W dniu 27.08.2017 o 20:58, s...@g...com pisze:
> Witam
> Już poruszałem na grupach temat kłamstwa okulistów na temat krótkowzroczności
(jednak nie mogę znaleźć tego wpisu). Teraz ponawiam ten temat, bo mam ilustratywny
obrazek pokazujący czarno na białym nonsens oficjalnego tłumaczenia
krótkowzroczności.
>
> Oficjalna wersja okulistów brzmi:
> Krótkowzroczność powstaje w wyniku zbyt silnego załamywania promieni słonecznych na
soczewce oka (lub nawet: w wyniku wydłużenia się gałki ocznej). Promienie ogniskują
się przed siatkówką (która jest wrażliwa na światło i powoduje widzenie).
>
> Tym czasem jest to wierutna bzdura. Czemu?!? Tu jest obrazek jak to by działało wg
okulistów:
> http://www.fotoporadnik.pl/grafika/poradnik/rg-aber-
sfer-1.gif,
> Załóżmy, że F2 to prawidłowe ogniskowanie się promieni słonecznych na siatkówce.
> Wtedy krótkowidz miałby obraz ogniskowany w punkcie F1. I co z tego?!? Przyjrzyjcie
się: promienie słoneczne przechodzą z góry na dół i z prawa na lewą (tego drugiego
nie widać na obrazku). Czyli obraz na siatkówce powinien być odbity w pionie i w
poziomie. A tak nie jest!

Po pierwsze: gdzie tam są promienie słoneczne?
Po drugie: widziany obraz na siatkówce jest odwrócony i jest to
normalne. Będzie tak zarówno przy krótkowzroczności jak i przy
dalekowzroczności.
Po trzecie i najważniejsze: To co jest w punktach F1 i F2 to nie jest
obraz jako taki, tylko obraz jednego (JEDNEGO!) punktu, który
obserwujemy (obracanie go nic tu nie wnosi),
i dopiero on, albo jest ostry gdy ognisko leży na powierzchni siatkówki,
albo rozmyty gdy ognisko jest bliżej lub dalej od powierzchni siatkówki.



> Tak więc albo okuliści są debilami albo kłamią jak z nut. Ja osobiście nie wiem jak
działa krótkowzroczność,

I tego się trzymaj! :D

> z totaliztycznym salutem
> Szyk Cech
>


--
Wiesiaczek (dziś z podkarpackiej wsi)
"Ja piję tylko przy dwóch okazjach:
Gdy są ogórki i gdy ich nie ma" (R)