"Jan Górski | gdL" <g...@o...pl> wrote in message
news:a13dc757-c213-4103-817e-3498e91c1b62@28g2000hsw
.googlegroups.com...
>Zastanawiające jest występowanie alergii na białka mleka krowiego u
>dzieci karmionych przez matkę naturalnie. Z tym, że matka pije mleko
>krowie. Wszędzie jest napisane, że białka nie wchłaniają się w całości
>z przewodu pokarmowego. Kolejnym tego typu przykładem jest infekcja
>prionami drogą pokarmową. Białka oporne na działanie peptydaz i
>proteaz powinny po prostu zostać wydalone z przewodu pokamowego.
>Proces pinocytozy albo transcytozy wchodzi w grę ? TO niebezpieczny
>mechanizm , wprowadzać do organizmu białka oporne na działanie danych
>dla gatunku proteaz, bo nie istnieje wtedy inna szansa ich rozłożenia.


Odpowiem na tyle, na ile wiem:

Priony to bardzo białka, przenikają przez barierę krew-mózg (jedną z
najbardziej selektywnych) i tak samo bez problemu dostają się z pożywienia
do organizmu... Białka, które jakimś sposobem dostają się do organizmu muszą
być po pierwsze bardzo małe - a te najprawdopodobniej nie będa nigdzie się
składowały więc będą się odkładały we krwi przez długi czas, żeby później
opaść niedaleko naczyń, gdzie krew płynie bardzo wolno...

Jeśli chodzi o alergię, to w skład mleka matki wchodzi udział wiele
związków, w tym takie naturalne "szczepionki" i być może gdzieś w tym jest
klucz, choć tym się nie zajmuję jest to raczej pytanie do człowieka dobrze
znającego biochemię i fizjologię

--
Jarosław Grzyb <g...@o...pl> http://octopian.forall.pl