« poprzedni wątek | następny wątek » |
1. Data: 2010-02-01 13:02:07
Temat: W 2012 roku ma zdarzyćsię cud...- Mieszkając samotnie w jednopokojowym nieogrzewanym i pozbawionym energii
mieszkaniu
czuję się jak wyrzucony poza margines społeczeństwa intruz...
Moje życie to żebranie, bieda i powolne zapominanie, co to ludzka godność.
Marzę
o normalnym życiu bez konieczności walki o każdy dzień i każdą kromkę
chleba. Marzę,
by zasnąć w czystej pościeli, w ciepłym mieszkaniu.
Tymczasem czekam na 2012 rok, bo wtedy według bezdusznych urzędników, którzy
traktują
mnie jak menela, stanie się cud. Przyznając mi czasowy zasiłek do 2012 roku
myślą
chyba, że wtedy odrosną mi nogi. Więc ja też czekam.
Ciągle walczy o przetrwanie
Mariusz Laszuk z Bielawy mimo młodego wieku został tragicznie doświadczony
przez
życie. Chociaż nie jest osobą bezdomną, jego życie to pasmo nieustannej
walki o przetrwanie.
Pięć lat temu w wyniku odmrożenia stracił obie nogi na wysokości kolan.
Będąc osobą
niepełnosprawną, wymagającą szczególnej opieki, żyje samotnie w
nieogrzewanym, pozbawionym
energii jednopokojowym mieszkaniu na pierwszym piętrze. Żyje z tego, co
wyżebra od
wrażliwych na ludzką krzywdę ludzi, bo zasiłek z opieki społecznej w
wysokości 480
zł nie starczy na długo.
- Pomimo tego, że nie mam nóg i poruszam się na wózku, to muszę od lekarza
dojechać
do apteki, zdobyć pieczątkę na papierku z ceną leku, zawieść go do opieki
społecznej
i z powrotem wrócić do apteki po lek. To jakaś paranoja biorąc pod uwagę, że
jest
środek zimy i chodniki zawalone są śniegiem - żali się Mariusz. - Chcąc żyć,
musiałem
nauczyć się sobie radzić. Przecież samotnie mieszkam na pierwszym piętrze.
Cały czas
jestem zdany na czyjąś pomoc. Sam przecież nie zniosę wózka ze schodów, ani
nie nanoszę
drzewa na opał - dodaje.
- Nie mam ciepłego ubrania. Stare rzeczy zniszczyły mi się ze starości i z
brudu,
bo nie mam jak ich wyprać. Te spodnie, to jedyna moja para. Kurtki też nie
mam -
wyznaje.
Chciałby mieć pracę, którą mógłby wykonywać w domu i już kilkakrotnie
deklarował
chęć podjęcia takiego zajęcia. Niestety, bez skutku.
Takich ludzi jak pan Mariusz jest niestety więcej. Okres zimowy to ogólnie
trudna
i uciążliwa pora roku. Natomiast dla osób samotnych czy bezdomnych zima to
prawdziwa
i dramatyczna walka o przetrwanie.
Czujni i pomocni
Samotność, mroźne noce, brak schronienia i ciepłego posiłku oraz ludzka
obojętność
mogą dla wielu z nich oznaczać wyrok śmierci. Ich życie niejednokrotnie
uzależnione
jest nie tylko od działalności instytucji niosących pomoc, ale i od
wrażliwości na
ludzką krzywdę zwykłego człowieka.
W Bielawie potrzebujący mogą liczyć na pomoc Ośrodka Pomocy Społecznej,
Caritasu,
policji i straży miejskiej.
- Efektem tych działań są systematyczne kontrole miejsc, w których
przebywają osoby
bezdomne i nadużywające alkoholu - wyjaśnia komendant bielawskiej Straży
Miejskiej
Zbigniew Grubka. - Strażnicy miejscy podczas codziennych patroli, zwłaszcza
w godzinach
popołudniowych, zwracają szczególną uwagę na osoby nietrzeźwe przebywające
na wolnym
powietrzu. Sprawdzają ogródki działkowe, przystanki komunikacji miejskiej
oraz pustostany
pod kątem przebywania tam osób samotnych i bezdomnych. Podejmują interwencje
mające
na celu doprowadzenie ich do miejsc zamieszkania, proponują im posiłki w
ośrodkach
pomocy społecznej lub wskazują miejsca, gdzie bezpiecznie mogą przetrwać
zimę zachęcając
do pobytu w przytuliskach na terenie Świdnicy czy Wałbrzycha - dodaje
komendant.
Niestety, pomimo tak szeroko zakrojonych działań, zdecydowana większość
bezdomnych
nie decyduje się na zamieszkanie w noclegowni. Wybierają wolność, nawet
gdyby mieli
przepłacić ją śmiercią. Dla niektórych bezdomnych obowiązujący w
noclegowniach zakaz
spożywania alkoholu jest niestety nie do zaakceptowania.
Źródło:interia.pl
--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
Zobacz także
2. Data: 2010-02-01 13:35:28
Temat: Re: W 2012 roku ma zdarzyćsię cud...Dnia 01-02-2010 o 14:02:07 Cyrulik <d...@a...pl>
napisał(a):
> - Mieszkając samotnie w jednopokojowym nieogrzewanym i pozbawionym
> energii
> mieszkaniu
> czuję się jak wyrzucony poza margines społeczeństwa intruz...
Dziwne.
Ostatnio wykonałem jeden telefon do OPS i natychmiast okazało się, że do
osoby w podobej jak ta sytuacji zaczęła przychodzić opiekunka, co najmniej
cztery razy w tygodniu, by pomóc przy podstawowych sprawach życiowych.
Jakoś dziwnie niewiarygodnie brzmi ta historia.
--
Pozdrawiam
Adam Pietrasiewicz
Pośmiej się, to zdrowe!
http://www.adamki.pl
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
3. Data: 2010-02-01 18:34:55
Temat: Re: W 2012 roku ma zdarzyćsię cud...Szanowny(a) Dyskutant(ka) dnia poniedziałek 01 lutego 2010 14:35 , Adam
Pietrasiewicz napisał(a):
> Jakoś dziwnie niewiarygodnie brzmi ta historia.
>
Witam
Być może ta osoba nie umie sobie poradzić nie zdążyła się tego nauczyć
różnie to bywa panie Adamie
--
Piotr M:)
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
4. Data: 2010-02-02 00:37:19
Temat: Re: W 2012 roku ma zdarzyćsię cud...Dnia 01-02-2010 o 19:34:55 Piotr M :) <p...@p...onet.pl> napisał(a):
> Szanowny(a) Dyskutant(ka) dnia poniedziałek 01 lutego 2010 14:35 , Adam
> Pietrasiewicz napisał(a):
>
>> Jakoś dziwnie niewiarygodnie brzmi ta historia.
>>
>
> Witam
>
>
> Być może ta osoba nie umie sobie poradzić nie zdążyła się tego
> nauczyć
> różnie to bywa panie Adamie
No chyba nie, bo jednak wie, gdzie iść po zwrot pieniędzy za lekarstwa.
Diabeł tkwi w szczegółach.
--
Pozdrawiam
Adam Pietrasiewicz
Pośmiej się, to zdrowe!
http://www.adamki.pl
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
5. Data: 2010-02-03 22:28:59
Temat: Re: W 2012 roku ma zdarzyćsię cud...Adam Pietrasiewicz pisze:
> Dnia 01-02-2010 o 19:34:55 Piotr M :) <p...@p...onet.pl> napisał(a):
>
>> Szanowny(a) Dyskutant(ka) dnia poniedziałek 01 lutego 2010 14:35 , Adam
>> Pietrasiewicz napisał(a):
>>
>>> Jakoś dziwnie niewiarygodnie brzmi ta historia.
>>>
>>
>> Witam
>>
>>
>> Być może ta osoba nie umie sobie poradzić nie zdążyła się tego
>> nauczyć
>> różnie to bywa panie Adamie
>
> No chyba nie, bo jednak wie, gdzie iść po zwrot pieniędzy za lekarstwa.
> Diabeł tkwi w szczegółach.
>
>
z drugiej strony nie zawsze osoba potrzebujaca wie o jaka pomoc moze sie
starac, o co ma sie zapytac pracownika ops. moze sie tak zdarzyc, ze w
ops tez nie mowia wszystkiego tylko trzeba z nich informacje niemal
torturami wyciagac...
roznie to bywa...
pozdrawiam
SlawcioD
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
6. Data: 2010-02-04 17:37:55
Temat: Re: W 2012 roku ma zdarzyćsię cud...Adam Pietrasiewicz wrote:
> Dnia 01-02-2010 o 14:02:07 Cyrulik <d...@a...pl>
> napisał(a):
>
>> - Mieszkając samotnie w jednopokojowym nieogrzewanym i pozbawionym
>> energii
>> mieszkaniu
>> czuję się jak wyrzucony poza margines społeczeństwa intruz...
>
> Dziwne.
>
> Ostatnio wykonałem jeden telefon do OPS i natychmiast okazało się, że do
> osoby w podobej jak ta sytuacji zaczęła przychodzić opiekunka, co najmniej
> cztery razy w tygodniu, by pomóc przy podstawowych sprawach życiowych.
>
> Jakoś dziwnie niewiarygodnie brzmi ta historia.
duzo zalezy od miejscowosci. sa miasta w ktorych jest calkiem ok, i w
ktorych jest kiepsko. w moim rodzinnym np. jest zwyczajnie wiecej
potrzebujacych (do tego dochodza bezrobotni, ktorzy uparcie nie chca
wyjechac do chocby atrakcyjnej pracy w chinach a czesto probuja korzystac ze
swiadczen i zwyczajnie choruja w wyniku np. niedozywienia)
i osoba w podobnej sytuacji nie moglaby rowniez liczyc na jakakolwiek pomoc
poza zasilkiem.
ad historii - wyglada na ostro przesadzona, ale policzmy, 480 pln zasilek,
czynsz zjada zapewne ponad polowe. zostaje jakies 240pln, co daje ~8pln na
dzien. od biedy za to mozna cos zjesc, ale raczej faktycznie - nic poza tym.
--
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
7. Data: 2010-02-05 06:42:27
Temat: Re: W 2012 roku ma zdarzyćsię cud...Piotr "Curious" Slawinski pisze:
> wyjechac do chocby atrakcyjnej pracy w chinach a czesto probuja korzystac ze
> swiadczen i zwyczajnie choruja w wyniku np. niedozywienia)
Yyyhmmm...
A teraz tak szczerze... :-)
Wierzysz w to stwierdzenie: 'atrakcyjnej pracy w chinach'...?
Myślę, że trochę przegiąłeś :-DDD, bo w 'chinach' praca jeśli ma być
atrakcyjna, to na pewno nie dla niewykwalifikowanych i 'dwuleworękich'
polskich bezrobotnych :-). Toż tam stawki za pracę są tak niskie, że
cały świat przerzuca tam produkcję, a Ty tu wypisujesz coś o atrakcyjnej
pracy w 'chinach' buchachacha...
Ci pracownicy na tychże 'atrakcyjnych' posadach, przyjeżdzający setkami
tysięcy z głębi kraju na wybrzeże, bo tam jest multum fabryk, zarabiają
średnio poniżej dolara na godzinę... zdaje się, poza tym mieszkają w
skandalicznych warunkach, a sypiają w tym samym łóżku po dwóch na zmianę
- zależnie który akurat jest w pracy, mieszkają w barakach w mikro
pokojach w takim zagęszczeniu, że europejczyk dostałby od razu fiksum
dyrdum, a o pomocy medycznej dla takich to już w ogóle zapomnij..., a Ty
tu wyjeżdżasz o atrakcyjnej pracy w 'chinach'...
Zastanów się jeszcze raz nad tym, co napisałeś. Ja... wprawdzie
bezrobotny nie jestem i nie narzekam na swój los, ale już do 'chin' do
pracy, to bym raczej nie pojechał... Chyba, że płaciliby mi bardzo dużo
- dużo więcej, niż mogę zarobić tu, a jeszcze musiałbym mieć ochronę
jakiegoś międzynarodowego koncernu w kwestiach zabezpieczenia socjalnego
i... bezwzględne prawo do natychmiastowego powrotu, gdyby na miejscy
nagle, czy po pewnym czasie mojej tamtejszej aktywności, zdarzyło się,
że coś z tym zabezpieczeniem jest 'nie tak'.
Na takie warunki w 'chinach' raczej nie liczyłbym w żadny przypadku ze
strony Chińczyków :-DDD.
pozdr.
robercik-us
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
8. Data: 2010-02-05 19:07:32
Temat: Re: W 2012 roku ma zdarzyćsię cud...robercik-us wrote:
> Piotr "Curious" Slawinski pisze:
>
>> wyjechac do chocby atrakcyjnej pracy w chinach a czesto probuja korzystac
>> ze swiadczen i zwyczajnie choruja w wyniku np. niedozywienia)
>
> Yyyhmmm...
>
> A teraz tak szczerze... :-)
> Wierzysz w to stwierdzenie: 'atrakcyjnej pracy w chinach'...?
>
> Myślę, że trochę przegiąłeś :-DDD, bo w 'chinach' praca jeśli ma być
akurat to ironia byla. tutaj jest zwyczajnie ~30% bezrobotnych, i to byla
aluzja do tego ze migracja jest zwykle glowna oferta UP ;) powinienem to w
"pazurki" zamknac widze.
--
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
9. Data: 2010-02-05 22:44:16
Temat: Re: W 2012 roku ma zdarzyćsię cud...robercik-us pisze:
> Piotr "Curious" Slawinski pisze:
>
>> wyjechac do chocby atrakcyjnej pracy w chinach a czesto probuja
>> korzystac ze swiadczen i zwyczajnie choruja w wyniku np. niedozywienia)
>
> Yyyhmmm...
>
> A teraz tak szczerze... :-)
> Wierzysz w to stwierdzenie: 'atrakcyjnej pracy w chinach'...?
ironia_mode=on; ironia_mode=off;
;)
>
> Myślę, że trochę przegiąłeś :-DDD, bo w 'chinach' praca jeśli ma być
> atrakcyjna, to na pewno nie dla niewykwalifikowanych i 'dwuleworękich'
> polskich bezrobotnych :-). Toż tam stawki za pracę są tak niskie, że
> cały świat przerzuca tam produkcję, a Ty tu wypisujesz coś o atrakcyjnej
> pracy w 'chinach' buchachacha...
>
>
Chiny zaczynaja przerzucac produkcje o niskim stopniu skomplikowania do
afryki... serio serio
> pozdr.
> robercik-us
pozdrawiam
SlawcioD
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
10. Data: 2010-02-06 06:20:47
Temat: Re: W 2012 roku ma zdarzyćsię cud...SlawcioD pisze:
[..]
> Chiny zaczynaja przerzucac produkcje o niskim stopniu skomplikowania do
> afryki... serio serio
>
No to już widzę co w Afryce się będzie działo :-)..., może wtedy będzie
więcej ogłoszeń o zapotrzebowaniu na pracowników do 'atrakcyjnej pracy
w...' :-).
Spadnie bezrobocie, bo ostatnio coś podskoczyło ;-D.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
« poprzedni wątek | następny wątek » |