Użytkownik "patix" <p...@p...onet.pl> napisał w wiadomości
news:bh7p2a$kmm$1@atlantis.news.tpi.pl...
> eTaTa wrote in message ...
> >Użytkownik "patix" <p...@p...onet.pl> napisał w wiadomości
> >news:bh3pmp$14a$1@nemesis.news.tpi.pl...
> >
> ...
> >> 2) moze i w mechanice tak jest , ale gdzie
> >> tej mechanice do prawdziwego swiata
> >
> >No niestety daleko :-)))
>
> a moglbys rozwinac ?
> (bo w praktyce mechanika
> raczej sie sprawdza ???)

W czym?
Ty lubisz odgłos spłuczki?
Huk tramwaju po torowisku.
Uwielbiasz patrzyć na górki poorane,
pługami w te i na zad?
Bawi cię do łez, warkocz odrzutowca?
I takie miłe "klik" - mikrofalówki.
I to przyjemne wibrowanie telefonu.
Zgrzyt drzwi od śmietnika, a jak ich nie ma,
to huk klapy?
Zgrzyt, jeb, łubudu, sru, etc, etc zabawne?
:-)))

> OK , ale w ten sposob cale zycie to jedna pomylka.
> Jesli uznac , ze uprawianie nauki to taka sama
> dzialalnosc jak uprawa ogrodka czy pieczenie
> chleba, to trudno uznac to za pomylke. Cos
> w koncu trzeba robic. Kontemplacja Boga/Natury
> moze polegac na obserwacji/podziwianiu/uprawianiu
> zarowno biologii jaki i matematyki lub np. muzyki .

Ależ oczywiście :-)))

> czy sa drogi nie bedacy droga Boga ?
> a jesli tak , to czyje one ?

Głupoty.
I wszystkiego co się z nią wiąże. Niestety.
Niewiedzy, niechęci, niesmaku,
ogólnie ignorancji.

> co masz na mysli z tym "szatano_boskim" ????

Matematyka, to zajęcie, rozwijające umysł,
ale też narkotyk, pojęciowy. Jak ktoś na poważnie, pomyli
pojęcia, i matma robi się jego światem.... cienko to widzę :-))

> >No niestety.
> >Obiekt jest tylko jeden. Ale obserwatorów mnóstwo.
> a obserwatorzy to tez czesc obiektu ?
> i czy maja mozliwosc wyboru sposobu
> "obserwacji" czy robia to co musza ?

Większości się wydaje_patrz słówko: wolność.
Są elementem obiektu.
Mówiliśmy o tym na początku. :-) Sklerozo.
Idealna kamera powinna mieć kształt kulisty.
Zwykle - widzi tylko to co przed obiektywem.

> >To akurat mało ważne. Ale jest wiele ważniejszych rzeczy,
> >które wyglądają jak chaotyczny deszcz.
> >Z pozoru.
> co to znaczy z pozoru ?

Nieokreślone przez obserwatora.
Jak to mówią - brak danych.
To, że czegoś się nie rozumie, nie oznacza,
że jest to niezrozumiałe. Oznacza tylko niewiedzę
obserwatora.

> kto ocenia , czyje odczucia sa
> uprawnione (prawdziwe) , a czyje
> nie uprawnione (zludzenia/paranoja) ?

Lekarze :-)))
i policja ;-)
Kręgi społecznościowe - naukowe, polityczne,
religijne, artystyczne, mafijne, wojskowe, etc.

A tak naprawdę, zawsze i wszędzie, ten jeden.
I kuniec.

> >> Jak w takim systemie wyjasnic rozwoj ?
> >> Skad biora sie nowe typy obiektow ,
> >> rewolucje , olsnienia itd ?
> >Rozwój czego? Systemu geo-biologicznego?
> >Czy ludzkości?
> rozwoj nie w sensie wartosciujacym lub kierunkowym
> ale w sensie przemian jakosciowych - rewolucja ,
> przemiany fazowe , odkrycie nowej teorii itd...

Skąd się biorą?
Dwa powody.
a) skojarzenie
b) natchnienie

Wypadek a- tworzy struktury często głupie i trzeba je
weryfikawać latami.
Wypadek b - zdarza się poprzez przekaz_odbiór
informacji wyemitowanej przez innych. Zwykle nie trzeba,
go weryfikować.

> >Wyobraź sobie jak Ziemia wyjątkowo sprawnie,
> >działa bez człowieka.
>
> a czlowieka ktos tu podrzucil , skad ? poco ?

:-)))
No już nie przesadzaj :-))
Dostał w darze rozwój płatów węchowych.
I jak popatrzysz, to zobaczysz, że nie tyle ten,
albo tamten gatunek. Ale gatunki na pewnym poziomie.
Jak cios. Mutacja.

Od Australii po eskimosów,
indian i afrykan, etc :-)))

> >człowieczeństwa. Ale to temat - oczywiście,
> >ściśle tajny - tabu :-))))
> >Pewnie wstydliwy :-)
> pojasnij bo to zbyt enigmatyczne

Wydaje się, że sprowadzając pewne stany,
(w psychiatri i psychologii) do stanu paranoi,
uniknięto dysput teologicznych.
Pytanie: Czemu szturmem nie bierze się, wydziałów,
teologii i filozofii? Czemu raz jest na rękę religia,
a chwilę później, naukowo nie pasuje.

> >> Czy rozwoj to fikacja/zludzenie i mamy tylko
> >> normalne zmiany - bedace stalymi cechami
> >> obiektow - czy jednak istniej rozwoj i trzeba
> >> do systemu dodac cos co go wyjasnia/umozliwia ?
> >j.w. wszelkie dodawanie, kończy się społecznym
> >wykorzystaniem przez żądne władzy zwierzaki.
> ale to przeciez przejaw tej podobno (?)
> wspaniale zorganizowanej przyrody

Wraz z uzyskaniem... tych płatów węchowych,
człowiek otrzymał nowe możliwości.
Wykorzystuje je błędnie i niszczy wszystko wokół siebie.
Wydaje mu się, że jest lepszą małpą i tyle.
Bo jest.
Niestety.

Kiedyś istniała sfera obowiązku wzamian za uczłowieczenie.
Inteligentniejszy, był odpowiedzialny, za istnienie,
mniej inteligentnych... Ale to było dawno i dziś to "nieprawda".

> >Dlatego, osobniczo można się z tego wydobyć,
> >ale już całej wsi za sobą nie pociągniesz. :-)))
> >Przypomniały mi się drwiny z Noego :-)))
> tego kompletnie nie rozumiem
> skad sie wydobyc i poco ?

A kto rozumie? :-)))
W Apokalipsie - piśmie dostępnym masowo.
Jest napisane - z pamięci - "wyjdźcie z tego/niej póki czas".
I jest to mądra wskazówka.
A z Noem było tak. Gość peklował na Arkę zwierzaki,
a cała wiocha się śmiała. Jak już zamknął wrota i sposobił się,
nagle wszyscy zauważyli, że ulewny deszcz lekko przesadza.
No to wszyscy do Noego, całą wiochą.
Ale Noe miał odrzwia już pod wodą, co mogł zrobić?

To jest napisane od dawna.
Ale wyobraź sobie siebie. Siedzisz, czytasz Biblię,
a tu kuple przyszli na piwko. Żenada, jak się patrzy.
Gorzej niż nakrycie przez matkę Twojej masturbacji.
Horror! :-)))

> czy jesli jestes pomidorem zlego gatunku
> to i tak nikt cie nie wezmie , a jak dobrego
> to zostaniesz wybrany nawet jak masz
> plamki ? :))))))

:-) Nie jest tak.Choć utrudnienie jest.
Mianowicie, po Jezusie, Żydzi zrozumieli (niestety na chwilę)
że objawienie się DŚ nie wymaga "specjalnego materiału".
Nie wierzą do dziś - bo cywilizacja na chrześcijaństwie,
wygląda jak Jedna Wielka Pomyłka.
I niema czemu się dziwić.
Pomiędzy wniknięciem DŚ, a objawieniem się Trójcy,
potrzeba czynnika zwanego popularnie_człowiek.
Nie wystarczy jedno, by było trzy.
DŚ przenika (jak się okazuje) również,
elementy materialne i pozornie nieżywe.
Widzisz. Było to, jasne dla mnie, a teraz dokopałem się do zapisów
siudmego soboru. I mam na to papier :-)))

> >> IMO - to wlasnie chaos umozliwia rozwoj
> >> (np. K.D i dezintegracja poz. ) , ale ciekawe
> >> jak Ty to tlumaczysz ?
> >Pokaż mi jeden element, który nie jest
> >uproszczonym zauważeniem zależności,
> >istniejących w przyrodzie.
> no wlasnie - przyroda jest bogatsza - np.
> o chaos ( stany przejsciowe/nieustalone ) :))))))))
> Nasza percepcja/swiadomosc obejmuje
> zasadniczo stany ustalone(stabile -logiczne)
> i jest uproszczeniem/filtrem .Nie potrafi wyjasnic
> jak jeden stabilyn obrazek zamienia sie w inny.

Dlaczego nie?
Owszem, na potrzeby logiki. :-)))
Pokłóć się z kobietą :-))
Zanim rozdziawisz dziub, ona już będzie miała argumenty.
Stabilne? Nie. Układ jest pozornie chaotyczny.
Jak dobrze zrozumiesz/poznasz kobiety, będziesz je kasował
tym samym. "Tak kochanie, wiem co chcesz powiedzieć"
:-)))

> Zapytam inaczej : Czy Twoim zdaniem wszystko
> jest ustalone i chaos to tylko "chwilowa nieostrosc
> widzenia" w momencie zmiany sposobu percepcji ?

Mógłbym Cię oszukiwać, ale po co?
Tak jest. I już.
Nieostrość? Ślepota, często i gęsto :-)))

Co nazywasz "zmianą sposobu percepcji"?

> To by oznaczalo pelny determinizm i faktyczna
> likwidacje wolnej woli - ja tego nie kupuje :))))))))
> (byc moze dlatego , ze tak musze :)))))))) )

I ok. To jest Twój największy wybór, innych, większych
już nie masz :-)) Twoja wola.

> >Czemu nie puści przynęty, gdy
> >już wie, że to pułapka?
> :)))))
> Kto, niby, zklada na nas te pulapki
> (z racjonalnego/logicznego myslenia ) i poco ?

Chciwość, to taka, małpia samodestrukcja.
Po nic. Małpa chce być małpą, to nią zostaje. :-)))
Proste. Nie? :-))

> Pomidory sie zbiera , a nie lapie w pulapki :))))
> >Przyroda, nie jest chaotyczna, tylko
> >świetnie zorganizowana!
> Teraz mowisz o realnym swiecie
> czy naszej percepcji tego swiata ??? :)))))

O realnym. Nasza percepcja - jak to udowadniasz,
jest zbyt mała/słaba/płocha - by móc ogarnąć samoistnie
padający deszcz.

Zdrówki
i nie wkładaj łapek, tam gdzie małe otworki,
a duża przynęta :-)))

ett