« poprzedni wątek | następny wątek » |
1. Data: 2004-10-19 13:00:16
Temat: Wołowina szpikowana ... czy nie ... oto jest pytanie :-)Tak sobie wymyśliłem, że upiekę kawał wołowiny. Poszedłem na bazar kupiłem
taki pucek 2kg. Kolor ma raczej cielęcy ale dostałem jako wołowinę. Wezmę,
umyję, ponacinam i naszpikuję słoniną i śliwkami suszonymi.
No i tak mi przyszło do głowy ... a może coś jeszcze ?
Uprzejmie proszę o jakieś pomysły na dodatki ...
Generalnie chciałbym wypróbować coś nowego. Nie upieram się przy śliwkach i
słoninie może być coś innego :-) , aby z wołowiny i pieczone :D
Większość z "Encyklopedii Polskiej Sztuki Kulinarnej (2400 przepisów)" Hanny
Szymanderskiej już spróbowałem i szukam nowych smaków ... Może mi coś
podrzucicie tak ze swoich skarbów albo od "Babuni" czy "Dziadunia" :-)
--
----------------------------------------------------
--------
Przy odpowiedzi na priv proszę usunąć oczywiste 2 nadwyżki tekstu
----------------------------------------------------
--------
Sławek SWP
---------------------------------------------------
Ekspert to człowiek, który przestał myśleć - on wie :-)
Zajrzyj na : http://teampoland.republika.pl/
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
Zobacz także
1. Data: 2004-10-19 13:07:25
Temat: Re: Wołowina szpikowana ... czy nie ... oto jest pytanie :-)Ja bym ją najpierw w czymś zabejcowała. Osobiście najbardziej lubię tak:
polewam mięsko octem (nad zlewem, aby nadmiar ściekł), obkładam cebulą (mogą
być warzywa korzeniowe różne + cebula), dodaję pieprz w ziarnkach (czarny) i
listek bobkowy. Przyciskam i se leży ze 3 dni, przekładma je tylko na różne
strony. Po czym szpikuję paskami słoninki obtoczonymi w soli, pieprzu i
czosnku. Na koniec osmażam i duszę z cebulką, ale nie tą, w której się
marynowało tylko nową. Do duszenia można dać grzybki suszone
Pozdr - Agnieszka
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2004-10-19 13:36:35
Temat: Re: Wołowina szpikowana ... czy nie ... oto jest pytanie :-)W: cl33jh$mi7$...@a...news.tpi.pl,
Od: batory <b...@p...wywaltoonet.pl>
Było:
> Ja bym ją najpierw w czymś zabejcowała. Osobiście najbardziej lubię
> tak: polewam mięsko octem (nad zlewem, aby nadmiar ściekł), obkładam
> cebulą (mogą być warzywa korzeniowe różne + cebula), dodaję pieprz w
> ziarnkach (czarny) i listek bobkowy. Przyciskam i se leży ze 3 dni,
> przekładma je tylko na różne strony.
Na sucho ? Sam kontakt z warzywami wystarczy ? Czy w czymś mokrym ?
> Po czym szpikuję paskami
> słoninki obtoczonymi w soli, pieprzu i czosnku. Na koniec osmażam i
> duszę z cebulką, ale nie tą, w której się marynowało tylko nową. Do
> duszenia można dać grzybki suszone
> Pozdr - Agnieszka
:-( Ale się nie piecze ... ? Miało być pieczone :-)
--
----------------------------------------------------
--------
Przy odpowiedzi na priv proszę usunąć oczywiste 2 nadwyżki tekstu
----------------------------------------------------
--------
Sławek SWP
---------------------------------------------------
Ekspert to człowiek, który przestał myśleć - on wie :-)
Zajrzyj na : http://teampoland.republika.pl/
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2004-10-19 19:31:40
Temat: Re: Wołowina szpikowana ... czy nie ... oto jest pytanie :-)
Użytkownik "Sławek SWP" <s...@w...pl> napisał w
wiadomości news:cl335l$kbs$1@atlantis.news.tpi.pl...
| Tak sobie wymyśliłem, że upiekę kawał wołowiny.
| Generalnie chciałbym wypróbować coś nowego. Nie upieram się przy śliwkach
i
| słoninie może być coś innego :-) , aby z wołowiny i pieczone :
Modyfikacja przepisu znajomych z Rosji, nazywały coś podobnego "bużyniną" -
szpikuje się mięsko czosnkiem wzdłużnie pokrajanym. Przysmak rodzinny;-) I
żadnej śmietany, olej, cebula, pieprz, sól, można piec, można dusić.
Niejasno mi się kołacze, że być może była to metoda pieczenia baraniny.
S.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2004-10-20 07:27:02
Temat: Re: Wołowina szpikowana ... czy nie ... oto jest pytanie :-)
Użytkownik "Sławek SWP" <s...@w...pl> napisał w
wiadomości news:cl35ff$fcp$1@nemesis.news.tpi.pl...
> W: cl33jh$mi7$...@a...news.tpi.pl,
> Od: batory <b...@p...wywaltoonet.pl>
> Było:
> > Ja bym ją najpierw w czymś zabejcowała. Osobiście najbardziej lubię
> > tak: polewam mięsko octem (nad zlewem, aby nadmiar ściekł), obkładam
> > cebulą (mogą być warzywa korzeniowe różne + cebula), dodaję pieprz w
> > ziarnkach (czarny) i listek bobkowy. Przyciskam i se leży ze 3 dni,
> > przekładma je tylko na różne strony.
>
> Na sucho ? Sam kontakt z warzywami wystarczy ? Czy w czymś mokrym ?
>
Nie na sucho, tylko najpierw jest polane octem, a w trakcie marynowania
puszcza sok
>
>
> :-( Ale się nie piecze ... ? Miało być pieczone :-)
>
Można upiec (chyba), jakoś nigdy nie piekłam wołowiny
Pozdr. - A.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2004-10-20 10:11:13
Temat: Re: Wołowina szpikowana ... czy nie ... oto jest pytanie :-)W: cl335l$kbs$...@a...news.tpi.pl,
Od: Sławek SWP <s...@w...pl>
Było:
> Tak sobie wymyśliłem, że upiekę kawał wołowiny ...
W dniu dzisiejszym mięso już nabiera nowego smaku.
Wziąłem pięć łyżek octu winnego, tak około pół szklanki oliwy, pokruszyłem 3
listki laurowe, przyprawy po jednej łyżeczce: ziele angielskie, imbir, gałka
muszkatołowa, cynamon, pieprz ziołowy, goździki. Przyprawy w dużej ilości to
tylko majeranek (kilka łyżek) i bazylia (jedna łyżka, bazylia u nas jest
zawsze :-) nie ważne czy pasuje, no chyba że na słodko...)
Zamierzam przetrzymać tak ze trzy dni, a może dłużej (?) jak myślicie ?
Samo pieczenie to: wyjąć z kamionki, oczyścić i wysuszyć, naszpikować
słoniną i śliwkami (Czy może już za dużo tych smaków ?), posmarować
odsączonymi przyprawami z maceratu, włożyć do naczynia żaroodpornego i do
pieca na dwie godziny.
Proszę o opinie, a może coś jeszcze zmienić ... ?
--
----------------------------------------------------
--------
Przy odpowiedzi na priv proszę usunąć oczywiste 2 nadwyżki tekstu
----------------------------------------------------
--------
Sławek SWP
---------------------------------------------------
Ekspert to człowiek, który przestał myśleć - on wie :-)
Zajrzyj na : http://teampoland.republika.pl/
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2004-10-20 10:18:24
Temat: Re: Wołowina szpikowana ... czy nie ... oto jest pytanie :-)In article <cl5dkl$gcf$1@atlantis.news.tpi.pl>,
Sławek SWP <s...@w...pl> wrote:
> W: cl335l$kbs$...@a...news.tpi.pl,
> Od: Sławek SWP <s...@w...pl>
> Było:
> > Tak sobie wymyśliłem, że upiekę kawał wołowiny ...
> W dniu dzisiejszym mięso już nabiera nowego smaku.
No właśnie.
> Wziąłem pięć łyżek octu winnego, tak około pół szklanki oliwy, pokruszyłem 3
> listki laurowe, przyprawy po jednej łyżeczce: ziele angielskie, imbir, gałka
> muszkatołowa, cynamon, pieprz ziołowy, goździki. Przyprawy w dużej ilości to
> tylko majeranek (kilka łyżek) i bazylia (jedna łyżka, bazylia u nas jest
> zawsze :-) nie ważne czy pasuje, no chyba że na słodko...)
>
> Zamierzam przetrzymać tak ze trzy dni, a może dłużej (?) jak myślicie ?
MyśLę, że trzy dni trzymania w takiej mieszance przypraw nada "nowego
smaku" i kaloszowi. Nie szkoda wołowiny?
Władysław
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2004-10-20 10:52:21
Temat: Re: Wołowina szpikowana ... czy nie ... oto jest pytanie :-)W: w...@n...onet.pl,
Od: Wladyslaw Los <w...@o...pl>
Było:
> In article <cl5dkl$gcf$1@atlantis.news.tpi.pl>,
> Sławek SWP <s...@w...pl> wrote:
>
>> W: cl335l$kbs$...@a...news.tpi.pl,
>> Od: Sławek SWP <s...@w...pl>
>> Było:
>>> Tak sobie wymyśliłem, że upiekę kawał wołowiny ...
>> W dniu dzisiejszym mięso już nabiera nowego smaku.
>
> No właśnie.
>
>> Wziąłem pięć łyżek octu winnego, tak około pół szklanki oliwy,
>> pokruszyłem 3 listki laurowe, przyprawy po jednej łyżeczce: ziele
>> angielskie, imbir, gałka muszkatołowa, cynamon, pieprz ziołowy,
>> goździki. Przyprawy w dużej ilości to tylko majeranek (kilka łyżek)
>> i bazylia (jedna łyżka, bazylia u nas jest zawsze :-) nie ważne czy
>> pasuje, no chyba że na słodko...)
>>
>> Zamierzam przetrzymać tak ze trzy dni, a może dłużej (?) jak
>> myślicie ?
>
> MyśLę, że trzy dni trzymania w takiej mieszance przypraw nada "nowego
> smaku" i kaloszowi. Nie szkoda wołowiny?
>
> Władysław
To znaczy co ... za długo ?
Wyjąć już ? Przesadziłem ? :-(
--
----------------------------------------------------
--------
Przy odpowiedzi na priv proszę usunąć oczywiste 2 nadwyżki tekstu
----------------------------------------------------
--------
Sławek SWP
---------------------------------------------------
Ekspert to człowiek, który przestał myśleć - on wie :-)
Zajrzyj na : http://teampoland.republika.pl/
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2004-10-20 10:55:53
Temat: Re: Wołowina szpikowana ... czy nie ... oto jest pytanie :-)In article <cl5g1p$t3j$1@atlantis.news.tpi.pl>,
Sławek SWP <s...@w...pl> wrote:
> W: w...@n...onet.pl,
> Od: Wladyslaw Los <w...@o...pl>
> Było:
> > In article <cl5dkl$gcf$1@atlantis.news.tpi.pl>,
> > Sławek SWP <s...@w...pl> wrote:
> >
> >> W: cl335l$kbs$...@a...news.tpi.pl,
> >> Od: Sławek SWP <s...@w...pl>
> >> Było:
> >>> Tak sobie wymyśliłem, że upiekę kawał wołowiny ...
> >> W dniu dzisiejszym mięso już nabiera nowego smaku.
> >
> > No właśnie.
> >
> >> Wziąłem pięć łyżek octu winnego, tak około pół szklanki oliwy,
> >> pokruszyłem 3 listki laurowe, przyprawy po jednej łyżeczce: ziele
> >> angielskie, imbir, gałka muszkatołowa, cynamon, pieprz ziołowy,
> >> goździki. Przyprawy w dużej ilości to tylko majeranek (kilka łyżek)
> >> i bazylia (jedna łyżka, bazylia u nas jest zawsze :-) nie ważne czy
> >> pasuje, no chyba że na słodko...)
> >>
> >> Zamierzam przetrzymać tak ze trzy dni, a może dłużej (?) jak
> >> myślicie ?
> >
> > MyśLę, że trzy dni trzymania w takiej mieszance przypraw nada "nowego
> > smaku" i kaloszowi. Nie szkoda wołowiny?
> >
> > Władysław
>
> To znaczy co ... za długo ?
> Wyjąć już ? Przesadziłem ? :-(
Niw wiem co chcesz osiągnąć. Ja bym wyjął i wyrzucił. ;-) Kupił nową
wwołowinę i użył umiarkowanej ilości przypraw, jeżeli już musisz
marynować. A co do czasu -- to zasadniczo im dłużej leży, tym lepiej
(byle w odpowiednich warunkach i byle się nie popsuła).
Władysław
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2004-10-20 11:50:40
Temat: Re: Wołowina szpikowana ... czy nie ... oto jest pytanie :-)
Użytkownik "Sławek SWP" <s...@w...pl> napisał w
wiadomości news:cl5dkl$gcf$1@atlantis.news.tpi.pl...
> W: cl335l$kbs$...@a...news.tpi.pl,
> Od: Sławek SWP <s...@w...pl>
> Było:
> > Tak sobie wymyśliłem, że upiekę kawał wołowiny ...
> W dniu dzisiejszym mięso już nabiera nowego smaku.
> Wziąłem pięć łyżek octu winnego, tak około pół szklanki oliwy, pokruszyłem
3
> listki laurowe,
>
jak na razie może być
>
> przyprawy po jednej łyżeczce: ziele angielskie, imbir, gałka
> muszkatołowa, cynamon, pieprz ziołowy, goździki. Przyprawy w dużej ilości
to
> tylko majeranek (kilka łyżek) i bazylia (jedna łyżka, bazylia u nas jest
> zawsze :-) nie ważne czy pasuje, no chyba że na słodko...)
>
Czyś Ty na głowę upadł? A możeś Ty dżudżu?? Bo jeśli nie, to zapamiętaj
sobie, że dobre mięsko można zrobić dając 3, no góra 4 przyprawy. Co się zaś
tyczy doboru Twych przypraw to : ziele angielskie jest bardzo aromatyczne,
na całą potrawę daje się 2-3 kulki, nie wyobrażam sobie JAK może smakować
cokolwiek z łyżeczką ziela. Imbir, gałka, cynamon i goździki moim zdaniem do
wołowiny nie pasują. To samo z majerankiem
>
> Samo pieczenie to: wyjąć z kamionki, oczyścić i wysuszyć,
>
Starannie umyć i wymoczyć w wodzie - może się jeszcze da uratować?
Pozdr - A.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
« poprzedni wątek | następny wątek » |