Strona główna Grupy pl.soc.rodzina Wigilia i prababcia

Grupy

Szukaj w grupach

 

Wigilia i prababcia

Liczba wypowiedzi w tym wątku: 28


« poprzedni wątek następny wątek »

11. Data: 2003-11-20 11:40:52

Temat: Re: Wigilia i prababcia
Od: Marynatka <m...@f...net> szukaj wiadomości tego autora

Pewnego pięknego dnia, podpisując się jako "Mubuza"
<m...@N...onet.pl>, napisałeś (aś) :

>Moze ja jestem jeszcze po prostu nieopierzona i niekazdy sie ze mna
>zgodzi...ale dla mnie taki 'szantaz' zadzialalby jak plachta na byka.

MI jest po prostu mega smutno dziś :(

> A
>swoja droga jaka jest odleglosc pomiedzy waszym domkiem a jej?

Samochodem to ok. 20 minut w korkach, a w Wigilięich sięnie spodziewamy
więc będzie tego z 10 minut.
Autobusem do teściów jadę45 minut.

>To, co prezentuje taka wypowiedzia babcia jest zwyklym egoizmem, ja bym sie
>pod takim nie ugiela. Zreszta stwierdzenie uzasadniajace 'bo lubie siedziec
>w domu' calym soba o tym swiadczy. Oczywiscie probowalabym rozmawiac,
>negocjowac, ale zaszantazowac bym sie nie dala. Niedopuszczalne jest aby
>jedna osoba tak naprawde bez powodu (bo wigilia, godzina czy dwie-jak sama
>napisalas, to nie jest przeciez tak duzy wysilek)paralizowala w ten sposob
>plany kilku czy kilkunastu pozostalych.

No tych osób jest tyle:
teściowie - 2 szt.
my - 3 szt.
szwagier z rodziną- 3 szt

>Moze porozmawiaj dodatkowo z tesciowa? Moze ona pomoze przekona babcie?

Pierwsze co zrobiłam, nim zaczęłam temat z babciąbyła rozmowa z
teściową.
Teściowa na skrzydłach bo do nas przyfrunęła ale :
babcia to jej matka i w Wigilię jej samej nie wypda zostawić, bo potem
będzie robić awantury, albo skarżyć sięswojej drugiej córce jaka to
teściowa niedobra bo jąsamą w taki wieczór zostawili :(

Byłam świadkiem jednej afery....babcia przypomniała sobie, że
kiedyśteściowie sprzedali jej mebe i kupili inne (było to ok. 30 lat
temu) i o to zrobiłą im mega aferę łacznie z placzem i niewychodzeniem
ze swojego pokoju przez tydzien....

Ze swojej strony na tyle cenie, szanuje i lubie moja tesciowa, ze nie
chce jej narazac na tego typu ewentualne afery - bo jej to zdrowo targa
nerwy.

Marynatka

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


Zobacz także


12. Data: 2003-11-20 12:43:54

Temat: Re: Wigilia i prababcia
Od: "Adiola" <a...@w...pl> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik "Marynatka" <m...@f...net> napisał w wiadomości
news:vb9prv84k0uhntbakthoaefp4asba8upbk@4ax.com...
> Pewnego pięknego dnia, podpisując się jako "Adiola" <a...@w...pl>,
> napisałeś (aś) :
>
> Źle się wyraziłam - problem nie jest w tym, że ona lubi siedzieć sama w
> domu, ale w tym, że ona chce siedzieć w tym domu z nami.
> To my mamy do niej przyjechać...
> Ona nie luboi siedziećsama - uważa, że jest za stara na wizyty....
>

no tak, teraz mam jasnosc, to jest babcia szantazystka, przemysl zatem
odwiedziny u babci po wigilii u ciebie, moze lepiej pojechac do niech dwie
godziny po celebracji u was, niz tracic fajna dla was chwile. A babcia, coz,
wiecznie zyc nie bedzie, moze to jej ostatnie swieta i gdyby sie tak
sprzeciwic na amen, to pozniej byloby wam bardzo przykro, ze nie
spedziliscie tych swait tak jak babcia chciala.....


> A jak pożyje jeszcze 10 lat to mi dziecko zdązy wyrosnąc z Mikołaja i to
> co chcę mu zapewnić w dzieciństwie pójdzie się paść, bo babcia nie ma
> chęci raz do roku ruszyć się z domu.

i bardzo slusznie :-), podwojna wigilia to jest jednak rozwiazanie, to sie
naprawde da pogodzic :-)


> Chce fajnych rodzinnych swiąt, zapachu choinki a nie nerwówki u tesciów
> bo się znowu teściu z babcią przy moim dziecku w Wigilę pokłóci o to, że
> babcia np,podczas wieczerzy włącza TV, bo _musi_ obejrzeć wiadomości czy
> co tam innego.. :(((((((

no to nawet lepiej pojechac do babci, posiedzicie godzinke, jak sie zaczna
klocic, to skrecacie sie do domu, IMO lepsze to niz siedziec przez kilka
godzin w takim towarzystwie.

> Jestem na nią zła - tym bardziej, że u nich w domu nie ma zwyczaju
> obdarowywania się prezentami....
> a ja ktak lubie ten zwyczaj...

tym bardziej widze zalety podwojnej wigilii....

>
> Wczoraj byłam..negocjowalam z babcią - jest nieugięta :(
> Myśle, że w tym roku odpuszczę...ale w przyszłym roku po prostu robię
> Wigilię u siebie i jak nie przyjdzie to jej strata.

nie odpuszczaj, zrob swoja wigilie tak jak chcesz, pozniej pojedzcie do
babci, beda dwie, tyle ze lekko okrojone czasowo....

>
> Trochę jestem rozgoryczona wczorajszą rozmową z Babcią, która
> powiedziała mi że na Pasterkę oczywiście pójdzie sama piechotą do
> kościoła a do nas nie przyjdzie bo nie chce.
>

no to niech idzie , widac Pasterka jest wazniejsza niz wy, wiec w dalszym
ciagu nie widze powodu, zebyc podporzadkowywala swoje chci i potrzeby
potrzebom babci.


Marzenko, nie daj sie ;-), teraz czy w przyszlym roku, reakcja moze byc taka
sama, wiec lepiej wczesniej, szkoda czasu na zamartwianie sie humorami
prababci.

Adiola


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


13. Data: 2003-11-20 12:56:29

Temat: Re: Wigilia i prababcia
Od: "Mubuza" <m...@N...onet.pl> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik "Marynatka" <m...@f...net> napisał w wiadomości
news:ap9prv0s0st15fe7r2upcjm9tashfprobv@4ax.com...
> Pewnego pięknego dnia, podpisując się jako "Mubuza"
> <m...@N...onet.pl>, napisałeś (aś) :
>
>> Samochodem to ok. 20 minut w korkach, a w Wigilięich sięnie spodziewamy
> więc będzie tego z 10 minut.
> Autobusem do teściów jadę45 minut.
Babcia mojego meza w tym roku przeprowadzila sie o cale 150km...to dopiero
zmiana..a podejrzewam ze wiek jest podobny. Odleglosc ktora podajesz jest po
prostu zadna

skarżyć sięswojej drugiej córce jaka to
> teściowa niedobra bo jąsamą w taki wieczór zostawili
A ta corka druga zna sytuacje? Uwierzy w to? Czy ona nie spedza z mama
swiat?
>
zrobiłą im mega aferę łacznie z placzem i niewychodzeniem
> ze swojego pokoju przez tydzien....
nie dziwi mnie to...pozostaje jeszce tylko tupanie nogami...

> Ze swojej strony na tyle cenie, szanuje i lubie moja tesciowa, ze nie
> chce jej narazac na tego typu ewentualne afery - bo jej to zdrowo targa
> nerwy.
>
Rozumiem to, ale z drugiej strony godzac sie z takim zachowaniem babci,
przystajecie tak naprawde na nie i uczycie ja szantazu a takze tego ze jest
to skuteczna metoda. Swoja droga przypomina mi to zachowanie przedszkolaka
ktoremu jak cos sie nie podoba to zabiera zabawki i izdie do swojej
piaskownicy, albo wlasnie zamyka sie w swym pokoju. Ustepujac raz bedziecie
faktycznie musieli ustepowac zawsze.( podejrzewam ze taka sytuacja juz trwa
jakis czas) Czy to jest sluszne? Dziwie sie ze Twoja tesciowa zgadza sie na
to wszystko, w koncu to jej mama, powinna jakos probowac z nia sie dogadac
(co wcale nie oznacza podporzadkowac). Obawiam sie ze nie uda Ci sie
postepowac w taki sposob aby zawsze zadowolic wszystkich i wszystkim
oszcedzic przykrosci (a wiec i sobie i tesciowej i babci). Tego sie po
prostu nie da zrobic.Jezeli bedziesz starala sie zawsze isc tym torem, to od
razu zrezygnuj ze swoich praw, pragnien czy nawet zdania-bo one beda na
szarym koncu. Prawde mowiac nie wiem co lepsze...czy podprzadkowywanie sie
nieracjonalnym zachowaniom, paraliz tak naprawde zycia, czy te awantury. Ja
zapewne wybralabym to drugie, ale to nie znaczy ze komukolwiek to polecam.
Uwazam po prostu ze babcia powinna sie liczyc nie tylko z wlasnymi
pragnieniami, a ustepujac jej uczycie ze wlasnie tak robic moze. Macie prawo
do wlasnych planow, marzen, chcecie aby babcia w tym uczestniczyla...nie
wolno z tego rezygnowac
Rozumiem ze gdyby babcia byla chora, gdyby musiala jechac 3 godziny....ale
tak?

Pozdrawiam i zycze sily
Mubuzia


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


14. Data: 2003-11-20 13:05:24

Temat: Re: Wigilia i prababcia
Od: "Mubuza" <m...@N...onet.pl> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik "Marynatka" <m...@f...net> napisał w wiadomości
news:vb9prv84k0uhntbakthoaefp4asba8upbk@4ax.com...
> Pewnego pięknego dnia, podpisując się jako "Adiola" <a...@w...pl>,
>

> A jak pożyje jeszcze 10 lat to mi dziecko zdązy wyrosnąc z Mikołaja i to
> co chcę mu zapewnić w dzieciństwie pójdzie się paść, bo babcia nie ma
> chęci raz do roku ruszyć się z domu.
Za rok tym bardziej sie nie ruszy...zwlaszcza ze kolejny raz postawi na
swoim.

u nich w domu nie ma zwyczaju
> obdarowywania się prezentami....
> a ja ktak lubie ten zwyczaj...
>
> Myśle, że w tym roku odpuszczę...ale w przyszłym roku po prostu robię
> Wigilię u siebie i jak nie przyjdzie to jej strata.
w przyszlym roku bedzies miala (tak obstawiam) podobne rozterki i wcale nie
wiadomo czy wowczas uda Ci sie podjac inna decyzje. Wciaz beda te same
argumenty, obawy, wciaz bedziesz chciala uniknac rozterek tesciowej. Amagia
swiat dla dziecka to faktycznie bardzo wazna rzecz....i chyba jest to
wazniejsze od chcenia babci. W koncu z nia slubu nie bralas.
Moze po prostu boisz sie podjac decyzji ktora wiazalaby sie ze starciem?
Boisz sie konfliktu? Jezeli tak to 'ucieczka' z decyzja na 'przyszle
jutro -przyszly rok' nic nie zmieni.

> Trochę jestem rozgoryczona wczorajszą rozmową z Babcią, która
> powiedziała mi że na Pasterkę oczywiście pójdzie sama piechotą do
> kościoła a do nas nie przyjdzie bo nie chce.
Czyli cala rodzina ma byc podporzadkowana pod to co babcia chce i czego nie
chce?
Bosh....ide po recznik bo zaraz sciane bede gryzla..

Mubuzia
co na razie swiat w domku swoim ni urzadza bo nie ma takiego duzego stolu
ani tylu krzesel coby wszystkich pomiescic
a poza tym ma za duzego brzucha zeby wsio przygotowac:)



› Pokaż wiadomość z nagłówkami


15. Data: 2003-11-20 13:17:18

Temat: Re: Wigilia i prababcia
Od: Jakub Słocki <j...@s...net.nospam> szukaj wiadomości tego autora

In article <v...@4...com>,
m...@f...net says...
> Myśle, że w tym roku odpuszczę...ale w przyszłym roku po prostu robię
> Wigilię u siebie i jak nie przyjdzie to jej strata.

Mozesz tez w tym roku zrobic u siebie. Tym bardziej ze inni sa
nastawieni bardzo pozytywnie a tylko jedna osoba chce robic to inaczej,
na dotatek z argumentem "nie chce mi sie".

--
K.
christianity is the most perverted system that ever shone on man -
thomas jefferson

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


16. Data: 2003-11-20 13:53:28

Temat: Re: Wigilia i prababcia
Od: Marynatka <m...@f...net> szukaj wiadomości tego autora

Pewnego pięknego dnia, podpisując się jako "Mubuza"
<m...@N...onet.pl>, napisałeś (aś) :

>Odleglosc ktora podajesz jest po
>prostu zadna

Tak, tak wiem.

>skarżyć sięswojej drugiej córce jaka to
>> teściowa niedobra bo jąsamą w taki wieczór zostawili
>A ta corka druga zna sytuacje? Uwierzy w to? Czy ona nie spedza z mama
>swiat?

Dokłądnie rzecz biorąc jest to tak:
wigilia u teściów (jest babcia, my, szwagier z rodziną - czyli cały ten
zestaw który ja zaprosiłam).
Siostra teściowej spędza wigilięw gronie własnych dzieci i wnuków.
Dopiero w pierwszy i drugi dzień swiąt się wzajemnie odwiedzają.
czy uwierzy? Nie wiem...zbyt krótko znam tę rodzinę. Chyba raczej nie.

Ale dziękuję Wam - pomogliście podjąc mi decyzję - będą 2 Wigilije.
Najpierw na chwilę do teściów, jak znów babcia zacznie wywijać a teściu
na nia krzyczeć zwijamy żagle i wracamy do domu - na naszą wigilię - z
zapachem swiat, ciasteczkami, swiatelkami, koledami, spokojna muzyka, z
magicznym nastrojem i bez TV.

Zwykle nasze Wigilie wygladaly jak na dworcu centralnym - samochod, do
tesciow, chwila tutaj, samochod, do moich rodzicow, , samochod - dziecko
zasypia i do domu - bleh :(
Nienawidzialam swiat.
Chciala w tym roku cos zmienic - w zwiazku z tym, ze nie jade do moich
rodzicow, wiec myslalam spokojne swieta we wlasnych pieleszach to jest
to o czym marzymy.

No ale zrobie jak radzicie i na pewno bedzie fajnie :))))))))))

> Ustepujac raz bedziecie
>faktycznie musieli ustepowac zawsze.( podejrzewam ze taka sytuacja juz trwa
>jakis czas) Czy to jest sluszne?

W sumie nie - zwykle stawiamy sie okoniem babci.
Ale Wigilia to przeciez czas takze pojednania - prawda?

>Dziwie sie ze Twoja tesciowa zgadza sie na
>to wszystko, w koncu to jej mama, powinna jakos probowac z nia sie dogadac
>(co wcale nie oznacza podporzadkowac).

Wiesz...ja tam wole nie wchodzic miedzy nie dwie - niech sie same
dogaduja.
Jedyne co zrobilam to postaralam sie zdajc z glowy tesciowej niektore
rzeczy ktore moglam zrobic ja, a kiedys robila babcia.
Np. ja pastuje podlogi u tesciowej, kiedys robila to babcia i po takim
sprzataniu stekala 3 tygodnie, ze nie moze sie ruszyc.
Wiesz ja lubie sprzatac, myc okna - wiec jak mnie tesciowa prosi o
umycie okien, powieszenie firan itp - to dla mnie nie ma problemu.
Wiem, ze oni potrzebuja mojej pomocy m.inn. w tym zakresie i bardzo
chetnie im pomagam.
A babcia nie mlodniejei niektore rzeczy ktore robila do tej porsy sa
powoli dla niej nieosiagalne - np. wieszanie firan na drabinie.
Robimy z mezem jakies wieksze zakupy, przywozimy im, czasem w cieple dni
jedziemy specjalnie z Kuba do tesciow aby wyjsc z tesciowa na spacer -
zeby calymi dniami tak nie siedziala w domu. zawozimy ja do sklepu jak
chce, do biblioteki itp. Ogolnie dobrze nam sie uklada, moge tam
spokojnie zostawiac Kube i wiem, ze nic mu sie nie stanie (moze bedzie
bardziej brudny niz inne dzieci zostajace u dziadkow, moze nie bedzie
mial porzadnie podtartego tylka) ale bedzie najedzony, zabawiony,
wybiegany i szczesliwy.
Tylko babcia ciagle ustawia mojego syna i jego kuzyna zktorym u dziadkow
sie spotyka zeby - a to nie biegali tak szybko, a to uwazali, a to to a
to smo - czyli czepia sie wszystkiego na co zarowno my jak i Kuby
dziadkowie spokojnie mu pozwalamy.

>Uwazam po prostu ze babcia powinna sie liczyc nie tylko z wlasnymi
>pragnieniami, a ustepujac jej uczycie ze wlasnie tak robic moze. Macie prawo
>do wlasnych planow, marzen, chcecie aby babcia w tym uczestniczyla...nie
>wolno z tego rezygnowac
>Rozumiem ze gdyby babcia byla chora, gdyby musiala jechac 3 godziny....ale
>tak?

Babcia jest zdrowa...aletak sobie czasem mysle ze moze byc zazdrosna o
to jakie uklady ja mam z tesciowa, ze jestem dla niej oparciem itp -
gdyz ona nigdy tak z synowa ni miala - zyja w nienajlepszych ukladach -
moze tutaj tkwi sedno problemu z babcia ktora neguje prawie wszystkie
moje pomysly...?

ATSD na żadne urodziny mojego syna pomimo zaproszenia ( i oczywiscie
przywiozlby ja maz samochodem, bo i tak jechal po swoich rodzicow) sie
nie pojawila i siedziala sama w domu.
M

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


18. Data: 2003-11-21 18:00:34

Temat: Re: Wigilia i prababcia
Od: "Manatka" <manatka_NO_SPAM@gazeta_NO_SPAM_.pl> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik "Marynatka" <m...@f...net> napisał w wiadomości
news:8sgprvgb1athk60eek9thsermfl7erlhfi@4ax.com...
> Ale dziękuję Wam - pomogliście podjąc mi decyzję - będą 2 Wigilije.
> Najpierw na chwilę do teściów, jak znów babcia zacznie wywijać a teściu
> na nia krzyczeć zwijamy żagle i wracamy do domu - na naszą wigilię - z
> zapachem swiat, ciasteczkami, swiatelkami, koledami, spokojna muzyka, z
> magicznym nastrojem i bez TV.

Marzenko - jeszcze ja sie wtrace. Babcia to takie dziecko, tylko jakby po
drugiej stronie lustra ;) Ma prawo do takich zachowan. Cos jak bunt
osiemdziesieciolatka ;)
A te dwie Wigilie to chyba najlepszy pomysl.
Sama przezywam to co Ty przed swietami. Spedzamy je w podobny sposob juz od
10 lat... Ciagly pospiech, nerwowka, jezdzenie samochodem w niesprzyjajacych
warunkach atmosferycznych (potegujace stres) a i tak ciagle ktos jest
niezadowolony. A to rodzice, ze przyjechalismy za pozno i oni juz tak dlugo
czekaja, a to tesciowie, ze ich poganiamy, bo musimy zdarzyc jeszcze do
rodzicow... Szkoda slow. Z uroku pierwszej gwiazdki, choinki i atmosfery
cudu nic nie zostaje :(
Dwa lata temu postanowilismy zrobic kolacje u nas i zaprosic jednych i
drugich... Klapa na calego. Nie bede tu opisywac wszystkiego, ale glownym
elementem zapalnym byly zupelnie rozne przywyczajenia i tradycje... Dodajac
jeszcze fakt, ze umowilismy sie na chyba 19, biorac poprawke na tesciow,
ktorzy notorycznie sie spozniaja, to i tak kolacja zaczela sie ok 21.15...
Moj ojciec jako diabetyk byl wsciekly, bo powinien wziac tabletki z
jedzeniem wlasnie o 19, ale jakby wczesniej zjadl to nie moglby jesc juz
kolacji. Tesciowie, mimo tego, ze proszeni byli o przygotowanie tylko
pewnych produktow (Wigilia byla taka skladkowa) przyniesli wlasciwie
wszystko ( a to trwalo)... W tym roku juz mi nie w glowie Wigilia u nas. A
zrobilam to ze wzgledu na dziecko. Rok pozniej zaprosilam do nas tylko moich
rodzicow. Zjedlismy kolacje z nimi a potem poszlismy do tesciow. Odpadlo nam
juz jezdzenie, bo tesciowie mieszkaja na tej samej ulicy... Wszystko odbylo
sie o wiele spokojniej.
W Twojej sytuacji zrobilabym jednak dwie Wigilie. Z tym, ze jesli by sie
dalo to chyba odwrocilabym kolejnosc. Najpierw w domu, potem odwiedziny u
tesciow i babci. Dla Kuby kolacja z Rodzicami powinna byc najwazniejsza.
Tworzycie bowiem podstawowa rodzine Ty, maz i Kuba. Przeciez teraz wczesnie
sie robi ciemno, wiec o pierwsza gwiazdke bardzo latwo... Moze najpierw
kolacja, czesc prezentow, wizyta u rodziny, powrot i wtedy reszta prezentow,
ciasto, koledy, zabawa nowa kolejka ;))
Zycze Ci dobrej i satysfakcjonujacej decyzji :)

--
Manatka


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


17. Data: 2003-11-21 18:00:34

Temat: Re: Wigilia i prababcia
Od: "Manatka" <manatka_NO_SPAM@gazeta_NO_SPAM_.pl> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik "Marynatka" <m...@f...net> napisał w wiadomości
news:8sgprvgb1athk60eek9thsermfl7erlhfi@4ax.com...
> Ale dziękuję Wam - pomogliście podjąc mi decyzję - będą 2 Wigilije.
> Najpierw na chwilę do teściów, jak znów babcia zacznie wywijać a teściu
> na nia krzyczeć zwijamy żagle i wracamy do domu - na naszą wigilię - z
> zapachem swiat, ciasteczkami, swiatelkami, koledami, spokojna muzyka, z
> magicznym nastrojem i bez TV.

Marzenko - jeszcze ja sie wtrace. Babcia to takie dziecko, tylko jakby po
drugiej stronie lustra ;) Ma prawo do takich zachowan. Cos jak bunt
osiemdziesieciolatka ;)
A te dwie Wigilie to chyba najlepszy pomysl.
Sama przezywam to co Ty przed swietami. Spedzamy je w podobny sposob juz od
10 lat... Ciagly pospiech, nerwowka, jezdzenie samochodem w niesprzyjajacych
warunkach atmosferycznych (potegujace stres) a i tak ciagle ktos jest
niezadowolony. A to rodzice, ze przyjechalismy za pozno i oni juz tak dlugo
czekaja, a to tesciowie, ze ich poganiamy, bo musimy zdarzyc jeszcze do
rodzicow... Szkoda slow. Z uroku pierwszej gwiazdki, choinki i atmosfery
cudu nic nie zostaje :(
Dwa lata temu postanowilismy zrobic kolacje u nas i zaprosic jednych i
drugich... Klapa na calego. Nie bede tu opisywac wszystkiego, ale glownym
elementem zapalnym byly zupelnie rozne przywyczajenia i tradycje... Dodajac
jeszcze fakt, ze umowilismy sie na chyba 19, biorac poprawke na tesciow,
ktorzy notorycznie sie spozniaja, to i tak kolacja zaczela sie ok 21.15...
Moj ojciec jako diabetyk byl wsciekly, bo powinien wziac tabletki z
jedzeniem wlasnie o 19, ale jakby wczesniej zjadl to nie moglby jesc juz
kolacji. Tesciowie, mimo tego, ze proszeni byli o przygotowanie tylko
pewnych produktow (Wigilia byla taka skladkowa) przyniesli wlasciwie
wszystko ( a to trwalo)... W tym roku juz mi nie w glowie Wigilia u nas. A
zrobilam to ze wzgledu na dziecko. Rok pozniej zaprosilam do nas tylko moich
rodzicow. Zjedlismy kolacje z nimi a potem poszlismy do tesciow. Odpadlo nam
juz jezdzenie, bo tesciowie mieszkaja na tej samej ulicy... Wszystko odbylo
sie o wiele spokojniej.
W Twojej sytuacji zrobilabym jednak dwie Wigilie. Z tym, ze jesli by sie
dalo to chyba odwrocilabym kolejnosc. Najpierw w domu, potem odwiedziny u
tesciow i babci. Dla Kuby kolacja z Rodzicami powinna byc najwazniejsza.
Tworzycie bowiem podstawowa rodzine Ty, maz i Kuba. Przeciez teraz wczesnie
sie robi ciemno, wiec o pierwsza gwiazdke bardzo latwo... Moze najpierw
kolacja, czesc prezentow, wizyta u rodziny, powrot i wtedy reszta prezentow,
ciasto, koledy, zabawa nowa kolejka ;))
Zycze Ci dobrej i satysfakcjonujacej decyzji :)

--
Manatka


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


19. Data: 2003-11-22 09:15:58

Temat: Re: Wigilia i prababcia
Od: "Mubuza" <m...@N...onet.pl> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik "Manatka" <manatka_NO_SPAM@gazeta_NO_SPAM_.pl> napisał w
wiadomości news:bpm3la$ffo$1@inews.gazeta.pl...
>
>> W Twojej sytuacji zrobilabym jednak dwie Wigilie. Z tym, ze jesli by sie
> dalo to chyba odwrocilabym kolejnosc. Najpierw w domu, potem odwiedziny u
> tesciow i babci. Dla Kuby kolacja z Rodzicami powinna byc najwazniejsza.
> Tworzycie bowiem podstawowa rodzine Ty, maz i Kuba. Przeciez teraz
wczesnie
> sie robi ciemno, wiec o pierwsza gwiazdke bardzo latwo... Moze najpierw
> kolacja, czesc prezentow, wizyta u rodziny, powrot i wtedy reszta
prezentow,
> ciasto, koledy, zabawa nowa kolejka ;))
> Zycze Ci dobrej i satysfakcjonujacej decyzji :)

Swietny pomysl:))) Popieram w calej rozciaglosci.
Nas w tym roku rowniez czeka jezdzenie po dwoch rodzinach, w przyszlym
zreszta rowniez. Moze za rok powinnam sprobowac urzadzic wigilie u siebie?.
Maluszek nie bedzie mial wowczas roku, ale dzieki temu uniknie sie tej
szarpaniny, biegania, obawy o niezadowolenie...
Pozdrawiam serdecznie
Mubuzia


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


20. Data: 2003-11-22 10:09:09

Temat: Re: Wigilia i prababcia
Od: "Ania K." <ania-kwiecien(wywalto)@o2.pl> szukaj wiadomości tego autora

Użytkownik "Mubuza" <m...@N...onet.pl> napisał w wiadomości
news:bpn9gb$5u7$1@news.telbank.pl...
>
> Użytkownik "Manatka" <manatka_NO_SPAM@gazeta_NO_SPAM_.pl> napisał w
> wiadomości news:bpm3la$ffo$1@inews.gazeta.pl...
> >
> >> W Twojej sytuacji zrobilabym jednak dwie Wigilie. Z tym, ze jesli by
sie
> > dalo to chyba odwrocilabym kolejnosc. Najpierw w domu, potem odwiedziny
u
> > tesciow i babci. Dla Kuby kolacja z Rodzicami powinna byc najwazniejsza.
> > Tworzycie bowiem podstawowa rodzine Ty, maz i Kuba. Przeciez teraz
> wczesnie
> > sie robi ciemno, wiec o pierwsza gwiazdke bardzo latwo... Moze najpierw
> > kolacja, czesc prezentow, wizyta u rodziny, powrot i wtedy reszta
> prezentow,
> > ciasto, koledy, zabawa nowa kolejka ;))
> > Zycze Ci dobrej i satysfakcjonujacej decyzji :)
>
> Swietny pomysl:))) Popieram w calej rozciaglosci.
> Nas w tym roku rowniez czeka jezdzenie po dwoch rodzinach, w przyszlym
> zreszta rowniez. Moze za rok powinnam sprobowac urzadzic wigilie u
siebie?.
> Maluszek nie bedzie mial wowczas roku, ale dzieki temu uniknie sie tej
> szarpaniny, biegania, obawy o niezadowolenie...
> Pozdrawiam serdecznie


Pozwolisz, że się podepnę pod Twój post.
U nas od samego początku kiedy zamieszkaliśmy razem postanowiliśmy sobie, że
Wigilie będziemy spędzać na zmianę - jeden rok u jednych rodziców, drugi rok
u drugich. I mocno się tego trzymamy nie robiąc jakiś wyjątków, bo w tym
roku to to czy tamto. U nas to było świetne wyjście, bo nikt nie ma
pretensji.
W tym roku doszła do naszej rodzinki nasza córeczka. Mam nadzieję, że
Teściowie nie będą mieć pretensji, że tym razem Wigilia wypada u mojej Mamy.
Zresztą Teściowie mieszkają na jednym terenie z nami, więc wnuczkę mają na
codzień (inna rzecz, że jakoś nie mam z tego pożytku ;) może i na szczęście
co nie znaczy, że dziadkowie Jej nie kochają)

--
Pozdrawiam serdeczniasto
Ania >:-)<-< i Rozalka (09.07.03.)
gg. 1355764
z adresu (wywalto)


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


 

strony : 1 . [ 2 ] . 3


« poprzedni wątek następny wątek »


Wyszukiwanie zaawansowane »

Starsze wątki

Jak zrozumieć i... ( długie)
Dlaczego mąż chce do mamy?
kiedy z dzieckiem do kosciola
Małe dziecko w kościele
Mężczyzna - szczerość - Kobieta

zobacz wszyskie »

Najnowsze wątki

"Nie będziesz cudzołożył."
Znalazłam kanał na YouTube dla dzieci i nie tylko i poszukuję podobnych
Mechanizmy obronne a zakazowe wychowanie dzieci.
Mechanizmy obronne a zakazowe wychowanie dzieci.
Mechanizmy obronne a zakazowe wychowanie dzieci.

zobacz wszyskie »