« poprzedni wątek | następny wątek » |
1. Data: 2002-05-22 06:58:27
Temat: Wczoraj wymyślone i zrobione (truskawki)Wczoraj zrodził mi się w głowie taki pomysł: gotujemy makaron/kluski i
przekładamy do naczynia żarodopornego. Potem makaron/kluski zalewamy
truskawkami z odrobiną jogurtu/śmietany. Truskawki były "podziabane" czyli
trochę przed "rozpaćkane". Taka konfitura z dużą ilością całych kawałków
truskawek. To wszystko zostało zalane dwoma ubitymi na sztywno z cukrem
białkami z jajek. Potem hops do piekarnika. Taki makaron z truskawkami pod
bezą. Całkiem to niezłe. Na przyjęciu mogło by to być fajnym deserem
(zapieczone w małych miseczkach). Mnie smakowało, czego i Wam życzę.
M
--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
Zobacz także
1. Data: 2002-05-22 07:19:53
Temat: Re: Wczoraj wymyślone i zrobione (truskawki)
Użytkownik <c...@p...onet.pl> w wiadomości do grup dyskusyjnych
napisał:4...@n...onet.pl...
> Wczoraj zrodził mi się w głowie taki pomysł: gotujemy makaron/kluski i
> przekładamy do naczynia żarodopornego. Potem makaron/kluski zalewamy
> truskawkami z odrobiną jogurtu/śmietany. Truskawki były "podziabane" czyli
> trochę przed "rozpaćkane". Taka konfitura z dużą ilością całych kawałków
> truskawek. To wszystko zostało zalane dwoma ubitymi na sztywno z cukrem
> białkami z jajek. Potem hops do piekarnika. Taki makaron z truskawkami pod
> bezą. Całkiem to niezłe. Na przyjęciu mogło by to być fajnym deserem
> (zapieczone w małych miseczkach). Mnie smakowało, czego i Wam życzę.
>
> M
> ... to jeszcze jeden pomysł a deserek /podpatrzony ale nie dopracowany,
może ktoś pomoże/
Ładne dośc duże i z ładną szypułką truskawki maczamy do połowy mniej więcej
owocka w rozpuszczonej czekoladzie. Białej i ciemnej. Czekamy az czekolada
stężeje i podajemy.
Ciekawie wygląda i smaczne. Jedyny probem to tężenie czekolady, która wcale
nie jest chętna stężeć. Jedyny patent który do tej chwili udało mi się
wymyślić. to wstawienie truskawek na kilka minut do zamrażalnika. Też nie do
końca skuteczne, też trzeba chwilę stać z truskawką w łapie i czekać. A
czekolada po kilku zanurzeniach, jak to czekolada, jak dostanie wilgoci to w
tych miejscach zamienia się w kamień.
Może macie jakiś pomysł na usprawnienie procesu...
Pozdrowienia Małgorzata
> --
> Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2002-05-22 07:35:18
Temat: Re: Wczoraj wymyślone i zrobione (truskawki)pamietam w podstawówce na stołówce podawano wyborne danie z truskawkami,
które do tej pory pamiętam...
był to gorący makaron z białym serem [ale takim chyba bardziej śmietanowym
lub zrobionym na twarożek słodkawy] i to wszystko polane gorącą polewą
truskawkową.
pyyyycha.
:)
ja.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2002-05-22 10:05:59
Temat: Re: Wczoraj wymyślone i zrobione (truskawki)A gdybyś truskawkę "umazaną" czekoladą szybciutko zanurzyła w misce z wodą z
lodem? Tylko tę czekoladową część oczywiście.....
--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
« poprzedni wątek | następny wątek » |