« poprzedni wątek | następny wątek » |
11. Data: 2003-04-18 17:55:12
Temat: Re: Walka z nowotworem!! - Pomocy!!
Użytkownik "Wojtek Chmielnicki" <e...@m...pl> napisał w wiadomości
news:b7pcr9$9o$1@nemesis.news.tpi.pl...
> Dla mnie sa to bandyci, ktorzy zeruja na ludzkiej niewiedzy, naiwnosci i
> rozpaczy.
Nie uogolniaj prosze bo obrazasz ludzi ktorych znam i szanuje.
Oczywiscie zdarzaja sie naciagacze.Uwazam ze chory bedacy pod opieka lekarza
medycyny,wpomagany energia przekazywana przez energoterapeute ma wieksza
sznase na wyzdrowienie.Odradzam korzystanie z bioenergoterapeuty i
rezygnowanie z lekarza medycyny-a to niestety ludzie czesto czynia stad tyle
nieszczesc i wieszanie psow na medycynie niekonwencjonalnej.
> Z tym, ze ja widzialem pacjentow, ktorzy umarli, bo zaufali tego typu
> magikom. Powiedz ilu Ty - osobiscie, nie z opowiadan sasiadki - widzialas
> takich, ktorych bioenergoterapeuta 'wyleczyl z raka'?
Dzieki mojemu znajomemu moja mama zyje pomimo ze walczy z rakiem 8 lat.W tym
roku nowotwor sie odezwal i dzieki pomocy znajomego energoterapeuty mama
miala wiecej silnej woli a do tego naprawde po kazdym "seansie"czula sie
silniejsza.Mama jest pielegniarka wiec bardzo sceptycznie podchodzila do
tych praktyk.
Magda
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
Zobacz także
12. Data: 2003-04-18 18:37:59
Temat: Re: Walka z nowotworem!! - Pomocy!!Kazdy mierzy wlasna miara - no nie Robercie?
Użytkownik "Robert Lemieszewski" <l...@w...edu.pl> napisał w
wiadomości news:b7o54g$a6i$1@pippin.warman.nask.pl...
> > > Czy ktokolwiek z Was zna ludzi stosujacych niekonwencjonalne metody
> > > leczenia.. slyszy sie o zielarzach, energotereapeutach. ludziach
ktorzy
> > > uzdrawiaja itp.
> Tylko nabijacie kase szarlatanom.
>
>
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
13. Data: 2003-04-18 19:09:15
Temat: Re: Walka z nowotworem!! - Pomocy!!Mrowka zgadzam sie z Toba w calej rozciaglosci :-)
I swoim slowem recza, ze sa Bioenergoterapeuci, ktorzy nie robia tego dla
pieniedzy, a osoby poddajace sie zabiegom czuja efekty, tak jak ja poczulem
mimo wielkiego sceptycyzmu.
A odnosnie takich tekstow "Popatrz, jaki porzadny, ten to pieniedzy nie
bral, na pewno umie ludziom pomagac" moge powiedziec, ze tutaj tak jak w
calym zyciu wystepuje taka prosta zasady, ze zadowolony klient powie o swoim
zadowoleniu 1 osobie, a niezadowolony 10. Nie sadze zeby bylo tak duzo
Bio-energoterapeltow zeby byli wstanie zwalczyc opinie publiczna.
Zaraz porpstu zagotuje sie woda w naszym malym oceania od tego jaks ie rzuca
rekiny - jedna z bardziej zalosnych rzeczy dla mnie jest oczernianie innych,
a z tego co widze to "wykwalifikowani" sa do tego najbardziej sklonni, a
zeby bylo smieszniej, to oni biora najwiecej kasy i to w majestacie prawa -
czyz nie paradoksalne? No i oczywiscie najglosniej krzycza, zeby tylko
przypadkiem bio-energoterapelci im chleba ie odebrali - he he
Swoja droga to ciekawe ilu takich WYTYKACZY mialo w ogole doczynienia z
prawdziwa bio-enregoterapia? - no ale nie od dzis wiadomo, ze niektorzy
neguja dla zasady, nie chcialbym nikogo obrazic, ale dla mnie jest to
ograniczenie umyslowe.
po czesci nie na temat - przepraszam Robercie - niestety nie jestem w
odpowiedniej zazylosci z bio-terapeuta, z ktorym mialem przyjemnosc sie
spotkac, jednak obiecuje Ci zadzwonic do niego i zapytac sie w Twojej
sprawie. Zrobie to zaraz po swietach.
pozdrawiam serdecznie i zycze zdrowych swiat :)
mariusz
PS: Nie ma jak zadufany, uogolniajacy lekarz - wrecz wspaniale - uwielbiam
takich !!! - uhhhhhhh
Użytkownik "Mrowka" <m...@w...pl> napisał w wiadomości
news:b7pe9l$528$1@nemesis.news.tpi.pl...
>
> Użytkownik "Wojtek Chmielnicki" <e...@m...pl> napisał w wiadomości
> news:b7pcr9$9o$1@nemesis.news.tpi.pl...
>
> > Dla mnie sa to bandyci, ktorzy zeruja na ludzkiej niewiedzy, naiwnosci i
> > rozpaczy.
>
> Nie uogolniaj prosze bo obrazasz ludzi ktorych znam i szanuje.
> Oczywiscie zdarzaja sie naciagacze.Uwazam ze chory bedacy pod opieka
lekarza
> medycyny,wpomagany energia przekazywana przez energoterapeute ma wieksza
> sznase na wyzdrowienie.Odradzam korzystanie z bioenergoterapeuty i
> rezygnowanie z lekarza medycyny-a to niestety ludzie czesto czynia stad
tyle
> nieszczesc i wieszanie psow na medycynie niekonwencjonalnej.
>
>
> > Z tym, ze ja widzialem pacjentow, ktorzy umarli, bo zaufali tego typu
> > magikom. Powiedz ilu Ty - osobiscie, nie z opowiadan sasiadki -
widzialas
> > takich, ktorych bioenergoterapeuta 'wyleczyl z raka'?
>
> Dzieki mojemu znajomemu moja mama zyje pomimo ze walczy z rakiem 8 lat.W
tym
> roku nowotwor sie odezwal i dzieki pomocy znajomego energoterapeuty mama
> miala wiecej silnej woli a do tego naprawde po kazdym "seansie"czula sie
> silniejsza.Mama jest pielegniarka wiec bardzo sceptycznie podchodzila do
> tych praktyk.
>
> Magda
>
>
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
14. Data: 2003-04-18 19:50:44
Temat: Re: Walka z nowotworem!! - Pomocy!!
Użytkownik "Marsiuu" <m...@p...onet.pl> napisał w wiadomości
news:b7pihe$rnk$1@atlantis.news.tpi.pl...
> Mrowka zgadzam sie z Toba w calej rozciaglosci :-)
:-)
Bardzo sie ciesze :-)
Magda
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
15. Data: 2003-04-18 21:13:49
Temat: Re: Walka z nowotworem!! - Pomocy!!-długie
"Wojtek Chmielnicki" <e...@m...pl> wrote in message
news:b7pcr9$9o$1@nemesis.news.tpi.pl...
> Użytkownik Agnieszka Sobczyk <a...@e...com.pl> w wiadomości do grup
> dyskusyjnych napisał:b7p5d7$ero$...@n...onet.pl...
>
> Tego natomiast, ze pewna czesc pacjentow trafia do lekarza zbyt
> pozno, bo najpierw kurowala sie 'rekami, ktore lecza' - tego tolerowac nie
> potrafie. Bo tu za oszustwo naiwni placa juz nie portfelem, a zyciem.
Wojtku!
Nie mówię że tolerować to trzeba i wiem że jest wielu naciągaczy, a już na
pewno nikogo nie nawiam do takiego leczenia.
Pytanie było czy ktoś coś wie lub zna -napisałam prawdę facet odpowiedzał
konkretnie i odmówił,powiedział ze nie umie pomóc o tym wszystkim
dowiedziałam się dopiero później po operacji mojej Mamy w Warszawie, więc ja
jako osoba ostrożnie podchodząca do takich rewelacji przyznaję że coś w tym
było - no chyba że facet miał niezłego farta.
Gościowi napisałam że jest chora i jej stan jakoś się nie polepsza - nie
napisałam nawet na co!
A łyżka na to niemożliwe!?
Chorobę mojej Mamy ignorowano, odsyłano ją z tekstem nie jest pani młoda
może mieć pani rózne dolegliwości., przyjęto ją do szpitala dopiero gdy
powiedziała że nie jest w stanie wyjść i popłakała się, więc jak się to ma
do Twego "pewna czesc pacjentow trafia do lekarza zbyt pozno"
> Oczywiscie - w Twojej opinii moga to byc swieci obdarzeni moca uzdrawiania
> (ni w cholere nie rozumiem tylko, czemu oni sami lecza sie u calkiem
> konwencjonalnych lekarzy... Takich juz tez widzialem). I mozesz o tym caly
> swiat informowac. Ja rowniez mam jednak prawo do swojego zdania.
>
To co napisałeś to nie było wyrażenie swojej opini na ten temat tylko
doczepiłeś się tego co napisałam. Mi się wydaje że ludzie ci szukają sposobu
bo są w rozpaczy, może dlatego bo ich tata chce, może oni dla siebie -
nieważne - pewnie cała rodzina cierpi i ostatnie czego pragną to czytanie
krytyki i tak nie zmienisz ich nastawienia tylko dodasz wiecej bólu - po co?
Są dorośli i jeśli chcą wydawać pieniądze na to czy tamto. Dla mnie ważne
było to że nie powiem sobie nigdy - mogłam jeszcze coś zrobić.
Ja po prostu bym się nie odezwała.
> Z tym, ze ja widzialem pacjentow, ktorzy umarli, bo zaufali tego typu
> magikom. Powiedz ilu Ty - osobiscie, nie z opowiadan sasiadki - widzialas
> takich, ktorych bioenergoterapeuta 'wyleczyl z raka'?
>
Nie należę do osób plotkujących na kawie u sąsiadki. Widziałam przez miesiąc
wiele w hospicjum, także ludzi którzy bywali na jakiś terapiach i sami byli
przekonani że jest lepiej - to też ważne - może pożyli dzień czy miesiąc
dłużej - nie wiem.
>
> A to juz jest bardzo powazny zarzut. Umiesz go udowodnic? Na jakiej
> podstawie twierdzisz, ze 'popelnili blad', a pozniej go 'tuszowali'?
Umiem udowodnić i jak zauważyłeś nie operuję nazwiskami, zrezygnowałam bo
już nie miałam sił, patrząc na konanie w cierpieniach Mamy przez kilka
miesięcy, po porodzie karmiąc piersią maleństwo ciągle tylko myślałam to nic
nie moge się denerwować - nie miałam siły - to moja decyzja dlatego do tego
nie wracam ale życzę tym osobom aby przeszły to co Mama - tylko tyle aby ich
ktoś tak potraktował. Tak czy owak mam prawo mieć również swoje zdanie -
zawiodłam się i już. To tyle na ten temat.
> Ze swej strony Ci obiecuje, ze pierwszy pacjent, ktory o mnie cos takiego
> publicznie powie, trafi do sadu jako oskarzony o pomowienie. I niech sad
> rozstrzygnie, czy mial racje; a jesli nie, to bede zadal odszkodowania za
> szarganie mojego dobrego imienia.
I prawidłowo.
> Bo widzisz, bledy lekarskie zdarzaja sie, zreszta nierzadko. Ale duzo,
duzo
> czesciej tego typu opinie to bzdury wymyslone przez pacjentow - albo ich
> rodziny - obrazonych na caly swiat za to, ze sa chorzy.
Może jakieś statystyki? Jak mam myśleć - może źle rozumuję - przychodzę w
odwiedziny wieczorem -oddział -ok 5 sal, widzę mamę wijącą się i płaczącą
,od pacjentek słyszę że to od jakiegoś czasu więc idę grzecznie się pytam
lekarza co się dzieje, czy można dać coś przeciwbólowego - słysze kilka
godzin temu dostała, proszę o jeszcze bo cierpi - co chcesz z matki zrobić
narkomankę? a wogóle to co-jakąś szkołe skończyłaś - tak studia pokrewne-
....lekarz nie wiedział jakie badania ostatnio jej zrobiono, jaka diagnoza -
byłam w szoku - mówię że na podstawie tego mama umiera - no jeszcze nie
wiadomo-co nie wiadomo? ordynator konkretnie mi powiedział - aha - i wisi mi
czy będzie narkomanką , chcę aby nie cierpiała... nie było sensu rozmawiać
nie podnoszę głosu ale nie lubię gdy ktoś na mnie krzyczy - poprosiłam o
telefon do ordynatora, który do mnnie i lekarzy rano mówił, że na każde
życzenie Mamy ma dostać przeciwbólowy i wszystko co będzie chciała. ......
poszłam do mamy, płakała, za chwilę przyszła pielęgniarka i dała
przeciwbólowy. A gdybym nie przyszła, następnego dnia Mama taka wymęczona
leciała na operację, za co mnie tak potraktowano - to tylko drobiazg.
Nieważne,
nigdy nie mówiłam źle o lekarzach i nie leczę się u znachorów ale sami
wyrabiają sobie taką opinię, krzywdząc innych lekarzy.
> Nie rozstrzygam, jak bylo w Twoim przypadku - nie znam sprawy.
Właśnie.
> pzdr
> W.
>
Nie będę zaśmiecać już grupy moimi wspomnieniami, uważam że człowiek jest
słaby -kiedy odchodzi ktoś -szuka ratunku wszędzie - ja tak zrobiłam choć
nie wyszło, wiem że zrobiłam wszystko co mogłam, nie zamierzam i
niezamierzałam nigogo z lekarzy tu piszących obrazić ani nikogo naciągac na
jakieś szarlatańskie leczenie.
Pozdrawiam serdecznie,
Aga
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
16. Data: 2003-05-03 20:44:46
Temat: Re: Walka z nowotworem!! - Pomocy!!
Użytkownik "Robert Borkowicz" <R...@y...com> napisał w
wiadomości news:b7n249$goh$1@news.onet.pl...
> Drodzy Grupowicze,
>
> Nasza rodzine dotyka straszna tragedia.
>
> Moj tesc walczy o zycie z nowotworem......
>
> Wlasnie wczoraj dowiedzielismy sie ze nastapila drastyczna zmiana stanu
> zdrowia... dowiedzielismy sie ze Tata ma przerzuty raka na mozg.
>
> Do niedawna ludzilismy sie, ze po operacji (zdiagnozowano raka pluc) po
> naswietlaniach organizm Taty podejmie "walke", a on "wroci" do normalnego
> zycia.
>
>
> Niestety choroba postepuje i... to w zastraszajacym tempie.
>
> Wiele ludzi uwaza ze moglby pomoc jedynie cud...
>
>
> ...coz nam pozostalo?.. prosimy Boga codziennie o CUD....
>
>
> Wierze osobiscie w medycyne niekonwencjonalna i chcemy sprubowac... i
> tego... moze CUD sie zisci..
>
>
> Czy ktokolwiek z Was zna ludzi stosujacych niekonwencjonalne metody
> leczenia.. slyszy sie o zielarzach, energotereapeutach. ludziach ktorzy
> uzdrawiaja itp.
>
> Jesli ktokolwiek o takiej osobie slyszal.. blagam! ... podajcie nam jakis
> namiar na takiego czlowieka.
>
> Czas jest tu niezmiernie wazny!! Nie wiem jak na jak dlugo Tacie wystarczy
> sil aby walczyc z choroba...
>
>
> Juz teraz dziekujemy za pomoc i pozdrawiamy.
> Robert, Agata i Julcia Borkowicz
>
>
> Moi drodzy !!!!
Jest mi bardzo przykro ale jezeli moge cos radzic to niewydawajcie
niepotrzebnie pieniedzy na znachorow bo wyciagna od was pieniadze i nic sie
nie zmieni. Musicie byc przygotowani na najgorsze. Tak sie zlozylo ze
niedawno pochowalem mi bardzo bliska osobe ktora zachorowala na ta straszna
chorobe nic niepomoglo a probowalismy wszystkiego.
Pozdrawiam i trzymam kciuki
Marysia
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
17. Data: 2003-05-04 10:08:38
Temat: Re: Walka z nowotworem!! - Pomocy!!Panie Robercie Borkowicz
proszę podać swój adres e-mail
Jacek
--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
« poprzedni wątek | następny wątek » |