« poprzedni wątek | następny wątek » |
11. Data: 2001-02-11 17:09:53
Temat: Re: WZW i krwiodawstwo.
Użytkownik <x...@p...onet.pl> napisał w wiadomości
news:3608.00000003.3a85dc70@newsgate.onet.pl...
> Hepatitis B jest najczesniej przenoszona droga kontaktu plciowego choroba
> wirusowa , o wiele czesciej wystepujaca niz HIV (przynajmniej w populacji
> Polski).
> Swoja droga logicznie biorac odbycie stosunku plciowego winno
dyskwalifikowac
> jako dawce przynajmniej na 3 miesiace. Przynajmniej takie konsekwencje
wynikaja
> z rozumowania sluzby krwiodawstwa,ktore zostalo przedstawione na poczatku
tej
> dyskusji.
Witam
Doszlam do takiego samego wniosku. Najwidoczniej jednak, wg. kogos tam kto
ustalal te przepisy, latwiej i prosciej bedzie
wydac zakaz oddawania krwi dla ludzi ktorzy mieli kontakt z chirurgiem lub
kosmetyczka, i uznac ze sprawa jest zalatwiona. Bo
przeciez COS zostalo zrobione w kierunku wyeliminowania potencjalnego ryzyka
zarazenia biorcy krwi. A ze jest to kropla w
morzu i ze mozna zrobic znacznie wiecej i skuteczniej? A po co?
160 zl to naprawde spora kwota. Wiem ze szczepiac sie dzialam w sumie dla
wlasnego dobra, bo dzieki temu zabezpiecze sie
przed bardzo niebezpieczna choroba. Ale oddalam juz tej krwi sporo i nie
robie tego bynajmniej dla tych kilkunastu czekolad, bo
sa one dla mnie wiekszym problemem niz korzyscia. I milo by mi bylo, gdybym
zostala bezplatnie zaszczepiona, chocby po to,
zebym
mogla spokojnie dbac o moje zdrowie. No i w rezultacie biorcy krwi tez by
zyskali, bo nie groziloby im juz zupelnie, ze dostana
krew zarazona WZW. Bo jak juz wspomniano wczesniej, moze do tego dojsc takze
w trakcie kontaktow plciowych, a one maja
znacznie czesciej miejsce niz zabiegi chirurgiczne czy kosmetyczne...
Ale to tylko takie moje gdybanie... Przepisy sa jakie sa. Nie pierwsze
zreszta tak malo logiczne i konsekwentne.
Pozdrawiam serdecznie
Agnieszka Maciejak
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
Zobacz także
12. Data: 2001-02-11 19:39:00
Temat: Re: WZW i krwiodawstwo.
>160 zl to naprawde spora kwota. Wiem ze szczepiac sie dzialam w sumie dla
>wlasnego dobra, bo dzieki temu zabezpiecze sie
>przed bardzo niebezpieczna choroba. Ale oddalam juz tej krwi sporo i nie
>robie tego bynajmniej dla tych kilkunastu czekolad, bo
>sa one dla mnie wiekszym problemem niz korzyscia. I milo by mi bylo, gdybym
>zostala bezplatnie zaszczepiona, chocby po to,
>zebym
>mogla spokojnie dbac o moje zdrowie. No i w rezultacie biorcy krwi tez by
>zyskali, bo nie groziloby im juz zupelnie, ze dostana
>krew zarazona WZW. Bo jak juz wspomniano wczesniej, moze do tego dojsc
takze
>w trakcie kontaktow plciowych, a one maja
>znacznie czesciej miejsce niz zabiegi chirurgiczne czy kosmetyczne...
>
Tak jak już pisałem zostałem zaszczepiony p/WZW za darmo, bo chyba HDK to
przysługuje.
TWEEDY
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
~~~~~~~~
Informacje zawarte powyzej stanowia wyraz osobistej wiedzy autora
i nie powinny byc inaczej interpretowane, zas za wynikle z ich
zastosowania konskwencje autor nie ponosi zadnej odpowiedzialnosci.
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
~~~~~~~`
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
13. Data: 2001-02-11 19:46:41
Temat: Re: WZW i krwiodawstwo.
Kaja napisał(a) w wiadomości: <3...@f...pl>...
> [.......]
>Nie przejmuj się i szanuj swoją krew..
Uważam że honorowe oddawanie krwi jest również formą szanowania krwi, jak
również szanowania życia.
>.W przedwczorajszej ( chyba) GW
>przeczytałam, że dużo krwi jest wylewanej, tzn. niszczonej ze względu na
>przeterminowanie!!!
>Wniosek się nasuwa taki, że tej krwi stacje krwiodawstwa mają za dużo i ona
sie
>marnuje.
Troszeczkę za daleko posunęłaś się w swoim komentarzu, w żadnym punkcie
krwiodastwa "krew się nie marnuje". Krwiodastwo ma określone procedury
postępowania z krwią, proponuje Ci się z nimi zapoznać, i może wtedy
porozmawiamy.
>Jeden z oddających regularnie krew jak się dowiedział o tym, to zdenerwował
się
>i powiedział, że krwi już nie będzie oddawał, bo jego krew jest cenna-
oddaje ją
>dla potrzebujących... i nikt już jego krwi nie będzie niszczył.
A inni powiedzieli że ich to nie rusza i będą oddawać krew nadal, ponieważ
wiedzą żę krew jest potrzebna.
Tweedy
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
~~~~~~~~
Informacje zawarte powyżej stanowią wyraz osobistej wiedzy autora
i nie powinny być inaczej interpretowane, zaś za wynikłe z ich
zastosowania konsekwencje autor nie ponosi żadnej odpowiedzialności.
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
~~~~~~~`
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
14. Data: 2001-02-11 21:15:53
Temat: Re: WZW i krwiodawstwo.Od kilku lat oddaję krew i po kilku oddaniach nie wiem 4-5 zaproponowano
mi szepionkę p/WZW i od tamtej pory nie mam spokój. Proponuję zapytać w
RCKK o szczepionki dla ZHD.
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
~~~~~~~~
Informacje zawarte powyzej stanowia wyraz osobistej wiedzy autora
i nie powinny byc inaczej interpretowane, zas za wynikle z ich
zastosowania konskwencje autor nie ponosi zadnej odpowiedzialnosci.
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
~~~~~~~`
Tweedy
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
15. Data: 2001-02-11 22:36:31
Temat: Re: WZW i krwiodawstwo.
TWEEDY napisał(a):
> Uważam że honorowe oddawanie krwi jest również formą szanowania krwi, jak
> również szanowania życia.
Też uważam, że honorowe oddawanie krwi jest formą sznowania życia ludzkiego.
> Troszeczkę za daleko posunęłaś się w swoim komentarzu, w żadnym punkcie
> krwiodastwa "krew się nie marnuje". Krwiodastwo ma określone procedury
> postępowania z krwią, proponuje Ci się z nimi zapoznać, i może wtedy
> porozmawiamy.
Napisałam to co przeczytałam w Gazecie Wyborczej - to nie moje posunięcie--to
fakty.
Tak jak i Ty nic na ten temat nie wiesz- ja nie wiedziałam do czasu przeczytania
tego artykułu...Nie wiedziałam, że krew się przeterminowuje...
>
> A inni powiedzieli że ich to nie rusza i będą oddawać krew nadal, ponieważ
> wiedzą żę krew jest potrzebna.
To niech oddają...Niektórzy robią to bo dla nich jest wskazane oddawanie
krwi...a niektórzy nie mogą,.... bo mają np.anemię.
Kaja
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
16. Data: 2001-02-14 13:19:48
Temat: Re: WZW i krwiodawstwo.
"salma" <s...@p...onet.pl> napisał (a) ...
> Ale to tylko takie moje gdybanie... Przepisy sa jakie sa. Nie pierwsze
> zreszta tak malo logiczne i konsekwentne.
Tak sobie czytam i czytam i myślę, że to wszystko jest do bani. Ktoś
chce oddać krew - rzuca mu się kłody pod nogi. Z drugiej strony od
rodziny osób wymagających przetoczenia krwi żąda się oddania tejże i
nikt nie pyta, czy ktoś ostatnio chorował, był u kosmetyczki, brał
jakieś leki, współżył itd. To co robią z taką krwią? Jaką tak naprawdę
mamy gwarancję jako biorcy, że nie trafimy na taką utoczoną pod presją
(być może z dodatkami) krew?
--
Pozdrawiam
Justyna
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
17. Data: 2001-02-18 08:07:31
Temat: Re: WZW i krwiodawstwo.
krys napisał(a) w wiadomości:
<3ccb0ccab5ba3fd97886342c697c98d3@_krys_.h71ebcfca.i
nvalid>...
>
>"salma" <s...@p...onet.pl> napisał (a) ...
>> Ale to tylko takie moje gdybanie... Przepisy sa jakie sa. Nie pierwsze
>> zreszta tak malo logiczne i konsekwentne.
>
>Tak sobie czytam i czytam i myślę, że to wszystko jest do bani. Ktoś
>chce oddać krew - rzuca mu się kłody pod nogi. Z drugiej strony od
>rodziny osób wymagających przetoczenia krwi żąda się oddania tejże i
>nikt nie pyta, czy ktoś ostatnio chorował, był u kosmetyczki, brał
>jakieś leki, współżył itd. To co robią z taką krwią? Jaką tak naprawdę
>mamy gwarancję jako biorcy, że nie trafimy na taką utoczoną pod presją
>(być może z dodatkami) krew?
Jako biorcy nie mamy żadnej gwarancji. Możemy tylko woierzyć w
prawdomówność krwiodawców wypełniejących ankiety.
Tweedy
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
« poprzedni wątek | następny wątek » |