>Ano jeszcze czytam, ale z tym troche ciezko.

jak czytasz i jeszcze odpowiadasz to nie jest tak zle :)

>No tak, niby to nie jest wcale takie glupie. Ale to nie tylko o mnie
chodzi,
>ale o moja siostre, ktora jest skazana na jego towarzystwo, chociazby wtedy
>gdy stara przychodzi z nia do pracy, zeby dac chamowi sniadanie. Wtedy on
>sie na moja siostre wkurza, bo to straszna rozrabiaka (no i dobrze) i np.
>zamyka ja ze zdenerwowania w kanciapie na klucz, a w domu straszy ja
>programami telewizyjnymi, ktorych dziecko sie boi. Ja tam juz se jakos
>poradze, skoro wytrzymalam juz tyle lat z tym palantem. Chociaz kiedys nie
>byl taki... A gdy mnie wkurza, to ja go tez wkurzam, nabijajac sie, np. z
>jego otylosci, wygladu, lub z tego, ze ma 111 IQ (tak mu wyszlo jak
>rozwiazywal test na kompie. Mi wyszlo 134).

a jak siostra na takie jego zachowanie reaguje? jesli niewytrzymuje
psychicznie naucz ja swoich metod obrony, zeby mogla latwiej z nim
wytrzymac. natomiast jesli wytrzymuje, spytaj jak to robi. piszesz ze
niezawsze byl taki jak teraz, czy wiesz od czego sie zmienil (u mnie stary
zaczyna przekraczac wszelkie granice zazwyczaj wieczorami, gdy kolejne piwo
sonczy).

>To dobry sposob nie jest, a przynajmniej dla mnie :-(. Ja nie moge pic
>alkoholu, bo nie wchodzi mi i gdy sie zmuszam pic, to odrazu rzygam.

przykro mi :(

pozdrawiam
DaViD
Przychodząc na świat płaczemy, inni się śmieją.
Umierając śmiejmy się, niech płaczą inni.
WOLTER