tdrk <s...@g...pl> napisał(a):

> > Kto jest wiekszym zerem: ten, kto siebie za zero uwaza, czy ten kto innych
> > ZEREM nazywa?
> > Cyprian Korneliusz
>
> Jesli ten co nazywa kogos zerem ma racje, to nazywany jest zerem, a
> nazywajacy moze nim byc, ale rownie dobrze tez moze zerem nie byc.
> Jesli nie ma racji to nazywany nie jest zerem, a nazywajacy moze nim byc,
> ale nie musi.
> Jesli ktos uwaza siebie za zero to wcale nie musi byc zerem!
> Jesli ktos nie uwaza siebie za zero to moze byc zerem, ale moze miec tez
> racje.
>
> Mam nadzieje, ze moja odpowiedz w pelni Cie usatysfakcjonowala i ze
> rozwiazanie tego dylematu uczynilo Cie szczesliwym i wszechwiedzacym
> czlowiekiem. Niniejszym wszelkie tajemnice wrzechswiata przestaja byc dla
> Ciebie niewiadoma. Jak wygrasz dzieki temu w totka to podziel sie ze mna w
> ramach wdziecznosci, tylko nie typuj liczby 0 (zero).

a czy ktoś powiedział, że mianowanie człowieka "zerem" jest a priori
negatywne?

przykład:
ksRobak jest zerem pod względem posiadanych wad.

czy takie zdanie nie oznacza, że ksRobak ma same zalety? :o)

:-)
ksRobak

--
Baba umarła i nie przychodzi już do lekarza, więc lekarz udaje się na jej
grób. I słyszy zduszony głos:
- Panie doktorze, ma pan coś na robaki?

--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/