« poprzedni wątek | następny wątek » |
111. Data: 2007-03-26 21:28:56
Temat: Re: Wspolne pieniadze.bazyli4 napisał(a):
> Widzisz, żeby było, jak Ty mówisz... DUŻO prościej... musiałbym ruszyć
> tyłek i zlikwidować swoje konto, wyleźć na piętro i powiedzieć w
> księgowości, żeby przelewali na inne niż do tej pory... cała masa
> bezproduktywnego gadania... nie widzę żadnych korzyści, dla których
> miałbym to robić :o)
Ważysz 200 kilo, żeby przejście na piętro i jeden podpis był aż takim
wyczynem ?
--
Paulinka
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
Zobacz także
112. Data: 2007-03-27 06:24:10
Temat: Re: Wspolne pieniadze.
Użytkownik " Nixe" :
>
> Chodzi o to, że wstydzisz się jakichś swoich zakupów?
>
Nie tyle wstydzę (i absolutnie nie ukrywam), ale po jakimś czasie uważam za
nietrafione.
Nigdy tak nie masz ?
Pozdrowienia
Basia
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
113. Data: 2007-03-27 06:25:03
Temat: Re: Wspolne pieniadze.
Użytkownik "E." :
>
> Mniej gadania. I mniej kontrolowania. Tylko siebie musisz :)
>
Otóż to.
Pozdrowienia
Basia
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
114. Data: 2007-03-27 06:28:06
Temat: Re: Wspolne pieniadze.
Użytkownik " Nixe" :
> Mnie to (ta wzajemna znajomość wydatków) po prostu akurat w ogóle nie
> przeszkadza (inna sprawa, że zasadniczo nie śledzimy za często ruchów na
> koncie/karcie)
>
Na to trzeba mieć pewien "luz".
Ja go niestety nie mam.
Transakcje śledzę na bieżąco, mam serwis SMS.
Kosztuje 6 zł miesięcznie (samo konto chyba 2 zł), ale sumarycznie się
opłaca, bo mniej jest kasy wyrzuconej nie wiadomo gdzie.
Pozdrowienia
Basia
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
115. Data: 2007-03-27 07:09:04
Temat: Re: Wspolne pieniadze.Paulinka napisał(a):
>> BTW wyobrażasz sobie sytuację, kiedy Twoja żona zadłuża się
>> (potrzebnie czy nie - nieważne teraz) a Ty jej mówisz "sory skarbie,
>> mam, ale nie dam ci, idź do mamusi niech ci pożyczy a potem spłacaj ze
>> swoich"? Ja po czymś takim poszłabym "do mamusi", ale na dobre...
>
> Oni nie byli wtedy małżeństwem i doprawdy on nie musi jej sponsorować
> ubrań.
Nie rozumiem. Jeżeli mieszkają razem, prowadzą wspólne gospodarstwo to
co to za różnica czy mają papier czy nie?
Loja
--
*Majkel, ty to ale jestes!*
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
116. Data: 2007-03-27 07:21:11
Temat: Re: Wspolne pieniadze.Użytkownik "Paulinka" <paulinka503@przecz_ze_spamem.wp.pl> napisał w
wiadomości news:eu99q1$hpc$1@node4.news.atman.pl...
> Lolalna Loja napisał(a):
>
>> BTW wyobrażasz sobie sytuację, kiedy Twoja żona zadłuża się (potrzebnie
>> czy nie - nieważne teraz) a Ty jej mówisz "sory skarbie, mam, ale nie dam
>> ci, idź do mamusi niech ci pożyczy a potem spłacaj ze swoich"? Ja po
>> czymś takim poszłabym "do mamusi", ale na dobre...
>
> Oni nie byli wtedy małżeństwem i doprawdy on nie musi jej sponsorować
> ubrań.
Nie musi i nie chce. Problem się zacznie, gdy będą małżeństwem i bedzie
musiał a nie będzie chciał. Bo "chcenie" nie pojawia się na zawołanie po
podpisaniu papierka.
Agnieszka
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
117. Data: 2007-03-27 07:30:26
Temat: Re: Wspolne pieniadze. Nixe <n...@f...pl> napisał(a):
> Na takie sytuacje idealna jest karta kredytowa (najlepiej z linią debetową).
A co to za zwierzę? ;-)
> Zawsze też można zwiększyć dwukrotnie limit dzienny na zwykłe karcie.
Zwiększenie limitu dziennego nie pomoże na fizyczny brak środków na koncie.
> Nie chodzi o to, że są w tym jakieś korzyści.
Dobra, to ja widzę korzyści w niewiedzeniu. Po prostu moje poczucie
prywatności nie lubi, żeby ktokolwiek, TŻ included, miał wgląd w moje wydatki.
--
JoP
--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
118. Data: 2007-03-27 07:47:19
Temat: Re: Wspolne pieniadze.Lolalna Loja <s...@n...o2.pl> napisał:
> Nie, to bez sensu. Chodzi raczej o podejście do tych osobnych kont. Bo
> jak wszystko się opiera na "moje nie rusz" to sory Cię bardzo...
> A jak nie to wszystko ok.
Podejście Marcina bierze sie z calkiem realnej sytuacji zrobienia
przez malzonkę in spe 2000 debetu przy zakupie ciuchów.
Rozumiem, że chciałby w przyszłosci tego uniknąć.
Marcinie - jakąkolwiek decyzję podejmiesz - życzę powodzenia :-)
Pozdrowienia,
Lila
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
119. Data: 2007-03-27 08:03:03
Temat: Re: Wspolne pieniadze.
"Lila" <H...@H...Com> wrote in message
news:euai67$deb$1@srv.cyf-kr.edu.pl...
>
> Podejście Marcina bierze sie z calkiem realnej sytuacji zrobienia
> przez malzonkę in spe 2000 debetu przy zakupie ciuchów.
> Rozumiem, że chciałby w przyszłosci tego uniknąć.
To niech ją nauczy korzystać z karty:)) W jego poście jest takie zdanie, że
dziewczyna "raz użyła karty". Jeśli ktoś traktuje kartę płatniczą jako worek
bez dna, to znaczy, że nie ma bladego pojęcia, jak to-to funkcjonuje.
Anka
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
120. Data: 2007-03-27 08:33:23
Temat: Re: Wspolne pieniadze.Lila napisał(a):
>> Nie, to bez sensu. Chodzi raczej o podejście do tych osobnych kont. Bo
>> jak wszystko się opiera na "moje nie rusz" to sory Cię bardzo...
>> A jak nie to wszystko ok.
>
> Podejście Marcina bierze sie z calkiem realnej sytuacji zrobienia
> przez malzonkę in spe 2000 debetu przy zakupie ciuchów.
Ale gdyby on zrobił debet wydając kasę na powiedzmy SWÓJ samochód
tudzież inne klocki lego to jak sądzę wszystko by było w porządku?
> Rozumiem, że chciałby w przyszłosci tego uniknąć.
Przez blokowanie dostępu do JEGO pieniędzy? No... powodzenia życzę na
nowej drodze życia...
Loja
--
*Majkel, ty to ale jestes!*
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
« poprzedni wątek | następny wątek » |