Strona główna Grupy pl.soc.rodzina Uciążliwa sąsiadka

Grupy

Szukaj w grupach

 

Uciążliwa sąsiadka

Liczba wypowiedzi w tym wątku: 17


« poprzedni wątek następny wątek »

1. Data: 2005-12-06 12:03:04

Temat: Uciążliwa sąsiadka
Od: "Mirek" <mireklak@interia_nospam_.pl> szukaj wiadomości tego autora

Witam
Proszę Was o radę bo juz sam nie wiem co robić. Kupilismy z żoną niedawno
mieszkanie w bloku 4 piętrowym na parterze i wrescie zamieszkaliśmy
samodzielnie. Niestety radość nasza nie trwała długo - okazało się że na
górze mieszka sąsiadka która ciągle nas nachodzi twierdząc że jest za
łośno - a u nas się nic nie dzieje, normalne rozmowy bez podnoszenia głosu.
Nie wiemy co mamy robić - przeciez nie będziemy rozmawiać szeptem. Niestety
nie da się z tą panią porozmawiać - twierdzi że robimy to na złość.
Ostatnio wezwała policję - przyjechali i ... "nie stwierdzili zakłócania
spokoju". Nachodzi nas dość regularnie z pretensjami, dzwoni do
administracji osiedla ze skargami.

Macie jakiś pomysł - jak sobie z nią poradzić? Normalna rozmowa z Panią
niestety jest niemożliwa.

--
Mirek

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


Zobacz także


2. Data: 2005-12-06 12:42:11

Temat: Re: Uciążliwa sąsiadka
Od: G...@S...pro.onet.pl (Grzegorz Janoszka) szukaj wiadomości tego autora

On Tue, 6 Dec 2005 13:03:04 +0100 I had a dream that Mirek
<mireklak@interia_nospam_.pl> wrote:
>Macie jakiś pomysł - jak sobie z nią poradzić? Normalna rozmowa z Panią
>niestety jest niemożliwa.

Zróbcie u siebie prawdziwą głośną i długą imprezę.

--
Grzegorz Janoszka

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


3. Data: 2005-12-06 17:27:37

Temat: Re: Uciążliwa sąsiadka
Od: "jacobs" <a...@m...pl> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik "Grzegorz Janoszka"
<G...@S...pro.onet.pl> napisał w wiadomości
news:slrndpb1p3.lof.Grzegorz.Janoszka@galaxy.agh.edu
.pl...
> On Tue, 6 Dec 2005 13:03:04 +0100 I had a dream that Mirek
> <mireklak@interia_nospam_.pl> wrote:
>>Macie jakiś pomysł - jak sobie z nią poradzić? Normalna rozmowa z Panią
>>niestety jest niemożliwa.
>
> Zróbcie u siebie prawdziwą głośną i długą imprezę.
>
co da podstawy do wezwania policji i sporządzenia odpowiedniej notatki
służbowej, a to właśnie będzie podstawą do jeszcze większych kłopotów.

Proponuje, o ile ona jest nie do ruszenia poprzez noralną rozmowę, zrobić
dokładnie to co ona, wobec jej osoby. Jeśli ma kota, donieść na nią że
chodzi bez smyczy i brudzi na klatce, akurat na waszej wycieraczce, jak psa
to podobnie, że bez kagańca chodzi itp. Jak ma papugę to podobnie, że
hałasuje itp. itd.

Potem dać ultimatum, że jak się nie uspokoi to będzie tak dalej. Pozatym
przekonać ją iż życie w zgodzie popłaca, w sumie mieszkacie w jednym
"pudełku betonowym". taki "cube" ;)

Jacobs


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


4. Data: 2005-12-06 19:29:02

Temat: Re: Uciążliwa sąsiadka
Od: "Dorota ***" <d...@W...op.pl> szukaj wiadomości tego autora


>
> Macie jakiś pomysł - jak sobie z nią poradzić? Normalna rozmowa z Panią
> niestety jest niemożliwa.
>
> --
Nam ktoś niedawno poradził ktoś tu na grupie (poszukaj w archiwum, prosiłam
o poradę) : zbierać dowody, że nie halasujecie (notatki policji, inni
sąsiedzi itd.). Po 3 razie, jak przyjedzie policja i nie stwierdzi
zakłócania ciszy nocnej, poinformować sąsiadkę, że jeszcze raz wezwie
policję i złożycie sprawę do sądu o nękanie. :-)
Generalnie, przechlapane, ale da się żyć. Po mniej więcej roku przywykniecie
;-).

Pozdrowienia
Dorota, z wiecznie szwankującą siecią osiedlową


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


5. Data: 2005-12-06 21:55:31

Temat: Re: Uciążliwa sąsiadka
Od: "gsk" <c...@w...pl> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik "Mirek" <mireklak@interia_nospam_.pl> napisał w wiadomości
news:dn3umh$i70$1@atlantis.news.tpi.pl...
> Witam
> Proszę Was o radę bo juz sam nie wiem co robić. Kupilismy z żoną niedawno
> mieszkanie w bloku 4 piętrowym na parterze i wrescie zamieszkaliśmy
> samodzielnie. Niestety radość nasza nie trwała długo - okazało się że na
> górze mieszka sąsiadka która ciągle nas nachodzi twierdząc że jest za
> łośno - a u nas się nic nie dzieje, normalne rozmowy bez podnoszenia
głosu.
> Nie wiemy co mamy robić - przeciez nie będziemy rozmawiać szeptem.
Niestety
> nie da się z tą panią porozmawiać - twierdzi że robimy to na złość.
> Ostatnio wezwała policję - przyjechali i ... "nie stwierdzili zakłócania
> spokoju". Nachodzi nas dość regularnie z pretensjami, dzwoni do
> administracji osiedla ze skargami.
>
> Macie jakiś pomysł - jak sobie z nią poradzić? Normalna rozmowa z Panią
> niestety jest niemożliwa.
>

Moja siostra też mieszka obok idiotów (niestety to nasz wujek z ciotką) od
kiedy są na emeryturze i nie mają innych zajęć ich dom zamienił się w biuro,
które zajmuje się donoszeniem na moją siostrę i jej partnera gdzie się da i
o co się da. Interwencji policji i straży miejskiej było juz kilkadziesiąt,
dwie sprawy w sądzie przegrane przez tamtych, ale to nic bo oni się
odwołują. Teraz toczą się chyba 4 postępowania przeciwko mojej siostrze i
jej TŻ. A przeszkadza im np. "tupanie kotów"- to nie jest żart.
Współczuję, ale nie ma rady na "trucicieli". A swoja drogą szkoda, że sądy
nie mogą zakończyć tego typu działań w jakiś radykalny sposób, zresztą nie
wiem jak miałyby to zrobić, ale może jakieś ogromne kary za bezpodstawne
angażowanie tzw. "służb porządkowych"....

Gosia


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


6. Data: 2005-12-06 22:11:33

Temat: Re: Uciążliwa sąsiadka
Od: "Ewa W" <e...@b...wroc.pl> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik "gsk" <c...@w...pl> napisał w wiadomości

A przeszkadza im np. "tupanie kotów"- to nie jest żart.

Ooooo, myślałam, że tylko ja będę miała patent na opowiadania o hałasujących
kotach;)
Na szczeście mnie ten problem ominął, bo mieszkam z sąsiadką na jednym
piętrze, ale lokatorzy nad nią nie mają łatwego życia. Podobno kot, który
niegdyś tam był, skakał z łóżka z takim łomotem, że sąsiadkę przyprawiało to
o palpitacje;)
Poza tym nie może ona spać przez: nienaoliwione drzwi od mieszkania
sąsiadów, fotel na kółkach, złośliwe tupanie podczas chodzenia, zbieganie ze
schodów i rzekome imprezy, których osobiście nigdy w życiu nie słyszałam.
Regularnie dręczy biednych ludzi pismami do spółdzielni. W spółdzielni
oczywiście wiedzą, że "ten typ tak ma", ale w myśl zasady wilk syty i owca
cała, nie robią kompletnie nic.......
Najlepszym rozwiązaniem jest rzeczywiście kara za nieuzasadnione wezwanie,
sądzę, że rozsądni policjanci nie robiliby problemu. I postraszenie
założeniem sprawy "o nękanie";)

Pozdr. Ewa

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


7. Data: 2005-12-07 09:59:38

Temat: Re: Uciążliwa sąsiadka
Od: "Sowa" <m...@w...pl> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik "Ewa W" <e...@b...wroc.pl> napisał w wiadomości
news:dn529v$dv0$1@opat.biskupin.wroc.pl...
>
> Użytkownik "gsk" <c...@w...pl> napisał w wiadomości
>
> A przeszkadza im np. "tupanie kotów"- to nie jest żart.
>
> Ooooo, myślałam, że tylko ja będę miała patent na opowiadania o
> hałasujących kotach;)
> Na szczeście mnie ten problem ominął, bo mieszkam z sąsiadką na jednym
> piętrze, ale lokatorzy nad nią nie mają łatwego życia. Podobno kot, który
> niegdyś tam był, skakał z łóżka z takim łomotem, że sąsiadkę przyprawiało
> to o palpitacje;)

Mam 2 koty i niestety to owe sąsiadki maja rację i nie jest to żaden wymysł,
że kot potrafi hałasować tupaniem i skakać z łóżka z łomotem przyprawiającym
o palpitacje serca.
Opinia jakoby koty były stworzeniami cichymi i cichołapymi może przetrwać
tylko w domu, w którym kota nie ma, albo znajduje sie kot samotny w dodatku
bardzo nieruchawy - np. zapasiony, leniwy pers.

Wcale bym się nie zdziwiła jakby mnie sąsiedzi z dołu zaczęli nękać o nocne
hałasy. I naprawdę nie mam koncepcji jak bym miała się bronić - bo koty
naprawdę okropnie hałasują. Mogła bym co najwyżej zacząć kłamać, że koty są
przecież ciche bo... nie szczekają. :)))
Ale prawda jest taka - ze kot potrafi naprawdę bardzo hałasować, tupać,
skakać z łomotem na podłogę, jakby miał na łapach kopyta.

--
Edyta Czyż
>>Sowa<<
// varium et mutabile semper femina // Wergiliusz


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


8. Data: 2005-12-07 11:56:51

Temat: Re: Uciążliwa sąsiadka
Od: "doc. Zenobiusz Furman" <a...@...sygnaturce> szukaj wiadomości tego autora

Dnia Tue, 6 Dec 2005 13:03:04 +0100, Mirek napisał(a):

> Macie jakiś pomysł - jak sobie z nią poradzić? Normalna rozmowa z Panią
> niestety jest niemożliwa.

Tak. Proponuję ignorować panią. Nawet namawiajcie ją na wezwanie policji.
Po kilku nieuzasadnionych wezwaniach, policja sama się za nią zabierze...

--
_/_/_/_/_/
_/ zenobiusz (kropka) furman (małpa) vp (kropka) pl
_/_/_/
_/ http://zenobiusz-furman.webpark.pl

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


9. Data: 2005-12-07 12:26:03

Temat: Re: Uciążliwa sąsiadka
Od: "Ewa W" <e...@b...wroc.pl> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik "Sowa" <m...@w...pl> napisał w

> Mam 2 koty i niestety to owe sąsiadki maja rację i nie jest to żaden
> wymysł, że kot potrafi hałasować tupaniem i skakać z łóżka z łomotem
> przyprawiającym o palpitacje serca.

No to mnie zaskoczyłaś...........
Też miałam kota, ale mieszkałam na parterze starej kamienicy, więc nikomu
zwierz nie przeszkadzał. Szczerze mówiąc, nigdy nie zwróciłam uwagi na to,
czy jest on głośny, no to chyba nie był;)
Zwykły dachowiec, nie spaślak;) - wychodził na noc na łowy. Ale w bloku
pewnie może to wyglądać inaczej.

Pozdr. Ewa

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


10. Data: 2005-12-07 12:43:04

Temat: Re: Uciążliwa sąsiadka
Od: "Sowa" <m...@w...pl> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik "Ewa W" <e...@b...wroc.pl> napisał w wiadomości
news:dn6kc7$f67$1@opat.biskupin.wroc.pl...

> No to mnie zaskoczyłaś...........
> Też miałam kota, ale mieszkałam na parterze starej kamienicy, więc nikomu
> zwierz nie przeszkadzał. Szczerze mówiąc, nigdy nie zwróciłam uwagi na
> to, czy jest on głośny, no to chyba nie był;)
> Zwykły dachowiec, nie spaślak;) - wychodził na noc na łowy. Ale w bloku
> pewnie może to wyglądać inaczej.

Możliwe, że kluczowe jest to, ze był jeden i w dodatku wychodził na noc.
Moje cały dzień przesypiają, budzą się późnym popołudniem, póki my nie śpimy
to mają zajęcie i nam towarzyszą i wtedy faktycznie to bardzo ciche
zwierzątka są. Ale jak idziemy spać, to one akurat nażarte po kolacji idą w
tany, tupiąc i łomotają na całego.

Ja swoim sąsiadom współczuję, mam tylko nadzieję, ze mają mocny sen, albo
anielską i niewyczerpaną cierpliwość połączoną z niewielką akustycznością
bloku.


--
Edyta Czyż
>>Sowa<<
// varium et mutabile semper femina // Wergiliusz


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


 

strony : [ 1 ] . 2


« poprzedni wątek następny wątek »


Wyszukiwanie zaawansowane »

Starsze wątki

SUPER PREZENT - "SIMS 2: Świąteczny zestaw"! HIT
SUPER PREZENT - "HARRY POTTER i CZARA OGNIA"! HIT
SUPER PREZENT - "HARRY POTTER i CZARA OGNIA"! HIT
Re: Co o tym myślą kobiety?
SUPER PREZENT - "BARBIE Z JEZIORA ŁABĘDZIEGO"! HIT

zobacz wszyskie »

Najnowsze wątki

"Nie będziesz cudzołożył."
Znalazłam kanał na YouTube dla dzieci i nie tylko i poszukuję podobnych
Mechanizmy obronne a zakazowe wychowanie dzieci.
Mechanizmy obronne a zakazowe wychowanie dzieci.
Mechanizmy obronne a zakazowe wychowanie dzieci.

zobacz wszyskie »