i...@g...pl pisze:
> jacek napisał:

>> Poezja raczej jej się nie wyrzeknie.

> Malarstwo zbrodniarza Hitlera wcale nie było tak mierne, jak się je
> DZIŚ określa. A kreśla się je jako mierne tłumacząc się jego niskim
> poziomem tylko po to, aby nie dopuścić do uznawania jego
> niewątpliwego malarskiego talentu, które stałoby się moralną
> szczeliną dla przepływu rzeki uwielbienia... To samo stanie się z
> poezją Szymborskiej, spoko. Szczelina jest tu bardzo duża, ale
> jeszcze da się ją zatkać. Trzeba tylko światu o tej pani mówić
> WSZYSTKO - konsekwencja się tu liczy. Powinna dołączyć do reżimowej
> galerii piewców zbrodni stalinizmu.

A co zrobić nie z jedna Szymborską lecz ze wszystkimi kobietami, które
bez wyjątku dopuszczają się przemocy seksualnej we własnych rodzinach i
jeszcze ją starannie maskują oskarżając o nią swoich mężów...?
Na to pytanie nie uda się udzielić zadowalającej odpowiedzi jeżeli nie
sięgnie się do filozofii Bytu i poznania celu, któremu przemoc służy aż
do chwili gdy wszyscy zaakceptujemy rozwiązanie, które doprowadzi do
uwolnienia się od niej.

--
Pozdrawiam
LeoTar Gnostyk

Świat według LeoTar'a - http://leotar.net
Pomoc wzajemna jako czynnik rozwoju - Piotr Kropotkin