Strona główna Grupy pl.sci.psychologia Wara od jego kabelków Re: Wara od jego kabelków

Grupy

Szukaj w grupach

 

Re: Wara od jego kabelków

« poprzedni post następny post »
Path: news-archive.icm.edu.pl!news.gazeta.pl!newsfeed.pionier.net.pl!news.glorb.com!p
ostnews.google.com!w9g2000yqa.googlegroups.com!not-for-mail
From: glob <r...@g...com>
Newsgroups: pl.sci.psychologia
Subject: Re: Wara od jego kabelków
Date: Thu, 26 Feb 2009 19:42:09 -0800 (PST)
Organization: http://groups.google.com
Lines: 219
Message-ID: <d...@w...googlegroups.com>
References: <go779n$2ed$1@news.onet.pl>
NNTP-Posting-Host: 67.228.166.104
Mime-Version: 1.0
Content-Type: text/plain; charset=ISO-8859-2
Content-Transfer-Encoding: quoted-printable
X-Trace: posting.google.com 1235706130 19407 127.0.0.1 (27 Feb 2009 03:42:10 GMT)
X-Complaints-To: g...@g...com
NNTP-Posting-Date: Fri, 27 Feb 2009 03:42:10 +0000 (UTC)
Complaints-To: g...@g...com
Injection-Info: w9g2000yqa.googlegroups.com; posting-host=67.228.166.104;
posting-account=oxm6WwoAAABbNq-FrLxteMJGewUj6LHu
User-Agent: G2/1.0
X-HTTP-UserAgent: Mozilla/4.0 (compatible; MSIE 4.01; Windows CE;
PPC),gzip(gfe),gzip(gfe)
Xref: news-archive.icm.edu.pl pl.sci.psychologia:442968
Ukryj nagłówki


tren R napisał(a):
Być może będzie można spytać,jaki jest wybór.

http://portalwiedzy.onet.pl/1923844,10491,info.html






> Dopiero po kilku dniach pobytu na oddziale neurologicznym zorientowa�em
> si�, martadlaczego trzy toalety i pok�j k�pielowy, s�u��ce mi jako
> palarnie tytoniu �wiec� pustkami. Ot� przyt�aczaj�ca wi�kszo�� z 80
> pacjent�w by�a przypisana do ��ek. W szpitalnym slangu nazywali�my ich
> niezbyt �adnie "nieruchami". Ale zapami�tajcie ten termin.
>
> Tak wi�c we trzech korzystali�my z luksusu sanitarnego clubbingu. Wysoki
> mia� obwi�zan� g�ow� i czeka� na orzeczenie, czy jego guz m�zgu
oka�e
> si� z�o�liwy i wkr�tce zetnie go z n�g, a niski kolega zosta�
> przywieziony w stanie zagro�enia zatorem m�zgu. Ja natomiast by�em kilka
> godzin po us�yszeniu diagnozy: stwardnienie rozsiane. I to diagnozy,
> wypowiedzianej przez przemi�� doktor T. z ulg�, bowiem podejrzewano mnie
> r�wnie� o posiadanie obcego cia�a w moich niepospolitych zwojach szarych
> kom�rek.
>
> Stali�my weso�o pogaduj�c i delektuj�c si� dymem papierosowym, a�
Wysoki
>
> zapyta� mnie o moj� przypad�o��. Odpowiedzia�em, a sympatyczny
rozm�wca
> wypaliďż˝: "O, to masz pan przej...e. Jak to SM, to masz pan zdecydowanie
> przej..e". Niski nie zaprzeczy�, a ja spojrza�em na g�ow� Wysokiego,
> �ci�le obanda�owan�, aby mu si� czaszka nie rozsypa�a i pomy�la�em,
�e
> jednak czarny humor ma sens.
>
> W pewnej chwili konwersacja uleg�a bezterminowemu zawieszeniu, gdy�
> us�yszeli�my na korytarzu jaki� ruch i harmider, a wi�c co� nareszcie
> si� zadzia�o. I rzeczywi�cie ujrzeli�my na pod�odze nosze, a na nich
> pot�nego, dorodnego trzydziestokilkuletniego m�czyzn�, le��cego w
> ca�kowitej nie�wiadomo�ci. Sprawia� wra�enie dziecka, �pi�cego
s�odko po
> sesji ze smoczkiem i butelk� mleka. A tak naprawd� zosta� ra�ony
> zatorem. Zebrana wok� chorego rodzina cicho chlipa�a i wzdycha�a
> nieszcz�liwie.
>
> W stanie Nowego nic si� nie zmieni�o w ci�gu najbli�szych dni. Le�a�
> cicho i nieruchomo, a r�ne szpeje, kable, zaworki, zatyczki i kraniki
> spowija�y go czule jak Matka Nauka przykaza�a. A rodzina otacza�a jego
> ��ko i nadal chlipa�a, i biadoli�a. Niski wkurzy� si�, podszed� do
> tkni�tej nieszcz�ciem familii, wygarniaj�c im co i jak. Po tym
> wygaworze zachowanie najbli�szych Nowego zmieni�o si� diametralnie.
> Zacz�li si� kontaktowa� z chorym, a mi�dzy sob� rozmawiali normalnie o
> powszednich sprawach, o dzieciach, o spotkaniach i wydarzeniach. Do
> niego te� m�wili jak ludzie do cz�owieka. Po tygodniu ujrza�em przez
> otwarte drzwi sali wspartego o wysoko u�o�one poduszki, u�miechni�tego i
> ca�kowicie przytomnego Nowego, pogaduj�cego z bliskimi. Patrzy�em na
> niego jak -- nie przymierzaj�c -- na anio�a �ycia. Poczu�em si� dumny z
> chorobowej wi�zi z Nowym. No, nie potrafi� tego uczucia precyzyjnie opisa�.
>
> Potem Niski opowiedzia�, �e sam po udarze sp�dzi� w stanie
> drewno-podobnym okr�g�y miesi�c. Jego m�dra i kochaj�ca �ona
> przychodzi�a do niego, jak do naprawd� �ywego m�a. Opowiada�a mu o
> �yciu i o dzieciach, rozmawia�a z nim. Niski m�wi�, �e jej g�os
> dochodzi� do niego z oddali, �e rozpoznawa�, i� to ona w�a�nie, �e
> dochodzi�y nawet do niego jakie� pojedyncze s�owo-podobne d�wi�ki,
kt�re
> jakby rozumia�. Orientowa� si� te� w tonie g�osu, w jego zawarto�ci
> uczuciowej. Odczuwa� pe�ni� szcz�cia, naprawd�.
>
> Mia�em jeszcze jednego wa�nego szpitalnego kumpla. To by� starszy go�� z
> szybko powi�kszaj�cym si� z�o�liwym guzem m�zgu, go�� weso�y,
wr�cz
> radosny, sprawiaj�cy wizualnie wra�enie zalanego w pestk�. Nudzi�o mu
> si� permanentne le�enie, a wi�c sta� u wezg�owia i trzymaj�c si�
por�czy
> kiwa� si� niemi�osiernie we wszystkie strony. Rzuca�o nim, jakby huragan
> jaki� (czy inny �ywio�) chcia� wypr�bowa� jego ziemsk�
przydatno��.
> Kiedy zagl�da�em do jego ma�ej salki stara� si� bujn�� w moj�
stronďż˝ z
> g�o�nym, go�cinnym pytaniem :"Herbaty? Napijemy si� herbatki? ja mam
> herbat�". Dzi�kowa�em, a on po kr�tkiej przerwie na kolejne wahni�cie
> ryczaďż˝ "No, to papieroska. Zapalimy".
>
> A to ch�tnie. �apa�em go za r�ce, puszczaj�ce por�cz ��ka,
sadza�em na
> w�zku i ruszali�my do pokoju k�pielowego: on na progu stanu terminalnego
> (czy jak tam si� to nazywa), ja w po�owie �lepy po ataku choroby -- para
> jak z przypowie�ci i dowcip�w. Siada�em naprzeciwko na brzegu wanny i
> kurzyli�my ze smakiem jak zdrowi, �ywi ludzie. M�wi�: "Mam herbaty
> bardzo du�o, tak wi�c, je�li mia�by pan ochot� to serdecznie zapraszam.
> I papierosy te� mam". Dzi�kowa�em szczerze i konwersowali�my w rze�kiej
> atmosferze sanitariat�w. Tak, on naprawd� trzyma� si� �ycia
> towarzyskiego, jak por�czy swojego ��ka, aby si� ca�kiem, z imentem nie
> przewr�ci�.
>
> Tacy byli ludzie, z kt�rymi si� spotyka�em. Reszta spoczywa�a w
> nieruchomej ciszy na ��kach, a ich czas odmierza�y stukot, klekot i
> cykanie jakich� odsysaczy, pomp i pompek, zegar�w, kroplomierzy i innych
> czu�ych wynalazk�w post�powej my�li ludzkiej.
>
> Ale owa post�powa my�l wykr�ci�a jakiego� szpryngla i fikn�a w odm�ty
> og�lno-humanistycznej teorii pomocy w umieraniu. Pomoc owa ma dotyczy� --
> jak to si� wyrazi� jaki� etyk czy filozof -- owych "strz�p�w ludzkich",
> kt�re jak�� biedn�, ale naj�ywotniejsz� resztk� �wiadomo�ci
odbierajďż˝
> odg�osy �wiata zewn�trznego i przetrawiaj� je w konstrukcje wyobra�ni,
> kt�rej jakie� drobiny pewnie tkwi� w glebie m�zgu.
>
> SM jest chorob� post�puj�c�. Je�li nie umr� na cokolwiek wcze�niej,
ale
> Pan B�g -- je�li tak mo�na powiedzie� w mojej sytuacji -- da mi zdrowie,
> to przy ko�cu mojej drogi znajd� si� w po�o�eniu "nierucha" (czy
> zapami�tali�cie ten termin?), zapadni�tego w siebie, ale by� mo�e
> po��czonego ze �wiatem i �yciem wspomnian� drobin� wyobra�ni.
> Niewykluczone, �e w owej drobinie stworz� sobie s�oneczny �wiat mi�o�ci
> i w og�le uczuciowy raj. A by� w raju nie ka�demu jest dane. Mog� sobie
> poby� w takim raju i 10 albo nawet wi�cej lat. Dam sobie rad� w ciszy
> pe�nej fizycznego bezruchu. Mo�e to b�d� akurat najszcz�liwsze chwile
> mojego �ycia, chwile prawdziwego zespolenia ze wszystkimi, kt�rych
> kocha�em i kocham, chwile najbardziej wyrazistej obecno�ci w doczesnym
> �wiecie.
>
> Dlatego nie �ycz� sobie aby inni, uwa�aj�cy si� za bardziej ode mnie
> �ywych grzebali w moich kabelkach, po��czeniach, wtyczkach i pompkach.
> Nie �ycz� sobie, aby jakikolwiek etyk, psycholog, socjolog, filozof ani
> s�dzia decydowa� o od��czeniu mnie od czegokolwiek, co utrzymuje przy
> �yciu moj� w�asn�, skrajnie indywidualn� drobin� wyobra�ni. Nie
chcďż˝
> te�, aby jaki� ba�wan nazywa� mnie strz�pkiem cz�owieka i og�asza�
to
> �wiatu za po�rednictwem telewizyjnych ��czy.
>
> Wara od moich kabelk�w. Jasne?! O!
>
> http://www.niepoprawni.pl/blog/245/wara-od-moich-kab
elkw
>
> --
> Tu i Teraz. 16 minut. Enjoy!
> http://www.lastfm.pl/music/Tu+i+Teraz/16+Minut

 

Zobacz także


Następne z tego wątku Najnowsze wątki z tej grupy Najnowsze wątki
27.02 gazebo
Połowa Polek piła w ciąży. Dzieci z FASD rodzi się więcej niż z zespołem Downa i autyzmem
O tym jak w WB/UK rząd nieudolnie walczy z otyłością u dzieci
Trump jak stereotypowy "twój stary". Obsługa iPhone'a go przerasta
Wspierajmy Trzaskowskiego!
I co? Jest wojna w Europie, prawda?
Sztuczna Inteligencja
Ucieczka z Ravensbruck - komentarz
I pod drzwiami staną i nocą kolbami w drzwi załomocą
Jesttukto?
?
Comprehensive Protection Guide with IObit Malware Fighter Pro 11.3.0.1346 Multilingual
Advanced SystemCare Pro 17.5.0.255: Ultimate Performance Optimizer
IObit Uninstaller Pro 13.6.0.5 Multilingual Review and Tutorial
"Prawdziwy" mężczyzna.
Senet parts 1-3
NOWY: 2025-12-07 Algorytmy - komentarz [po lekturze ks.]
"Młodzieżowe Słowo Roku 2025 - głosowanie", ale bez podania znaczeń tych neologizmów
[polscy - przyp. JMJ] Naukowcy będą pracować nad zwiększeniem wiarygodności sztucznej inteligencji.
[polscy - przyp. JMJ] Naukowcy będą pracować nad zwiększeniem wiarygodności sztucznej inteligencji.
Reżim Talibów w Afganistanie zakazał kobietom: pracy w większości zawodów, studiowania, nauki w szkołach średnich i podstawowych!!!
Edukuję się jak używać Thunderbirda
NOWY: 2025-09-29 Alg., Strukt. Danych i Tech. Prog. - komentarz.pdf
Polska [masowo - przyp. JMJ] importuje paprykę, a polska gnije na polach
Kol. sukces po polsku: polscy naukowcy przywracają życie morskim roślinom
Tak działa edukacja Putina. Już przedszkolaki śpiewają, że są gotowe skonać w boju
Medycyna - czy jej potrzebujemy?
Atak na [argentyńskie - przyp. JMJ] badaczki, które zbadały szczepionki na COVID-19
Xi Jinping: ,,Prognozy mówią, że w tym stuleciu istnieje szansa dożycia 150 lat"
Zbrodnia 3 Maja
Połowa Polek piła w ciąży. Dzieci z FASD rodzi się więcej niż z zespołem Downa i autyzmem