Bogdan; <7...@n...onet.pl> :

> Witam
> Czy ciągłe wartościowanie, ciągła ocena zjawisk, ludzi, porównywanie,
> przyrównywanie, etc. (które towarzyszy mi całe życie i wydaje się że jest
> znacznie, znacznie większe, niż powinno) może mieć duży wpływ na istnienie we
> mnie wszechobecnego lęku, który jest podstawowym bodźcem kreującym dalsze moje
> myśli, uczucia, działania.

Co było pierwsze - jajko czy kura? Wartościowanie wynika z lęku i lęk
tworzy. ;)

> Jak 'namierzyć', ocenić (hehe) skalę tego zjawiska u mnie ? Najchętniej bym
> usłyszał wypowiedzi innych, jak jest to u nich.

Nijak - tak to już jest z "racjonalnością" - sama z siebie, z boku, jest
nieracjonalna. ;)

> Jak zmienić moje zachowanie typu - krok do przodu - sytuacja - krok do tylu -
> ocena - krok do przodu na zachowanie - krok do przodu - sytuacja - reakcja -
> krok do przodu

Sorry, że będę operować na racjonalności, ale nie chce mi się rozważać
tematu pt. wartościowanie - w sumie oba pojęcia gdzieś punkty styczne
mają. No więc tak - zbiór, który nazwę racjonalizowaniem nie ma punktów
stycznych z innymi sposobami zachowania - niby się może nawet
przeplatać, ale nigdy nie jest w stanie stać sie ich elementem. Nie
zmienisz swojego zachowania kolejnym racjonalizowaniem [instrukcją
obsługi] bo każdy wytwór tego procesu będzie skażony metodą wytwórczą.
Czyli - jedyne "wyraźne" instrukcje jakie możesz tu otrzymać nie będą w
jakikolwiek sposób zmieniały twojego stanu.

Flyer