$1@korweta.task.gda.pl...
>
>
>>No właśnie, że nie - szkółkarz obiecywał że jest w kolorze 'majtkowego
>>różu' - widać ocena koloru to rzecz subiektywna:-)
>
>
> Widac majtki tez sa rozne ;)
>
No tak, ale czerwony od różowego to chyba łatwo odróżnić?
Szczególnie w dziennym świetle bo przecież kupowałam krzew a nie majtki:-)
Pozdrawiam
Marta
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
47. Data: 2004-05-28 06:38:14
Temat: Re: Tulipanowiec?Użytkownik Bpjea napisał:
>
>>Gosia,co bładzi po omacku:-)
>
>
> To tak jak ja w sklepie z rozami :)
>
E tam - zaden problem - w Polsce w przecietnym sklepie/szkółce
najczęściej sprzedaje się ok 20 odmian:-(
Pozdrawiam
Marta
PS. A masz jakieś gatunki?
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
48. Data: 2004-05-28 07:02:44
Temat: Odp: Tulipanowiec?
Użytkownik Marta Góra <m...@m...pl> w wiadomości do grup dyskusyjnych
napisał:c96mfu$qah$...@k...task.gda.pl...
> A to już Twoja sprawa jak nazywasz swoje rośliny - możesz nawet mówić do
> nich kiciu:-)
:-))))))))))))))))))))))))
Pozdrawiam :-)
Janusz
PS
To jest jakiś pomysł... :-)
J.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
49. Data: 2004-05-28 07:17:10
Temat: Re: Tulipanowiec?
Użytkownik "Bpjea" <b...@...pl (usun 'x' - z powodu spamu)> napisał w
wiadomości news:c96611$kp9$3@atlantis.news.tpi.pl...
> > Zamówiłam w "Wspaniałych Ogrodach Maryli"Tulipanowca
> Obawiam sie, ze sporo przeplacisz :( a i podczas wysylki roslina moze
> ucierpiec. Najlepiej wybrac samemu rosline (tj. konkretny egzemplarz) w
> szkolce.
Niestey tak,to jest jak ktoś najpierw robi potem myśli (czyt zapyta się
grupy:-)
Gosia,za za własne błędy płaci i to grubo:-(
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
50. Data: 2004-05-28 07:21:35
Temat: Re: Tulipanowiec?Użytkownik ogrodowy skryba napisał:
> Kupujecie w renomowanych szkółkach
> i co rusz stwierdzacie, że to co urosło nie jest zgodne z łacińskim (a
> jakże) opisem do zakupionej sadzonki.
Jeszcze jedno spostrzeżenie - akurat szkółka z której pochodzi owa
kalina ma tych wpadek mało. I tak do końca będzie mozna wiedzieć czy
była wpadka czy nie jeśli kalina zakwitnie:-) Ciężko oceniać po miesiącu.
To mniej więcej tak jak twierdzenie, że Mercedes nigdy sie nie psuje:-)
Mnie się zdarzyło to po raz pierwszy , a większość moich krzewów
stamtąd pochodzi.
I akurat na tę szkółkę utyskiwań większych nie słyszałam.
Mało tego obsługa doskonale wie co sprzedaje i ceny są przystępne.
Umieją doradzić nawet laikowi, do tego przy wejściu do szkółki rośnie
całe mnóstwo dorosłych okazów, mozna sobie obejrzeć zanim się coś wybierze.
Pozdrawiam
Marta
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
« poprzedni wątek | następny wątek » |