> Czy ktos z szanownych grupowiczow podzielil by sie spostrzezeniami na
> temat wplywu nadmiernie wysokiej samooceny na rozwoj osobowosci?

Znam takich pare przypadkow gdzie ludzie maja wysoka samoocene. Wiele jest
ludzi zupelnie normalnych, ktorzy gdy tylko zdobeda kase, to czuja sie
lepsi, nabywaja takich cech jak wysokie mniemanie o sobie. Takich to tylko
na stos... Tacy to zmieniaja sie calkowicie, sa bardziej chamscy, wszystko
co pochodzi z biedactwa i pospolstwa po prostu ich smieszy niemilosiernie,
ale i rowniez dowartosciowuje. "Ja mam to, a ty tego nie masz" cos jak
dziecko w piaskownicy, ja mam grabki, a ty nie masz. A gdy ktos juz inny cos
ma, to z takim trzeba sie zadawac, ale i sie denerwowac z tego powodu, ze
ten ktos rowniez sie osmielil cos posiadac, a jak ten ktos do tego tez ma
manie wyzszosci, to juz glowa boli, ale jak wyzsze sfery to wyzsze, powinny
razem sie trzymac. Tacy to maja wszystkich delikatnie mowiac gleboko w
swoich konskich i grubych zadach. Nie mowie juz ze tak jest w kazdym
przypadku, bo tak nie jest. Oczywiscie tutaj mowie o manii wyzszosci
spowodowanej bogactwem, bo wlasnie ostatnio takiego czleka poznalam i bardzo
mnie wkurzyla ta znajomosc, denerwowalo mnie jak sie chwalil tym co ma, jak
z usmiechem opowiadal gdzie byl, z takim usmiechem wysokiego mniemania o
sobie. Kiedys podobno byl normalny... Mam kolezanke - Kose. To cos ma manie
wyzszosci, a poczodzi z dziadostwa, stara jest sprzataczka, klnie jak szewc,
wydziera sie, tylko fajna i rozesmiana jak pijana... Ta dziewczyna czuje
sie najpiekniejsza, najmadrzejsza i najlepsza ze wszystkich, dlatego tez
jest chamska wobec ludziow, gdy zauwazy ludzia rozniacego sie czyms od
innych wskazuje go palcami, smieje sie z niego, a we mnie wciaz i innych
znajomych wyszukuje jakies nowe wady, ze w jej towarzystwie najnormalniej w
swiecie nabawiam sie kompleksow, dlatego nie czesto sie widujemy...
Wszystkich uwaza za nic, a klamie na okraglo, mowic to potrafi dobrze tylko
o sobie, a o innych nie. Takim to sposobem nie jest zbytnio lubiana, ludzie
to raczej trzymaja miedzy nia dystans. Moj brat ma rowniez wysokie mniemanie
o sobie, szczegolnie tyczy sie to jego inteligencji, ale i rowniez innych
cech. Co prawda potrafi sie na swoj temat wypowiadac z usmiechem "jestem
nienormalny", ale mysli, ze jest wspanialy. Mnie to tam raczej za glupola
ma.
Ania