« poprzedni wątek | następny wątek » |
31. Data: 2011-04-07 05:18:15
Temat: Re: Witam ponownie (długie)Użytkownik Jacek Kruszniewski napisał:
>
> To rozumiem - ale Kościół, jak przewodnik moralny wierzących (swoich
> duszyczek) ma prawo się głośno wypowiadać w sprawach
> społeczno-etycznych. A w kraju gdzie statystycznie 95% to katolicy, ten
> głos ma swoją siłę :)
Przewodnik przewodnikiem, a statystyka statystyką :-))).
Te 95 proc, to jest dopiero mit !
Ja wg nich też jestem katolikiem... wpisali mnie sobie gdzieś tam nie
pytając o zdanie, bo byłem wtedy niemowlęciem, a potem odbywałem jakieś
rytuały jako dziecko i nigdy potem nie byłem zainteresowany tym, żeby
mnie skreślono. Tak sobie tam pewnie figuruję w statystykach jako
katolik, a od dłuugich dziesięcioleci z tą organizacją nie mam nic
wspólnego.
Takich jak ja są miliony. Nie patrzmy na statystyki, bo tymi - jak
sądażami politycznymi - można dowolnie manipulować. Jakoś nie wierzę ani
w jedne, ani w drugie :-)
Spójrzmy na fakty. Ilu obywateli deklaruje aktywne uczestnictwo w
działalności religijnej KK...? 20, 30 procent...? I jaka jest ich
struktura społeczna - głównie ludzie starsi, nisko wykształceni i słabo
sytuowani, mieszkańcy wsi i małych miasteczek.
Reszta...?
Niby katolicy, ale chętnie wywaliliby religię ze szkół i przedszkoli i
odsunęli kler od władzy/wpływu na władzę.
Jedynym problemem w tej kwestii jest fakt, że nie ma ciągle siły
politycznej o odpowiednim programie, która byłaby wiarygodna. Te, które
są, są niestety niewiarygodne - SLD - no przecież oni ratyfikowali
konkordat wbrew swoim ideom :-), chyba, że nie bardzo te idee
rozumiem... Palikot...? no nie !!! :-D Gdyby nie był pajacem, to owszem
:-). No i kto jeszcze? Nie widzę na tej scenie nikogo, kto
reprezentowałby dążenia zlaicyzowania państwa.
To się jednak z czasem będzie zmieniać... Szkoda, że tak wolno.
pozdrawiam
Robert G.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
Zobacz także
32. Data: 2011-04-07 08:44:18
Temat: Re: Witam ponownie (długie)W dniu 07.04.2011 07:18, robercik-us pisze:
> Ja wg nich też jestem katolikiem... wpisali mnie sobie gdzieś tam nie
> pytając o zdanie, bo byłem wtedy niemowlęciem, a potem odbywałem jakieś
> rytuały jako dziecko i nigdy potem nie byłem zainteresowany tym, żeby
> mnie skreślono. Tak sobie tam pewnie figuruję w statystykach jako
> katolik, a od dłuugich dziesięcioleci z tą organizacją nie mam nic
> wspólnego.
Witaj
W kwestii kościelnej statystyki. Bo nie będę komentował twoich
odczuć bo te są faktem tak czujesz i już. Obecnie w badaniu
religijności bardziej zwraca się uwagę na ilość osób które
uczestniczą w Mszy św (Dominicantes) i czy regularnie. Wskaźnikiem
jest tu zużycie komunikantów(Comunicanteś). Oczywiście deklaracje
ludzi bierze się również pod uwagę. w końcu zdarzają się
sytuacje kiedy nie mogę korzystać z sakramentów ( rozwodnik z
nową partnerką, ludzie żyjący w wolnych związkach itd ) a sam czuje
się katolikiem.Odczuwam wież z Bogiem i kościołem.
Tu można znaleźć odpowiednie dane
http://www.iskk.pl/kosciolnaswiecie/75-dominicantes.
html
Wynika z nich że regularnie chodzących do kościoła jest
miedzy 40 a 50 procent. Czyli nie jest tak źle jak ci się
wydaje. Ale nie jest też dobrze. Zarzucisz mi pewnie dużą
różnicę w deklaracjach a praktyce ale niestety tak to już w
życiu bywa że deklaratywnie to my chcemy być wspaniali a jak
dochodzi do praktyki jest gorzej i to nie tylko w kwestii
religijności. W wielu innych dziedzinach też wszyscy deklarujemy
np że chętnie pomożemy bliźnim ale z wolontariatem czyli praktyką
już jest gorzej.
Jacku a myśmy się kłócili .... raczej nie obym tego w zła
godzinę nie powiedział ale wiosna jeszcze Troli nie obudziła. Na
razie jest kulturalnie
A tak przy okazji to właśnie zbliża się kolejny kościelny spis
bo o ile mnie pamięć nie myli to dane zbiera się w okresie
Wielkiej Nocy ale tu akurat mogę się mylić
--
Piotr M :)
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
33. Data: 2011-04-07 09:20:17
Temat: Re: Witam ponownie (długie)Użytkownik Piotr M :) napisał:
> Oczywiście deklaracje ludzi bierze się również pod uwagę.
No właśnie... zatem sprowadzając to do stwierdzenia, że KK jest dla
kogoś wzorcem moralnym... można bez większego ryzyka powiedzieć, że tak
z 30 - 40 procent tych, co to chodzą regularnie na nabożeństwa, też nie
jest tak do końca przekonanych o słuszności wszystkiego, czego KK
naucza. Robią to bez wewnętrznego przekonania, tylko dlatego, że tak
robił dziad, ojciec, oni tak robią i uczą dzieci i wnuki.
Okazuje się, że tych, dla których KK jest naprawdę wzorem moralnym i
'pasterzem duszyczek' jest zaledwie może te 20 - 30 proc... Nie
przesadziłem :-).
Zatem stwierdzenia, że KK reprezentuje 95 procent Polaków jest mocnym
nadużyciem :-).
Nie powinien wobec tego mieć tak szerokich uprawnień, jakie ma.
pozdr.
Robert G.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
34. Data: 2011-04-07 11:10:46
Temat: Re: Witam ponownie (długie)Dnia 2011-04-07 07:18, użytkowniczka/użytkownik robercik-us napisała/napisał
(niepotrzebne skreślić):
> Użytkownik Jacek Kruszniewski napisał:
>>
>> To rozumiem - ale Kościół, jak przewodnik moralny wierzących (swoich
>> duszyczek) ma prawo się głośno wypowiadać w sprawach
>> społeczno-etycznych. A w kraju gdzie statystycznie 95% to katolicy, ten
>> głos ma swoją siłę :)
>
> Przewodnik przewodnikiem, a statystyka statystyką :-))).
> Te 95 proc, to jest dopiero mit !
Wiem, wiem :)
Księża też wiedzą, i jak taki "mit" przyjdzie po chrzest dziecka (bo to fajna impreza
;) ) - a mit-a ani w kościele, ani na kolędzie - ale "mit" chce bo mu się
należy :P
> Ja wg nich też jestem katolikiem... wpisali mnie sobie gdzieś tam nie
> pytając o zdanie, bo byłem wtedy niemowlęciem, a potem odbywałem jakieś
> rytuały jako dziecko i nigdy potem nie byłem zainteresowany tym, żeby
> mnie skreślono. Tak sobie tam pewnie figuruję w statystykach jako
> katolik, a od dłuugich dziesięcioleci z tą organizacją nie mam nic
> wspólnego.
No tak to bywa :/
niby są formularze do apostazji ale nikomu nie chce się wypisać i iść do parafii o
wykreślenie.
> Takich jak ja są miliony. Nie patrzmy na statystyki, bo tymi - jak
> sądażami politycznymi - można dowolnie manipulować. Jakoś nie wierzę ani
> w jedne, ani w drugie :-)
to tak jak ja :-)
> Spójrzmy na fakty. Ilu obywateli deklaruje aktywne uczestnictwo w
> działalności religijnej KK...? 20, 30 procent...? I jaka jest ich
> struktura społeczna - głównie ludzie starsi, nisko wykształceni i słabo
> sytuowani, mieszkańcy wsi i małych miasteczek.
>
Wiesz - jestem młody (41 lat), mieszkam w mieście około 190 000 (czyli dużym),
wykształcenie wyższe i się udzielam. Ale ja jestem inny :P
Ludzie starsi mają inny pogląd na KK niż młodsi.
> Reszta...?
A ja?! A ja ?!
> Niby katolicy, ale chętnie wywaliliby religię ze szkół i przedszkoli i
> odsunęli kler od władzy/wpływu na władzę.
o Ci są najlepsi :)
> Jedynym problemem w tej kwestii jest fakt, że nie ma ciągle siły
> politycznej o odpowiednim programie, która byłaby wiarygodna. Te, które
> są, są niestety niewiarygodne - SLD - no przecież oni ratyfikowali
> konkordat wbrew swoim ideom :-), chyba, że nie bardzo te idee
> rozumiem... Palikot...? no nie !!! :-D Gdyby nie był pajacem, to owszem
> :-). No i kto jeszcze? Nie widzę na tej scenie nikogo, kto
> reprezentowałby dążenia zlaicyzowania państwa.
Wiesz - religia wypełnia pustkę ideologiczną, marksizm, leninizm i inne -zmy
przegrały, jeszcze zlaicyzujemy zbytnio to w pustkę wkroczy coś innego. Nie ma
Państwa idealnie odciętego od jakiejś ideologii (religia też jest ideologią).
> To się jednak z czasem będzie zmieniać... Szkoda, że tak wolno.
Wiesz - boję się że jak będzie laickie (czyli jakie?) to będą inne ruchy dążyły do
przeciągnięcia laickości na swoją stronę, a nie chcę aby jarmułki, burki,
krzyżyki były zakazane - takiej laickości nie chcę (bo to jest zabranie swobody
określania się - narusza moją wolność). Nie narzekaj na ten kraj :-)
Jeszcze jedno - oprócz konkordatu i swojej ustawy, wszystkie inne duże kościoły mają
swoje ustawy o stosunku Państwa do ... - nawet muzułmanie mają taką ustawę
z roku 1936 :).
Konkordat jest tylko dodatkową umową bo KK ma swoje Państewko - Watykan i po prostu
jest to uregulowanie międzypaństwowe - ma tylko 11 stron w dwóch językach.
I zawiera to samo to ustawy o stosunku Państwa do .... - ten Konkordat jest tylko
fajnym straszakiem :) A wszystkie ustawy po 1989 ze zmianami mają coś takiego
jak ślub konkordatowy (ewangelicy, prawosławni, baptyści, zielonoświątkowcy ... ) nie
muszą także biegać po ślub cywilny do USC.
Z pozdrowieniami
Jacek Kruszniewski
--
"Serce rozważne szuka mądrości, usta niemądrych sycą się głupotą."
(Prz 15:14)
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
35. Data: 2011-04-07 11:12:29
Temat: Re: Witam ponownie (długie)Dnia 2011-04-07 11:20, użytkowniczka/użytkownik robercik-us napisała/napisał
(niepotrzebne skreślić):
> Użytkownik Piotr M :) napisał:
>> Oczywiście deklaracje ludzi bierze się również pod uwagę.
>
> No właśnie... zatem sprowadzając to do stwierdzenia, że KK jest dla
> kogoś wzorcem moralnym... można bez większego ryzyka powiedzieć, że tak
> z 30 - 40 procent tych, co to chodzą regularnie na nabożeństwa, też nie
> jest tak do końca przekonanych o słuszności wszystkiego, czego KK
> naucza. Robią to bez wewnętrznego przekonania, tylko dlatego, że tak
> robił dziad, ojciec, oni tak robią i uczą dzieci i wnuki.
>
> Okazuje się, że tych, dla których KK jest naprawdę wzorem moralnym i
> 'pasterzem duszyczek' jest zaledwie może te 20 - 30 proc... Nie
> przesadziłem :-).
nie :)
> Zatem stwierdzenia, że KK reprezentuje 95 procent Polaków jest mocnym
> nadużyciem :-).
> Nie powinien wobec tego mieć tak szerokich uprawnień, jakie ma.
A jakie ma, których inne kościoły nie mają?
Z pozdrowieniami
Jacek Kruszniewski
--
"Serce rozważne szuka mądrości, usta niemądrych sycą się głupotą."
(Prz 15:14)
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
36. Data: 2011-04-07 18:11:37
Temat: Re: Witam ponownie (długie)Użytkownik Jacek Kruszniewski napisał:
>
> A jakie ma, których inne kościoły nie mają?
Ot choćby niechlubna komisja majątkowa, co to ludzi na bruk powywalała...
Ja nie wnikam jakie uprawnienia mają inne kościoły i związki wyznaniowe
w porównaniu z KK. Nie wiem tego i... średnio mnie to interesuje :-).
Po prostu uważam, że religia, czy jakieś tam inne ideologie osobiste,
czy światopoglądy są na tyle osobistą i intymną sprawą, że
instytucjonalizowanie tego, czy wręcz narzucanie w przestrzeni
publicznej, to jakieś ostre nieporozumienie. I stąd moje wynurzenia na
ten temat.
Każda religia, powinna być absolutnie POZA polityką, a każda polityka
absolutnie POZA religią i tyle... A tu mamy zgoła coś innego i jeszcze
jakieś przywileje fiskalne dla związków wyznaniowych i kościołów...
No czekajcie... niech ja zostanę premierem, to zrobię z tym porządek !!!
Oj zrobię :-D
pozdr
Robert G.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
37. Data: 2011-04-07 18:42:21
Temat: Re: Witam ponownie (długie)Dnia 2011.04.07 20:11, użytkowniczka/użytkownik robercik-us napisała/napisał
(niepotrzebne skreślić):
> Użytkownik Jacek Kruszniewski napisał:
>>
>> A jakie ma, których inne kościoły nie mają?
>
> Ot choćby niechlubna komisja majątkowa, co to ludzi na bruk powywalała...
> Ja nie wnikam jakie uprawnienia mają inne kościoły i związki wyznaniowe
> w porównaniu z KK. Nie wiem tego i... średnio mnie to interesuje :-).
no komisja to był gniot - utworzony jeszcze za władzy PRL-u :) I nikt tego g.... nie
chciał ruszyć. Z drugiej strony niestety kościół w latach 1945-50 dużo
tracił jak i inni, była to niestety jedyna reprywatyzacja po 1989.
> Po prostu uważam, że religia, czy jakieś tam inne ideologie osobiste,
> czy światopoglądy są na tyle osobistą i intymną sprawą, że
> instytucjonalizowanie tego, czy wręcz narzucanie w przestrzeni
> publicznej, to jakieś ostre nieporozumienie. I stąd moje wynurzenia na
> ten temat.
A jak widziałbyś partie polityczne?
> Każda religia, powinna być absolutnie POZA polityką, a każda polityka
> absolutnie POZA religią i tyle... A tu mamy zgoła coś innego i jeszcze
> jakieś przywileje fiskalne dla związków wyznaniowych i kościołów...
Marzenia utopijne :/
> No czekajcie... niech ja zostanę premierem, to zrobię z tym porządek !!!
> Oj zrobię :-D
>
Kiedy kandydujesz?
Z pozdrowieniami
Jacek Kruszniewski
--
"Serce rozważne szuka mądrości, usta niemądrych sycą się głupotą."
(Prz 15:14)
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
38. Data: 2011-04-09 10:59:01
Temat: Re: Witam ponownie (długie)Dnia 07-04-2011 o 20:11:37 robercik-us <r...@p...onet.pl>
napisał(a):
> Każda religia, powinna być absolutnie POZA polityką, a każda polityka
> absolutnie POZA religią i tyle... A tu mamy zgoła coś innego i jeszcze
> jakieś przywileje fiskalne dla związków wyznaniowych i kościołów...
Ale dlaczego?
przecież rządzenie państwem ma mnóstwo wspólnego z kwestiami etyki,
moralności, praw podstawowych, a religie właśnie stoją na straży tychże.
Czemu więc nie miałyby się w tej materii wypowiadać i brać czynnego
udziału w życiu państwa?
Z tym oddzieleniem religii od polityki to straszna bajką, którą się
bezmyślnie powtarza tak często, że faktycznie mnóstwo ludzi w to uwierzyło!
--
Adam
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
39. Data: 2011-04-09 11:34:35
Temat: Re: Witam ponownie (długie)W dniu 09.04.2011 12:59, Adam Pietrasiewicz pisze:
> przecież rządzenie państwem ma mnóstwo wspólnego z kwestiami etyki,
> moralności, praw podstawowych, a religie właśnie stoją na straży tychże.
> Czemu więc nie miałyby się w tej materii wypowiadać i brać czynnego
> udziału w życiu państwa?
>
> Z tym oddzieleniem religii od polityki to straszna bajką, którą się
> bezmyślnie powtarza tak często, że faktycznie mnóstwo ludzi w to uwierzyło!
Dzień Dobry Panie Adamie
Tak mi się wydaje ze nigdzie się to nie udało i nie mam tu
na myśli od razu państw o charakterze totalitarnym. Chociaż
faktem jest ze wszystkie totalitaryzmy nawet te najbardziej ateistyczne
( zwłaszcza one ) starają się wypełnić pustkę po religii lub z
nią konkurować. Ba W koncu przejmują pewne atrybuty tejże.
Oglądając stare kroniki czy to niemieckie czy sowieckie ma się
czesto nie odparte wrażenie że ogląda się jakiś rytuał religijny
oczywistym jest ze jest to manipulacja. Ale już sam fakt że
autorzy śiegnęli do narzędzi jakimi posługuje się wiara również
intelektualnych , sporo mówi o potrzebie sacrum
--
Piotr M:)
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
40. Data: 2011-04-09 13:39:30
Temat: Re: Witam ponownie (długie)Użytkownik Adam Pietrasiewicz napisał:
> Z tym oddzieleniem religii od polityki to straszna bajką, którą się
> bezmyślnie powtarza tak często, że faktycznie mnóstwo ludzi w to uwierzyło!
>
Nikt nie neguje potrzeby zasad moralnych i odzwierciedlenia ich w prawie.
Jednak religia jest sprawą - moim zdaniem - na tyle intymną, że
wnoszenie jej w przestrzeń publiczną jest nieporozumieniem.
Nie znaczy to, że odżegnuję się od religii. Po prostu jestem
przeciwnikiem religii zinstytucjonalizowanej, a już szczególnie kiedy
taka jej forma przenika do życia politycznego.
Jeżeli uważasz, że to jakieś bajki, to może powróćmy do średniowiecza... :-)
Teraz ludzie zdają się być cokolwiek światlejsi, niż w dawnych epokach i
nie ma już potrzeby dyscyplinowania ich religijnymi zasadami. Są na to
lepsze sposoby.
pozdrawiam
Robert G.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
« poprzedni wątek | następny wątek » |