| « poprzedni wątek | następny wątek » |
1. Data: 2004-06-20 01:05:29
Temat: Umiaru... psciepowiczeZadalem male pytanie, [o adres A.A.]
a a a rozpetalem burze.
Bez kozery, wypalicie reszte czegos w glowinach [ to nie do wszystkich].
I klops. nie wiedzialem ze, proste zapytanie narobi
balaganu.
Chcecie odpiszcie, chcecie nie,
Ale czesci sciepowiczom radze, wziasc na spoko...
[radze rycyne, zajecie gwarant....]
Jan.. jan2... amazonis e.c.t.
A swiat jest piekny [to prawda], jak napisala jedna z sciepowiczek.
Tylko jak siegniecie po te owoce, i w jaki sposob.
--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
Zobacz także
2. Data: 2004-06-20 08:06:06
Temat: Re: Umiaru... psciepowicze
Użytkownik "hasky.." <a...@p...onet.pl> napisał w wiadomości
news:04c1.00002040.40d4e2d8@newsgate.onet.pl...
> Zadalem male pytanie, [o adres A.A.]
> a a a rozpetalem burze.
> Bez kozery, wypalicie reszte czegos w glowinach [ to nie do
wszystkich].
> I klops. nie wiedzialem ze, proste zapytanie narobi
> balaganu.
> Chcecie odpiszcie, chcecie nie,
> Ale czesci sciepowiczom radze, wziasc na spoko...
> [radze rycyne, zajecie gwarant....]
---------------------------------
No widzi Pan, chciał Pan mieć kontakt z Panem Abraszewskim i nagle na
grupie zwykle sennej , ożyło. Chciał Pan mieć kontakt, to go Pan
doświadczył w całej okazałości.
Niestety, wszystkie wejścia Pana Abraszewskiego [Ojca Grupy] z
ostatniego okresu owocują takimi właśnie awanturami i trudno
spodziewać się, by w przyszłości mogło być lepiej. Dzisiaj Pan
Abraszewski hojnie obdarza epitetami każdego, kto ma czelność
wypowiadać swoje zdanie na JEGO grupie. Cham , to najłagodniejsze, ale
aktualne możliwości sięgają dużo dalej. Wygląda na to, że brakuje
jakichś uspokajających medykamentów. Kibic ma chyba rację pisząc, że
Abraszewskiego już tu nie ma, bo Abraszewski w tej dawnej postaci już
nie istnieje. Kiedy jeszcze kiedyś korespondowałem z nim [tasiemcowe
dyskusje przerwane przeze mnie , bo to nie było do zniesienia]
zapytałem, jak mógł tak nagle zacząć mieszać z błotem ludzi z
pierwszego zjazdu w Ustroniu, których sam nazywał przyjaciółmi,
odpowiedział mi w swoim stylu: "To uż se ne vrtati pane Havranek...".
Od takich spraw zaczęła się autoizolacja Pana Abraszewskiego. Zostało
jeszcze paru ślepo zapatrzonych w jego dawną gwiazdę, ale to już
przeszłość.
Piszę o tym beznamiętnie i bez złości, co najwyżej może to skłaniać do
refleksji nad tym, jak okrutne figle mogą płatać ludzkie koleje losu.
Piszę też dlatego, żeby oświadczyć, że nie poddam się agresywnej
presji kogoś, kto nie może reprezentować już samego siebie [tak
określa się osoby chore umysłowo] i innym też to zalecam, bo okresowe
zaostrzenia choroby będą się zdarzały nadal i kto wie czy nie częściej
niż dotychczas...
Zdrówko!
--
Zbig A G
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
3. Data: 2004-06-20 16:22:05
Temat: Re: Umiaru... psciepowicze>
> Użytkownik "hasky.." <a...@p...onet.pl> napisał w wiadomości
> news:04c1.00002040.40d4e2d8@newsgate.onet.pl...
> > Zadalem male pytanie, [o adres A.A.]
> > a a a rozpetalem burze.
> > Bez kozery, wypalicie reszte czegos w glowinach [ to nie do
> wszystkich].
> > I klops. nie wiedzialem ze, proste zapytanie narobi
> > balaganu.
> > Chcecie odpiszcie, chcecie nie,
> > Ale czesci sciepowiczom radze, wziasc na spoko...
> > [radze rycyne, zajecie gwarant....]
> ---------------------------------
> No widzi Pan, chciał Pan mieć kontakt z Panem Abraszewskim i nagle na
> grupie zwykle sennej , ożyło. Chciał Pan mieć kontakt, to go Pan
> doświadczył w całej okazałości.
> Niestety, wszystkie wejścia Pana Abraszewskiego [Ojca Grupy] z
> ostatniego okresu owocują takimi właśnie awanturami i trudno
> spodziewać się, by w przyszłości mogło być lepiej. Dzisiaj Pan
> Abraszewski hojnie obdarza epitetami każdego, kto ma czelność
> wypowiadać swoje zdanie na JEGO grupie. Cham , to najłagodniejsze, ale
> aktualne możliwości sięgają dużo dalej. Wygląda na to, że brakuje
> jakichś uspokajających medykamentów. Kibic ma chyba rację pisząc, że
> Abraszewskiego już tu nie ma, bo Abraszewski w tej dawnej postaci już
> nie istnieje. Kiedy jeszcze kiedyś korespondowałem z nim [tasiemcowe
> dyskusje przerwane przeze mnie , bo to nie było do zniesienia]
> zapytałem, jak mógł tak nagle zacząć mieszać z błotem ludzi z
> pierwszego zjazdu w Ustroniu, których sam nazywał przyjaciółmi,
> odpowiedział mi w swoim stylu: "To uż se ne vrtati pane Havranek...".
> Od takich spraw zaczęła się autoizolacja Pana Abraszewskiego. Zostało
> jeszcze paru ślepo zapatrzonych w jego dawną gwiazdę, ale to już
> przeszłość.
> Piszę o tym beznamiętnie i bez złości, co najwyżej może to skłaniać do
> refleksji nad tym, jak okrutne figle mogą płatać ludzkie koleje losu.
> Piszę też dlatego, żeby oświadczyć, że nie poddam się agresywnej
> presji kogoś, kto nie może reprezentować już samego siebie [tak
> określa się osoby chore umysłowo] i innym też to zalecam, bo okresowe
> zaostrzenia choroby będą się zdarzały nadal i kto wie czy nie częściej
> niż dotychczas...
> Zdrówko!
> --
> Zbig A G
--------------
Panie..
Ostatnio pisalem na tej grupie, pare latek do tylu.
Powiedzialbym ze, jakos ta grupa zyla sprawami ONYCH.
-----------------------
Jednak Panie Zbig, dam sobie spoko.
Zycze wszystkiego najlepszego z slonecznej Californii.
Jan.---
A co do A.Abraszewskiego....
Znalem twgo Pana z sciepy, zawsze byl uczynny i pomocny.
I jakos dalej nie moge uwierzyc w jego chorobe.
Ale lata robia swoje. [a moze co innego, kto wie prawde,
moze ON]
--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
| « poprzedni wątek | następny wątek » |