Strona główna Grupy pl.sci.psychologia WAGA NASTAWIENIA w warunkowaniu Re: WAGA NASTAWIENIA w warunkowaniu

Grupy

Szukaj w grupach

 

Re: WAGA NASTAWIENIA w warunkowaniu

« poprzedni post
From: "bary" <f...@k...net.pl>
Newsgroups: pl.sci.psychologia
References: <3...@n...vogel.pl> <3...@n...vogel.pl>
Subject: Re: WAGA NASTAWIENIA w warunkowaniu
Date: Sun, 20 Aug 2000 13:41:34 +0200
Lines: 171
X-Newsreader: Microsoft Outlook Express 4.72.3110.5
X-MimeOLE: Produced By Microsoft MimeOLE V4.72.3110.3
NNTP-Posting-Host: pb80.gdansk.ppp.tpnet.pl
X-Original-NNTP-Posting-Host: pb80.gdansk.ppp.tpnet.pl
Message-ID: <3...@n...vogel.pl>
X-Trace: 20 Aug 2000 13:40:54 +0200, pb80.gdansk.ppp.tpnet.pl
X-Complaints-To: U...@n...vogel.pl
Path: news-archive.icm.edu.pl!pingwin.icm.edu.pl!warszawa.rmf.pl!news.rmf.pl!news.one
t.pl!news.memax.krakow.pl!news.cyf-kr.edu.pl!security.net.pl!news.vogel.pl!pb80
.gdansk.ppp.tpnet.pl
Xref: news-archive.icm.edu.pl pl.sci.psychologia:56102
Ukryj nagłówki

Dorota napisał(a) w wiadomości: <3...@n...vogel.pl>...
>Użytkownik bary <f...@k...net.pl> w wiadomości do grup dyskusyjnych
>
>> Chyba wiem o co ci chodzi. Tak.. strach, że nie mam racji, że
>wszystko
>> jest tak jak po staremu... czyli ja na dole inni na górze i świat jest
>taki
>> jak uwarunkowanie mi narzuciło ( oczywiście o uwarunkowaniu nie
>> wiedziałem )...
>
>Mylisz się, strach nie jest motywem działania ani obrazem świata.

Nie, nie myślę tak.

>Naturalnym dążeniem człowieka jest pęd ku lepszemu

Ale ja wcale nie czuje się gorszy, lub nie czułem ;)

>(wg własnego gustu), a dopiero na etapie wykonania mogą się pojawić
>kompleksy, zahamowania i strach.

Ja już miałem kompleksy, gdy byłem malutki... Zdarzyło się kilka
nieprzyjemnych rzeczy w dzieciństwie, które powiedzmy mocno wstrząsneły
wrażliwym chłopakiem...
Nie wiem o co ci tutaj chodzi ;)

>Akurat jestem z tych, co uważają, że świat jest piękny i życie jest
>wspaniałym darem,

ale!? ;)

>ale świat ludzi to dżungla. Czy ty uważasz że wszyscy są dobrzy,

>uczciwi i się kochają?


Hm.. to znaczy czy staram sobie zamknąć oczka i wyobraźić sobie, że
wszystko jest piękne i wspaniałe? ;)))
Oczywiście, że nie... Nie na tym polega optymizm... ale na tym, że
widzisz to wszystko i akceptujesz jakim jest... Nie raniąc się z tego
powodu... nie zamartwiając... To nie jest tak, że odsuwasz wszystko co
złe... ale wyrabiasz sobie odpowiedni stosunek do tego.
Ludzie, nie zdają sobie sprawy w jakim stopniu percepcja zależy od
kontekstu behawioralnego...
Na czym polega patrzenie na świat z potrzebą akceptacji. Np. mówisz tak, że
ludzie nie są uczciwi i się nie kochają... a za tym twierdzisz, że są też
'wredni'. Dlaczego są wredni? Bo potrafią zranić... a dlaczego potrafią
zranić, bo wyrażają dezaprobatę... a my odbieramy to jako bodziec który
potrafi nas zranić... a dlaczego? Bo widzimy to w takim kontekscie, a nie
innym kierując się potrzebą akceptacji... chcemy akceptacji, a dostajemy
kosza....
Jednak gdy spojrzymy na to w odpowiedni sposób... i na tą akceptację
wcale nie będziemy liczyć... to tego kopa nie dostaniemy... Chodzi o to, że
czujemy sympatię do tej osoby (kochamy ją), po mimo, że ona jest "nie
ucziwa" wobec nas... My jakby z góry jej przebaczamy i akceptujemy ją taką
jaka jest... Co więcej wiemy, że to ona się rani gdy kieruje nią złość...
Więc powinniśmy tym bardziej troskę takiej osobie okazać, a nie denerwować
jeszcze niepotrzebnie siebie!
A po za tym, zamiast tej akceptacji.. dostajemy coś więcej... czułość
którą obdarowujemy tą drugą osobę... Tą czułością możemy ją uspokoić, a
również ona daje nam więcej ciepła, niż dawała by to akceptacja tamtej
osoby...

>Niestety nawet najbliżsi, którym ufamy, mogą wykorzystać to dla własnego
>zysku.


Ależ, nie mogą tego zrobić w jaki sposób? Pomyś... tylko wówczas gdy
walutą przetargową stanie się potrzeba bycia 'dobrym przyjacielem'.. a więc
potrzeba akceptacji i strach przed jego dezabrobatą...
Prawdziwy przyjaciel liczy się z wolą przyjaciela i go do niczego nie
zmusza!

>Nie znaczy to by się uprzedzać lub zamykać w sobie, ale żeby mieć oczy
>otwarte. Ci w pancerzach są ograniczeni i w jakiś sposób upośledzeni,


Oczy otwarte? No właśnie chyba strzeliłem w dychę o tym jak patrzysz na
mnie ;)
Może "Oczy szeroko zamknięte" ;)))
Ja nie zamykam oczu raczej je szeroko otwieram na świat!

>ale pewnie
>czują się bezpieczniej.


Oni tak myślą, że to pancerz ich osłania... ale to ich własne ułożenie
świata sprawia, że w takiej sytuacji tak się zachowując pozwalają sobie czuć
się swobodnie, a w innej zmuszają się do ranienia... patrząc negatywnie na
świat... To daje im iluzję pancerza... który wymusza na nich odpowiednie
postępowanie by czuć się bezpiecznie. A to niestety zależy tylko i
wyłącznie od naszej woli.. i wiary w to jak na świat mamy patrzyć...

>> samodzielnego myślenia... pokochać ludzi i siebie...
>
>Bardzo dużo mówisz o manipulacji, chyba często ją stosujesz. A wg mnie


Nie stosuję... ja o niej mówie... a mówie o tym czemu ludzie się
podporządkowują... Dlaczego to robią.. bo starają się coś osiągnąć.. doznać
aprobaty.. podniety... itp...
Ludzie się boją manipulacji, ale tylko wówczas gdy dla nich oznaczało to
będzie porażkę... inaczej się od niej uzależnią!
Ja nie mówiłem tu o wyrafinowanej manipulacji... ale zwyczajnej w
postaci dezaprobaty...
Manipulacja to bardzo proste narzędzie... dajesz człowiekowi czego on
chce... a gdy już ty coś chesz odbierasz mu to i mówisz... zrób to i to, a
wówczas dostaniesz to z powrotem, albo zrób tak i tak bo ci to zabiorę...

>A czy ty nie czujesz strachu? Nie boisz się braku akceptacji,


Teraz nie ;)
I później gdy mam pozytywne nastawienie też nie...

>odrzucenia, ryzyka? Poczucia dyskomfortu w swoim poukładanym
>świecie?


A raczej czuje komfort w swoim nie poukładanym świecie ;)

>Czy nie kierujesz się własnym poczuciem bezpieczeństwa?


Ja je posiadam... więc nie czuję tego efektu "kija i marchewki" ;)

>Masz zapewne jakiś strach, który z punktu widzenia
>osoby o innych poglądach czy spojrzeniu może się wydać
>bezpodstawny.


hm... choć nie zabardzo podoba mi się sformułowanie "mieć strach"... to
jednak myślę, że wiem o co ci chodzi... jasne, że mam... można powiedzieć,
że zawsze byłem zalęknionym chłopakiem i pewnie mam dużo 'strachów' i wcale
nie chcę ich wywoływać z lasu ;)

>Zapytam niedyskretnie, skoro tak dobrze znasz się na tym czy sam seksu
>nie uprawiasz?:)

Nie jakoś samemu mi się nie chce ;)

>Moim zdaniem Leo to samotny nieszczęśliwy zapętlony facet, który
>wymyślał
>takie teorie na własny użytek, by sobie ubarwić i oswoić
>rzeczywistość...


Myślisz... Ale nie chodzi o jego motywację, ale to o czym mówił, a miał
rację.. tylko nie wziął IMO pewnych rzeczy pod uwagę. I wcale nie ubarwił
rzeczywistości... to już jest subiektywny odbiór... Ja tam nic takeigo nie
widziałem... No może prócz mocnego wniosku, do którego doszedł ;)

>Pozdrawiam
>Dorota


j...

---

"Kto napomnienie lubi, kocha mądrość,
Kto nagan nie znosi, jest głupi
...
Głupi uważa swą drogę za słuszną,
ale rozważny posłucha rady.
Głupi swój gniew objawia od razu,
roztropny ukryje obelgę."

<Prz 12, >


 

Zobacz także


Następne z tego wątku Najnowsze wątki z tej grupy Najnowsze wątki
22.08 Dorota
Dlaczego faggoci są źli.
samotworzenie umysłu
Re: Zachód sparaliżowany
Irracjonalność
Jak z tym ubogacaniem?
Trzy łyki eko-logiki ?????
Jak Ursula ze szprycerami interesik zrobiła. ?
Naukowy dowód istnienia Boga.
Aktualizacja hasła dla Polski.
Kup pan elektryka ?
SZOK
Kara wiezienia.
Fiducia supplicans.
Na kłopoty - ZIELONI ????
"Państwo"
Senet parts 1-3
Senet parts 1-3
Chess
Dendera Zodiac - parts 1-5
Chess
Vitruvian Man - parts 7-11a
Dendera Zodiac - parts 1-5
Vitruvian Man - parts 1-6
Vitruvian Man - parts 7-11a
Vitruvian Man - parts 1-6
Dlaczego faggoci są źli.
Autotranskrypcja dla niedosłyszących
Zmierzch kreta?
is it live this group at news.icm.edu.pl
"Schabowe"