« poprzedni wątek | następny wątek » |
11. Data: 2004-08-03 18:05:56
Temat: Re: Weight Watchers
> Chyba żartujesz! Tam gdzie ja chodziłam było bardzo symaptycznie i
> dyskretnie. Nie musiałeś podawać swojej wagi, ani tego ile Ci ubyło. To
> tylko i wyłącznie Twoja sprawa. Chciałeś się podzielić to się dzieliłeś,
nie
> to nie.
>
> Sandra
>
no wiec jest to inna odmiana tej metody, bo w mojej miescinie (Francja), na
poczatku zebrania/spotkania wszyscy "nowi" ze swoimi karnetami wazyli sie
publicznie(!) , osoby ktore osiagnely przewidywany wynik otrzymywaly punkty
(wpisywane do karnetu), osoby ktore nie osiagnely zalozonego wyniku musialy
publicznie(!) tlumaczyc sie co robily (przede wszystkim jadly) i obiecac ze
doloza staran zeby podobna "wpadka" sie nie powtrzyla. Dodam ze uczestnictwo
w tej "zabawie" kosztuje drogo , nawet jak na tutejsze warunki.
Jurek
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
Zobacz także
12. Data: 2004-08-03 20:36:28
Temat: Re: Weight Watchers
Użytkownik "Jurek" <g...@g...pl> napisał w wiadomości
news:ceok6e$gjq$1@inews.gazeta.pl...
> no wiec jest to inna odmiana tej metody, bo w mojej miescinie (Francja),
na
> poczatku zebrania/spotkania wszyscy "nowi" ze swoimi karnetami wazyli sie
> publicznie(!) , osoby ktore osiagnely przewidywany wynik otrzymywaly
punkty
> (wpisywane do karnetu), osoby ktore nie osiagnely zalozonego wyniku
musialy
> publicznie(!) tlumaczyc sie co robily (przede wszystkim jadly) i obiecac
ze
> doloza staran zeby podobna "wpadka" sie nie powtrzyla. Dodam ze
uczestnictwo
> w tej "zabawie" kosztuje drogo , nawet jak na tutejsze warunki.
Nie poszlabym na coś takiego na pewno ;)
Ale punkty też są :) wtedy były gwiazdki.
Sandra
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
« poprzedni wątek | następny wątek » |