| « poprzedni wątek | następny wątek » |
21. Data: 2004-05-27 20:21:20
Temat: Re: Tulipanowiec?
----- Original Message -----
From: "Gosia Plitnik" <p...@o...pl>
> Tawuły warto mieć?Jakie?O Rany jak ja Wam zazdroszczę już tej wiedzy:-(
:)
powiedzcie mi prosze
co moze byc z moimi tawulami nie taak
:)
co roku wyrastaja ladne krzaczory
ale jak ma sie im na kwitnienie
to lamia sie na najwyzszym kolanku
i przez 3 lata jeszcze mi ani razu przez to nie kwitly
:(
z pozdrowieniami i usmiechami
_hehehe
--
Archiwum grupy: http://niusy.onet.pl/pl.rec.ogrody
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
Zobacz także
22. Data: 2004-05-27 20:35:08
Temat: Re: Tulipanowiec?
Użytkownik "Marta Góra" <m...@m...pl> napisał w wiadomości
news:c95biu$lrl$3@korweta.task.gda.pl...
> Użytkownik Katarzyna Tkaczyk napisał:
>
>
>
> Nic nadzwyczajenego - u mnie dopiero teraz się pojawiły ciapkate liscie
> i właściwie niewiele różni się od innych. Nie masz czego żałować.
> Mnie podoba się juz bardziej 'Crispa'.
>
I chyba dlatego nie mam, 'Crispa' rzeczywiście ładniejsza. 'Crispy' zresztą
też nie mam.
Pozdrawiam, planując kolejne zakupy :)
Kaśka
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
23. Data: 2004-05-27 20:40:24
Temat: Re: Tulipanowiec?
Użytkownik "Basia Kulesz" <b...@i...pl> napisał w wiadomości
news:c95c85$j1n$1@nemesis.news.tpi.pl...
>
> Użytkownik "Katarzyna Tkaczyk" napisał w wiadomości
>
> | Użytkownik "Basia Kulesz" napisał w wiadomości
>
> No cóż, odczucia kolorystyczne są różne. Dlatego tak nie znoszę opisów i
> nazw potocznych, wiadomo:-)
Ja też wole bardziej fachowo, na hasło tawuła o różowych lisciach wyobraźnia
działa jak diabli, a to tak naprawdę niezbyt ciekawa odmiana.
>
> Bo pewnie masz całą gamę innych tawuł? :-)
Eeee...wcale nie, z japońskich cztery tylko, w tym jedna zielona i
nieciekawa.
> A nawiasem mówiąc, w tym roku odkryłam u siebie siewki tawuły (chyba
> 'Goldmound'). Do pięciornika się już przyzwyczaiłam, ale jak ta tawuła
mogła
> się wysiać, jeśli po kwitnieniu była przycinana?
>
Tego nie wiem :)) Moze przeniesiemy się do watku o cudach, będzie w temacie
:)) Moje nieprzycinane są po kwitnieniu więc sieją się jak głupie. A ja
odkryłam w tym roku u siebie siewki pęcherznic 'Lutea' i 'Daiabolo' w
poprzednich latach ich nie było :)
Pozdrawiam
Kaśka
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
24. Data: 2004-05-27 21:18:01
Temat: Re: Tulipanowiec?->tawuły
Użytkownik "Tadeusz Smal" <s...@s...pl> napisał w wiadomości
news:000301c44417$26def8e0$c87263d9@d3h6c1...
| powiedzcie mi prosze
| co moze byc z moimi tawulami nie taak
| :)
| co roku wyrastaja ladne krzaczory
| ale jak ma sie im na kwitnienie
| to lamia sie na najwyzszym kolanku
| i przez 3 lata jeszcze mi ani razu przez to nie kwitly
| :(
Założę się o Carex morrowii 'Variegata' przeciw Miscanthus sinensis 'Morning
Light', że za dobrze nawiezione:-)
Pozdrawiam, Basia.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
25. Data: 2004-05-27 21:32:34
Temat: Re: Tulipanowiec?Użytkownik Katarzyna Tkaczyk napisał:
>>
>
> I chyba dlatego nie mam, 'Crispa' rzeczywiście ładniejsza. 'Crispy' zresztą
> też nie mam.
>
Ja nie mam większości roślin jeszcze;-)
Mnie sie podobaja japońskie tawuły o białych kwiatach - trzeba będzie
nabyć jeszcze:))) Liście takie jaśniutkie mają:-)
A Crispy mam akurat dwie:-)))
Pozdrawiam
Marta
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
26. Data: 2004-05-27 21:35:12
Temat: Re: Tulipanowiec?->tawułyUżytkownik Basia Kulesz napisał:
> Założę się o Carex morrowii 'Variegata' przeciw Miscanthus sinensis 'Morning
> Light', że za dobrze nawiezione:-)
>
No i kakao o mało nie wyladowało na klawiaturze:-)))
Pozdrawiam
Marta
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
27. Data: 2004-05-27 21:52:41
Temat: Re: Tulipanowiec?
> Ja też wole bardziej fachowo, na hasło tawuła o różowych lisciach
wyobraźnia
> działa jak diabli, a to tak naprawdę niezbyt ciekawa odmiana.
A wiecie szanowne panie, że kolekcjonerzy łacińskonazewniczy dla
marketingowców to ułamek promila, nawet nie procenta? Dlatego nazwy
potoczne, swojskobrzmiące i barwne nawet jeśli przaśne, będą zawsze
ważniejsze niż Wasze ortodoksyjne ale w sumie jednostkowe w stosunku do
całości rynku podejście nazewnicze. Nie kupicie roślinki, która was zachwyci
tylko dla tego, że nazwa nie po łacinie? Kupujecie w renomowanych szkółkach
i co rusz stwierdzacie, że to co urosło nie jest zgodne z łacińskim (a
jakże) opisem do zakupionej sadzonki.
Czy nie lepiej być bardziej elastycznym nazewniczo ale mieć w ogródku to co
chciało się mieć w momencie zakupu?
>> ale jak ta tawuła mogła
> > się wysiać, jeśli po kwitnieniu była przycinana?
> >
> Tego nie wiem :)) Moze przeniesiemy się do watku o cudach, > będzie w
temacie
A czy nie ma takiej możliwości, że nasionko/a sprzed dwóch lat wykiełkowało
dopiero w tym roku?
Cuda jak wiadomo nie zdarzają się aż tak często (jeśli wogóle się zdarzają).
:-))
Pozdrawiam
skryba
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
28. Data: 2004-05-27 21:56:52
Temat: Re: Tulipanowiec?->tawuły
----- Original Message -----
From: "Basia Kulesz" <b...@i...pl>
> | powiedzcie mi prosze
> | co moze byc z moimi tawulami nie taak
> | :)
> | co roku wyrastaja ladne krzaczory
> | ale jak ma sie im na kwitnienie
> | to lamia sie na najwyzszym kolanku
> | i przez 3 lata jeszcze mi ani razu przez to nie kwitly
> | :(
>
> Założę się o Carex morrowii 'Variegata' przeciw Miscanthus sinensis
'Morning
> Light',
:)))
musimy sie o cos innego zalozyc
tej C.morrowii zima sie padlo
(jedyna zimowa strata posrod trawiastych)
:((((
>..że za dobrze nawiezione:-)
>
> Pozdrawiam, Basia.
:)
w tym roku z raz im wiosna sypnalem garsc Polimagu
ale tak wogole to tez byly sadzone na oborniku
:)
jutro przesadze je w nowe miejsce
hehe
a zamiast obornika nasypie im zwiru
:)))
z pozdrowieniami i usmiechami
_hehehe
--
Archiwum grupy: http://niusy.onet.pl/pl.rec.ogrody
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
29. Data: 2004-05-27 22:04:35
Temat: Re: Tulipanowiec?Użytkownik ogrodowy skryba napisał:
>
> A wiecie szanowne panie, że kolekcjonerzy łacińskonazewniczy dla
> marketingowców to ułamek promila, nawet nie procenta? Dlatego nazwy
> potoczne, swojskobrzmiące i barwne nawet jeśli przaśne, będą zawsze
> ważniejsze niż Wasze ortodoksyjne ale w sumie jednostkowe w stosunku do
> całości rynku podejście nazewnicze. Nie kupicie roślinki, która was zachwyci
> tylko dla tego, że nazwa nie po łacinie? Kupujecie w renomowanych szkółkach
> i co rusz stwierdzacie, że to co urosło nie jest zgodne z łacińskim (a
> jakże) opisem do zakupionej sadzonki.
> Czy nie lepiej być bardziej elastycznym nazewniczo ale mieć w ogródku to co
> chciało się mieć w momencie zakupu?
>
No to pokaż mi szkółkę gdzie można nabyć kwitnące róze - na palcach
jednej ręki można policzyć. Większość jesienią i wiosną wyglada prawie
tak samo:-)))
Nigdy nie będę mówić na tawuły spiraea a na bodziszki geranium - wolę
polskie nazwy, ale jak ma się po kilka różnych w ogrodzie to jednak
łacina jest niezbędna. Mnie nie stać żeby bez sensu nabywać coś w ilosci
kilku sztuk - szczególnie jak potem sama mogę sobie rozmnożyć.
No i kupując byliny i krzewy bez kwiatów warto znać nazwy odmian.
Pomaga to też spełnić wymagania roślin.
Pozdrawiam
Marta
z okrywową różą, która miała być różowa a jest wściekle czerwona (3 sztuki)
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
30. Data: 2004-05-27 22:36:32
Temat: Re: Tulipanowiec?
> Użytkownik ogrodowy skryba napisał:
>
> > A wiecie szanowne panie, że kolekcjonerzy łacińskonazewniczy dla
> > marketingowców to ułamek promila, nawet nie procenta? Dlatego nazwy
> > potoczne, swojskobrzmiące i barwne nawet jeśli przaśne, będą zawsze
> > ważniejsze niż Wasze ortodoksyjne ale w sumie jednostkowe w stosunku do
> > całości rynku podejście nazewnicze. Nie kupicie roślinki, która was
zachwyci
> > tylko dla tego, że nazwa nie po łacinie? Kupujecie w renomowanych
szkółkach
> > i co rusz stwierdzacie, że to co urosło nie jest zgodne z łacińskim (a
> > jakże) opisem do zakupionej sadzonki.
> > Czy nie lepiej być bardziej elastycznym nazewniczo ale mieć w ogródku to
co
> > chciało się mieć w momencie zakupu?
> >
>
> No to pokaż mi szkółkę gdzie można nabyć kwitnące róze - na palcach
> jednej ręki można policzyć. Większość jesienią i wiosną wyglada prawie
> tak samo:-)))
Prowda :-)
> Nigdy nie będę mówić na tawuły spiraea a na bodziszki geranium - wolę
> polskie nazwy, ale jak ma się po kilka różnych w ogrodzie to jednak
> łacina jest niezbędna.
Tyż prowda:-))
Mnie nie stać żeby bez sensu nabywać coś w ilosci
> kilku sztuk - szczególnie jak potem sama mogę sobie rozmnożyć.
> No i kupując byliny i krzewy bez kwiatów warto znać nazwy odmian.
> Pomaga to też spełnić wymagania roślin.
>
Drugi roz, tyz prowda:-)))
>
> Pozdrawiam
> Marta
> z okrywową różą, która miała być różowa a jest wściekle czerwona (3
sztuki)
>
A widzis? Godołem ze jak napisom po łacinie to tyz pocyganiom! :-)))
Pozdrawiam po rozmowie z gazdą
skryba
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
| « poprzedni wątek | następny wątek » |